klatka ogólnie jest nie za fajnie pomyślana:(p.s.-kołowrotek jest do biegania, czy Borysek w nim śpi?)
trzeba przemeblowanie zrobić
kołowrotek zajmuje strasznie dużo miejsca i chyba nie opłaca się go trzymać w klatce-Borys na pewno i na wybiegu sobie pobiega w nim. za to do rury pcv można przyłączyć hamaczek zawieszony pod sufitem w miejscu gdzie stał kołowrotek-tym sposobem będzie nowe łóżko/ruchoma półka :D
jeśli chodzi o klatkę-szynszyla to bardzo wymagające zwierzątko i pojęcie "duża klatka" nie ma tu racji bytu.
szynszylom kupuje się klatki duże jak fretkom w stosunku do wielkości ich ciała, gdyż podobnie jak one-są ruchliwe i się stresują za ciasną przestrzenią.
porozmawiaj z rodzicami, czy nie warto by było uzbierać za dobre oceny, pomoc mamie i tacie w domu itp. pieniążków na zakup większej klatki dla Twego pupila.
zwłaszcza, jeśli zechcesz być może kupić Boryskowi kolegę. pisałeś, że szynszyl kwiczy na Ciebie bardzo w klatce i już to trochę trwa-dzieje się też tak dlatego, że nie ma gdzie się schować, ma mało miejsca do skakania na co dzień w klatce. stresuje się chłopczyna.
zdaję sobie sprawę, że klatki są drogie, ale na allegro można je dostać kilka razy taniej (tu gł. fretkowe) lub taniej po 100-200zł.
na pewno w zwykłym sklepie zoologicznym dużo płaciliście za taką klatkę, a pomyśl, że można kupić niewiele większym nakładem kilka razy większą :)
w takiej możesz Borysowi urządzić raj no i dajesz sobie wyzwanie tworząc mu wystrój i kombinując od czasu do czasu co można jeszcze zrobić. a to fajna zabawa :)