Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli
o szynszylach => Żywienie => Wątek zaczęty przez: xenarthra w 16 Lut, 2005, 15:13
-
czy mozna szylkowi dac suszone kawalki truskawki?
-
suszone truskawki ?? przyznam że nie pomyslałem, a co pozostaje z truskawki gdy "wyschnie" z niej woda ?? Czy to jeszcze jest truskawka ??
Cukier owocowy - czyli pewnie w takich proprcjach jak kazdy przysmak - jesli szynszylowi smakuje ... hmmm - raczej tak, chociaż nigdy nie słyszalem ani nie próbowałem takiego specyjału ;-)
-
ususzylam kawalek truskawki i nie zostala z niej wiorek nawet calkiem sporo zostalo, dalam Muchosiowi i stwierdzam ze bardzo mu smakowalo! suszony chlebek razowy ze slonecznikiem tez bardzo przypadl do gustu. :D
-
Mojem Maleństwu posmakowały banany i pomarańcze. Czy i w jakich ilościach mogę mu je podawać?? Proszę odpowiedzcie!!! :???:
-
Banany to nie wiem, ale pomarańczy na pewno nie można dawać szynszylom.
-
:( dawaj tylko suszone jedzonko,to będzie dłużej żyło :) Owoce też suszone :!!:
-
Z bananami to lepiej nie przesadzać ponieważ zawierają cukier ,ale po malutkim kawałeczku raz na jakiś czas można dać :D tak żeby szylki nie miały pretensji ,że im żałujecie takich przysmaków :wink: .Co do pomarańczy to lepiej nie ryzykować i nie experymentować na szylkach , jest przecież bardzo dużo przysmaków w 100 %zdrowych dla nich .
I zdecydowanie bezpieczniej jest dawać suszone owoce .
pozdrowionka [kwiatek]
-
Banany jako chipsy suszone stosujemy w Koszarach Muszkieterów jako "przysmak" ;-) Z pomarańczami nie próbowałem - ale pewnie dlatego ze nasze szczyle wszystko co "mokre" uważają za niejadalne. Słyszałemjednak ze na Liscie Yahoo jest szczyl który uwielbia mandarynki ;) Oczywiscie należy zachowac umiar i podawać w małych ilosciach.
-
Dzięki za pomoc. :D .Hmm :hmm: kiedyś już próbowałam suszyć bananki, ale robiły się takie ciemne. Może by je pokropić sokiem z cytryny (tak piszą w książkach kucharskich, żeby jabłka nie zczerniały, więc może na banany też działa...). Spróbuje tak zrobić, zobacze czy Dolcio będzie jadł (może z tą odrobiną soku będzie dla niego za kwaśne??) i potem napiszę...
[P]
-
A nie lepiej kupić suszone banany? Zawsze to mniej roboty :)
-
kiedyś już próbowałam suszyć bananki, ale robiły się takie ciemne. Może by je pokropić sokiem z cytryny
Ciemne wysuszone moga być - cytryna jako dodatek jest zupełnie zbedna, przecież nie chodzi o wyglad tylko o smak. No i mozna kupić gotowe chipsy bananowe - ale te kupione moga własnie zawioerać jakieś "dodatki" poprawiajace wyglad i teoretycznie smak. Jak suszę listki jabłonkowe to nie zwracam uwagi na to zeby ładnie wygladały ;-) a tylko zeby smakowały szynszylom - czyli zeby były bez zadnych dodatków.
-
moi chłopcy też dostają banany suszone - sama je suszę i faktycznie są jakby ciemne- ale takie banany jesli byśmy chcieli kupić w sklepie ze zdrową żywnością - właśnie ciemne więc bez dodatków okazałyby się o wiele (strasznie dużo) droższe niż piekne białe które są oczywiście całe zasłodzone i do tego wytatłane w niewiedzieć czym - a takie bananki domowe - znaczy ciemne nabierają takiej barwy w naturalnym procesie suszenia i polecane są również ludziom jako zdrowsze od tych białych "kamyków" - zwróćcie uwagę że z czasem te ciemne miękną a te sztuczne cały czas są jak kamienie (a to jest nienaturalne)
/scalone przez Mysza
-
właśnie suszę dla chłopaków jabłuszko - nigdy nie suszyłam truskawek - kupię dziś mrożone i tez ususzę - a co będzie
-
mój szczylek uwielbia poziomki suszone i proso, nic wiecej może nie istnieć, tylko pytanie czy można poziomki suszone podawać szylkom?
Gosiak z ogonkiem
-
...z tego co wiem,to suszone poziomki i ich listki zatrzymuja biegunkę u szylek... :)
/scalone przez Mysza
-
czy ktoś sie orientuje jak wygląda sparawa suszonych liści truskawek? czy szylkom można dawać?
pozdrawiam
-
słyszalem że szypułki truskawek sa wielkim przysmakiem, sam nie dawałem, ale Kea mówiła że jej zniszczyle wcinają aż miło.
-
ja kupiłam chipsy bananowe a przy kasie mi pwoiedzieli, ze są maczane w miodzie... można takie podawać puchatkom??
-
ja też kupiłam te chipsy bananowe :!!: a że są z miodem dopiero sie dowiedziałm jak otworzyłam paczke w domu :!!: ja dla taby daje czasami te chipsy (1-2 piasterki tygodniowo) :) on je bardzo lubi ale nie chce przesadzać :D
-
aaa czyli można je podawać ?:)
-
no chyba można ale w małych ilościach :D
-
aaa dzięki:)
-
miod chyba mozna, bo sa przeciez kolby miodowe..
co do samych 'czipsow bananowych' to zapewne kupilyscie te paczkowane? ja kupowalam na targiowisku luzem po prostu 'suszone banany' ;) i byly bez zadnych dodatkow
-
ja w realu kupowałam na wagę. tez tam kupiłam jednego ananasa na spróbowanie, ale jest duży plasterek też jakby w czymś maczany. ogólnie wygląda jak galaretka :Dhm podawać Lunie taki?
-
w ramach przysmaku - mozesz spróbować, ale ja tam zawsze polecam - suszone listki jabłoni ;-) REWELACJA no i zawsze jadalne - migdałki oraz rózne pestki, słonecznik, dynia ... bardzo smaczny jest teś suszony mlecz oraz suszone liscie babki
Ze słodkimi rzeczami - raczej okazyjnie.
-
Andreas, Ty to zawsze z tymi jablonkami :P
-
@kea, przecież pierwszy raz to napisałem .... ;-) w tym wątku ;-)
ale z Ciebie ... <tutaj wstawić nazwę maila> :P
-
huehehe :P (i tyle Ci powiem:P)
-
No to siup do listy suszonych: mandarynki i grejpfruty ;-)
-
no i pomarancze :D
-
Tyż :D
-
Moj Gizmo uwielbia Arbuz (oczywiscie potem mam klatke zasiusiana :) ) Kidys siedzialam na podlodze i jadlam arbuz. Moj Gizmo wziaz skakal po mnie i po talerzu, wiec delikatnie kawalkiem arbuza pomoczylam mu pyszczek (a wlasciwie zabki). Tak mu zasmakowalo, ze nie chcial potem odejsc, a ja z talerzem musialam przeniesc sie na biurko :D
-
Gucio też dostał kawałek arbuza i bardzo szybko go wchłonął i oczywiście poleciał do Fanci odebrać jej przydział. Fancia zjadła swój kawałek bez entuzjazmu( to znaczy tyle ile zdążyła przed wkroczeniem łakomego współlokatora ). Arbuz jest dobrym smakołykiem docenionym przez moje futrzaki,a wspomne jeszcze o zielonym winogronie, za niego zrobią wszystko(no w końcu to taka niewysuszona rodzynka :P). Godne polecenia. Smacznego!
-
Witam
O winogronach wiedzialem ale o arbuzie nie musze to sprawdzic :D dzieki za podpowiedz
-
Z tym arbuzem to chyba trzeba uważać, bo z tego co kojarzę to posiada sporo cukru.
-
Tak masz racje@Eriu, posiada dużo wody w sobie i cukru, tylko mała ilość może być podana. (kostka 1cm/1cm/1cm)
Mam coś jeszcze przyniosłem sobie do pokoju brzoskwinię i postawiłem na biurku(tam moje geniusze jeszcze nie były), musiałem na chwilę wyjść, a gdy wróciłem do pokoju widziałem jak ją Gucio dosłownie pożera, zjadł 1/8 brzoskwini.Przyznam kupki miał później lepkie ale dostał malutko ryżu i przeszło. Świeża Brzoskwinia średni przysmak, to znaczy w bardzo małej ilości nie zaszkodzi- chyba, że suszona!
-
Tak co do suszonego to bardziej jest bezpiecznie dawac moje to srutuja strasznie sliwki suszone :D :D
Arbuza nie dawałam i brzoskwini tez nie :D
Moze czas sprobowac :D
-
Dawaliście może kiedyś szylką suszone banany??? :???:
/scalone przez Mysza
-
Jasne :D tylko że moje nie chca jeść, czasami troche chrupnie ale moje lubia tylko migdały :P
-
mysle ze jeden znak zapytania w temacie starczy
-
Moje szylki nie lubią suszonych bananów. Kiedyś miałam karmę z bananami właśnie-zawsze je potem znajdowałam w ściółce :D Mufa ma zwyczaj wywalania od razu z miski tego co jej zdaniem jest feee.... :wink:
-
Dzięki za pomoc. Sorry za te znaki zapytania :jezyczek:
-
Moja Pchła też nie przepada za bananami woli jabuko, albo ananasa:)
-
u mnie to różnie :p kobitka da sobie ogonek odciąc za bananka ale on się nawet nieruszy jest zbyt powżny by skakać i popiskiwać :P
-
To tak jak u mnie z ''niby-szynszylim-przysmakiem" rodzynkami. Tuńka swój ogonek by oddała żeby dostać choć jednego, ale Toficzka woli suszone jabłuszko, rodzynek nie wzbudza u niej większego zainteresowania.
Co do bananów to jeszcze nie próbowałam, bo mają dużo cukru (tak jak zresztą rodzynki), ale zobaczę, czy jest to to "co szynszyle lubią najbardziej" :wink:
-
Mój Chilluś uwielbia suszone banany, wcina aż mu się uszy trzęsą, kupuję już gotowe ususzone w paczuszkach. :wink:
-
Ja kupiłam ostatnio Pchełce takie suszone banany, ale takie naturalne, bez cukru ( są brązowe i strasznie śmierdzą ;P ) , ale Pchełka przepada za nimi :) więc polecam bo nie są drogie :)
-
suszone banany, ale takie naturalne, bez cukru ( są brązowe i strasznie śmierdzą
Ale to jak naturalne?? Bo te w sklepach to są chipsy bananowe no nie?? i one sa chyba miodem polewane. A moze lepiej samemu zrobic takie suszone banany??
-
moja poprzednia szylka, jak była malutka lubiła banany, ale świeże :) a później już nie chciała. Nie wiem czym to było spowodowane, ale później uciekała jak jej podkładałam banan.
-
Mój troszkę mniejszy maluch;) zabrał sie dziś za pałaszowanie bananow, które są w takiej dodatkowej karmie :)
-
Mój Puchatek ostatnio spróbował bananów suszonych, świeżych moreli i arbuza. I mam wrażenie, że mu to wszystko posmakowało. Jednak nie wiem, czy mogę mu pozwolić na takie "przysmaki". Czy nic mu nie będzie jak od czasu do czasu coś takiego zje???
[edit]
No cóż, nikt nie wie czy można dawać szynszylkowi suszone banany i świeże morele i arbuza...
Ale może coś wiadomo o waflach? Może jeść suche wafle? Strasznie je lubi, a ja nie wiemczy mogę mu na nie pozwolić...
-
poszukaj na forum w dziale zywienie, moze cos wygrzebiesz ;) banany suszone moze, najlepiej samodzielnie suszone. swieze morele i arbuza nie wiem.
-
ja nie daje mojemu szynowi nic swierzego(tzn wszystko suszone) banany, figi, morele, rodzynki.............. :puszczam_oczko:
-
Nie dobry arbuza.
-
Z tego co się orientuję to suszone morele mają działanie silnie przeczyszczające, aczkolwiek nie wiem jak jest ze świeżymi.
-
Suszone morele zawierają jakiś dodatek chemiczny, który jest stosowany przy suszeniu, żeby wogóle wyschły. Dlatego działa przeczyszczająco na szylki. Nie podawać!!! (niestety nie pamiętam fachowej nazwy tego składnika, ale to jakis siarczek).
-
A moje szylki (Niunia i Czoto) przepadaja za arbuzem, aż Niunia mi wyrwala kawałek i uciekała z nim, żebym nie zabrala... Oczywiscie zjadła tylko troszke, mam nadzieje, że nic im nie bedzie.
-
Możesz dawać smakołyki, ale od jednego do trzech razy w tygodniu i lepiej bez arbuza...
a co do wafli to można, ale małe kawałeczki, gdyz rozpuszczony w buźce może się przykleić do podniebienia...
Ja moim daję (czasem) naturalne andruty, a na wigilię dzielę się z nimi opłatkiem ;) To im smakuje! :D
-
mój szynszyl boi się każdego świeżeko owocu nie wspominając już o marchewce :) ale jak widzi mandarynkę do dostaje szału-uwielbia je!!! (bardziej niż rodzynki! ).
Czy szynszyla może jeść mandarynki? :???:
-
z tego co ja wiem to szynszyle mogą jeść TYLKO SUCHE OWOCE więc podawanie im jakichkolwiek świeżych owocków może się skończyć dla Twojego szylka tragicznie!! Nie słyszałam o tym, żeby jadły marchewkę a już napewno nie mogą jeśc mandarynek. Poczytaj o żywieniu szylek na tym forum.
-
Ja bym nie dawała bo mandarynka jest bardzo słodka... Daję tylko raz na czas sok z ananasa rozcieńczony z wodą mniej więcej 3:1 lub więcej bo pierońsko to słodkie.
-
Od wielkiego dzwonu nie zaszkodzi :), też miałam szynszylę, która uwielbiała cytrusy, kradła nawet cytrynę z herbaty :). Pamiętaj, że cytrusy są pryskane i muszą być umyte. Jeśli szynszyla jest przyzwyczajona do świeżego pożywienia, to nic jej nie będzie - tylko z umiarem.
-
Tak umiar w żywieniu kulek jest najważniejszy każde przecholowanie może okazać się tragiczne w skutkach :(
Ale mandarynkę możesz mu dawać tylko w małych ilościach jak wszystkie no prawie wszystkie "mokre" jedzenie :)
Unikaj strączkowych warzyw !!!!
-
Szylką nie można podawać owoców " pestkowych" ( np. śliwka, czereśnia, wiśnia, morela, brzoskwinia)
Cytrusów też nie powinno się dawać bo zawierają ksantyny, więc szkodzą...
Można podawać: Maliny, jeżyny, truskawki, jabłka, gruszki, agrest, czarna porzeczkę, banany, poziomki i te inne owoce z drzew i krzewów bezpiecznym dla szynszyli. Oczywiście wszystko z umiarem...Grunt to nie przedobrzyć! Po co kombinować ? Jest tyle bezpiecznych owoców.
-
Witam wszystkich
mam pytanie czy szynszyle mogą jeść suszone plasterki pomarańczy, mandarynki i ananasu:???:
-
Rozumiem, że dołączyłaś do nas wczoraj, należałoby najpierw poczytać REGULAMIN FORUM (http://szynszyle.info/forum/index.php?topic=4538.0)
-
Witam. Ja, tak samo jak poprzednicy uważam, że jest to o wiele za słodki owoc. Ja Nelci nawet ananasa suszonego nie daję, mimo, że kilka razy o tym słyszałam. Lepiej nie eksperymentować i dawać kulkom sprawdzone smakołyki ; )
-
O ile mi wiadomo,szynszyle nie mogą jeść mandarynek,pomarańczy i innych cytrusów,ze względu na wysoką zawartość cukru i olejków eterycznych,które szkodzą naszym milusińskim. Co prawda w naprawdę małych ilościach, może i nic się nie stanie, ale ja w tym temacie posiadam wiedzę czysto teoretyczną.
-
http://szynszyle.info/forum/index.php?topic=8528.0 tu jest o pomarańczach, tak samo jest z innymi cytrusami, nie należy ich podawać. ananasa suszonego podaje się przeciwko zakłaczeniu ale to w bardzo małej ilości w razie potrzeby
-
ananasa suszonego podaje się przeciwko zakłaczeniu ale to w bardzo małej ilości w razie potrzeby
i w postaci tabletek z ananasa i papai,dostepnych u weta
-
wiecie co mnie zastanawia? czy te tabletki i suszony ananas w ogóle cokolwiek są warte...
cytuję za ulotką certechu:
świeży ananas i papaja zawierają enzymy, o których mówi się, że pomagają w rozbiciu cząstek pokarmu i śluzu sklejających połkniętą sierść w przewodzie pokarmowym. Dlatego mogą być podawane w okresie linienia w celu redukcji powstających blokad z połkniętych włosów. Jedynie świeża papaja i ananas zawierają takie enzymy - suszone owoce już nie
i bądź tu mądrym... :(
co zaś tyczy się owoców cytrusowych zawierają: olejki eteryczne, ksantyny, kumaryny, limonen, tetrapiny i pineny. różne owoce w różnych ilościach.
z tego względu nie są polecane, ogólnie można powiedzieć, że w/w substancje są drażniące (np śluzówki w pyszczku, co w połączeniu z kwasami owocowymi np u świnek skutkuje często zapaleniem pyszczka) i dla gryzoni - obciążające wątrobę i nerki - przy czym w badaniach u ludzi nie wykazywały takiego działania :)
to tak ogólnikowo. Dlatego unikamy cytryn, grapefruitów, pomarańczy i mandarynek w diecie szynszyli i innych gryzoni.
co zaś do kiwi to nie słyszałam o przeciwwskazaniach o ile się je ususzy.
-
hmm, skoro taka rozbieżność z tym ananasem to zawsze można się zdać na bezo-pet
-
Tak,Asiu,tylko wydaje mi się,że z moją Fif byłoby ciężko,bo ona ogólnie nie lubi takich "specyfików" podawanych strzykawką...i wydaje mi się,że jest jeszcze kilka takich szylek. A ja nie lubię "wciskać" w nią zawartości strzykawki...
A tak to zawsze można było podrzucić,jak smakołyk tabletke i było w porządku...
-
bezo-pet to pasta w tubce, większość zwierząt chętnie ją spożywa i traktuje jak smakołyk
-
taka nie zbyt ważna sprawa ale musicie odp. szybko bo ja juz sama nie wiem : Można dla szylki dawać winogron ? w jakich ilościach ?
-
Wg mnie lepiej nie, no chyba że malusieńki kawałeczek raz na długi czas, ale po co dawać coś, co szylka nie najlepiej trawi...
-
Według mnie można podawać, jakąś malutką lub połówkę naraz. Alicja chyba ostatnio pisała, że swoim nie daje suszonych rodzynek, ale za to świeże winogronka. Moje kuleczki są przyzwyczajone i prawie codziennie dostają coś świeżego do jedzenia, nie ma żadnych kłopotów trawiennych.
-
Tyle, że winogrona zawierają dużo cukru, więc radziłabym nie przesadzać z ich ilością.
-
Ja tam swoim szylkom daje winogrona od lat i jeszcze im nic nie bylo.
Tylko z umiarem prosze podawac, raz - 2 razy w tygodniu po jednym winogronku :D
-
a białe czy czerwone?
-
a białe czy czerwone?
To chyba nie ma znaczenia jakiego są koloru :) .
-
nie wiem to się pytam. nawet jak na głupka wychodzę przy tym :D ale to dla dobra szyli, więc co tam....
-
A cukrzykom wolno podawać świeże wingronko od czasu do czasu ?
-
oj nie....
-
lepiej nie , ale jak już to bez skórki bo mu może utknąc w gardle. [-chomik-]
-
Kiedy Misiek powąchał kawałek winogrona, prychnął i uciekł. :D
-
No dobra ... tyle się naczytałam, że kulki to tylko suszone mogą jeść bo biegunka itp.
A podczas urlopu mieszkaliśmy wraz z mężem w jednym pokoju z naszym Szymkiem i któregoś wieczoru zakamuflował się przy lodówce i opędzlował kawał świeżego jabłka. (zapomniałam schować ;))
Pełna obaw oczekiwałam jakiejś tragedii ... a tutaj nic. Bobki rozrzucane były standardowo ... na zmiotkę i do kosza.
Nic się nie stało. Nic mu nie było ... a widok Szymka jak wsuwa jabłko i języczkiem spija sok był niesamowity.
I teraz podaję mu średnio raz w tygodniu kawałeczek jabłka (świeżego) a on tak go wsuwa, że aż mu się uszka kładą.
... a bobki jakie były ... takie są .... twarde jak jego charakter ;)
więc jak to się ma do biegunek, po świeżych owocach?
Zależy od ilości?
-
Dwa lata temu raczyłam Karmelka malinkami.Jedna sztuka co drugi dzień.Zjadał aż uszka się trzęsły.Niestety zrezygnowałam z podawania świeżych owoców gdy u Melka wyszedł podwyższony poziom cukru.A co do bobków po świeżych owocach to wydaje mi się że wpływ na nie ma ilość.
-
moje też czasami dostaną po kawałku świeżego jabłka, bo wyciągają noski przez kratki jak mąż przyniesie jabłko do pokoju. Więc faktycznie, to chyba zależy od ilości, chociaż u moich po jabłku widać iż kupki są bardziej wilgotne. Nie rozpaćkane, ale wilgotne.
-
Może każdy jest inny.
Mój szylek w ogóle nie chce w ogóle jeść świeżych owoców.
-
Ja mam szynszylę od niedawna i przyznam szczerze, że nie chce on jeść w ogóle warzyw i owoców... to chyba też nie za dobrze...
-
A weź, zobacz, czy rodzynka zje. Albo ususz jakieś inne warzywa i owoce. Bo mój też nie chciał, ale jak rodzynka zjadł, to zaczął wszystkie suszone jeśc, albo jakieś kwiaty suszone kup. I w małych ilościach.
-
http://szynszyle.info/forum/index.php?topic=14672.0
http://szynszyle.info/forum/index.php?topic=6765.75
-
Czy szynszyle mogą jeść świeże banany, albo świeże pomarańcze lub mandarynki?
-
tylko bez skórek!
-
I pod warunkiem, żę szylka zasmakuje w tych owockach, u mnie banany je tylko Kinia, reszta ze wstrętem się odwraca :).
-
U mnie było podobnie. Najpierw przez 2 lata wcinał pomidory, aż się uszy trzęsły, a teraz przejdzie obok nich obojętnie.
-
u mnie E. jak tylko poczuje banana to od razu wariuje i skacze, w przeciwieństwie do S. który nic sobie z nich nie robi. : )
Pomidorki i inne warzywa/owoce suszycie sami? Czy kupujecie w sklepie gotowe?
-
Część łatwo dostępnych typu marchewki, pietruszki, jabłka, pomidory suszę sam.
Jednak te trudniej dostępne np jak Topinambur (dobrze napisałem?) kupuję.
-
moja Tusia lubi banany, ale suszone. Muszę jej wydzielać, bo inaczej tylko je by jadła.
-
a moje szylkowe to wybredne jak nic!
Wszystkie owoce próbowałam (z wyłącznie tych których nie może) a tu tylko poniucha i odwraca się tyłkiem :D z warzywami i liśćmi jest tak samo :D
w sklepie spożywczym można kupić takie świeże zioła typu bazylia i majeranek które można samemu wyhodować, chyba się skuszę i spróbuję mojemu rozpieszczonemu tyłkowi dać! [zakrecony2]
-
Moje szylki uwielbiaja mandarynki. Dostaja zazwyczaj jedna na pol, nie wiedzialam tylko, ze nalezy dawac im je bez skorki. Jutro pojde po banany bo tych jeszcze nie serwowalam, moze tez im zasmakuja=)
-
cytrusów nie podaje się szylkom.
-
ok :) Akurat wczoraj zrobiłam mojej zdjęcie jak wcinała winogronko i jak się oblizywała, słodki okazuje język. Jak mi mąż odda czytnik kart to wrzucę fotkę.
-
A to szynszyle mogą jeść świeże winogrona? Nie wiedziałam. Nie zaszkodzi jej? Moje to uciekają jak tylko powąchają coś świeżego.
-
mozna ale podawać w małych ilościach. moje lubią winogrono :)
-
Moje kiedyś z zainteresowaniem obserwowały jak jadłam jabłko, to dałam im do powąchania. Tak uciekły w popłochu, że aż się o kraty obijały. [szynszylek]
-
Moje tak ostatnio reagują na truskawki ;P
-
Czasami zastanawia mnie czego te futrzaki potrafią się przestraszyć... Muszę przyznać, że wcześniej miałam 3 chomiki i były to dużo odważniejsze stworzonka od szynszyli. [-chomik-] [-chomik-] [-chomik-]
-
winogronko raz na czas nie zaszkodzi, moje lubią różowe winogrona. Nauczyłam, że to dobre podstawiając pod nos całe z dosłownie 1mm urwanej skórki skąd wypływał soczek i zasmakowały. Jak dasz pęknięte, to uciekna, bo za duzo mokrego. A jak fajnie jedzą, jak już są w połowie i nie mają jak chwycic łapkami za suche miejsce, oblizują całe łapy ;p
-
A ta skórka nie przyklei im się na podniebieniu czy gdzieś dalej?
-
ok :) Akurat wczoraj zrobiłam mojej zdjęcie jak wcinała winogronko i jak się oblizywała, słodki okazuje język. Jak mi mąż odda czytnik kart to wrzucę fotkę.
Czekam z niecierpliwością [zakrecony2]
-
A ta skórka nie przyklei im się na podniebieniu czy gdzieś dalej?
Nie przyklei się : ), możesz popróbować z innymi owocami, każda z szylek ma inne preferencje, u mnie banana jadła tylko Kinia, inne uciekały przed nim. Niektóre szylki zjedzą nawet mandarynkę, arbuza lubią, brzoskwinie, śliwki, jagody leśne, dziś dałam moim na wybieg jedną nektarynę, zasmakowała szczególnie Pusi.
-
Kiedyś (jeszcze nie miałam Luki) piłam colę i butelka zaczęła wzbudzać zainteresowanie chłopaków. Zaczęło się od prób podgryzania etykiety (po moim nadzorem, aby jej nie zjedli), potem dałam powąchać zawartość butelki i skończyło się interesowanie colą.
-
Świetne zdjęcia, degustator soków wygląda rozbrajająco :love:
-
@Metallowa czemu moje tak nie chcą pić :p
moje mi tylko kradną jedzenie :D
-
Karolino spróbuj z herbatą, może ona im zasmakuje : ).
-
Basiu ale owocową czy zwykła? ;)
I bez cukru??
-
moja oblizująca sie po winogronku Beza ;p
-
Piegusek :love:
mniam mniam dobre winogrono [oblizalem_sie]
-
ostatnie najlepsze :D
-
Jakie ona ma piegowate uszyska! Moja Pchełka ma chyba tylko po 3 piegi na każdym uchu. Ostatnie zdjęcie najlepsze, widok szynszylka z winogronem rozbrajający :love:
-
To Bunia. Ona w ogóle jest słodka o ile na mnie nie sika. Ale robi to już coraz rzadziej więc jest postęp w wychowaniu i zdobywaniu jej zaufania.
-
To ja chyba mam farta, bo moje futrzaki co najwyżej na mnie fukają, boksują moją rękę albo podskubują jak coś im się nie podoba. Obsikują się same jak kłócą się o kołowrotek albo poidełko. [woot]
-
Ale trzyma w lapce to winogronko. :))) moje to gardzą mokrymi i jeszcze z obrzydzenia fukaja i przecieraja łapkami nosek.
-
@mikar78 rzeczywiście jęzorek ;)
Wcześniej go nie zauważyłam ;P
-
@5zy5zka, zanim Bunia do mnie dotarła to chyba nie miała lekko, stąd takie zachowanie, ale to już kompletnie inna historia.
-
A ta skórka nie przyklei im się na podniebieniu czy gdzieś dalej?
Nie przyklei się : ), możesz popróbować z innymi owocami, każda z szylek ma inne preferencje, u mnie banana jadła tylko Kinia, inne uciekały przed nim. Niektóre szylki zjedzą nawet mandarynkę, arbuza lubią, brzoskwinie, śliwki, jagody leśne, dziś dałam moim na wybieg jedną nektarynę, zasmakowała szczególnie Pusi.
A czy kulki nie powinny unikać cytrusów ??? ??? !! !! !! !! !! !! !! [wykrzyknik duzy] [wykrzyknik duzy] [wykrzyknik duzy]
-
Nie :p u mnie Timon lubi zajadac mardarynki , wiadomo - w małych ilościach podaje [zakrecony2]
-
raczej powinno się, ze względu na duże zawartości olejków eterycznych, kwasów owocowych, ksantyn itp które mogą podrażniać układ pokarmowy: wywoływać biegunki i wzdęcia.
ze względu na zawarty limonen w owocach cytrusowych wiele zwierząt wręcz ich unika. Dodatkowo limonen jest "toksyczny" dla układu idpornościowego i lubi wywoływać alergie także u gryzoni co potwierdzają liczne badania.
-
A czy kulki nie powinny unikać cytrusów ??? ??? !! !! !! !! !! !! !! [wykrzyknik duzy] [wykrzyknik duzy] [wykrzyknik duzy]
[/quote]
Powinny i moje nic co cytrusowego nie tkną. A jak mam dłonie z cytryny, bo wkrapiałam do herbaty, to uciekają od nich i odpychają łapkami.
-
a to ciekawe, bo ja czasami używam krem z olejkiem cytrynowym i szynszyle z zaciekawieniem wąchają wtedy moje ręce, chociaż staram się tego nie robić przed kontaktem z nimi, żeby nie drażnić ich nosów i nie zostawiać kremu na futerku.
Wracając do tematu innych owoców. Czy dajecie swoim szynszylom takie smakołyki jak suszone porzeczki, suszoną żurawinę? Czy szynszyle to lubią?
-
Moje uwielbiają suszoną żurawinę :) porzeczki nie znoszą.
-
moje również uwielbiają żurawinę suszoną :)
-
Żurawina i Porzeczka czarna i czerwona jest super pysznym przysmakiem Songa :D mniam mniam
-
Moje wręcz uwielbiają żurawine. I rodzynki (ale nie więcej niż jedna dziennie)
-
rodzynki to nawet rzadziej niż raz dziennie, mają za dużo cukru.
-
Bąble przepadają za owocami Goji i porzeczką. Rodzynek im nie daję.
-
no to super, same witaminki. Szczerze mówiąc, ja już dawno odeszłam od rodzynek, na korzyść innych owoców, które mają zdecydowanie mniej cukru. ;) I żyją, chociaż jak poczują rodzynki - ja jem do jogurtu - to nosy się trzęsą, a wąsy wibrują:D
-
Ja też staram sie ograniczać rodzynki i wogule słodkie rzeczy. A co myślicie o świeżych jabłkach ???
-
u Karmelka po zjedzeniu rodzynki poziom cukru skoczył ,dostałam opiernicz od doktorC. podobno rodzynka dla szylka to jak kg cukru dla człowieka
musiałam mu poźniej mierzyc poziom cukru ,wyleczyłam się z rodzynek
-
no to nie są żarty, a można się bez nich obyć - nie ma co szkodzić. Mój teraz już 13latek w swoim całym życiu zjadł może kilkanaście rodzynek i kto wie, czy to nie wydłużyło mu życia.
-
Postanowiłam więc-rodzynki precz [bacik] [bacik] [bacik]
PS. Gdzie kupujecie takie zdrowe przysmaki jak topinambur czy suszone pomidory ??? W naszym zoologu nie ma. Zresztą pomidory usiłowałam ususzyć w piekarniku... wyszła zwęglona papka ::)
-
jest tyle zdrowych smakołyków dla kuleczek ,że bez rodzynek przeżyją na pewno [viva]
-
a czy podajecie:
- suszone kiwi
- suszone maliny
- suszone jagody
- suszone morele
- suszone poziomki
?
Mam na myśli te suszone owoce, które są dostępne w sprzedaży w firmach, które produkują zdrowe suszone owoce, bez cukru, bez glazury, bez siarki itp.
-
kiwi nie udało mi się kupić
jagody suszone mam,ale daję bardzo rzadko bo mogą działać zapierająco
maliny raz na 2tyg 1sztuka,poziomki 1x na tydzień 1sztuka
moreli nie daję
maja pod dostatkiem pomidory,topinambur i inne smakołyki
-
Z tych wymienionych to Kiwi tylko
-
mnie kusi cały czas kiwi z i chyba się zaopatrzymy w jedno opakowanie ;)
Bożena, sama suszysz, czy kupujesz gotowe?
Marcsl - a reszty czemu nie?
-
Postanowiłam więc-rodzynki precz [bacik] [bacik] [bacik]
PS. Gdzie kupujecie takie zdrowe przysmaki jak topinambur czy suszone pomidory ??? W naszym zoologu nie ma. Zresztą pomidory usiłowałam ususzyć w piekarniku... wyszła zwęglona papka ::)
Ja głównie w internetowych sklepach kupuję.Najlepsze "pyszne pyszne" jest od ,a gdzie kupuję? np tu http://www.elzoo.pl/ (http://www.elzoo.pl/) :)
-
Mojemu małemu, ze względów zdrowotnych pani doktor w ogóle odradziła rodzynki (a dostawał baaardzo rzadko) i owoce (poza dziką różą). Także teraz ma zdrową dietkę i przy takiej już raczej zostanie. Zdrowie najważniejsze.
-
@Amber Chinchilla takie rzeczy jak topinambur, suszone pomidory czy inne przysmaki ja kupuję od w Hipciu. Dawno odeszłam od kupowania w stacjonarnym sklepie, bo raz że wszystko droższe, a dwa - porządne karmy zwykle są stare. Raz na jakiś czas robię duże zamówienie i mam z głowy.
@uszynszyla z wymienionych przez Ciebie owoców podawałam wszystko poza kiwi, bo tak jak Bożence nie udało mi się ich kupić. Te owoce kupowałam właśnie firmy .
* maliny - dałyby się za nie ogolić
* jagody - niemal tak dobre jak maliny
* morele - nowość dla nich, zjedzą po małym kawałeczku bardzo chętnie
* poziomki - może być jak zabraknie malin
Moje jadły również liofilizowane porzeczki, żurawinę, jedyne czego nie chciały to truskawki.
-
ja też kupuję z np.tu http://hipcio.sklep.pl/ (http://hipcio.sklep.pl/)
-
@uszynszyla,reszty czemu nie?bo nie chcę przesadzać ze słodkościami :) są inne zdrowsze pyszotki dla Szylek,np.te co napisała Bożenka
-
Postanowiłam więc-rodzynki precz [bacik] [bacik] [bacik]
PS. Gdzie kupujecie takie zdrowe przysmaki jak topinambur czy suszone pomidory ??? W naszym zoologu nie ma. Zresztą pomidory usiłowałam ususzyć w piekarniku... wyszła zwęglona papka ::)
Ja w lato pomidory suszę sama - w suszarce do grzybów lub, jak już grzejniki chodzą na ful, to cieniutko kroję i zostawiam na noc, na papierze do pieczenia, na grzejniku - na drugi dzień gotowe.
Tak jak Marcsl pisze, najczęściej w sklepie internetowym. Często też kupuję w zwykłych sklepach - można kupić przecież suszone owoce i warzywa, jako chipsy dla ludzi, tylko trzeba uważać, żeby nie były przyprawione, bo np. suszone jabłka są przyprawiane czasami cynamonem. Ostatnio w Tesco i Kerfurze;)
-
@uszynszyla,reszty czemu nie?bo nie chcę przesadzać ze słodkościami :) są inne zdrowsze pyszotki dla Szylek,np.te co napisała Bożenka
no tak, to oczywiste, pytałam z ciekawości, ja również nie daję wszystkiego na raz, raczej na przemian i w dużych odstępach, owoce i warzywa traktuję raczej jako przysmak.
-
suszone maliny i porzeczki z są pyszne- super kwaśne
-
mi też smakowały hehe ;)
-
jakby chłopcy wybrzydzali -to się nie zmarnuje
zresztą suszonym jabłuszkiem z też się dzielimy
-
@uszynszyla @5zy5zka dzięki. Postaram sie kupić jak najszybciej. A migdały dajecie jeden dziennie czy jakoś mniej? Bo też nie chciałabym przesadzić. ;)
-
orzechów nie powinno podawać się tak często - mają dużo kalorii - raz na tydzień, codziennie można podawać siano, a wszystko inne rzadziej - nawet ziół i zieleniny nie powinno się podawać codziennie - np. pokrzywa nie powinna być podawana codziennie, bo między innymi jest moczopędna.
-
uszynszyla zioła podaje się codziennie i to w dużych ilościach. Powinny być zróżnicowane, tak by szynszyla mogła sobie wybrać czego jej organizm w danym momencie potrzebuje. Należy jedynie uważać, by nie podawać na raz za dużo moczopędnych lub zapierających roślinek. Zioła i siano to podstawa żywienia tego gatunku i nie powinny być one ograniczane.
-
delikatnie upominam, że to temat o owocach a nie ziołach ;)
-
ok, mówiąc rzadziej miałam na myśli własnie zioła moczopędne lub takie, które rozrzedzają krew - takich nie poaje się szynszyli w ciąży lub chorej, po zabiegu. Z mojej strony koniec OFT ;) Idę podać szynszylom porzeczkę - po jednej malutkiej ;)
-
Jedni piszą, że cytrusy można podawać inni, że nie.To jak to w końcu jest?
-
Dla zdrowia naszych kulek i dla nas samych żebyśmy nie biegali po wetach,bo cukrzyca,bo osłabione zwierzątko,bo pokłada się na półki itd........ NIE PODAJEMY TYCH PASKUDNYCH PRZYSMAKÓW są o wiele zdrowsze przysmaki które szylki uwielbiają jak topinambur czy też pomidorek,korzeń cykorii czy mniszka,oczywiście podajemy suszone :)
-
@Kadanama jest tyle zdrowych smakołyków dla kulek .Cytrusy nie są im do szczęścia potrzebne. Dobre siano,zioła + to wszystko o czym pisał @marcsl to wystarczy .
-
Ale to ŚWIEŻE banany dajecie szylkom? O.o myślałam ze nie można w ogole dawać świeżego papu, ze tylko suszone
-
Przed chwilą ukroiłam Bezulce kawałeczek świeżego banana [banan]
Poniuchała i odwróciła się tyłkiem. W sumie moim zdaniem nie powinno się dawać szylkom świezych owoców.
W ich naturalnym środowisku nie ma bananów ani mandarynek. Ale może się mylę...
Ktoś bardziej doswiadczony ode mnie powinien wiedziec o tym cos więcej (:
-
@Kadanama, cytrusy stosowane są jako odstraszacz na gryzonie, to chyba z gruntu wyklucza ich podawanie. Tak samo jak stosowanie trocin czy żwirków dla gryzoni o zapachach cytruso-pochodnych. Dziś rozmawiałam właśnie o tym ze sprzedawczynią w naszym zoologicznym, że to jakiś "szatański wymysł", no bo jak można odstraszać gryzonia w jego mieszkanku ;/
-
Hmm...w sumie ja moim nie podaje mandarynek [ban] Moje tylko banany wcinają [zakrecony2] Według mnie to zależy od szynszylek [chinblack]
-
układ pokarmowy i ich potrzeby żywieniowe się nie różnią w zależności od osobnika ^ ^ banany są bombą cukrową, a szynszyle mają skłonności do chorowania na cukrzycę- żadna szynszyla nie powinna ich jeść ; )
-
Czy szynszyla może jeść suszone morele\brzoskwinie?
Wiecie tak od czasu do czasu!
-
@SZYNSZYLKA BEZA Kiedyś, kiedy byłam "zielona" czasem dawałam, skutkowało to biegunką. Teraz już wiem, że nie należy i nie warto. Raz, że morele to bomba cukrowa, a dwa ze są suszone w siarczkach co bardzo negatywnie wpływa na pracę jelit, stąd biegunki. (owoce "Suszone" człowieki przed jedzeniem powinny umyć lub sparzyć wrzątkiem, aby pozbyć się siarczków).
-
Chodziło mi o suszone. [zakrecony2] Podaje je rzadko [szynszylek]
-
nic to nie zmienia, suszone są słodsze
-
Racja,racja
A szyszom slodkiego dawać NIE WOLNO