Witam serdecznie od kilku dni do naszej rodzinki dołączyły dwa szynszyle.
Szylki to dwa trzyletnie samce. Kuleczki trafiły do nas przez przypadek. Syn zobaczył u koleżanki szynszylkę(Zonia) . Gdy dowiedział się że w domu z którego pochodzi Zonia pozostały jeszcze 2 inne szynszylki podstępem namówił mnie i męża na adopcję ;)
Po szybkim internetowym kursie na temat wiedzy o szynszylach postanowiliśmy iz będą mieszkać z nami .
Dzisiaj są naszymi oczkami w głowie ;) rozpieszczamy je jak tylko możemy gdyż poprzedni właściciele chyba się nimi nie zajmowali
. Szylki po 3 latach nie miały własnych imion przez całe życie mieszkały w klatce dla królików bez jakiejkolwiek półeczki do skakania no i na domiar złego nie miały do czynienia z kąpielami piaskowymi. CUD że wogóle przetrwały. Po kilkudniowym oswajaniu nasze aniołki zapoznają się z nami i naszym mieszkaniem ;) Aktualnie mąż czeka na powrót dzieci z wakacji i wspólnie zbudujemy im nowy domek dostosowany do ich potrzeb ;)
Jako początkujący mamy kilka pytań :
1. Czy samce będą się lepiej czuły w odrębnych klatkach skoro całe 3 lata były razem w jednej klatce ?
2. Czy to normalne iż uszy naszych szylków są prawie "łyse" różowe z czarnymi plamkami coś w stylu pieprzyków
3. Czy nosek powinien być całkowicie owłosiony ?? ( nasze maja różowe nie owłosione noski z ciemnymi plamami )