Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli
o wszystkim => Pogaduchy i ciekawostki => Wątek zaczęty przez: Malcia w 30 Gru, 2006, 15:00
-
Czy wasze kuleczki tez was zaskakuja swoim sprytem i inteligencją :pytam_pytam_pytam:
Moja Trudzia zrobila sie taka przebiegla ze az sama sie dziwie :shock:.Gdy wypuszczam ja na wybieg lata po calym pokoju,przychodzi na kolana itp.Ale wystarczy ze zbliza sie godzina kiedy to powinna juz wracac do klatki,cwniara wbiega pod choinke (nie mozemy jej z tamtad siegnac bo kolce strasznie kluja nas po plecach) :D
Mala potrafi wyjsc przez mala szparke gdy nie domkniemy wyjscia z klatki. [-chomik-]
Wejdzie mi na reke wtedy tylko gdy chce wyjsc i pobiegac :) .Jak sie wyszaleje to nawet nie ma mowy o pieszczotach, bo odrazu idzie spac do swojego domku i wypycha mi reke jak chcem ja podrapac.
Gdy moj pies wszedl pierwszt raz do pokoju ,zaczeli ze soba rozmawiac (bylam w szoku)
Jakies dziwne pochrumkiwanie itp.
Moja szyszulka zaskakuje mnie co dziennie nowym pomyslem :D
Juz sama wie ze gdy wraca do klatki to nalezy jej sie rodzunek i nie wejdzie do domku puki go nie dostanie.
-
Moja ostanio wykazała się dużą inteligentią,bo szybko zaakceptoeała nową koleżankę.Bardzo tym Kasia zyskała w moich oczach,jest taka wyjątkowa.Nauczyła się też otwierac klatkę sama.Co do przysmaków np rodzynka to tak samo wie że dostanie i wtedy czeka. Też mnie często zaskakuje czymś na co sama wpadnie.Wiem,że to bardzo inteligętne futrzaczki...tylko uparte :D
-
Mój Ed ma ta samo, umie sobie otworzyć drzwiczki od klatki, reaguje na imię i na dzwięk... jedzonka. Zawsze jak przychodzi pora obiado- kolacji i słyszy jak potrząsam pudełkiem z żarciem to normalnie świruje z radości. A to chowanie się po kątach kiedy czas wchodzić do klatki... znam to doskonale! :)
-
Z tym reagowaniem na imie to ja uwazam ze to jest kojarzenie imienia z jedzeniem :)
Wszystkie zwierzaki sa inteligentne :)
-
Dziś niuś sam siebie przeszedl. :D zrzucil mi spodnie z lozka i wlazl do nogawki. jak wyszedl, wygladal jak wyjety z pralki - cale futro rownomiernie potargane 8) ej, czy cos moze byc rownomiernie potargane :pytam_pytam_pytam: :D
-
Moje kulki też są bardzo inteligentne. Dokładnie wiedzą jak mają na imię, a poznaję to po tym, że kiedy wołam np. Pusio, to reaguje leciutko kładąc uszka po sobie. Kiedy na wybiegu zawołam Pusio-masz, Kinia-masz to zaraz przybiegają żeby dostać smakołyczek. Pusio reaguje również na polecenie "nie wollno" kiedy widzę, że chce uszczknąć sobie troszkę zieleninki z moich kwiatów. Siedzi na oparciu wersalki i bacznie mnie obserwuje czy patrzę na niego. Kiedy odwrócę głowę to zaraz wskakuje na kaloryfer i ukradkiem zaczyna podgryzać kwiaty na parapecie, a kiedy zauważy że wiem co robi, to szybko zmiata za fotel :D.
-
Ja bym to raczej nazwala sprytem ;] Moje tez tak robia, cwaniaki.
-
Może troszkę żle to opisałam, ale naprawdę kiedy Pusio chce coś zbroić np. obgryzać ścianę albo upolować kwiatka a ja stanowczym głosem powiem - '' Pusio nie wolno '', to on rezygnuje ze swoich zamiarów (przynajmniej na chwilę :D). Poza tym potrafi również otwierać klatkę, a robi to tak, że ząbkami podważa uchwyt z drzwiczek a łapką naciska na nie - spryciuch jeden. Drzwiczki muszą być cały czas zawiązane gumką bo inaczej zaraz jest na wolności. [-chomik-]
-
Może troszkę żle to opisałam, ale naprawdę kiedy Pusio chce co¶ zbroić np. obgryzać ¶cianę albo upolować kwiatka a ja stanowczym głosem powiem - '' Pusio nie wolno '', to on rezygnuje ze swoich zamiarów
Gacek też tak reaguje. Zawsze za to dostaje rodzynkę. Jedną rzecz która ciągle mnie zadziwia jest to że Gacek nie zje rodzynki jak nie dostanie jej odemnie :shock:
-
Rzeczywiście dziwne :D?
-
He he szylki sa bardziej inteligentne niz nam sie wydaje :D
-
A mnie szokuje to ze Zmora jest bardzo otwarta w kontaktach z obcymi :???:
Zawsze wydawało mi sie ze powinna sie bać, chować itp. A ta nie włazi na ludzi skacze ponich :shock:
Owszem kiedy ma dosć kogos to ucieka za biórko i sie zaszywa, śpiąc i odpoczywajac.
A najgorsze jest to ze kiedy pomyślimy ze juz znamy zachowanie naszych szynszyl, to one nadal potrafią nas zaskoczyć. (nie zawsze miło)
Tak ja zawsze uważałem że mysze moje ubrania naogół nie interesują i zawsze coś tam z ciuchów leżało sobie u mnie na tapczani podczas jej bieganka. Taa naiwny byłem bo owszem nie intersowały jej przeszło rok by teraz porobić mi artystyczne hafty :x
No nic Pozdrawiam Sorry za OffTopic