Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli
o szynszylach => Ostry dyżur => Wątek zaczęty przez: Mysza <")))/ w 02 Lis, 2009, 17:35
-
Zaczęło się dwa tygodnie temu, tzn. wtedy zaczęły być widoczne objawy. Pewnie za późno, jak to zwykle bywa wśród objawów widocznych, kiedy dzieje się coś niedobrego wewnątrz.
Diana nie jadła. Miała chęć jedzenia, ale też odruch wymiotny, uszy w tył i grzebanie łapkami.
Poszłam z nią do dr Barana. Lekki głupi jaś i przeszlifowanie krawędzi zębów bo były ostre i prawdopodobnie uniemożliwiały gryzienie.
2 tygodnie czasu na "danie jej szansy" rozpoczęcia samodzielnego jedzenia. Owszem wybierała rodzynki, suszone śliwki, jakieś pyłki i małe kawałki, ale normalnego jedzenia nadal u niej nie było. Dokarmiana rzucała się na papki.
Dziś, narkoza, RTG... diagnoza. Diance spróchniało łącznie 7 zębów, aż do korzenia 3 po jednej stronie i 4 po drugiej. Wytworzył się stan zapalny, w związku z czym korzenie zębów przyległych zlały się w jedno tzw.liza,. Podobno to bardzo rzadka przypadłość genetyczna, ale jednak jak widać zdarza się... i nie jest to spowodowane karmami (jedzą Versele). Ehh... Ząbków tych nie da się usunąć, bo inaczej ścierać nie będą się zęby górne, nie będą miały o co. Mała jest na sterydach. Na pewno bardzo ją to boli. Dokarmiam ją gerberami i różnymi mieszankami ze zmielonych nasion, bo mamy 50/50 % szans (możne nawet mniej), iż te zlane w jedno korzenie zaczną produkować zęby lub jeden połączony ząb i mała zacznie normalnie jeść. Schudła już z 740g na 600g. Po 5-6 g codziennie, czyli obliczyłam że problem zaczął się jakieś 3-4 tygodnie temu.
Pytanie, czy ma ktoś Critical Care? Zapłacę. Wiem, że same papki nie dostarczą jej potrzebnych składników. Poza tym mogę ja dokarmiać przed, po pracy, ale 6h musi wytrzymać bez jedzenia, bo nikogo nie ma w domu, no i jeszcze w nocy (chociaż jak znam siebie to będę wstawała ją karmić co jakiś czas).
-
Mam RodiCare. Chyba podobny, Pędzel i babcia wcinały papkę przez kilka tygodni. W zeszły czwartek ją odstawiły - Pędzel już wyszedł z zapalenia miazgi, które trzymało go prawie trzy miesiące, Babcia miała ropę pod korzeniami i chyba też już z tego wyszła (wczoraj wcięła trzy migdałki aż miło było patrzeć).
Mogę spróbować kupić Ci RodiCare w Ogonku, tam mają to w kilogramowych puszkach (granulat), ale pierwszy lepszy młynek do kawy to sproszkuje.
-
Wyślij mi adres .Został mi Critical od Karmelka -chętnie się z tobą nim podzielę. Jutro ci wyślę priorytetem.Nie jest to całe opakowanie ale zawsze coś.Karmelek życzy Dianusi szybkiego powrotu do zdrowia.
-
Claudi, jak najbardziej poproszę o ten Rodicare, mam stary elektryczny młynek do kawy. Bożenka mi prześlę trochę Criticalu. Ja bym Dianę karmiła i watą cukrową byleby chciała tylko to jeść.
-
Będę dzisiaj w Ogonku, kupię dla Ciebie całą dużą puszkę. To kosztuje około 60-70 PLN ale starcza na długo. I szczyle to jedzą.
Pozdrawiam -
Claudi
-
Critical wysłany.Wysłałam ci dawkowanie na pocztę.Poprzytulaj maleńką.
-
Ok,Ok. Dziękuję Bożenko za opis dawkowania Criticalu, dziękuję Claudi za zakup rodicare.
Narazie żadna z przygotowywanych papek nie trafia w gust Diany oprócz gerbera śliwkowego, tylko ze dla mnie to sama woda, poza tym boję się żeby wzdęć nie dostała. Nie mogłam tutaj dostać gerbera z brokułami, bo były brokuły z kurczakiem, a nie wyobrażam sobie podawania jej mięsa w jakiejkolwiek postaci.
Pytanie do Klaudiusza, ile ml papki jakiejkolwiek powinna zjadać na jeden raz? i ile razy dziennie? Ma 3 lata i wazy 600g, ale samodzielnie w tym momencie nie je prawie wcale, czasem usiłuje przegryźć jakiegoś liścia mlecza czy jabłonki, ale szybko się zniechęca :(
-
Biedactwo na pewno cierpi.
-
RodiCare ma swoją własną miarkę-łyżeczkę.
Ja brałem taką pełną, wsypywałem do młynka i mieliłem na proszek.
Następnie dodawałem wody do konsystencji trochę rzadszej niż sernik, łatwo formowalnej.
Potem wystawiałem to na płaski talerzyk w postaci "górki".
Pędzel a potem i Babcia potrafili wrąbać cały przygotowaną tak porcję pokarmu.
Milena wspominała, że na dobę szczyl powinien przyjąć około 30 gramów na dzień (dawka dla wyrośniętych świnek morskich).
Dystrybutor jest w Opolu, mam namiary 77-423-0472 (telefon) lub 77-423-0474 (tel/fax), mail wetexpress@wetexpress.org, strona www.wetexpress.org
W rozmowie wspominali, że mają trzy rodzaje pokarmów - ten, który ja mam jest dla najzdrowszych z chorujących zwierząt.
Mają jakieś dwie inne karmy (jedna z nich to proszek, o nieco innym składzie niż wersja BASIC), trzeci zaś - kropelki.
Zajrzyj do nich na stronę i skontaktuj się z samego rana - może podadzą Ci adres w Krakowie, gdzie można te specyfiki dostać. Będzie szybciej i na pewno taniej.
Jeśli to nie zadziała - puszczę zakupiony pojemnik kurierem do Ciebie.
Pozdrawiamy
Claudi & Banda
-
O matko, nawet nie myślałam że te łobuziaki mogą mieć aż takie problemy z ząbkami :shock:.
Życzę powodzenia w dokarmianiu, a taki gerberek który jej smakuje, można zagęścić np. zarodkami.
Na noc i w dzień kiedy cię nie ma zostaw jej w miseczce coś sproszkowanego, może będzie jadła sama.
Buziaczki dla Dianki i pozdrówka.
-
Klaudi, właśnie zadzwoniłam dziś do wetexpressu, z zapytaniem gdzie w Małopolsce/Krakowie można dostać Rodicare, pan dał mi numer tel. do hurtowni w Zabierzowie (bo podobno dzis poszedł do nich transport), żeby tam zapytać bo tam wysyłają transporty od nich. Więc zadzwoniłam do Eskulapa, pani powiedziała, że wogóle nie mają czegoś takiego na stanie, i że nie jest w stanie sprawdzić kto od nich (w sensie jakie sklepy/lecznice) to kupuje ;/ Po nitce zamiast do kłębka trafiłam do sprutego swetra :( i chyba pozostaje mi obdzwonić wszystkie lecznice i sklepy na terenie Krakowa i pytać czy ktoś "coś" takiego ma na stanie. Koszmar.
-
Wyszukałam dla ciebie http://www.vetexpress.home.pl/s/product_info.php?cPath=24&products_id=58&osCsid=92365d1d0b41b3e35007af7688eb66cf
Z przesyłką wychodzi chyba taniej niż w Ogonku
-
ooo, super, od Claudiego już leci paczka kurierem, ale jak by niedaj boze trzeba było więcej lub dłużej to chętnie sobie wtedy dokupię :) Dzieki wielkie.
Aha, doszedł dzis po poludniu Critical, więc poznym wieczorem zabiorę sie za karmienie nim. O dziwo dzis Diana wsuneła 2x2ml Nutridrinka i 2ml papki granulatowej z... Megana, wrrrr ale niech je cokolwiek byleby jadla...
-
Ja dalam Uli dwie duze paczki Critical zeby wyslala Bozenie, moze zapomniala wyslac, napisz do niej.
Miel jedzenie te ktore dawalas i dodawaj Critical, nie zapomnij sianka tez zmielic.
Trzymam kciuki za biedaczke.
-
Ula CC dostarczy mi osobiście.Spotkamy się w tym miesiącu w Katowicach. :D
-
Dziś znalazłam przepisa na papkę dla Diany, taką która zjada, ale musi być dość wodnista.
4ml nutridrinku
4ml gerberka śliwkowego
1 łyżeczka granulatu (który uprzednio rozmaczam w przegotowanej wodzie więc go po tym zabiegu przybywa)
1,5 łyżeczki CriticalCare
i to wszystko wymieszać, do strzykawki i pieknie wchodzi do pysia. Z tym że gadzinka musi być zawinięta w ręcznik tak, coby tyllko nosek wystawał, wtedy sie nie wyrywa i je. Porcję w/w pochłania w jakieś 15-20min, te strzykawki 1ml są do bani bo często padają im tłoczki ;/
Musze sobie załatwić jakieś lepsze... widziałam taki zestaw z Camona do dokarmiania małych zwierząt, tam są strzykawki z plastikowymi tłoczkami i długim stożkowatym dozownikiem, musze zapytać jutro w sklepie czy mają takowy, bo wydaje mi się akurat dla szynszyla.
-
Ja karmie moje 2ml strzykawka,bo jedynki sa do bani....
-
Najlepsze są 5ml ale z niebieskimi tłokami :D. Gadzinka z wystającym noskiem z kocyka to jest widok zwalający z nóg.
-
Mi takie dokarmianie nienajlepiej się kojarzy, Pusio zawsze potrafił wydostać sę z ręczniczka i jadł tylko minimane ilości a reszta lądowała gdzieś obok - masakra.
-
Oj tak.Na początku dokarmiania chłopaków połowa lądowała na futerku ale poźniej sami już się układali do karmienia.
-
Dziś udało mi się zakupić w Krakowie takie oto strzykawki:
(http://p.animalia.pl/img/produkty/zoomy/auto/a15292157.jpg)
Do papek doskonała jest ta z prawej, tylko konus trzeba odpowiednio przyciąć aby powiększyć otwór. Nie jest to tudne, strzykawki nie są sztywne a troszkę elastyczne. Pojemność tej po prawej to 1/2 OZ czyli polskie 14 ml. Diana wessała właśnie taką całą na kolację, a teraz zadowolona robi za pelerynkę leżąc na Dantusi. Wiem, że 14 ml to dużo, ale nie mogłam jej odmówić widząc jak chce jeść.
-
Maleńka w ten sposób szybko nadrobi straconą wagę [taniec]
-
[taniec] kurde to super.........i jak tam ?? ...już lepiej ??....jak się kulka trzyma ?...bo strasznie się martwie
-
Dianka dostała apetyt, co 2-3h pochłania taką strzykawkę. Sama czasem próbuje jeść liścia jabłonki, inne zielska i sianko narazie jej nie podchodzi. Kupki robi normalne, troszkę bardziej mokre, ale nie rozlazłe. Mam nadzieję, że przez taką dobrą dietę wzmocnią sie jej te ząbki i odrosną normalnie, bo ja ja mogę karmić, ale żeby chociaż mogła coś skubnąć jak ja jestem w pracy. Polecam te strzykawki bo świetnie się nimi karmi, naprawdę. Teraz 14ml Diana zjada w ciągu 10min, takze karmienie to pestka, i nic nie lata na boki, co wcześniej było trudne do wykonania z zatykającymi się 1mililitrówkami.
W dzień mieszka w resztą stadka, żeby jej nie było smutno, w nocy osobno na piętrze klatki, żebym mogła kontrolować jej kupki i ewentualne postępy w przegryzaniu podstawionego jedzonka.
-
[taniec] brawa dla małej. Teraz czekamy na nowe ząbki :D
-
Uff, całe szczęście!!
-
Brawa dla niej [polecam] Oby było jeszcze lepiej [yuppi]
-
buuu... byłyśmy dziś do kontroli, niestety ząbki nadal nie odrosły. Mała dalej samodzielnie nie chrupie. Podjada tylko jakieś pyłki, ale to za mało aby utrzymało jej wagę. Czyli dalej karmimy się papkami. Niedobrze, bo Critical się kończy, zostały mi 2 łyżki :(
-
Kochana-mam CC od Alicji.Prześlę ci go ale dopiero koło czwartku bo wtedy mam wolne.Te ząbki jakieś takie leniwe.Niech juz w końcu wyjdą. :D
-
Mysza, zmiel normalne jedzenie dla szylek i dodaj do tego te dwie lyzki co Ci zostaly.
Ja karmie Fifka tez strzykawka,i czasami zapomne, ze nie mam CC , to daje mu tylko zmielone jedzenie bez CC.
Dodaj mu pylku albo zarodkow pszenicy, to tez daje sile.
-
nie wiem czemu, ale nic nie urosło z tych ząbków :( Jasne Alicjo ja jej cały czas daje granulat zmielony z rodicarem+gerberka zeby smaczniejsze było i zarodki lub otręby, żeby jej nudno nie było. A ona ma taki apetyt że mogłaby tak jeśc te papki cały dzień. Jeśli nie potrzebuje criticala do tych mieszanek to mówcie śmiało, bo się nie znam. Nie chciałabym tylko żeby jej czegoś brakowało, staram sie utrzymać ja przy wadze 600g (w stanie przed karmieniem) po waży jakies 620-640g.
-
CC jest jak najbardziej wskazany, ja moja Majuske jak wiecie karmilam prawie poltora roku , przedtem byla Chilla i Chinchia , teraz od marca dokarmiam Fifka.To wlasnie CC , pylek i zarodki dodawane do zmielonego jedzenia , dodawaly i dodaja sile .
Jeden plus jest w dokarmianiu dobry, maja ciagle takie same kupki ani biegunki ani zatwardzenia.
A , ze wazy wiecej , to tez dobrze.
Musisz sie przygotowac, ze zeby nie odrosna i albo zacznie sam po malu jesc albe musisz go juz ciagle karmic.
Jest jeszcze inna opcja, po 4-5 tygodniach do kontoli i jeszcze raz zrobic rtg zabkow, inny moze jeszcze byc winny nie jedzeniu, bo boli. I nastepnym razem wczesniej pisz, ze CC sie konczy a nie jak juz go nie masz
Trzymam kciuki.
-
Myszo -jutro po pracy wyślę ci CC na ten adres co poprzednio. to w piątek powinnaś go mieć.Wcześniej czy później ząbki urosną twojej królewnie. Oj gdybym wiedziała jak Miś chorował o CC .Prawie 7miesięcy karmiłam małego strzykawką.
-
Myszo- CC wysłany.Jutro powinien do was dotrzeć.
-
Bożenko, jak ja Ci się odwdzięczę?! Critical dotarł do mnie dziś :) Dziękuję.
-
Niech małej CC idzie na zdrowie i niech wreszcie te ząbki wyjdą bo mała pewno tęskni za chrupaniem migdałków.Jak tylko ząbki urosną prześlę jej największego migdała jakiego tylko zdołam kupić. [-chomik-]
-
a może bloczek ytongu pocztą? :D
-
a może bloczek ytongu pocztą? :D
chyba by się zdziwili na poczcie :P
-
Prawdę powiedziawszy to największe brawa należą się Alicji która zaopatrzyła mnie w CC i Uli która mi go dostarczyła,Ja jestem tylko skromnym doręczycielem. :D
A z Myszą się dogadamy- w Nowym Roku jak przyjadę do siostrzeńca do Krakowa kawa w moim towarzystwie ją nie ominie a na razie zadowolę się fotkami jej cudnych baboli.Mysza co ty na to?
-
a jest nadzieja, ze zabki odrosna?
-
w Nowym Roku jak przyjadę do siostrzeńca do Krakowa kawa w moim towarzystwie j± nie ominie a na razie zadowolę się fotkami jej cudnych baboli.Mysza co ty na to?
Jasne, zapraszam :)
Czy ząbki odrosną, mamy 50% szans, narazie to wykorzystujemy te 50% i nie odrastają :(
-
A jak tam idzie przyswajanie RodiCare?
-
mysza i jak tam ?.....jest jakaś poprawa ....kulka dalej ma stałą wagę ?.....
pozdrawiam i trzymam kciuki :....Pati i Tosia
-
Claudi rodicare, jest jedzony bardzo ładnie wymieszany z criticalem i gerberkiem. Utrzymujemy stałą wage (pustą) 600g :)
-
Trzymam kciuki za małą.
oby ząbki odrosły.
czasem przeraża mnie moja niewiedza. oby nic takiego mi się nigdy nie przydarzyło. a jeśli tak, to dobrze wiedzieć, że jest forum :)
-
Dianka pokonała stan zapalny. Dziąsła są czyste. niestety nadal nie je samodzielnie wystarczająco żeby utrzymać wagę, ale czasem widzę ja buszującą przy misce, bo tak to to kiedy ja sypałam jedzonko do miseczki to ona pędziła w drugą stronę klatki schować się w ciemny kątek. Ale karmić papkami musze ją nadal. Przynajmniej przytyła na 620g, a to juz coś. Niestety ząbki nadal nie odrastają :( Teraz muszę poprawic kondycję jej pozostałych ząbków, które choć nie są złe, po prostu odbarwiają sie z niewiadomego powodu (a przecież ona całe zycie jest na dobrej karmie z Versele Laga + ziółka). Takze codziennie dopuszczkowo podaję jej i pozostałym ogonkom (już prewencyjnie) 4 krople vitaminy C (Cebion dla dzieci). Jest wypijana bardzo fajnie, kulki same trzymają w łapkach strzykawkę i ciągną :) Możliwe że i nasze szynszylaste ogonki potrzebują od czasu do czasu wsparcia witaminą C, jest o tyle bezpieczna ze nie magazynuje się, i jest ciągle wydalana z moczem. Jesli ma to chronić ich ząbki to może warto?
-
moje najpierw fukają na strzykawkę, a jak poczują już smakowitości, to to malo nie wciągnie całej strzykawki do klatki/mało trzonka nie odgryzie tak zasysa. lubią kwaśno-słodkie smaki zauważyłam.
-
Mysza poszukaj u was "Korvimin" w proszku , podawaj odrobinke na czubku noza do papki ktora dajesz raz dziennie az zabki beda zolte. Ja mam problem z moja Cycek, ktorej zabki sie czesto odbarwiaja,nie wiadomo dlaczego.
Ja raz wyslalam Korvimin Dream , zapytaj moze jeszcze ma troszke.
-
Ten sam problem maja niestety Pędzel i Babcia... Są od kilku miesięcy na RodiCare, codziennie papki rano i wieczorem, Na lepsze się nie zmienia. Czasami tylko Babcia ma lepsze tygodne, po których znowu wraca ślinienie... Co to jest? Może warto byłoby zrobić jakieś badanie bakteriologiczne śliny?
-
może Claudi, może. moja się nie slini, ona po prostu nie chce jeść samodzielnie bo jej się jedzenie pałęta pomiędzy tymi zębami co costały. Wczoraj wszamała 2 suszone winogronka i orzeszek nerkowca co uważam za sukces. musiało jej strasznie smakować.
-
Claudi moja Majusia tez tak miala , jak przerosniete korzenie naciskaly na komore nosowa albo oczna to sie slinila,zeby zostaly zrobione albo wyrwane , slinienie przestalo byc i tak bylo do konca.
Dlatego teraz mam nauczke,przerosniete korzenie to zeby do wyrwania i nie uszkodza komory nosowej.
-
Dzielna Dianusia-żeby te ząbki już wyrosły,
-
Dziś poszłam z małą do doktora, ponieważ podczas świąt całkiem straciła apetyt nawet na papki które wcześniej szamała aż miło :( I co sie okazało... Dianka ma anginę + obrzęk śluzówek w pyszczku, który powoduje dławienie się, odruch wymiotny, no i jest dla zwierzaczka bolesne i nieprzyjemne no i przygryziony język od ząbków.
Bida w znieczuleniu miała skontrolowane ząbki, jeden ciut dłuższy przycięty, niestety tamte usunięte kiedyś-nie odrosły nadal. Teraz kilka dni ma być na antybiotyku. Kurcze, ja nie wiem skąd te choróbska się biorą, nikt u nas w międzyczasie nie chorował na anginy, katary itp. :( Szkoda mi jej strasznie bo co rusz to męczy sie jeszcze bardziej.
-
O rany.Jeszcze Dianusi tylko anginy brakowało.Maleńka kochana.Ukochać natychmiast od cioci Bożenki.
-
Bożenko, ona teraz po znieczuleniu wszystko prubuje jeść, nawet żwirek pinia. Dałam jej kilka pestek słonecznika, bo są w miarę miękkie i tłustawe to i lepiej przechodzą. Póki działają leki mała mysli ze jej nie boli. Ja się już trochę psychicznie podłamuję, bo nie wiem za co tę małą bide to wszystko spotyka. Dobrze, że chociaż mam jak narazie dobrego lekarza pod ręką, bo nie wiem co bym zrobiła w innej sytuacji.
-
Masz mi się nie załamywać.A Dianusia w końcu przełamie zła passę.Pomyśl ile przeszedł Mel.Nie dawali mu szans na życie a tu proszę.Jaką mam kulę futra. Z Dianusią będzie tak samo.Trzymam mocno za małą kciuk.Dobry lekarz w okolicy to już połowa sukcesu.
-
Bardzo Ci współczuję. Mam nadzieję, że skończy się dobrze. Pamiętam jak to było z Narcyzem. Byłam psychicznie wykończona, więc wiem co czujesz.
-
A czy jak ja dokarmialas papke dawalas ciepla???
Dawaj jej przez pare dni po jednej kropelce Mydocalm.
Trzymam kciuki za Malutka.
-
A czy jak ja dokarmialas papke dawalas ciepla???
W temp. pokojowej, czasem delikatnie letnią, ale ciepłej nigdy.
Oj, mam baytril i meloxivet i nystatynę.
-
Dnia 20.01.2010 Dianka odeszła. Po trzech miesiącach walki o jej życie i zdrowie, nie udało się. Waga Dianki przez cały ten czas utrzymywała się na poziomie 600g, dzięki Criticalowi i codziennemu dokarmianiu co 3-4 godziny. Do końca była radosnym i energicznym szynszylem. Jednak jej dolne ząbki na całej linii po obu stronach przestały rosnąć, zaś ścieranie się górnych o nie spowodowało wytarcie ich wytarcie aż do linii dziąseł. Przez co Diana stale górnymi ząbkami przygryzała sobie policzki i w miejscu zgryzania utworzyła się martwica tkanek. Musiało ją bardzo boleć. Niestety nie da sie wspomóc wzrostu ząbków u gryzoni. Możliwe, że była to choroba genetyczna, która ujawniła się po kilku latach życia. Dnia 20.01 podczas cotygodniowej kontroli, podjęłam decyzje o niewybudzaniu Dianki z narkozy. Nie chciałam, aby mała nadal cierpiała. Za to teraz ja cierpię, chociaż wiem, że to była jedyna słuszna decyzja. Piszę dopiero dziś, bo nadal ściska mi się gardło i płyną łzy kiedy o niej pomyślę. A chcę Ją pamiętać jako radosnego, wszędobylskiego szynszyla z cudownie falującym podczas biegania ogonkiem jak u wiewiórki.
Alicjo, polskim odpowiednikiem Metakamu (tego co mi napisałaś na GG) jest Meloxivet. Diana go dostawała.
-
Już wczoraj zauważyłam z wielkim bólem serca smutny wpis pod zdjęciem.
Łącę się w bólu, życzę samych miłych wspomnień bez smutku-ciesz się jak cudowna była. Pamiętaj też, że zrobiłaś bardzo ważny i godny właściciela odpowiedzialnego krok. Miarą człowieczeństwa jest dla mnie nie tylko traktowanie zwierzęcia w zdrowiu, ale i w chorobie. Dbałaś o nią ze wszystkich sił. Ale wiedziałaś, że od pewnego momentu najukochańszy pupil cierpi już niemożny ból. Odstawiając wynikający z miłości i poczucia własności egoizm wielu kochających do granic właścicieli postanowiłaś dać jej godnie, bezboleśnie odejść, tak, aby nie przeżywała pożegnania. Wierzę, że one czują nasz stres i go przeżywają.
Jesteś wielką szynszylomaniaczką. Nie wiem ilu ludzi b tak się poświęciło. 3 miesiące wyjęte w połowie z życiorysu. Dla Ciebie nie było nawet przysłowiowego "ale".
zaznasz niedługo spokoju ducha. Postąpiłaś dobrze. Całuję gorąco. Pamiętaj, że na ekipę z Warszawy możesz liczyć :)
-
Wiem ile kosztowało cię żeby podjąć taką decyzję ale była to słuszna decyzja .Dianusia nie zasłużyła sobie na cierpienie. Myślami jestem teraz z Tobą.Trzymaj się kochana .
-
Też właśnie widziałam ten podpis pod zdjęciem... :( Przykro mi też, to jednak strasznie smutne jak pomimo starań się nie udaje...
Ale też uważam, że decyzja była dobra, a już na pewno w Twoim przypadku przemyślana i nie podjęta "od tak sobie".
Trzymaj się, choć pewnie to teraz nie łatwe...
-
Nie wiem co Ci mam powiedziec,samej mi lzy leca ciurkiem, chyba tylko to , ze juz malenka nie cierpi.
-
Mi też strasznie przykro. Wiem jak w takiej sytuacji trudno się pozbierać. Trzymaj się.
-
Biega sobie z innymi kluseczkami w szynszylowym raju .......Trzymaj się cieplutko mimo wszystko.
-
3maj sie cieplutko , badz silna, odpowiedzialna meska decyzja , nie pozwolilas jej cierpiec...a w raju szynszylowym bedzie jej dobrze , i bedzie napewno nad toba czuwac :)
-
Najgorsze jest to, że myślałam że kiedy nadejdzie "ten" moment będę przygotowana, wiedziałam jakie ma szanse na normalne życie. Jednak na śmierć nigdy nie jesteśmy przygotowani. Popłakałam się, a w domu to już w ogóle. Dziękuję za ciepłe słowa. Dziś posprzątałam klatkę, wydaje mi się, że reszta myszek jest na mnie obrażona, chyba dalej czekają na Cinkę. Odpychają mnie łapkami :( ehh.
-
Kiedy rozpaczałam po kolejnych opuszczających mnie stworzonkach usłyszałam z ust jednej z pracujących ze mną osób "przecież to tylko zwierzęta".Dla mnie to aż zwierzęta.Myszki na pewno tęsknią za Dianusią tak jak i ty.Ona będzie zawsze w twoim sercu. My wszyscy którzy kibicowaliśmy wam w tej walce o zdrowie i życie też o Dianusi nie zapomnimy.
-
Bardzo mi przykro, że kulka musiała odejść za tęczowy most, ale tam jest jej na pewno dobrze... :)
-
Wiem, Bożenko. Ja Wam w ogóle Wszystkim dziękuję za porady, wsparcie i za Critical i to, że mogę się komuś wyżalić. Staram sie jak najwięcej czasu poświęcać teraz pozostałej wspaniałej gromadce, ale ciągle wspominam Dianę, tak jak i wspominam Mała Mi. gdzieś na kamerze mam nagrane uparciuchstwo Dianki jak próbuje wskoczyć na szafkę, postaram sie to kiedyś zamieścić na forum, żebyście to mogli zobaczyć jak ona potrafiła kombinować i jak wtedy chodziła na dwóch tylnych łapkach z głową zadartą do góry jak pingwinek, żeby tylko dostać sie tam gdzie chciała :)
-
Myszko bardzo Ci wspólczuję, długo mnie nie było i na powitanie takie smutne wieści :(.
Czasami coraz częściej sobie myślę jak ja sobie poradzę w takiej sytuacji i wiem, że na pewno będzie mi ciężko kiedy mój pierwszy szyluś odejdzie, a Pusio w tym roku skończy już 10 lat. Na twoim miejscu postąpiłabym tak samo i nie przedłużała w nieskończoność cierpienia zwierzątka. Trzymaj się cieplutko i wycałuj resztę dziewczynek.
-
Jestem z Tobą i wspominam z ciężkim sercem Cezara który odszedł do Szynyszolowa w Grudniu są razem i się tulą do siebie Pozdrawiam