20 Kwi, 2024, 05:48

Autor Wątek: ropomacicze, infekcja pociążowa, nieurodzone maleństwo, wydzielanie białej mazi, wydzielina - wyciek z dróg rodnych...  (Przeczytany 60649 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Ten wątek posiada wiadomość oznaczoną jako najlepsza odpowiedź. Aby ją zobaczyć kliknij tutaj.

madzik24

  • Gość
Witam serdecznie !!
Od kilku dni mam problemy z moja szylka... caly czas gryzie sie w okolicach narzadow rozrodczych.... a dzis zauwazylam ze wyplywa jej bialy plyn jakby mleko... i tego jest strasznie duzo ! Co jej jest, czy to normalne, mam ja od 2 latek i nigdy wczesniej nie zauwazylam czegos takiego , prosze powiedzcie co to moze byc ;(
« Ostatnia zmiana: 11 Wrz, 2007, 19:23 wysłana przez Mysza »

Offline Andreas

  • SZYNSZYL BERSERK !
  • Administrator
  • ~Przewodnik Stada~
  • *****
  • Wiadomości: 2156
  • Uzbierane migdały: 6
Najlepiej udaj się z nia do weterynarza. To moze byc zapalenie dróg rodnych ...
Czy na pewno nie byla w ciaży ?
Skonsultuj to koniecznie z weterynarzem ...
namiary znajdziesz w dziale WETERYNARZE gdy juz się zalogujesz na Forum

Andreas
~@">    ~@">
powyżej - Muszkieterowie
sig under permanent construction,

madzik24

  • Gość
Dziekuje za odpowiedz ! Pobieglam jak najszybciej do weterynarza, szylka dostala zastrzyk, no i antybiotyki, faktycznie to ropne zapalenie drog rodnych...
Zastanawiam sie tylko czy w takim stanie mozna jej dawac pylek do kapieli, bo narazie tego nie robie, ale az zal patrzec jak tarza sie po pulkach. Moze jednak jej dac?

Offline Andreas

  • SZYNSZYL BERSERK !
  • Administrator
  • ~Przewodnik Stada~
  • *****
  • Wiadomości: 2156
  • Uzbierane migdały: 6
Nie - niestety zero piasku, Najpierw trzeba się uporać z tym zapalniem. Dopiero po kuracji i dopiero jak weterynarz powie ze mozna


/scalone przez Mysza
« Ostatnia zmiana: 11 Wrz, 2007, 19:59 wysłana przez Mysza »

Andreas
~@">    ~@">
powyżej - Muszkieterowie
sig under permanent construction,

Offline Fiolka

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 622
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Mysia-standart,Czapuś-beż polski,Dibek-biała mozai
Zaczęło się w poniedziałek -późnym wieczorkiem nasza samiczka wydałiła z siebie duży skrzep z krwią( po wcześniejszym kryciu ją przez samca-co zaobserwowała córa).Właściwie nie wiedzieliśmy skąd ,ale  miała zaschniętą krew wokół narządów (nie odbytu).Następnego dnia pojechaliśmy do poleconej wetki i po obejrzeniu Myszeczki stwierdziła,że nie jest to zapalenie narządów rodnych,ale raczej stało się to  w wyniku pokrycia jej przez samca( może zbyt nachalnego :( )Nie miała temperatury i ogólnie czuła się dobrze-jedynie wokół narządów jakby ropę (żółty płyn miała).Wetka dała jej 4 zastrzyki-antybiotyk,przeciwkrwotoczny ,przeciwzapalny i wzmacniający.Bidulka moja była taka grzeczna i potulna jak  nigdy ( a to istny żywioł z niej)-po 4 ukłuciu zaczęła się dopiero bronić i przygryzać moją rękę( no i strasznie płakała-żaliła się :cry: ).Pani dr posmarowała ja jeszcze maścią z antybiotykiem i Myszka wtuliła się we mnie (dosłownie wtopiła sie pod marynarkę).Kazała ja odseparować od samca i synka,żeby miała trochę spokoju-no i ,żeby mąż ją znowu nie napastował.Dostała odżywke do podawania doustnie 3 razy dziennie.Już wieczorem tego dnia Mysioreczka biegała i szalała jak zwykle na wybiegu i żadnego wycieku od tamtego czasu nie stwierdziliśmy.W czwartek byliśmy 2 raz u wetki i dostała 2 zastrzyki i doustnie mamy jej podawać antybiotyk przez 3-5 dni oraz tą odżywkę-no i nadal ma mieć,,urlopik,,od swoich panów :wink: Niby wszystko było w porządku ,ale wetka kazała dawać ten antybiotyk-mam opory ,ale cóż -chyba lekarz weterynarii wie lepiej :!:  :???: Mysia waży 510g,a Czapek-tatuś 500.Na 1ej wizycie poprosiłam o wyczyszczenie im uszek i p.dr dała mu środek rozmiękczający woskowinę i na 2ej wizycie mu wyczyściła ( nie mógł usiedzieć :) )A ogólnie to zdrowy mężczyzna z niego :wink: Myszka czuje się dobrze-mały Pchełek nawet za nią nie piszczy,a cały czas go karmiła do tej pory(9.06 skończył 3miesiące-dorodny z niego chłopak) i mieszka sobie grzecznie z tatusiem :lol: Aha -Mysi nie czyściła uszek ,bo się bidulka wystarczająco nacierpiała przy zastrzykach.. :( Mam nadzieję ,że wszystko będzie już dobrze :wink:  :wink:  :wink:

...a moje szylki są kochane.....królisia Bunny też...

vka

  • Gość
Fiolka ucałuj biedną Mysię odemnie i moich łobuzów, niech szybciutko zdrowieje. Tylko tak sobie myślę, że antybiotyk podawany doustnie nie jest najlepszy dla szylek.
pozdr
vka

Offline Fiolka

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 622
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Mysia-standart,Czapuś-beż polski,Dibek-biała mozai
dziękuję :wink: Coraz bardziej podanie jej lekarstwa graniczy z cudem :( -juz wie o co chodzi i wykręca się jak może :roll:

...a moje szylki są kochane.....królisia Bunny też...

vka

  • Gość
Nie wiem w jakiej formie jest lekarstwo, ale może da się je przemycić w jakiejś rodzynce?
Pozdr
Vka

Offline Fiolka

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 622
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Mysia-standart,Czapuś-beż polski,Dibek-biała mozai

...a moje szylki są kochane.....królisia Bunny też...

Offline kea

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1074
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Srebrna Strzała, Paproch, Pluszysława, Szeherezada

Offline Fiolka

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 622
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Mysia-standart,Czapuś-beż polski,Dibek-biała mozai
hmm-tego daje się tylko 1 mililitr :( -więcej osadzi sie na ściankach :roll:

...a moje szylki są kochane.....królisia Bunny też...

Offline BCK

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
Mam pytanie. Dzisiaj u naszej szynszylicy zauważyliśmy biały wyciek w klatce, nie znaleźliśmy czopa. Szynszyle są już ze sobą 1 rok jednak nie miały młodych do tej pory, ale zabawiać się nie raz zabawiały. Nie wiem, jaka może być tego przyczyna. Ostatnio byliśmy już z Tusią u weterynarza, bo nie mogła kupki zrobić, wet ponaciskał ją i wtedy wyciekła jej krew z pochwy. Dostała zastrzyk i do tej pory nie było już z nią problemów. Chyba znowu będziemy musieli ją zabrać do weta.

/scalone przez Mysza
« Ostatnia zmiana: 11 Wrz, 2007, 20:24 wysłana przez Mysza »

Offline _SmErFeTkA_

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 605
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Pchełek-beż, Duszek-biały, Florek-standart :)
Cytat: BCK
ponaciskał ją i wtedy wyciekła jej krew z pochwy

eee... czy ten weterynarz jest normalny??

A co do białej wydzieliny to w tym temacie : http://szynszyle.aplus.pl/forum/viewtopic.php?t=2796 Grazka chyba cos tez pisala z tym bialym wyciekiem :)

Grazka pisała:
A odnosząc się jeszcze do Twojej malutkiej - ponieważ zaobserwowałeś oprócz czopa również wydzielinę - zaglądaj malutkiej co jakiś czas pod brzunio -uczul sie szczególnie na jej sieganie pyszczkiem pod ogonek, bo jest potencjalnie możliwe, ze małą ma jakiś ropny stan zapalny dróg rodnych. Taki stan czasem może być sygnałem ropomacicza, lub do niego prowadzić. Po prostu uważnie ją teraz obserwuj i jakby co (to znaczy gdybyś zauważył, że z jej dróg rodnych wydobywa się jakaś wydzielina - białą, ropna, żółtawa, inna)

(\_/)       
(o.o )   // <--- szynszylek :)
(> < )//

Offline Grażka

  • ~Uber Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 252
  • Uzbierane migdały: 2
  • Płeć: Kobieta
    • Szynszyle, które są kochane

Anioły są bezpłciowe, mogą się rozmnażać jedynie przez agitację - S J L ;-)

Offline BCK

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
Dziękuje Wam za rady, byliśmy niezwłocznie u weta z Tusią, jednak Pani weterynarz powiedziała nam, że to może być czop (jednak w postaci płynnej) i nie podjęła już żadnych kroków. Szylka już załatwia się normalnie i ma humor, apetyt. Obserwujemy ją ale wszystko wskazuje na to że już OK.

Do tych wszystkich co mają więcej niż jednego szylka: obserwujcie czy wasze szylki załatwiają się normalnie, teraz jesteśmy już wyczuleni i obserwujemy to jednak rok temu straciliśmy naszą Kamusię bo zbyt późno zauważyliśmy problem.   :( :((
[K][A][M][A] [wykrzyknik]

Offline sienka

  • ~Szynszyla z Ambicjami~
  • ***
  • Wiadomości: 12
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • algis&Kiko i 3samiczki w serduszku:(
mam male pytanko... ostatnio moja Kika została mamusia... mam sliczne malenstwo.. :) :D ale maly problem... ona caly czas myje sobie brzuszek i nizej i wyglada to tak jakby leciala jej ropka po tym porodzie... czy to normalne...?
« Ostatnia zmiana: 28 Lis, 2007, 14:56 wysłana przez Mysza »

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
ups.. może nie urodziła wszystkich maluszków, może coś tam zostało? lepiej iść z tym do weta niż czekać , bo może się rozwinąć infekcja. Tu chyba nie poradzimy nic na forum :(

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
No i niestety, obserwowane objawy okazały sie ropomaciczem.
Pierwszy objaw nastapił tuz przed wigilią, wyciek bardzo obfitej wydzieliny o kolorze mlecznego capuccino = ropa, kiedy wszystko było już nie czynne i w nerwach czekałam całe święta na dyżur kliniki. Dwa dni później nastapił kolejny mniejszy wyciek. Narządy rodne były opuchnięte i caly czas wokół nich było mokre futerko. No i sięganie pysiem pod spód brzuszka ciągle..

Piszę teraz, ponieważ wczoraj wróciliśmy do domu po 21-ej, były straszne korki na Zakopiance i w Krakowie, mnie głowe rozrywało jakies dziwne ciesnienie i ogolnie juz nie mialam sily na siedzenie przy pececie.
W czwartek, skoro świt zarejestrowałam sie z Dantusią do Arki do dr.Barana.
Zapisali nas na 14.30 no i pojechaliśmy, modląc sie w korku do Krakowa.
Tam jeszcze wyczekaliśmy sie swoje, bo pacjentów całe mnóstwo, niektórzy po pierdółkę, niektórzy po tabletki na uspokojenie na sylwestra dla psów i kotków.
Jeszcze inni na ostry z poważnymi przypadkami.
Zapakowałam w transporter cala trójkę, żeby było myszkom raźniej.

Wreszcie dostaliśmy sie do doktora.
Zaczęlismy od Dantusi. Doktor wysłuchał objawów, obejrzał co sie dało, ropka nadal ciekła z pochwy i z miejsca zrobił usg.
Mają wspaniałe duze usg z mocną głowicą.
Doktor zamroził nam obraz i wytłumaczył co i jak.
Widzieliśmu ok 2 cm plamke, czarna, macice.
Normalnie powina byc niewidoczna dla usg, ale obraz potwierdził, że wypełnia ją jakiś płyn.
Niestety jest to najgorsza mozliwa opcja czyli ropomacicze, jeden plus, że jest otwarte i ropa wypływa a nie gromadzi się w macicy. No i wiadomo o chorobie.
Jednak sądząc po ilości płynu jaki wyciekł za pierwszym razem, juz jakiś czas się tam gniezdzi to cholerstwo.
Narazie dostalismy antybiotyk na 8 dni, ponieważ jest felerny okres Sylwestrowo - noworoczny,, klinika pełna i zabiegów pełno było juz umówionych, ale podobno bez podania antybiotyku tez zabiegu nie wolno robić, bo trzeba najpierw ropień troszke osłabić.
Takze jesteśmy umówieni na 4 stycznia znowu na 14.30 i będziemy patrzyli co dzieje się dalej i podejmowali decyzje.
Już podaje antybiotyki i lakcid dwie godzinki po nim i jeszcze biostymine na wzmocnienie.
Doktor wykona zabieg sterylizacji, w znieczuleniu gazowym itd itp.. tylko dopiero 4 stycznia. Mam nadzieję, że do tego czasu się nie pogorszy i antybiotyki tez nie dadza w d**e bo wiadomo jak jest z antybiotykami i szynszylami. Dla Dantusi stosuje już dietę beztłuszczowa i bezcukrową, żeby nie obciążać dodatkowo organizmu, czyli dużo ziołek, malo pestek.
Reszta panien zdrowa, dostały tylko biostymine na podniesienie odporności, żeby nie kichały, podaje ja dopyszczkowo i jest bardzo chętnie pita przez dziewczyny.
« Ostatnia zmiana: 28 Gru, 2007, 19:10 wysłana przez Mysza <")))/ »

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
ciąg dalszy..
Przez 8 dni Dantusia była na antybiotyku, robiłam jej zastrzyki. 4 stycznia pojechałam z nia do lecznicy, gdzie usg wykazało że ropa dalej zbiera sie w macicy i konieczne jest dalsze działanie. Podjełam decyzje o sterylizacji, ponieważ wiem jak sie maja kuracje antybiotykowe do życia gryzonii. Mała pozostała 3 dni w lecznicy w oczekiwaniu na operacje.
Apetyt chyba jej nie dopisywał, ale to norma na natybiotyykach i wyjadła tylko zioła których na szczescie dałam jej spory zapas.
W poniedziałek rano była już operowana, o czym dowiedziałam się po południu, bo doktor zapomniał do mnie zadzwonić :)
Podobno mała pomalutki sie wybudzała , ale wszystko przebiegło bardzo ładnie.
Wycieta macica rozmiarami odpowiadała macicy porzadnego kota :/ była ropna i bardzo zmieniona chorobowo.
Pierwszy dzień i noc Dantusia nadal pozostała na obserwacji, odebrałam ją dopiero dziś.

Kiedy ja odbierałam była bardzo osowiała, i raczej niezainteresowana moją osobą. Biedna ma dużo szwów i jest nadal obolała.
Pan doktor powiedział, że jeszcze nie spotkał tak łagodnej szynszyli, która sama garnie sie do kontaktu z ludźmi, jest zainteresowana tym kto wchodzi do pomieszczenia, da sie pogaskac i obwącha rekę.
Także z jej "wspólpracy" był zadowolony :)

Dantusia ma szwy wewnętrzne i zewnetrzne, oba rozpuszczalne.
Jednak zewnetrzne mamy zdjac po 10 dniach, o ile sama nie zrobi tego wcześniej.
Cięzko bedzie ja upilnować, ponieważ cały czas cos tam majstruje.
Po powrocie do domu, obwąchała Ciri i Dianke i wszystkie były zadowolone, nie zapomniały zapachy dzieki ręcznikowi, który jej dałam do kliniki w transporterku :) były na nim zapachy obu szynszylic no i moje, bo ją trzymałam w tym reczniczku w domu.
Teraz odzyskała apetyt i wcina ze smakiem zioła i cos z miseczki.

Mam jej podawać jeszcze biostymine, lakcid i witamine C w kropelkach (takie tłustawe to jest, 4 kropelki na dzień, lub kilka do poidełka do wody).

Mała oczywiscie ma wielka ochotę wyjśc z klatki i pobiegać. Narazie mieszka w małej szynszylówce, bez trocin i pólek z podkładem lekarskim, żeby jej sie nic nie przykleiło i żeby nie skakała jeszcze przez kilka dni.

No i mam nadzieję, że wszystko bedzie dobrze :)




Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Basia_W

  • DOBRA DUSZA FORUM
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3784
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Pusiek + Pusia + Bunia Kinia[*]
I jak tam , czy już wszystko dobrze ?

reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
No własnie, nie udało mi sie jej upilnować z wtorku na środę w nocy, przysnełam pomiędzy 3.30 a 5.30 i zjadła jeden szew.
Dlatego szycie nie wyglądało zbyt ładnie. Wogóle z szycia tak jakby sączyło sie przez kilka dni osocze, czasami zabarwione na różowo-czerwono. Mała ciagle cos tam liże i pewnie rozmacza ranę. Zastosowałam efekt odwrotny, czyli przemywanie rivanolem w żelu w celu wysuszenia. teraz wiekszośc szwa jest sucha, robia sie strupki. Mysle zep omału zaczyna się zasklepiać.

Wogóle musiałam nadal przez dwa dni od odbioru trzymać Dantusie w transporterze, ponieważ wymysliła sobie "małpi gaj" i wieszała sie na przednich łapkach na prętach sufitu szynszylówki. Rozciagała szwy wewnętrzne, a przecież nie wolno jej było, takze po piwerszej próbie takiej zabawy wylądowała w transporterze. Po dwóch dniach , czyli w czwartek, wpuściłam ja po południu do fórnej czesci duzej klatki, tam jest mniej półek i nie ma kołowrtoka do biegania.
Domek ustawiłam wejsciem do spodu, bo jak sie zamelinowała, to ciezko było ja wyciagnąć na podanie lakcidu i biostyminy.
Teraz okupuje szmatke z polaru :)

Od dwóch dni mamy zatwardzenie. Mam nadzieje, że nie zakłaczenie od ustawicznego czyszczenia futra. wszelkie kłaczki jakie widze wystające, od razu sama jej wyrywam. Jak tylko widze ze cos wyczesała to zabieram jej z łapek. Ona najczęsciej nie zjada futra tylko wyrzuca, no ale...
W nocy zrobiła 11 malutenkich kupeczek, a potem kilka troszkę wiekszych, teraz cos tam pałaszowała z miski. Sama wybiera głównie zioła, granulatu nie ma ochoty jeśc. Wogóle je mało :( Bardzo mało. Pocieszam sie, że była dosć dużym "tucznikiem" dlatego ma co spalać. Chciałabym zeby zaczeła juz normalnie jeść, bo czasami nawet na smakołyk nie ma ochoty. Podaje jej rzeczy nietłuste, żeby nie przytwardzic jeszcze bardziej. Daje rumianek i parafinkę. Niestety o masażu brzuszka niema mowy, bo nie ma jak. Cały brzusio, tam gdzie powinnam masowac to szycie, a masować żeber nie ma sensu. Ehh..
« Ostatnia zmiana: 12 Sty, 2008, 11:37 wysłana przez Mysza <")))/ »

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Julka

  • ~Nowicjusz Mianowany~
  • *
  • Wiadomości: 3
  • Uzbierane migdały: 0
Witam, jestem tu nowa, potrzebuję pilnej porady, bo nie wiem, co się dzieje z moim zwierzaczkiem. Moja szynszyla (samiczka) zaczęła wydzielać białą, lepką maź - chyba z odbytu. Było to coś w rodzaju piany, po chwili wyglądało to jak rozlany jogurt. Cały pyszczek i brzyszek miała ubrudzony. Trwało to może 20-30 minut. Potem czyściła się w piasku i zachowywała się normalnie. Nie mam pojęcia co to było, acha wyciągnąła sobie też z podbrzusza, hm, nie wiem, jak to nazwać - wyglądało jak miękka biała chrząstka (jakby czop) o długości ok. 2,5 cm, średnicy 0,5cm. Proszę pomóżcie.

Offline ambiwalencja

  • ~Cyber Szynszyla~
  • ***
  • Wiadomości: 311
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Ymre [szaraczek], Ydzio [beżyk]
Zastanow sie, czy istnieje taka mozliwosc, ze szylka jest w ciazy... Jak dlugo ją masz i skąd? Jesli ze sklepu, to czy mieszkala z samczykiem?

Offline Julka

  • ~Nowicjusz Mianowany~
  • *
  • Wiadomości: 3
  • Uzbierane migdały: 0
Szynszyla ma 9 miesięcy i mam ją od sześciu miesięcy. Mam dwie samiczki (druga jest o miesiąc starsza i mam ją od siedmiu miesięcy). Odkąd je mam - nigdy nie miały styczności z innymi szynszylami. Byłam przekonana, że to są samiczki, ale może nie...? Ta moja Julka, pomimo, że jest młodsza, to jest większa od tej drugiej i grubsza. Szczerze mówiąc, to też mi przeszło przez myśl, że ona jest w ciąży...ale wydawało mi się to niemożliwe... A czy może być jakaś inna przyczyna, np. zatrucie?

Ela Piętka1

  • Gość
Mała najprawdopodobniej wydaliła z siebie czopa. A piana i maź były wyprodukowane przez organizm aby błatwiej poszło. Nie ma się czym martwić - piana powinna zaniknąć.

 
Martwy noworodek, martwy maluszek, maleństwo zdechło...

Zaczęty przez AB-BADział Rozmnażanie

Odpowiedzi: 57
Wyświetleń: 10655
Ostatnia wiadomość 16 Kwi, 2009, 14:46
wysłana przez Zieffka
kichanie, katar, wydzielina z noska, przeziębienie, zapalenie płuc...

Zaczęty przez AsienkhaDział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 266
Wyświetleń: 91437
Ostatnia wiadomość 28 Cze, 2016, 14:15
wysłana przez Tosiaxxxx234
Małe kupki i wydzielina przy oczku

Zaczęty przez GabiLDział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 1981
Ostatnia wiadomość 04 Kwi, 2016, 17:40
wysłana przez marcsl
Nowe maleństwo zawitało u mnie w domq :)

Zaczęty przez NiuniaDział Kalendarz

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 1506
Ostatnia wiadomość 23 Gru, 2005, 23:50
wysłana przez Niunia
Przezroczysta wydzielina

Zaczęty przez kapi123123Dział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 0
Wyświetleń: 1067
Ostatnia wiadomość 27 Paź, 2020, 22:53
wysłana przez kapi123123
SimplePortal