29 Mar, 2024, 00:30

Autor Wątek: Zagryziony noworodek, samica agresywna w stosunku do młodych...  (Przeczytany 8084 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline ola.str

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
Hej. zwracam sie do was z pytaniem... zdazylo sie juz ktoremus z was, ze matka zagryzla malenstwo? dzisiaj niestety zdazylo sie to u mnie... najpierw zaatakowala ojca, wiec go przelozylam do innej klatki... potem na chwile wyszlismy z domu, a jak wrocilismy jeden maluch byl zagryziony... jeden ciezko poraniony a trzeci skaleczony... udalismy sie od razu do weterynarza... jeden na pewno przezyje, a drugi jeszcze nie wiadomo... ma gleboka ranke na szyjce... doradzcie jak sie teraz zachowac jak ona stala sie taka agresywna... juz wszystkich porozdzielalam, ale tak mi szkoda tych malenstw... (dzis skonczyly dwa tygodnie)


pomozcie prosze... maluszki nie chca jesc... gryza mnie... pewnie sie boja... nie wiem jak im pomoc.. ten jeden bardzo ciezko oddycha.... nie chce ich stracic... prosze pomozcie...

/scaliła coolmamcia
« Ostatnia zmiana: 09 Paź, 2008, 17:09 wysłana przez coolmamcia »

Offline puzuna

  • ~Szynszyli Zwiadowca~
  • **
  • Wiadomości: 75
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Zagryziony noworodek, samica agresywna w stosunku do młodych...
« Odpowiedź #1 dnia: 19 Kwi, 2005, 23:08 »
tak sie niestety podobno zdarz :(  :(  :( nie wiem co ci poradzic bo ja mam 2 samce. nie wiem czemu nikt ci nic nie radzi na forum jest przynajmniej pare osob ktore maja male :(

Offline iwonka

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 42
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Zagryziony noworodek, samica agresywna w stosunku do młodych...
« Odpowiedź #2 dnia: 20 Kwi, 2005, 00:00 »
Ja mam małe dopiero pierwszy raz ale spróbój zadzwonić na komórkę do Claudiego on jest ekspertemtem. Ja nie dałabym matce młodych bo skoro je pogryzła może zrobić to ponownie. Pozostaje sztuczne karmienie - myślę że z czasam zaakceptują nową sytuację i zaczną jeść. Jesteśmy z Tobą napisz o rozwoju sytuacji

Agacik

  • Gość
Odp: Zagryziony noworodek, samica agresywna w stosunku do młodych...
« Odpowiedź #3 dnia: 20 Kwi, 2005, 06:37 »
mi sie nigdy nic takiego nie zdarzyło :( Iwonka ma dobry pomysł zadzwoń do Claudiego napewno pomoże

Offline Grażka

  • ~Uber Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 252
  • Uzbierane migdały: 2
  • Płeć: Kobieta
    • Szynszyle, które są kochane
Odp: Zagryziony noworodek, samica agresywna w stosunku do młodych...
« Odpowiedź #4 dnia: 20 Kwi, 2005, 11:27 »
Powinnas je dokarmiac i rzeczywiscie oddzielić od matki - może przygarnie je ich tata - wtedy miałyby opiekę kogoś tego samego gatunku - poza tym - szynszyle są z reguły dobrymi ojacmi i wspaniale opiekują się swoimi dziećmi.
Ale pozostanie Ci sztuczne karmienie. Najprosztsze produkty mlekozastępcze to śmietanka UHT (podgrzana do temp naszego ciała - na nadgarstek trzeba spuścić kropelkę - jak nic się nie poczuje - ani ciepła ani zimna to temperatura jest odpowiednia). Moze tez byc taka śmietanka jednorazowa do kawy - w pojemniczkach. Jesli bobki maluszków będą suche  do śmietanki trzeba koniecznie dodać wody.
Karmienie musi się odbywac często -co 3 godziny - nawet w nocy!
Jesli przygarnie je ich tata to on zrobi im masażyk brzuszka - wyliże je. Ale jeśli nie - róbcie to sami - delikatnie zataczajcie kółeczka kawałeczkiem gąbki lub wacikiem kosmetycznym. Zawsze po jedzeniu.
Maluszki powinny tez mieć dostęp do wody i normalnego dorosłego jedzenia, w tym siana - co prawda jeszcze nie teraz, ale wkrótce zaczna same podjadac i stopniowo uzupelniac dietę o produkty "dorosłe"
Powodzenia! mam nadzieję, ze ranne malenstwo przezyje..

aha - nie karm na siłe! najpierw spróbuj zwilżyc śmietanką wargę maleństwa. niech zlize. Potem podsuń pipetkę ze śmietanką do pyszczulka - niech powącha; jak nie zechce -znów zwilż mu wargi; jesli dalej będzie odmawaił dodaj trochę glukozy (do kupienia w aptece) na samym ostrzu noża - malusienko -do smietanki - bedzie śłodka; na początku maluszki jedza bardzo mało lecz czesto, potem zmienia sie to na odwrotne proporcje
 ps2. sprawdżcie stan zdrowia matki - sutki -czy nie ma zapalenia, brzuszek czy nie jest twardy - czy ona je cz ma apetyt? moze straciła mleko i malce ja gryzły i dlatego je zaatakowała? albo jest chora i rozdrażniona - czasem w 2 tyg. po porodzie pojawia sie wzdęcie zpowodowane brakiem wapna w organiźmie - bolesne i paskudne (brak apetytu, wzdęty brzuszek, czasem pokładanie się, przeciąganie) - jesli tak - to szybko trzeba pomóc i jej; jeśli ma zapalenie gruczołów mlekowych tez konieczna bedzie wizyta u weterynarza

Anioły są bezpłciowe, mogą się rozmnażać jedynie przez agitację - S J L ;-)

Offline xenarthra

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 456
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Zagryziony noworodek, samica agresywna w stosunku do młodych...
« Odpowiedź #5 dnia: 20 Kwi, 2005, 13:39 »
mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze z maluszkami i mamusia. napisz czy cos sie zmienilo :( moja szylcia nie miala jeszcze nigdy mlodych wiec nic ci nie doradze, ale wydaje mi sie ze porada Grażki ci pomoze :) powodzenia

hakuna mata ta

Offline ola.str

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Zagryziony noworodek, samica agresywna w stosunku do młodych...
« Odpowiedź #6 dnia: 20 Kwi, 2005, 18:15 »
Dziekuje Wam wszystkim za odpowiedzi... szczegolnie Grazce :) naprawde bardzo pomogl mi Twoj post... niestety ciezko ranny maluszek nie przezyl nocy i bardzo sie meczyl... :(  ale musze taraz zadbac o drugiego malutkiego szylka... faktycznie wcina smietanke :) teraz spi u mnie na kolankach... tatus nie umie sie nim za bardzo opiekowac, bo do tej pory robila to tylko mamusia... ale mam nadzieje ze sie przyzwyczai...
przed chcwila wrocilam od weterynarza i powiedzial, ze w przypadku mojej Lucy czyn byl spowodowany zbyt mala ilosc mleka... i co wazne!!!! nalezy przy ciazy mnogiej dokarmiac maluszki (niestety nie wiedzialam tego wczesniej :((( ) aby nie zdarzyla sie taka sytuacja jak u mnie... co tez dla mnie wazne, ze Lucy jest zdrowa i nie ma twardego brzuszka i tych objawow o ktorych pisala Grazka... ufff... bede Wam na bierzaco pisac jak sie maluszek rozwija... :) a jak na razie bardzo serdecznie dziekuje za pomoc...

Ola

Offline xenarthra

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 456
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Zagryziony noworodek, samica agresywna w stosunku do młodych...
« Odpowiedź #7 dnia: 20 Kwi, 2005, 18:40 »
bardzo sie ciesze, ze juz sobie poradzilas. szkoda ze ten bardziej poturbowany maluszek nie przezyl. teraz bedziesz prawdziwa szylkowa mamusia dla szyszaczka. zycze powodzenia w wychowywaniu go i usciskaj go ode mnie i Muchosi. trzymaj sie cieplutko :cmok:

hakuna mata ta

Offline Fiolka

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 622
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Mysia-standart,Czapuś-beż polski,Dibek-biała mozai
Odp: Zagryziony noworodek, samica agresywna w stosunku do młodych...
« Odpowiedź #8 dnia: 20 Kwi, 2005, 20:31 »
:cry: +Ojejku,a juz myślałam,że u szylek się tak nie zdarza :( Dobrze ,że moja miała tylko jedno dziecko w takim razie.Bądź dobrą mamusią dla tego jedynaka-trzymaj się cieplutko :cmok:

...a moje szylki są kochane.....królisia Bunny też...

Offline ola.str

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Zagryziony noworodek, samica agresywna w stosunku do młodych...
« Odpowiedź #9 dnia: 20 Kwi, 2005, 20:44 »
no tez tak myslalam, wiec jak to sie stalo to przezylismy szok... :( strasznie smutno temu maluchowi, pomimo ze spi u mnie na kolankach to popiskuje...  :( no ale nic dziwnego... po takim stresie na jaki byl narazony...  nazwalismy go HERO... dlatego ze przetrwal kochaniutki...

Offline puzuna

  • ~Szynszyli Zwiadowca~
  • **
  • Wiadomości: 75
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Zagryziony noworodek, samica agresywna w stosunku do młodych...
« Odpowiedź #10 dnia: 20 Kwi, 2005, 21:04 »
bardzo podoba mi sie jego imie w pelni na nie zasluzyl!!!

Offline xenarthra

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 456
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Zagryziony noworodek, samica agresywna w stosunku do młodych...
« Odpowiedź #11 dnia: 21 Kwi, 2005, 19:59 »
popieram puzune :brawo: imie dla maluszka jak najbardziej trafne!!! :D

hakuna mata ta

Offline Fiolka

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 622
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Mysia-standart,Czapuś-beż polski,Dibek-biała mozai
Odp: Zagryziony noworodek, samica agresywna w stosunku do młodych...
« Odpowiedź #12 dnia: 21 Kwi, 2005, 21:53 »
Bardzo trafne imionko :wink: Nasza cały czas wydaje z siebie jakieś odgłosy :lol: A jak ,,doi,, mamusię ,to takze popiskuje. :P

...a moje szylki są kochane.....królisia Bunny też...

Offline SHE_

  • ~Szynszyla Szara~
  • **
  • Wiadomości: 8
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Zagryziony noworodek, samica agresywna w stosunku do młodych...
« Odpowiedź #13 dnia: 20 Lut, 2008, 22:31 »
Witam!
Mam dwa szynszyle samca i samiczkę.Mieszkają u mnie 2 lata.2 tygodnie temu moja szynszylka urodziła dwa maluszki ale niestety gdy zobaczyłam je to już nie żyły:-((( .Poraz pierwszy urodziła nawet myślałam że to dwa chłopczyki i już straciłam nadzieję na potomstwo.Mam pytanie do Was dlaczego zabiły te młode ? Jak temu zaradzić na przyszość? czy to jest moja wina ?
POMÓŻCIE!!!! :icon_frown:

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Zagryziony noworodek, samica agresywna w stosunku do młodych...
« Odpowiedź #14 dnia: 20 Lut, 2008, 22:37 »
w takim wypadku powinnaś zaprzestać rozmnażania szynszyli bo prawdopodobnie były obarczone wadą genetyczną.
możliwe też, że źle odżywiałaś samiczkę i potomstwo było za słabe. ogólnie samice wszystkich gatunków zabijają swoje młode wtedy gdy uznają, że
a) potomstwo nie ma i tak szans na przezycie - jest np. za słabe, ma wady genetyczne
b) samiczka stwierdza, że nie miałaby jak wychowac młodych - nie ma pokarmu {w sensie mleka}, ma złe warunki, jest zestresowana, była źle odzywiana podczas ciąży i ma wyczerpany organizm.

Poza tym, następnym razem takie próby mogą skonczyć się śmiercią samiczki. Ogólnie, strata maluchów powinna być alarmująca i ja bym nie ryzykowała.
choć pewnie, czasem zdarza się, że pierwszy miot nie należy do szczęśliwych a pozostałe owszem. ale ryzyko jest bardzo duże. Moim zdaniem nie warto.
« Ostatnia zmiana: 20 Lut, 2008, 22:42 wysłana przez dream* »

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Zagryziony noworodek, samica agresywna w stosunku do młodych...
« Odpowiedź #15 dnia: 21 Lut, 2008, 12:31 »
wątpię by mamusia zabiła swoje pierwsze potomstwo. Czasami noworodki rodzą się nieżywe lub umieraja tuż po urodzeniu.
Dlatego porody szylek nie są łatwe :( zdarza sie iż maluszki od razu trzeba reanimować bo nie oddychaja i jeśli im nie pomożemy, umrą.

Opisz coś wiecej, odpowiedz na moje pytania:
- czym karmisz dorosle szynszyle?
- czy samiec był w klatce? (czasami to tatusiowie sa zazdrośni i zabijają maluchy! powinno sie samca na kilka dni przed porodem oddzielic od mamusi)
- jaka temaperature powietrza masz w pokoju lub tam gdzie miezkaja szylki?
- jakie masz warunki hodowlane, klatkę? domki itp? (chce ustalic przyczynę zgonu młodych).

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline SHE_

  • ~Szynszyla Szara~
  • **
  • Wiadomości: 8
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Zagryziony noworodek, samica agresywna w stosunku do młodych...
« Odpowiedź #16 dnia: 21 Lut, 2008, 13:41 »
Dziękuję Wam za odpowiedz

Już trzeci raz pisze to samo mam jakiś problem z wysłaniem  :icon_frown:
Mysza moje odpowiedz:
Pokarm  megan dla szynszyli ,sianko,kolby  gotowe różne smaki.Granulat ,pestki różne z dynii,słonecznika,orzeszki ziemne.Czasem owoce suszone.Marchew ,jabłko,sałata w lecie trawa liście mlecza.
Tak samiec był w klatce jak już pisałam myślałam że są bezpłodne .Nawet przestałam obserwować samiczkę pod tym względem.
Temp.20-21 st. taką mam w domu czasem wyższa
Klatka myślę standardowa 2 półeczki domek.
Czekam na Twoje wnioski pozdrowionka.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Zagryziony noworodek, samica agresywna w stosunku do młodych...
« Odpowiedź #17 dnia: 21 Lut, 2008, 15:40 »
Dziękuję Wam za odpowiedz

Już trzeci raz pisze to samo mam jakiś problem z wysłaniem  :icon_frown:

Własnie widziałam, że piszesz.... piszesz... i nic sie nie pojawiało. (czasami tak jest jak piszesz długo, strona zapomina adresu do wklejenia.)

Megan to zbyt tłusta karma (nie wiem skąd dostali licencje na jej produkcje, poza tłuszczem nie ma wartości odżywczych!), do wymiany na karmy polecane z dziale żywienie, naprawdę warto zainwestowac w lepszą. Megan + pestki i reszta smakołyków to juz = zabójstwo dla atroby, wymień wymień karmę...

Kiedy samiczka jest w ciąży w ostatnim miesiacu usuwa sie z klatki półki:
żeby ona nie uderzyła brzuszkiem przy skakaniu i nie poroniła lub nie uszkodziła płodów,
żeby małe po porodzie nie pospadały z nich łamiąc karki, to sie czesto zdarza, niestety.
Samca sie oddziela, bo moze małe po prostu zadeptac lub zagryxc w perwszych dniach, tak samo matka moze zadeptac maleństwa broniąc ich przed samcem.

Moim zdaniem przyczyna, to albo pospadały z półek, albo zostały zdeptane.
Nie wiem czy ogladałaś maluszki pod kątem "co im sie stało" czy były ranne? czy nie bylo żadnych śladów.
Moze urodziły sie na bezdechu i własnie trzeba było je reanimować, poradnik o tym jest w dziale -> gotowe poradniki


« Ostatnia zmiana: 21 Lut, 2008, 15:43 wysłana przez Mysza <")))/ »

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline SHE_

  • ~Szynszyla Szara~
  • **
  • Wiadomości: 8
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Zagryziony noworodek, samica agresywna w stosunku do młodych...
« Odpowiedź #18 dnia: 21 Lut, 2008, 15:57 »
Cześć
Jak ja je zauważyłam to były martwe i miały rozszarpane brzuszki  i było widac wętrzności widok straszny

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Zagryziony noworodek, samica agresywna w stosunku do młodych...
« Odpowiedź #19 dnia: 21 Lut, 2008, 18:56 »
oj, to faktycznie (nie napisałaś wcześniej) musiały je zabić... przykro mi  :smut:

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Zagryziony noworodek, samica agresywna w stosunku do młodych...
« Odpowiedź #20 dnia: 21 Lut, 2008, 19:45 »
chciałam dodać, że megan poza tłuszczem i cukrem {potęgowanymi dodatkowo smakołykami} nie zawiera nic w dostatecznych ilościach. ma za mało włókna ale przede wszystkim.. w ogóle praktycznie nie ma witamin i minerałów. Koniecznie kup zarodki pszenne {koszt 2zł} i jeśli możesz, pyłek pszczeli {koszt ok 14zł} - organizm samiczki przy takiej diecie i ciąży musi być skrajnie wyjałowiony z wszelkich wartości odżywczych takich jak witaminy i minerały. Możliwe, że dlatego zabiła mlode. możliwe też, że to samczyk zabił młode. poza tym niestety, możliwe, że przy rujce poporodowej samczyk znów dobrał się do mamusi dlatego koniecznie zainwestuj w dobrą karmę {zmieniaj stopniowo} i w zarodki bo może dojść do tragedii.

PS: jeśli nie masz dużo pieniędzy które mogłabyś poświęcić na szynszylki to zmień karmę na chinchilla duo{tylko wyjmuj rodzynki} lub Wildlife Premium Food lub Pellets. dobra karma nie zawsze oznacza drogą karmę. Jeśli masz więcej pieniążków to możesz kupować Chinchilla Nature lub Chinchilla Complete ew Vita Specia Adult.

zarodki kupisz w sklepie ze zdrową żywnością.

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline Basia_W

  • DOBRA DUSZA FORUM
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3784
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Pusiek + Pusia + Bunia Kinia[*]
Odp: Zagryziony noworodek, samica agresywna w stosunku do młodych...
« Odpowiedź #21 dnia: 21 Lut, 2008, 23:45 »
A czy samiczka przy porodzie miała napewno wodę ?
Woda koniecznie musi być bo samiczki podczas porodu dostają gorączki i dużo piją, kiedy brakuje wody to wtedy samiczka może zagyźć młode. W książce wyczytałam (  u mnie nigdy takiej sytuacji nie było ) że niektóre samiczki przy porodzie nie tolerują obecności samca, co może zakończyć się śmiercią maluchów jak i samczyka.

reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Zagryziony noworodek, samica agresywna w stosunku do młodych...
« Odpowiedź #22 dnia: 22 Lut, 2008, 11:59 »
SHE, jeszcze jedno ważne pytanie. Czy zakupiłaś oba naraz od tej samej osoby i w tym samym czasie?
to mogłoby wskazywać na to, że jest to rodzeństwo i że zabiły maluszki, bo miały one jakies wady genetyczne, które od razu wyczuły..

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline SHE_

  • ~Szynszyla Szara~
  • **
  • Wiadomości: 8
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Zagryziony noworodek, samica agresywna w stosunku do młodych...
« Odpowiedź #23 dnia: 27 Lut, 2008, 17:30 »
Witam Serdecznie!
Szylki kupiłam osobno.Najpierw samca miałam bo mi się go żal zrobiło sam był w zoologii.Samiczkę kupiłam za jakieś pół roku.Karmę już zmieniłam kupiłam dużo rzeczy z poradnika. :D

Offline SHE_

  • ~Szynszyla Szara~
  • **
  • Wiadomości: 8
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Zagryziony noworodek, samica agresywna w stosunku do młodych...
« Odpowiedź #24 dnia: 05 Wrz, 2008, 19:34 »
 [-chomik-] Muszę się pochwalić że wreszcie moja parka ma piękne zdrowe szylki są cudowne  [bardzopolecam] [polecam] Chyba dwa chłopczyki nie umiem jeszcze ich rozpoznać.Urodziły się 19 09.Bardzoooooooooooo się cieszę dlatego dzielę się z Wami  moją radością.

 

Martwy noworodek, martwy maluszek, maleństwo zdechło...

Zaczęty przez AB-BADział Rozmnażanie

Odpowiedzi: 57
Wyświetleń: 10610
Ostatnia wiadomość 16 Kwi, 2009, 14:46
wysłana przez Zieffka
Dokarmianie: młodych, małych, maluszków. Przepisy na mieszanki, papki.

Zaczęty przez RossiDział Rozmnażanie

Odpowiedzi: 137
Wyświetleń: 27696
Ostatnia wiadomość 19 Lip, 2010, 20:14
wysłana przez Basia_W
Żywienie młodych szylków, w okresie dorastania - do roku

Zaczęty przez anetkaDział Żywienie

Odpowiedzi: 51
Wyświetleń: 15619
Ostatnia wiadomość 12 Kwi, 2014, 11:00
wysłana przez Mysza <")))/
Parka młodych szynszyli co zrobić ? Pomóżcie !

Zaczęty przez Magdalena BeierDział Rozmnażanie

Odpowiedzi: 63
Wyświetleń: 17055
Ostatnia wiadomość 23 Sty, 2016, 21:46
wysłana przez dream*
Komplikacje porodowe, noworodek zablokowany w kanale rodnym, mały rodzący się tyłem, uduszony, cesarskie cięcie.

Zaczęty przez kuba12Dział Rozmnażanie

Odpowiedzi: 44
Wyświetleń: 7031
Ostatnia wiadomość 15 Paź, 2009, 10:38
wysłana przez Mysza <")))/
SimplePortal