20 Kwi, 2024, 04:42

Autor Wątek: Jakoś tak się porobiło, że chyba mam szynszylę ;)  (Przeczytany 8931 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Iskra

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Powoli zaczynam się oswajać z myślą, że nikt fajny nie znajdzie się by adoptować Zgredka, i jakimś cudem zostałam właścicielką szynszyli. Nie mogę uwierzyć, że jakoś tak się porobiło- szynszyla nigdy nie była nawet na ostatnim miejscu 'zwierzęta które chciałbyś mieć'. Nigdy mi nawet nie przemknęło przez głowę "szynszyla, wooooow". 
No to mam  [pifpaf]

Wypadalo by przedstawić bohatera tego wątku. Oto Zgredek:



Zaręczam wam, ze jest mniej więcej tak zadowolony z tego, że mieszka ze mną, jak i ja. Mimo, że to ja sprzątam, karmię i podejmuje próby zaprzyjaźnienia się Zgredek mnie nie lubi, szczeka na mnie, ucieka  :(
Za to moją rodzinę, która mu wtyka różne szynszylowe przysmaki to wprost ubóstwia  >:(

Nie obrazicie się chyba, jak zadam w tym wątku kilka pytań?
Do tej pory Zgredek żyl w króliczej klatce (100x50cm), dlugiej i niskiej. Podobno nie jest to dobre dla szynszyli, i powinna być wyższa. Jednak ja nie jestem przekonana. Czy naprawdę woliera 75x40x80cm będzie lepsza (mam taką)? Nie jestem przekonana do tej utraty dlugości i szerokości, różnica jest naprawdę spora  :(

Wyposażenie... czy każda szynszyla musi mieć domek (czytalam, ze nawet jak nie korzysta musi mieć)? Zgredek najczęściej go przewraca i siedzi na nim tak jak na foto.... a śpi obok albo w takim odwróconym. Ma też hamaczek, ale na nim to ja się sama mogę bujać, wskoczy raz na ruski rok. Co ja oprócz tego mogę mu dać do klatki? Czy jak będzie mial wyższą klatkę to między pięterkami muszą być jakieś schodki czy sobie przeskoczy?
A takie liny (jak np. mają myszki czasami albo myszoskoczki)- są dobre? czy szynszyle umieją się wspiąć/podciągnąć po czymś takim?

Towarzystwo... czy on koniecznie musi je mieć? Jak bardzo socjalnymi zwierzętami są szynszyle- czy takimi jak króliki (dobrze jak mają towarzystwo, ale bez niego też dobrze funkcjonują) czy moze jak szczury (towarzystwo jest bardzo potrzebne najczęściej)?
Zgredek podejmowal już próby zaprzyjaźnienia się z drugim samcem (gdyby się udalo zostal by na zawsze) no i nie wyszlo.
Z moimi królikami sobie nie pobiega, bo jedna z samic uważa, że jest jakimś dziwnym królikiem i chce go atakować  :(

POMOCY  :(

Offline 5zy5zka

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1185
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Tofik, Pysia, Psotka, Pchełka
Odp: Jakoś tak się porobiło, że chyba mam szynszylę ;)
« Odpowiedź #1 dnia: 09 Lis, 2014, 06:48 »
Witaj na forum :)

Mimo, że to ja sprzątam, karmię i podejmuje próby zaprzyjaźnienia się Zgredek mnie nie lubi, szczeka na mnie, ucieka  :(
No wiesz obowiązkiem człowieków jest sprzątanie, łaski nie robisz niewolniku ;) Moje futrzaki nie znoszą jak im sprzątam, więc pewnie Zgredek też tego nie lubi. Jak próbowałaś go oswoić?

Za to moją rodzinę, która mu wtyka różne szynszylowe przysmaki to wprost ubóstwia  >:(
To uważaj, żeby nie zniszczyli mu wątroby, bo jeśli np. każdy wciśnie mu migdała, jakieś suszone owoce itp. to tylko go spasie, zwierzak będzie miał otłuszczoną wątrobę, dostanie cukrzycy i długo nie pożyje.

Do tej pory Zgredek żyl w króliczej klatce (100x50cm), dlugiej i niskiej. Podobno nie jest to dobre dla szynszyli, i powinna być wyższa.
Szynszyle to skoczne zwierzęta, dla nich ważna jest wysokość klatki. To nie królik i w królikówce mieszkać nie powinien.

Wyposażenie... czy każda szynszyla musi mieć domek (czytalam, ze nawet jak nie korzysta musi mieć)? Zgredek najczęściej go przewraca i siedzi na nim tak jak na foto.... a śpi obok albo w takim odwróconym. Ma też hamaczek, ale na nim to ja się sama mogę bujać, wskoczy raz na ruski rok.
Mój Tofik domku nie ma, bo woli spać na hamaku. Dziewczyny mają 2 domki. Jeżeli w klatce jest miejsce, to niech będzie domek, nawet jak go wywala, przynajmniej ma co demolować. Może masz źle zawieszony hamak i dlatego nie chce na nim spać? Mój futrzak też nie lubił hamaka jak był za mało napięty i się w nim "zapadał". Może powieś uchwyty w większym rozstawie, wtedy Zgredkowi będzie wygodniej na nim leżeć?

Czy jak będzie mial wyższą klatkę to między pięterkami muszą być jakieś schodki czy sobie przeskoczy?
A takie liny (jak np. mają myszki czasami albo myszoskoczki)- są dobre? czy szynszyle umieją się wspiąć/podciągnąć po czymś takim?
Półki powinny być ułożone tak, żeby zwierzak nie miał możliwości spadnięcia z samej góry na dół. Tofik z racji tego, że jest niewidomy ma schodki, takie kładki (po prostu dłuższa półka położona między pozostałymi). Dziewczynom schodków nie dałam, bo mają tak ułożone półki, że w razie czego spadną co najwyżej na 1 półkę niżej. Co do tych "lin" ja jestem stanowczo na nie. Wątpię, żeby szynszyla umiała się po nich wspiąć, te zwierzęta poruszają się skacząc. Bałabym się, że zaczepi się o to podczas skoku i łapkę sobie wykręci bądź złamie.

Towarzystwo... czy on koniecznie musi je mieć?
Zależy od zwierzaka, ale domyślam się, że ciężko Ci to ocenić. Większość to zwierzęta stadne i bez drugiej szynszyli są nieszczęśliwe. Moje dziewczyny na przykład zaczynają płakać jak wyjmę jedną z nich chociażby na chwilę, jak "oddam" towarzyszkę to się zachowują jakby miesiąc jej nie było ;) Natomiast Tofik jest samotnikiem i nie życzy sobie towarzystwa innych stworzeń poza ludźmi. Na forum mamy również socjopatę Rajtka u @junoo  który jak dobrze pamiętam swojego kolegę zagryzł.

Moim zdaniem przede wszystkim powinnaś go oswoić ze sobą. Na razie to dzikus, a jak dorzucisz mu drugą szynszylę zaczną żyć w swoim świecie i już w ogóle będzie przechlapane. Już nawet nie chodzi o to, że nie da się pogłaskać, ale na wypadek choroby czy urazu nie da sobie pomóc bo będzie się wierzgał jakby go obdzierali ze skóry. Także moim zdaniem najpierw musisz oswoić go ze sobą, socjalizować, a dopiero później zadbać o towarzystwo.

Z moimi królikami sobie nie pobiega, bo jedna z samic uważa, że jest jakimś dziwnym królikiem i chce go atakować  :(
No ja bym nie ryzykowała z łączeniem z królikiem. Wiem, że często króliki daje się razem ze świnkami, zwłaszcza w sklepach, ale układ królik-szynszyla nie bardzo mi pasuje. Na orgu była chyba nawet dziewczyna, która trzymała królika razem z szynszylą razem w klatce i tak sobie żyły, dopóki któregoś dnia królik szynszyla nie zagryzł.

To chyba tyle. Jeśli Zgredek u Ciebie zostanie musisz się do niego przekonać. On wyczuwa, że go nie chcesz bądź nie lubisz i odpłaca Ci tym samym. Myślę, że najlepszym przykładem jest przypadek @Mysza <")))/ która swoją szynszylę oswajała ROK.

Mam nadzieję, że Zgredka polubisz i w końcu się dogadacie ;)

Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.

(*) Dukat - ze mną 09.08.2012r. - 02.02.2013r.

[-chomik-] [-chomik-] [-chomik-] [-chomik-]

Offline Iskra

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jakoś tak się porobiło, że chyba mam szynszylę ;)
« Odpowiedź #2 dnia: 09 Lis, 2014, 08:05 »
5zy5zka- odpowiadając po kolei :)

1) Cóż... próbowalam go przekupić, skarmiając mu część karmy z ręki. Próbowalam go glaskać (nie lubi), powiedziano mi, że szynszyle wolą coś na ksztalt iskania- no to próbowalam go masować za uszami (to już chyba lubi... nie wiem, nie ucieka jak tak się go mizia).

2) Od kiedy dowiedzialam się, że nie wolno dawać rodzynek dużo, to moja rodzina daje mu jako smakołyki karmę- jablka, marchewkę suszoną czy wręcz granulat (może leżeć IDENTYCZNY kawalek w misce, a on i tak od nich weźmie i zje). Jak poznać, że jest za bardzo puciaty? Podobno niezla z niego kulka.
Do jedzenia dostaje granulat + sianko + suszki + niedawno uslyszalam, ze na ladne futro powinien dostawać siemię, to też będę dawać.

Zresztą caly pewnie w tym problem, że moja rodzina Zgredka bardzo lubi (on ich też), ja go nie bardzo (... on mnie też nie). Poza tym, to ja go lapię jak biega na wybiegu- więc nic dziwnego, ze mnie nie lubi.

3) czyli powinnam mu dać tą wolierę? Węższą a wyższą?

4) Byl wieszany i na węższym i na szerszym rozstawie (mialam kiedyś świnkę na DT i też grymasila- jak coś bylo nie tak z hamaczkiem, to nie wchodzila), niżej i wyżej, blisko domku i calkiem daleko od niego. I żeby wszedl na hamaczek to święto.

5) Jeśli chodzi o króliki- to broń boże nie chodzilo mi o trzymanie ich w jednej klatce. Świadoma jestem tego, ze mój najmniejszy królik jest wielkości malego kota, a największy jest wielkości duzego kota i cięższy od wielu (6,5kg)- szynszyla mogly by uszkodzić nawet przypadkiem, gdyby np. się na nim polożyly. W bezpośrednim starciu szynszyla nie ma zwyczajnie szans- mój samiec rozdarl miniaturce skórę (a chcial go tylko przegonić), gdyby to byla szynszyla, toby rany byly już poważniejsze. No i szynszyla nie ma jak się obronić.
ale gdyby mogly korzystać wspólnie z wybiegów, to bylo by dla mnie wybawienie i ulatwienie. Ale nie mogą, bo Zgred źle skończy jak go Szarańcza dorwie  :(

To nie to, że ja nie lubię samej idei szynszyla. Jest śliczny, naprawdę mięciutki i zabawnie warczy.
Ale po prostu do szalu dobijają mnie jego wybiegi- czas jaki na nich spędza, to mnw. 3 h dziennie- z czego mniej więcej 2 godziny biega, a potem jego zlapanie i wsadzenie do klatki zajmuje mi godzinę.
On nawet potrafi przebiec kawalek po ścianie i odbić się od szafki, obrócić i pobiec w inną stronę  [rycze] [rycze]

Offline wolarczi

  • ~Rządzący Kąpielą~
  • ***
  • Wiadomości: 202
  • Uzbierane migdały: 7
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jakoś tak się porobiło, że chyba mam szynszylę ;)
« Odpowiedź #3 dnia: 09 Lis, 2014, 08:36 »
Jak masz drugą klatkę to możesz je połączyć i postawić mniejszą na większą, połączyć je drucikiem w każdym rogu, jak nie będziesz wiedziala jak, to mogę Ci zdjęcia przesłać,  jak to u mnie wygląda.

(szynszyla.org waska1988)

Offline 5zy5zka

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1185
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Tofik, Pysia, Psotka, Pchełka
Odp: Jakoś tak się porobiło, że chyba mam szynszylę ;)
« Odpowiedź #4 dnia: 09 Lis, 2014, 10:12 »
1) W moim przypadku podkarmianie nic nie dało. Jak ma wybieg siądź sobie na podłodze, czekaj spokojnie aż do Ciebie podbiegnie, wskoczy na Ciebie. Prędzej czy później podejdzie z samej ciekawości. Ja robię sobie tak, że biorę laptopa na przedpokój gdzie futrzaki mają wybieg, one latają a ja robię swoje. Prędzej czy później obsiadają mnie 3 puchate kule. Szczerze mówiąc ja ze swoimi też postępowałam trochę "na chama". Po prostu brałam na ręce i przytulona leżała na ramieniu dopóki nie przestała się wyrywać. Przestała - może sobie iść, wyrywa się - siedzi dłużej. Ale to robiłam bardziej ze względu na weterynarza, żeby w razie czego nie było problemów z badaniem ich.

2) Jaki granulat dajesz? Można podawać siemię i pyłek pszczeli (to dopiero pokarm bogów :D ), ale niedużo. Jak poznać, że jest tłusty... chyba najłatwiej po nagniotkach. Jeśli ma na stópkach takie jakby odciski, to może być znak że puchaty tyłek ciąży. Ile waży? Powinnaś go regularnie ważyć, to pozwala szybko wyłapać ewentualną chorobę.

3) Niekoniecznie węższą ale na pewno wyższą. Moja woliera ma wymiary 1.5mx1m (po boku chyba 70 ale nie jestem pewna). Jest naprawdę duża. Dobrze żeby klatka dla szynszyla miała tak z metr wysokości chociaż. Wiem, że z finansami może być różnie, a porządne klatki tanie nie są (bubli nie ma co kupować), więc możesz chociaż zrobić tak jak napisała @wolarczi . Na forum woliery robi mąż @matti4411 o ile dobrze pamiętam.

4) Widocznie hrabiemu hamak nie odpowiada, no trudno. Moje dziewczyny na przykład hamaka mieć nie mogły, bo od razu wieśniaki na niego wskakiwały i próbowały przegryźć uchwyty.

Musisz się do niego przekonać, mieć pozytywne nastawienie. Ja robię przy swoich zwierzakach wszystko - to ja im sprzątam (źle), ja podaję leki (sadystka), ja je łapię z wybiegu, ja trzymam podczas badania u weterynarza. I nie mam najmniejszego problemu, żeby wziąć je na ręce. One wiedzą, że mogę je brać kiedy chcę (wyjątek to kiedy jedzą lub śpią). Nie przejmuj się tym, że Zgredek szczeka na Ciebie, niech sobie szczeka.

Co do powrotu do klatki... Jak tak będziesz z nim siedzieć, po prostu poczekaj aż do Ciebie przyjdzie i cap! Albo użyj transportera... jak masz króliki to pewnie masz też duże transportery... weź włóż do środka siano, jakieś zioła. Poczekaj aż futrzak tam wejdzie i wtedy zamknij drzwiczki.

Nie wiem jakie masz poglądy, wiem że sporo osób podchodzi do tego sceptycznie, ale myślę że powinnaś do Zgredka mówić. Moim zdaniem takie zwierzaki są mądrzejsze, więcej rozumieją.

Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.

(*) Dukat - ze mną 09.08.2012r. - 02.02.2013r.

[-chomik-] [-chomik-] [-chomik-] [-chomik-]

Offline junoo

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 672
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • ♥ Rajtek, Szyszka i (To)Fiśka ♥
Odp: Jakoś tak się porobiło, że chyba mam szynszylę ;)
« Odpowiedź #5 dnia: 09 Lis, 2014, 12:22 »
Mój Rajtek też nie ma jako takiego domku, ale ma za to tekturową rurę - tunel ( http://www.allpapersupply.com/upload/2012-03-17/20120317135103490.jpg ) o średnicy 15cm w której bardzo lubi przebywać, podwieszam mu ją do sufitu klatki. Wcześniej miał korę z drzewa korkowego, ale już jest w szczątkowej postaci :P Więc została bardziej do zabawy, a nie spania. ( http://media.mediazs.com/bilder/rura/korkowa/1/300/191717_trixie_kork_1.jpg )
Hamak też ma, rzadko w nim siedzi, ale wiem, że nocą podczas zabaw do niego wskakuje, bo zostawia w nim trochę futra ;)

Klatki chyba nie ma sensu kupować nowej,a  starej się pozbywać. Również uważam, że szyl powinien mieć wyższą, ale niekoniecznie węższą ;) Może dokup jakąś klateczkę, połóż na górę i połącz klatki ze sobą? Ja mam takie rozwiązanie. Starą królicza klatkę połączyłam z koszatniczkową i jest całkiem fajna klateczka.

Szynszyle są z reguły zwierzętami stadnymi. Rzadko zdarzają się tacy socjopaci jak mój Rajtek, który w pierwszym domu zamordował kumpla, a w drugim domu innego ogolił do łysa i pokaleczył... ;) Dopiero u mnie zachowuje się należycie, choć warczy i jeży się na szwagra gdy ten chrapie. :P

Co do wybiegów... Rajtek też goni jak szalony, skacze po fotelach, meblach, ścianach, drzwiach, oknach, po mnie, itd.
Na początku jak u mnie zamieszkał też miałam problem żeby go zamknąć w klatce, ale szybko odkryłam, że zaganianie psuje nasze relacje. Rajtek się mnie bał, bo wiedział, że chce go złapać i uciekał a ja biegałam za nim - bez sensu. Więc wzięłam aromatyczne smakołyki (np. jagody goi ładnie i intensywnie pachną) usiadłam na podłodze i go częstowałam. Następnym razem jakieś inne smaczki. Teraz na sam szelest woreczka przylatuje do mnie, a ja mogę go wziąć na ręce oczywiście częstując go równocześnie i zanoszę do klatki. Relacja bardzo zdrowa i przyjemna :)

Mów dużo do szyla, to mądre zwierzaki. Rajtek reaguje na imię, wie kiedy go chwale a kiedy jestem na niego zła. Dzięki temu podczas jego wybiegu ja sobie mogę spokojnie siedzieć pod kocykiem i oglądać TV, a w razie czego krzyknę "Rajtek, nie jedz tej ściany!" i myszor robiąc matrixa w powietrzu leci na drugi koniec pokoju ;)

Offline 5zy5zka

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1185
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Tofik, Pysia, Psotka, Pchełka
Odp: Jakoś tak się porobiło, że chyba mam szynszylę ;)
« Odpowiedź #6 dnia: 09 Lis, 2014, 13:01 »
@junoo gratuluję. To, że rozumieją to jedno, ale żeby jeszcze słuchały :D Moje dziewczyny doskonale wiedzą, kiedy je upominam za szarpanie tapety ale mają moje uwagi gdzieś :D

Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.

(*) Dukat - ze mną 09.08.2012r. - 02.02.2013r.

[-chomik-] [-chomik-] [-chomik-] [-chomik-]

Offline junoo

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 672
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • ♥ Rajtek, Szyszka i (To)Fiśka ♥
Odp: Jakoś tak się porobiło, że chyba mam szynszylę ;)
« Odpowiedź #7 dnia: 09 Lis, 2014, 13:09 »
@5zy5zka nie szanują Cię :P może nie pokazałaś im jak wygląda zła Wielka Mysza :P
U mnie Rajtek czasem chce się buntować, ale jak usłyszy "Rajtek, bo jak zaraz wstanę..." to się poddaje i odpuszcza.

Offline 5zy5zka

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1185
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Tofik, Pysia, Psotka, Pchełka
Odp: Jakoś tak się porobiło, że chyba mam szynszylę ;)
« Odpowiedź #8 dnia: 09 Lis, 2014, 13:16 »
@junoo moje na takie upominanie reagują tym że wskakują mi na stopę :D Ewentualnie stają do boksów jak chcę je ręką odgonić od tapety :D One wiedzą że bym im krzywdy nie zrobiła, więc niecnie to wykorzystują :D

Jedyne co wzbudza w nich jako taki respekt to "przetrzepię ci futro", "jedziemy do weterynarza" i najnowsze zawołanie "jedziemy do Dziwaka" - po tym ostatnim całą noc siedziały schowane w domku :D

Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.

(*) Dukat - ze mną 09.08.2012r. - 02.02.2013r.

[-chomik-] [-chomik-] [-chomik-] [-chomik-]

Offline Iskra

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jakoś tak się porobiło, że chyba mam szynszylę ;)
« Odpowiedź #9 dnia: 10 Lis, 2014, 17:51 »
5zy5zka- jestem raczej sceptycznie nastawiona do gadania do zwierzaków. Lubię za to śpiewać... i od razu wszystkie zwierzaki się chowają  8) Ale jak mus, to mus- mogę Zgredkowi na głos czytać, jeśli tylko dzięki temu przestanie na mój widok włączać opcję "turboszynszyla".

Dostaje Cuni Nature. Nie wiem ile waży :( U weta waga nie złapała, a w domu nie mam takiej malutkiej :( Tak na oko... no nie wiem... 500g? 600g?

znaczy, ja mam wolierę w zapasie, tylko nie wiem, czy taki wymiar będzie dobry  [-chomik-] 40x75x80cm mniej więcej. Wcześniej mieszkały w niej moje myszoskoczki, teraz leży nieużywana.

Offline 5zy5zka

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1185
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Tofik, Pysia, Psotka, Pchełka
Odp: Jakoś tak się porobiło, że chyba mam szynszylę ;)
« Odpowiedź #10 dnia: 10 Lis, 2014, 17:56 »
@Iskra wątpię żeby czytanie bajek coś dało. Raczej często powtarzaj jego imię. Ja zawsze się z moimi futrzakami witam i żegnam jak gdzieś idę, efekt jest taki że jak wchodząc do pokoju mówię "cześć dziewczyny" to podlatują do krat i nadstawiają boczki do drapania.

Co do karmy, myślę że to nie jest najlepszy pomysł karmić go jedzeniem dla królików, bo to nie królik. Lepiej kup mu coś dla szynszyli.

500-600g to prawidłowa waga moim zdaniem i raczej spasiony nie jest.

Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.

(*) Dukat - ze mną 09.08.2012r. - 02.02.2013r.

[-chomik-] [-chomik-] [-chomik-] [-chomik-]

Offline Iskra

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jakoś tak się porobiło, że chyba mam szynszylę ;)
« Odpowiedź #11 dnia: 10 Lis, 2014, 18:16 »

Co do karmy, myślę że to nie jest najlepszy pomysł karmić go jedzeniem dla królików, bo to nie królik. Lepiej kup mu coś dla szynszyli.


Niestety, mam wrażenie, że 10kg worki VL z serii Nature to to samo, obojętne czy zamawia się dla królika czy dla szynszyla. Mi poprzychodziły takie same worki w każdym razie  >:(

No właśnie chodzi o to, że kuchennej wagi nie mam (jeszcze ;) )

Offline junoo

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 672
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • ♥ Rajtek, Szyszka i (To)Fiśka ♥
Odp: Jakoś tak się porobiło, że chyba mam szynszylę ;)
« Odpowiedź #12 dnia: 10 Lis, 2014, 23:40 »
Haha czytanie bajek oswoi z głosem, ale kompletnie nie będzie wiedział o co Ci chodzi ;)
Mów do zwierząt jak do dzieci, wtedy jest szansa, że czegoś ich nauczysz.
Gryzie ściane, podchodzisz i przeganiając mówisz "nie gryź". Zaganiasz do klatki, powiedz "do klatki, idziemy spać".
Zwykłe uczenie komend, jak przy psie.

Offline Iskra

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jakoś tak się porobiło, że chyba mam szynszylę ;)
« Odpowiedź #13 dnia: 31 Sty, 2015, 21:13 »
Zgredek poszedł do adopcji... i znowu wrócił, niszczył ściany i meble  [pifpaf]
Zdążyłam się w międzyczasie przeprowadzić, więc teraz Zgred jest szczęśliwym mieszkańcem pomorza.
Zastanawiam się, czy nie wycofać go z adopcji, nikt z uporem się nie trafia fajny (a jak fajny nawet, to i tak szyl wraca).  ::)
Zbudowałam mu domowym sposobem wolierę :P Tzn- jako podstawa jest klatka 100cm, na to nasadzona góra od klatki 75cm a na to jeszcze jedna góra od klatki 60cm.
Wygląda strasznie, ale szynszyli się podoba. A jak coś działa to podobno nie jest głupie  [-chomik-]

Offline Szynszylątko

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 588
  • Uzbierane migdały: 16
  • Płeć: Kobieta
  • Maciuś - mój Promyczek
Odp: Jakoś tak się porobiło, że chyba mam szynszylę ;)
« Odpowiedź #14 dnia: 31 Sty, 2015, 22:26 »
Słuchaj, a może tak po prostu miało być... :) Zgredek jest Ci pisany:) Swoją drogą to piękny pucholec, więc skoro woliera już jest...:)
Maciusia I też otrzymałam znienacka, ni stąd ni zowąd nagle szyl w domu  [pifpaf] i to jeszcze nieufny, fukający, gryzący i masz!
No nic, co było robić - nos w siec i dokształcaj się człowieku :) A dziś!!! jak Maciunio I odszedł za Tęczowy most cała rodzina dostała depresji więc za jakiś czas, gdy minął czas żałoby pojawił się Maciuś II  :love: moje maleństwo i pociecha najdroższa  :love:
Moja Droga! nie walcz z przeznaczeniem :) przyjmij, pokochaj a Zgreduś odwdzięczy się w dwójnasób :)
PS. Prowizorki są najtrwalsze  ::)
« Ostatnia zmiana: 31 Sty, 2015, 23:49 wysłana przez Szynszylątko »

Mam Szynszyla i nie zawaham się Go użyć :)
Król Maciuś I - moje Słoneczko zgasło na zawsze...
Król Maciuś II - mój Promyczek

Claudi

  • Gość
Odp: Jakoś tak się porobiło, że chyba mam szynszylę ;)
« Odpowiedź #15 dnia: 01 Lut, 2015, 02:31 »
Wiele moich szylków wracało od nowych właścicieli. Nigdy nie pytałem ani nie pytam dlaczego, ważniejszy jest dla mnie szylek. Nigdy też się tym nie przejmowałem za bardzo, raczej czułem ulgę. 

Paczek ma świętą rację.
Jeśli komuś przeszkadza zapach, piasek, pył, sierść, odgłosy, bobki - żywe zwierzątko raczej nie jest dla niego. Taki ktoś powinien pomyśleć o zakupie marmurowego lub (granitowego) pomniczka szynszyla. Nie będzie zanieczyszczał, hałasował, brudził, gryzł, nie trzeba z nim chodzić do weta, mozna zabrać w podróż, postawić jako przycisk na papierach przy komputerze, innymi słowy będzie w 100% CAŁKOWICIE NIEKŁOPOTLIWY. Będzie miał pewną wadę: zazwyczaj będzie ZIMNY, ale jeśli potrzymamy taki pomniczek w zlewie z gorącą wodą, to kto wie...

Zgredkowi jest zdecydowanie lepiej u Ciebie, powiedzmy sobie to wprost.
A przy okazji: tylko Ci się wydaje, że to Zgredek mieszka u Ciebie. On myśli inaczej: pozwala Ci mieszkać ze sobą.

Kilka tygodni temu dzięki Przychodni "Ogonek" i dr Milenie Wojtyś trafiła do mnie Julia - beżowa szylka, którą można zobaczyć na kilku zdjęciach ze Skipperem. Pierwsze trzy tygodnie byłem dosłownie "olewany"; w tym zakresie Julka ma - zapewniam - czarny pas mistrzowski oraz dan co najmniej 19 (dziewiętnasty) w skali od 1-10. Od jakichś 10 dni Julka na wybiegu włazi mi najpierw na poduszkę, a potem bez żadnej żenady (!) - na głowę, znacząco rozszerzając za każdym pobytem moją łysinę. Okazała się też niezwykle kochaną szylką i niesamowitą pieszczochą. I tego właśnie Ci życzę ze Zgredkiem - tej specjalnej więzi, która sprawia, że czujemy się tak wspaniale mając za przyjaciela żywą szynszylę.

Offline Bożena

  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3906
  • Uzbierane migdały: 6
Odp: Jakoś tak się porobiło, że chyba mam szynszylę ;)
« Odpowiedź #16 dnia: 01 Lut, 2015, 07:09 »
No to mamy w naszym gronie drugiego Zgredka. Powiem tak -los tak chciał. A może Zgredek robił wszystko,żeby jak bumerang do ciebie wrócić?
 Julka pokochała cię Claudi po kilku tygodniach. Ja na miłość Miśka musiałam czekać całe pół roku. Najbardziej fochaty z moich kulek  ryczał po nocach podczas mojej 4tyg nieobecności. Doprowadził całą rodzinę do rozpaczy ( biegali z nim od weta do weta). Po powrocie ze szpitala nie odstępował mnie na krok. I tak zaczęła się między nami ta specjalna więź.
Ja również życzę ci ,żebyś doświadczyła tego cudownego uczucia. Będę czekać na twoje relacje i foty Zgredka.

Offline Iskra

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jakoś tak się porobiło, że chyba mam szynszylę ;)
« Odpowiedź #17 dnia: 22 Lut, 2015, 01:21 »
Meldujemy, że żyjemy  [-chomik-]

Zgred ma się coraz lepiej- i coraz pewniej śmiga po domu. Teraz jak ucieknie na poddasze, to ledwo idzie go złapać- bo oczywiście sam nie zamierza wracać do pokoju  [bacik]



Ja coraz bardziej upewniam się w przekonaniu, że lepiej dogaduję się z mniej dynamicznymi zwierzątkami, na przykład kotami. Kurczę- nawet z myszoskoczkami lepiej mi szło.
Zgred nadal ma mnie w ogonie, ja tylo dostarczam karmę.



Nawet króliki woli bardziej niż mnie, cholernik futrzasty



Zaczynam się rozglądać za towarzyszem dla małego- ale wymarzyłam sobie, że chciala bym jasną szyszkę, więc nie będzie łatwo.
A dzisiaj obejrzałam filmik z zaprzyjaźniania szynszyli i zastanawiam się, czy na pewno warto  :(

Offline Bożena

  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3906
  • Uzbierane migdały: 6
Odp: Jakoś tak się porobiło, że chyba mam szynszylę ;)
« Odpowiedź #18 dnia: 22 Lut, 2015, 07:11 »
Zgredek  na pewno się na takim wybiegu nie nudzi. Chłopak cudny. Król w charakterze sfinksa powalił mnie.

Offline KarolinaGliwice

  • ~Mówiący Do Ludzi~
  • **
  • Wiadomości: 1309
  • Uzbierane migdały: 14
  • Płeć: Kobieta
  • MORIS ♥ TIMON ♥
Odp: Jakoś tak się porobiło, że chyba mam szynszylę ;)
« Odpowiedź #19 dnia: 22 Lut, 2015, 07:52 »
Śliczny Zgredek  [dance2]
jaki ten królik wielki [WOW]

Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem.

MARLEY |*| ♥
PESIA |*| ♥

Offline xinxmyxeyesx

  • ~Znajacy Się Na Migdałach~
  • ***
  • Wiadomości: 55
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jakoś tak się porobiło, że chyba mam szynszylę ;)
« Odpowiedź #20 dnia: 22 Lut, 2015, 12:16 »
Ze zdjęcia widać, że nie mają nic przeciwko sobie, królik i szylka :D no to dobrze, bo mój znajomy, który od zawsze miał świnkę morską i adoptował ode mnie dwie samiczki - szynszylki, młodziutkie, ale niestety szylki znęcały się nad świnką, która bała się wychodzić z klatki. Na samym początku samiczki odbijały się od niej, z czasem to zaczęły obgryzać mu uszka. Biedna świnka padła ofiarą rozbieganych szynszyli.

Offline Iskra

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jakoś tak się porobiło, że chyba mam szynszylę ;)
« Odpowiedź #21 dnia: 22 Lut, 2015, 14:08 »
Śliczny Zgredek  [dance2]
jaki ten królik wielki [WOW]

Nieeee, Zając jest malutka- to tylko 5 kg  :P Schab jest większy  [zakrecony2]



xinxmyxeyesx- wiesz, to różnie bywa. Zgredek jest dosyć potulnym zwierzakiem, i gdy królik się do niego zbliża, to jedynie mruczy i się odsuwa. Ewentualnie zabiera to, co do jedzenia ma w łapce, i idzie schować się do budki.
Parę razy się zdarzyło, ze wskoczył na kota czy odbił się od królika- bo przebiegał. I fakt, zwierzaki były przestraszone. Ale on nie robi tego specjalnie.
No i zdarzy się, że Zgred zbyt bezczelnie grzebie królikom w misce i Schab na niego burczy i przegania ;)

Offline Ewa85

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 120
  • Uzbierane migdały: 7
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jakoś tak się porobiło, że chyba mam szynszylę ;)
« Odpowiedź #22 dnia: 22 Lut, 2015, 14:10 »
Hehehhe, niezły zwierzynniec :)

Offline Bożena

  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3906
  • Uzbierane migdały: 6
Odp: Jakoś tak się porobiło, że chyba mam szynszylę ;)
« Odpowiedź #23 dnia: 22 Lut, 2015, 14:46 »
Cudne te króle. [dance2]

Offline KarolinaGliwice

  • ~Mówiący Do Ludzi~
  • **
  • Wiadomości: 1309
  • Uzbierane migdały: 14
  • Płeć: Kobieta
  • MORIS ♥ TIMON ♥
Odp: Jakoś tak się porobiło, że chyba mam szynszylę ;)
« Odpowiedź #24 dnia: 22 Lut, 2015, 14:54 »
O Jezu 5 kg to jak mały pies :p

Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem.

MARLEY |*| ♥
PESIA |*| ♥

 

Jak do "końca" oswoić szynszyle?

Zaczęty przez nermulDział Rady, porady...

Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 42392
Ostatnia wiadomość 05 Wrz, 2017, 12:41
wysłana przez jutkaa
Podróż, wyjazd: z szynszylem czy bez, czy szynszyle lubią podróżówać, jak znoszą podróż? transport - metody i porady

Zaczęty przez KikaDział Rady, porady...

Odpowiedzi: 217
Wyświetleń: 88553
Ostatnia wiadomość 05 Cze, 2016, 18:43
wysłana przez Kety
szynszyle sie ze soba gryzą, walczą, są wobec siebie agresywne, kłótnie w klatce

Zaczęty przez fujitsaDział Rady, porady...

Odpowiedzi: 32
Wyświetleń: 35837
Ostatnia wiadomość 01 Lip, 2015, 20:58
wysłana przez Mysza <")))/
Zabezpieczenie drzwiczek klatki przed otwarciem ich przez szynszyle (w budowie)

Zaczęty przez RukolaDział opieka i behawior

Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 8150
Ostatnia wiadomość 26 Cze, 2016, 23:44
wysłana przez Mysza <")))/
Szukam doświadczonej osoby, która mogłaby połączyć moje szynszyle

Zaczęty przez kitka123Dział Rady, porady...

Odpowiedzi: 23
Wyświetleń: 7221
Ostatnia wiadomość 29 Paź, 2008, 20:04
wysłana przez kitka123
SimplePortal