Szynszyl po skróceniu ząbków nie je

[Ewa 85]

Witam,
Szynszylek ma 3 lata. Ostatnio bardzo schudł (300gram). Pierwsza wizyta u weterynarza zakończyła się osłuchaniem tylko zwierzaka i skerowaniem na prześwietlenie serca. Po dwóch dniach poszliśmy z małym do innego weterynarza. Okazało się, że ma przerośnięte ząbki. Nie spodziewaliśmy się, bo mały dostaje ciągle patyczki na ścieranie ząbków. Z resztą jego braciszek jest całkiem zdrowy, a żyją w jednej klatce. Weterynarz skrócił szylkowi ząbki, ale ten w dalszym ciągu ma problem z jedzeniem pokarmów stałych. Podajemy mu warzywnego gerberka i papkę przygotowaną z pokarmu, który na codzień jadł. Trzymając go w rękach widzę, że trochę napewno przytył, ale jest coraz bardziej słaby. Teraz siedzi w klatce ze spuszczonym łepkiem. Przez trzy dni dostawał antybiotyk. Jutro idziemy do kontroli. Naczytalam sie dużo o wrastaniu korzeni zębów do oczodołów. Ciarki mi przechodzą. Mam nadzieję, że nie dotyczy to małego. Co jeszcze możemy sprawdzić? Jak mu pomóc? Szynszyl dalej się ślini, choć dużo mniej niż przed skróceniem ząbków.

[Ewa 85]

a i jeszcze... szylek ociera pyszczkiem o półkę. Tak jakby go bolało, albo swędziało?

[Ewa 85]

Nie miał RTG. Miał tylko ząbki skracane i antybiotyk podany. Dokarmiamy strzykawką i z ręki podajemy papki. Najbardziej się boję tego przerostu korzeni. Czy to da sie leczyć?

[Bożena]

Byłaś u weta który ma pojęcie o szylkach? Może zęby są nieprawidłowo przycięte,mają ostre krawędzie i ranią języczek? A może przyczyna jest inna? Musisz dokarmiać i jeszcze raz dokarmiać.A co z prześwietleniem  i osłuchaniem serca?Wykluczono chorobę serca? Może maluszka boleć ,środek p/bólowy dostaje? Po co antybiotyk tylko do skracania zębów?  Był jakiś stan zapalny?RTG  to podstawa, tylko tak mozna stwierdzić jak wyglądają korzenie.

[Ewa 85]

Osłuchowo serducho było OK. Dokarmiamy cały czas. RTG muszę zrobić. Nie wiem, czy weterynarz zna się na szylkach. Ten pierwszy napewno sie nie znał. Nawet ząbków nie sprawdził, ale ten drugi mam wrażenie sprawdził małego wzdłuż i wszerz. Sprawdzał pyszczek wziernikiem i wykluczył inne uszkodzenia. Środek przeciwbólowy dostał wczoraj. Antybiotyk dostał proforma, bo lekarz nie był przekonany, czy ząbki są jedyną przyczyną spadku wagi.

[Bożena]

Jeżeli się ślini to wygląda na ząbki. Ale są również inne przyczyny spadku wagi np.lamblie czy złe wyniki wątrobowe.Najlepiej zaloguj się na forum bo jako gość nie jesteś w stanie dotrzeć do wszystkich informacji, Napisz skąd jesteś? Może akurat w okolicy będziesz miała weta który zna się na kulkach.

[Ewa85]

Już się zalogowałam. Jestem z Chorzowa.

[Bożena]

Wysłałam ci wiadomośc na PW

[Bożena]

Jak wrócisz od weta to napisz proszę co powiedział. Trzymam kciuki za małego.

[Ewa85]

Jasne dam znać wieczorem. Dzięki za pomoc.

[Ewa85]

Ważę na wadze kuchennej, ale ona różnie wskazuje. Mały się rusza, nie chce siedzieć i za każdym razem są inne wskazania. Dziś pokazała jakby mały przytył jakieś 50g w ciągu 3 dni, ale jutro zważymy go u weterynarza, to będziemy dokładnie wiedzieć. Jak trzymam w rękach, to też czuję, że jest go trochę więcej.

[Claudi]

Ewa,

Niezależnie od wyników wizyty u weta postaraj się kupić specyfik o nazwie Critical Care albo Herbi-Care i jak najszybciej dokarm malucha.
Jeśli możesz poproś weta o tolfedynę, to jest lek przeciwbólowy, który może mu na jakiś czas znieczulić ból odczuwany przy gryzieniu pokarmu.
Podawaj mu także "miękki" pokarm, np. liście (suszone!) pokrzywy, babkę lancetowatą lub szerokolistną, a nawet niewielkie kawałki miąższu z jabłka (nie obieraj skórki, ale umyj owoc dobrze przed pocięciem).
Jeśli jest głodny będzie wcinał sam, jeśli nie będzie chciał jeść, daj mu Critical Care / HerbiCare strzykawką.

Specyfik należy rozrobić z wodą do konsystencji średnio gęstej zupy. Dziennie maluch powinien zjadać 3-4 strzykawki (mówię o strzykawkach 5 ml)

Możesz także zadzwonić do przychodni dla zwierząt w której na pewno znają się na szylkach - jeśli będziesz chciała numer - zadzwoń na mój nr alarmowy  .

[marcsl]

Witaj Ewo,byłaś u weta?

[Ewa85]

No więc byliśmy u weterynarza. Dalej antybiotyk dostał i coś przeciwbólowego. Przytył 20g. Byliśmy na prześwietleniu i opis jest taki: "Nieprawdłowy przerost koron zębów trzonowych, odczyny zapalne w partach przyszczytowych korzeni zębów trzonowych." Jutro idziemy do weterynarza ze zdjęciem. Ktoś wie, jak wygląda leczenie tego typu schorzeń. Lekarz, który robił zdjęcie w klinice, powiedział tylko, że leczenie to droga przez mękę i niekoniecznie przyniesie efekty . Nie wiem co o tym myśleć.

[5zy5zka]

@Ewa85 walka z zębami to może nie jest zbyt optymistyczna sprawa, ale też nie ma się co załamywać. Szynszyle z problemami zębowymi przy dobrej opiece całkiem dobrze sobie radzą.  Regularne kontrole, ja ze swoimi chodzę co miesiąc by móc reagować zanim pojawia się skaleczenia w pyszczku. Korekta zębów jak przerosną. Co do korzeni... nie da się tego wyleczyć. Co jakiś czas antybiotyk i leki przeciwzapalne. Plus dokarmianie papką, jak zwierzak z bólu nie może jeść (tu Claudi polecał Ci Herbi-Care, tym najlepiej dokarmiać zamiast zmielona karmą).

Też byłam załamana jak się okazało że problem przerostu zębów nas dotyczy, ale teraz nauczyliśmy się z tym żyć i jakoś to idzie. Głowa do góry.

[Ewa85]

Ja mogę chodzić co miesiąc. Mogę go dokarmiać. Ale co z tymi korzeniami? Czytałam, że mogą wrastać w czaszkę. To straszne. Jest 4 dzień na antybiotyku i dalej nie je.
@5zy5zka, czyli Twój szylek co jakiś czas musi być dokarmiany, tak? A jak długo? Caly czas, kilka dni? Gryźć przecież też coś musi, prawda? Mój na razie nie gryzie. Co najwyżej jabłko.
Mówisz, że jest nadzieja, że się pozbiera? Muszę zaopatrzyć się w tą karmę, którą polecacie.
Dzięki za posta, bo już naprawdę byłam załamana.

[Claudi]

Witaj Ewa!

Szkoda, że nie zadzwoniłaś, być może byłbym w stanie bardziej pomóc niz tylko pisaniem.
Przede wszystkim: w jakim mieście mieszkasz?

Jeśli jesteś gdzieś blisko Warszawy, rozważ NA POWAŻNIE przyjazd i wizytę w klinice, którą chciałem Ci polecić, zresztą tu jest kilka innych opcji, na przykład możliwość zostawienia szylka na czas kuracji w samej klinice. W tej klinice możesz także dostać HerbiCare. Klinika działa również w soboty i niedziele. Należy iść do konkretnego weta.

Czekam rano na Twój telefon - mój nr  .

[Bożena]

Ewa tylko proszę się nie załamywać. Jak napisała 5zy5zka, z problemami przerostu korzeni boryka się na forum kilka osób. Na pewno znajdziesz u nich wsparcie i pomoc.
Karmy ratunkowe możesz kupić u niektórych wetów. Swojego czasu można było kupić u weta w Silesii.To zadzwoń i się zorientuj.  W świecie 4łap  też można dostać. Oni mają siedzibę w Gliwicach. Albo wysyłkowo.
http://www.swiat4lap.pl/rodicare-instant-puszka-170-g-dokarmianie-przymusowe-p-331.html
http://hipcio.sklep.pl/produkt/wdt-herbi-care-plus-puszka-200g-dla-krolikow-gryzoni-oraz-gadow

Te dwie karmy ratunkowe też są już dostępne u większości wetów.
Więcej informacji na PW

[5zy5zka]

@Ewa85 wiesz ja też byłam załamana na początku. Przerost korzeni to plaga wśród szynszyli.  Powiem tak... na początku będzie ciężko, ale jak się wbijesz w rytm opieki nad takim zwierzakiem, przywykniesz i nabierzesz wprawy.

Korzenie wrastają w czaszkę, owszem. Objawem tego są np. łzawiące oczy. Mogą również pojawiać się ropnie, w bardziej zaawansowanym stadium słyszałam że nawet wypadają zęby. Jednak zwierzaki mają ogromną wolę walki i sobie radzą. Teraz Twojemu futrzakowi jest ciężko, bo doszło do poważnego przerostu, pewnie ma poraniony pyszczek, jest obolały. Jak będziesz tego regularnie pilnować, będzie lepiej.

Jak to wygląda u nas... co miesiąc kontrola u weterynarza, za każdym razem dokładne oglądanie zębów. Dzięki temu udało mi się uniknąć sytuacji jaką ma wiele osób, że o przeroście dowiadują się jak zwierzak ma już rany w pyszczku. Jak przerastają siekacze, przycinamy "na żywca" szczypcami. Jak trzonowce - korekta w narkozie. Są weterynarze, którzy  wykonują ten zabieg bez narkozy, jednak ja jestem temu przeciwna bo jak zwierzak się wyrwie to przez rozwieracz sobie może zrobić jeszcze większą krzywdę. Na forum @KarolinaGliwice miała samiczkę, która miała korekty bez narkozy, ale myślę że tak spokojna szynszyla to wyjątek.

Co do dokarmiania... Psota miała stan zapalny na tyle poważny, że przez ponad miesiąc nie była w stanie w ogóle jeść. Karmiłam ją kilka razy dziennie, również w nocy. Jak zwierzak nie chce jeść Herbi Care rozrobionego z wodą, można to mieszać z gerberem (u nas najchętniej jedzone to marchew-jabłko, jabłko-gruszka, jagody, owoce leśne, jabłko-dynia).

Podawanie antybiotyku zwykle trwa około 2 tygodni, chyba najpopularniejsze to Sumamed i Metronidazol. Do tego lek przeciwzapalny i przeciwbólowy (Metacam o ile się nie mylę).

Warto dawać zwierzakowi pełno patyków do ogryzania, żeby zęby miały co robić i chociaż odrobinę przystopowało to przerost korzeni. Moje np. dostają 2 garści patyków dziennie (takich długich).

Na Twoim miejscu zwróciłabym ogromną uwagę na weterynarza - jeśli jest niedoświadczony, to wykończy Ci zwierzaka samą narkozą, bądź pokaleczy pyszczek nieumiejętnie zakładając rozwieracze.

Walka z zębami to niewdzięczne zajęcie, bo z góry skazane na porażkę, musisz mieć tego świadomość. Jest to choroba nieuleczalna, nie da się jej kompletnie wyleczyć można jedynie zaleczać jej skutki. Na pewno nie raz będzie Ci ciężko, nie raz będziesz się wściekać czy załamywać, ale powiem Ci że warto. Widok zwierzaka, który z radością je samodzielnie dla mnie był bezcenny. Przy dobrej opiece "zębowe" szynszyle mogą żyć latami, dlatego warto tę walkę podjąć.

Jak już Twój futrzak wydobrzeje po tych obecnych problemach i później będzie miał stałą opiekę weterynarza, to myślę że nie będzie aż tak źle. Nakarm delikwenta, podaj leki, wymiziaj i będzie dobrze :)

Jeśli będziesz miała jeszcze jakieś pytania pisz śmiało.

[Ewa85]

@Claudi nie zadzwoniłam bo w ciągu dnia byłam w pracy, a potem biegałam z małym do weta i do kliniki jechaliśmy. Twojego posta odczytałam późnym wieczorem. A poza tym Warszawa trochę daleko. Szylek na moje wyczucie ma dobrą opiekę. Dziś pierwszy raz robił normalne kupki, wiec jest kolejny postęp. Ma nieprawidłowy zgryz i musi to mieć wyszlifowane. Konkretów dowiem się w poniedziałek. Jest na antybiotykach i lekach przeciwzapalnych.

[5zy5zka]

@Ewa85 możesz mu kupić też Bio Lapis osłonowo do tego antybiotyku.



http://hipcio.sklep.pl/produkt/bio-lapis-6x2g

Jeżeli ma nieprawidłowy zgryz, to znaczy że zęby będą regularnie wymagały korekty (np. co kilka miesięcy).

[Ewa85]

No więc dobre wieści. Przynajmniej jak na razie. Szylek od tygodnia jest na antybiotyku, ale dziś już odstawiamy, bo nie jest potrzebny. Okazało się, że nie wystarczyło skrócić siekaczy, bo miał bardzo przerośnięte ząbki z tyłu. Nie mógł porządnie zamknąć pyszczka, ani swobodnie pracować języczkiem, dlatego nie było szans, żeby zaczął normalnie jeść. Przerośnięte ząbki były ostre i miały kształt haczyków, bo pani doktor nam pokazywała. Ma już je skorygowane wstępnie. Tyle ile udało się bez narkozy. Teraz trzeba zobaczyć, czy mu się polepszy. Musi trochę przytyć, bo inaczej narkoza jest dla niego niebezpieczna. A może się też okazać, że kolejny zabieg nie będzie potrzebny, bo mały zacznie sobie radzić. Dowiedziałam się też, że podawanie szynszylom gerbarków, jabłuszek też nie jest dobrym pomysłem, bo łatwo u nich o cukrzycę. Więc maluch wcina chętnie papkę, aż mu się uszy trzęsą. Odstawiliśmy też strzykawki, bo w sumie nie ma problemu z apetytem, a skoro sam je, to nie będziemy go faszerować na siłę. Ku mojemu zaskoczeniu świetnie poradził sobie też z migdałkami, choć na chwilę obecną też nie wolno mu ich jeść.
Mały jest jeszcze bardzo słaby, ale myślę, że idziemy w końcu do przodu. Mamy świetnego weterynarza, który zna się na tych stworzonkach. Dziś do niej trafiliśmy i to była dobra decyzja. Dzięki Bożena za namiary. Daje małemu duże szanse na wyzdrowienie. Choć jeszcze nie wiemy, czy i jak ta sytuacja wpłynęła na jego zdrowie (nerki itp), ale to sprawdzimy, jak uporamy się z ząbkami. Dostaliśmy też dużo praktycznych informacji na temat naszych maluchów.
W środę kolejna kontrola. Swoją drogą jak sobie myślę jak długo mały się męczył, to aż mi ciarki przechodzą.

[5zy5zka]

@Ewa85 to dobra wiadomość. Weterynarz ma rację - jeśli tylko szynszyla je papkę rozrobioną z wodą to super, jednak niektóre nie tkną Herbi Care bez gerbera (ja mam takiego futrzaka), więc czasami nie ma wyjścia.

Zdrówka dla malucha

[Bożena]

Ewa-cieszę się ,że mały jest już po korekcie.Teraz już będzie coraz lepiej. No brawa dla małego,dzielnego wojownika.Jak już apetyt wraca to i ciała nabierze. Prosimy o regularne sprawozdania z jego wyczynów. [zakrecony2]

[marcsl]

Skoro mały przeszedł "test Migdałka" to wszystko idzie ku dobremu :) HerbiCare to świetna karma ratunkowa,jeżeli je tą papkę to szybko dojdzie do siebie i będzie w pełni sił.Warto pomyśleć o dobrym pokarmie,granulacie Science Selective.Wielkie brawa! i Zdrówka życzę  :cmok: