Nagły niejadek, może jakieś pomysły?

[loseyourself]

Przyczynę jego stanu już znamy. Stan zapalny wątroby.
Szczęście w nieszczęściu, że wszystkie inne narządy są w  porządku.

Po zmemłaniu stworka zostawiłam go jeszcze na jedną noc. Jutro dostanie kolejną kroplówkę i leki na wątrobę i po południu już wraca do domu. W weekend na dzień będzie przywożony na kolejne kroplówki a potem kontrola i decyzja czy taka ilość kroplówki wystarczy. W przeciągu tygodnia - dwóch powinna już być widoczna poprawa. Najważniejsze teraz żeby w końcu zaczął sam jeść. Może jak wróci do domu...
Zaczyna się co raz lepiej czuć. O wiele jest aktywniejszy i dał Paniom popalić w czasie USG. Mówią na niego zbój 
Wygląda wprawdzie jak kupka nieszczęścia ale charakterek wraca

Trzymajcie dalej kciuki za zdrowie Kropczastego.

[Bożena]

Przyczynę jego stanu już znamy. Stan zapalny wątroby.
Szczęście w nieszczęściu, że wszystkie inne narządy są w  porządku.

Trzymajcie dalej kciuki za zdrowie Kropczastego.

Wątroba to narząd który się regeneruje jak tylko wdroży się odpowiednie leczenie. U mojego Karmelka Ornityna podawana dożylnie dała dobry efekt.

Kciukamy bardzo mocno!

[Dosiek]

Dobrze, że wiadomo co jest małemu. Dużo zdrówka, Kropeczku!  :tuli:

[Mysza <")))/]

@loseyourself, no to super, że już wiadomo co mu jest, trafna diagnoza to już 50% sukcesu w leczeniu :) Trzymamy kciuki za jego szybki powrót do domu i do zdrowia :D

[Szynszylątko]

Ufff, grunt że wiadomo co i jak :) też tylko leczenie i .... wyzdrowienie!! 

[Noraa2]

Trzymamy łapki z moim Kropkiem, uf... faktycznie dobrze, że wiadomo już co jest.

[loseyourself]

Kropeczek już w domciu.
Z wagą jest o wiele lepiej bo 409g
Jedzeniem się póki co nie interesuje. Zobaczymy co będzie dalej, na razie jest zaaferowany i pobudzony bo wprawdzie w domku ale niestety w innej klatce, gdyż Ori mógłby mu zerwać wenflon.

Jutro wracamy na kroplówkę a tym czasem karmimy, karmimy, karmimy. Wzięłam karmę dr Ziętka hepatoprotektyczną i mam nadzieję, że dodatkowo wspomoże regenerację.

Plus jeszcze będziemy musieli wybrać się na badanie kardiologiczne bo ma poszerzoną żyłę doogonową - pytałam skąd mogło to się wziąć to usłyszałam, że u szyszek właśnie zmiany kardiologiczne najczęściej występują w tym wieku i to jest ze starości  No tak stary to on nie jest, bez przesady 

Po za tym Kropeczek baaardzo dziękuje za wasze dotychczasowe trzymanie kciuków, odwdzięczając się pokazaniem swojej wychudzonej mordeczki i liczy na dalsze wparcie 

[Bożena]

Kropek to dzielny wojownik. Pokona choróbsko a doopcia mu urośnie. Wtedy wkleisz fotkę kluski. [smile]
Kciukamy dalej z Bąbelkami.

[marcsl]

Super że stan Kropka się poprawia.Waga idzie do góry,a jedzeniem się nie interesuje bo w domu jest.Tęskno jemu było,daj jemu czas,niech leki działają wątroba niech dojdzie do siebie,i będzie wtryniał za dziesięciu  Będzie dobrze

[SZYNSZYLKA BEZA]

Jak tam nasz wojownik? [bigsmile]

[loseyourself]

Wojownik właśnie potupał na kroplówkę z moim mężem. W domku zjadł łącznie 47 ml Ziętka takiego lekko gęstego (żeby wychodził ze skrzykawki makaronik). Waga nieznacznie wzrosła o 2 g ale tu się nie dziwię bo jak wyleciał z klatki wieczorem to go złapać nie mogłam, więc spalił trochę kalorii. Staram się, żeby się oszczędzał ale ten nawet w klatce wariował, dopiero koło 23:00 się uspokoił.

Progresu z jedzeniem póki co brak - wczoraj po namowach skusił się na 3 kwiatki malwy i to by było na tyle. Ukochany topinambur wziął w łapki powąchał i odrzucił...

Plus jest taki, że makaronik wcina bez specjalnych oporów. 3/4 porcji zje sam bez wciskania mu skrzykawki w pysio. Tylko, że bardzo mało bobkuje. No i co jakiś czas zgrzyta zębami. Pytanie tylko czy chora wątroba mu doskwiera czy też foch na klatkę.

No i oczywiście ząbki idą w ruch jeśli chodzi o wenflon. Wygryzł pół zatyczki 

[SZYNSZYLKA BEZA]

Dobrze ze je to najważniejsze! A pije coś? Bo jeśli papka jest gęsta to dużo wody tam nie ma. [bigsmile]

[Rukola]

Może lepiej nie ograniczać wybiegów? Tak jak mówisz, i tak będzie szalał w klatce, a ruch przyspiesza perystaltykę jelit (będzie więcej bobków) i zwiększa apetyt.

[loseyourself]

Po dzisiejszej wizycie na kroplówce mamy 420g  [bigsmile] do starej wagi brakuje 10g a może uda się go przy okazji trochę podtuczyć.

@SZYNSZYLKA BEZA na szczęście pije  [smile]
@Rukola też tak potem pomyślałam i teraz już pozwalam mu łazić ile chce, przy okazji widzę jak tam z jego aktywnością.

Dalej nie chce jeść ale jak mu podsunęłam dawno nie jedzone jabłuszko to wszamał. Plus jeden kwiatuszek malwy.
Z kolei na dokarmianie jest chętny. Ba! w trakcie jedzenia sam łapie za dziubek strzykawki jak nie zdąże nacisnąć tłok. Po jutrzejszej kroplówce mamy wizytę u lekarki i zobaczymy co powie. Obawiam się, że to nie koniec kroplówek skoro nie szamie. A bobki się poprawiają. Trochę więcej i troszkę większe  [smile]

Tak się zaczęłam zastanawiać czy moze on przy tym intensywnym dokarmianiu po prostu więcej nie może w siebie wcisnąć (na dobę myślę, że coś koło 70-80 ml). Podejrzewam, że raczej to nie ma związku ale nie mam doświadczenia w dokarmianiu i tylko tak główkuję.

Po za tym trochę połazi po pokoju, w klatce teraz odpoczywa lub gryzie wenflon  teraz ma utrudnione zadanie bo nowy koreczek i lepiej zabezpieczony  [smile]

Dziś puściłam chłopaki na chwilę na wspólny wybieg, żeby za bardzo się od siebie nie odzwyczaili. Trochę się ponoskowali, jeden drugiemu i drugi pierwszemu z tyłka wyciągnął parę kłaczków potem znowu noski i każdy poszedł w swoją stronę. Dłużej wolalam nie, żeby wenflon nie ucierpiał.

[Mysza <")))/]

@loseyourself, te 10-15g to waga wody po nawodnieniu organizmu, wiec waga chwilowa, ale jak najbardziej pożądana. Natomiast cieszy mnie fakt że ruszyła produkcja bobków, teraz tylko jeść/dokarmiać ile wlezie i waga pójdzie w górę :)

[loseyourself]

Więc tak: jesteśmy w domku bez wenflonu. Kropek szczęśliwy, że nic mu nie siedzi na ogonie. Waga bez zmian, bobki o wiele większe. Miał dzis robioną morfologię. Mimo lepszego nastroju, większego łobuzowania (przegryzł rurkę od kroplówki) wyniki nie za bardzo wskazują na poprawę. Parametry wątrobowe trochę się pogorszyły... Lekarka liczy, że ma to związek ze stanem zapalnym, który wymaga antybiotyku, więc go nam przepisała. Jak nie będzie dalszej poprawy do rozważenia jest biopsja 
Niestety przez niejedzenie rozregulowała się gospodarka wapniowo-fosforanowa więc i to wyciągamy. Na plus - parametry świadczące o rozpadzie mięśni obniżyły się dziesięciokrotnie  [smile]

Dostaliśmy do domu tonę leków i mamy wrócić w piątek na kontrolę, no chyba, że coś się pogorszy to wcześniej. No i oczywiście stałe dokarmianie z jednoczesnym namawianiem do żarcia samodzielnego bo skubany karmę ratunkową wcina bez oporów. Dziś na dzień dobry chrupał topinambur.

A jutro wieczorkiemnza pozwoleniem Pani Doktor dostanie nagrodę na którą czeka od dawna - kapielówkę pełną piachu

[SZYNSZYLKA BEZA]

Dzielny chłopczyk! Trzymam kciuki jeszcze mocniej !

[loseyourself]

Dzięki wielkie, przyda się bardzo  [bigsmile]

Żeby nie zaśmiecać dłużej ER otworzę nowy wątek o moich zwierzakach.