Witam, przygarnelam szynszyle mieszkajac w innym mijescu niz obecnie. Wczesniej nocami tak sie ganialy ze az cala klatka sie trzesla, aktualnie jedna szyszka praktycznie caly czas siedzi w jednym miejscu (wysoko) i praktycznie nie sie nie rusza, nie reaguje nawet na smakolyki; na wybiegu jednak normalnie bryka. (Druga szynszyla zachowuje sie tak jak wczesniej)
Zastanawiam sie czy to nie jest spowodowane stresem zwiazanym z innym miejscem i ludzmi albo obecnoscia kota, ewentualnie tez moze chodzic o temperature w pokoju, jest duzo cieplej niz poprzednio.
Isc do lekarza czy to poprostu minie?
Dziekuje za wszystkie odpowiedzi