Witamy serdecznie wszystkich forumowiczów i forumowiczki :)
Mam na imię Julita i od niedawna (ok 4 miesięcy) jestem właścicielką dwóch kulek :) Jest to moje pierwsze doświadczenie z szynszylami i śmiało można mnie nazwać jeszcze żółtodziobem, ale moje braki w wiedzy staram się szybko nadrabiać by móc zapewnić moim dziewczyną najlepszą opieke. Nieocenioną pomocą dla mnie było właśnie to forum :) z uporem maniaka siedziałam przed komputerem do późnej nocy i studiowałam co wazniejsze posty
Muszu to samiczka standart i jest ze mną już niespełna 4 miesiące. Od początku nosiłam się z zamiarem kupna szylki z fermy, ale pewnego dnia ujrzałam ją przez szybe sklepu zoologicznego i... zakochałam się od piewrszego wejrzenia :D Właściwie to Muszu z początku miałabyć samczykiem, pani w sklepie zoologicznym upierała się, ze to samczyk :D Jednak gdy moja pociecha gdy próbowałam podsunąć jej smakołyk obsiusiała mnie wzbudziło to moje podejrzenia co do płci, na forum wyczytałam , że samiczki mają taki zwyczaj :D udałam się do wterynarza i klamka zapadła... Muszu to mała, roczna kobietka :D
Fibi zaś kupiłam na fermie gdzieś na początku maja. Jest prześliczną beżową panienką o czekoladowych oczkach :) Na innym forum, moderatorka powiedziała , że Fibi była za młoda by wziąc ją od mamy. Gdy ją kupiłam miała 2,5 miesiąca, pewnie gdybym wiedziała, ze jest jeszcze za mała odczekałabym troszkę. Chociaż z drugiej strony Pan na fermie zdawał się być człowiekiem życzliwym i raczej obchodził go los zwierzątka. Na innym forum postraszono mnie także traumami jakie może mieć fibi w przyszłości, narazie nic na to nie wskazuje. Mała jest pełna życia, bardzo towarzyska i skora do zabawy. No i Muszu nie jest już samotna :):) obie dogadują się świetnie :):)
Ja i moje dziewczyny pozdrawiamy gorąco :):)