Jak dostałam szynszyla musiałam oddać królika, bo nie polubili się i cały czas się gryźli. Było to ponad rok temu. Oddałam go koleżance, która miała już wcześniej królika i dobrze się nim opiekowała, ale miał nowotwór i odszedł. Długo szukałam odpowiedniej osoby żeby oddać jej mojego króliczka i doszłam do wniosku, że ona będzie najlepszym opiekunem. Później kilka razy ją odwiedzałam i z królikiem było wszystko dobrze miał jedzenie czysto w klatce mógł sobie biegać prawie cały dzień itp., Ale dzisiaj jak zaszłam do niej to się przestraszyłam! Królik nie miał jedzenia jedynie jakieś kawałki starej marchewki i płatki kukurydziana żadnej trawy czy siana nic! Nie miał nawet poidełka z wodą, bo jak mówiła to się połamało. Królik teraz biega bardzo, ale to bardzo rzadko, bo ma ona teraz psa a pies atakuje królika wiec królika wcale nie wypuszcza. Królik ma małą klatkę, bo u mnie mu taka wystarczyła, bo prawie cały dzień biegał. Zwróciłam jej uwagę ze tak nie może być a ona mi na to odpowiedziałam ze ona teraz nie ma czasu dla królika. Co ja mam teraz zrobić?? Wzięłabym go, ale rodzice mi już nie pozwolą, bo mam już szynszyla a grudniu będę (prawdopodobnie) miała drugiego!!
Pozdrawiam:
Iza+Taba