Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli
O nas - użytkownikach => Ogólnopolskie Zloty Szynszylomaniaków => Wątek zaczęty przez: Claudi w 18 Kwi, 2013, 13:10
-
Witajcie!
Wybieram się do Krakowa i będę w nim mniej więcej od 13 do 17 maja. Może znajdzie się trochę czasu byśmy się spotkali Szynszylomaniacy?
-
Dobra, zafunduję Ci dyskusję nie o prawie tylko o lewie [zakrecony2] [zakrecony2]
-
Daję propozycję aby zlocik był u mnie zrobimy sobie grila. Co wy na to?
-
[szynszylek] na reszcie jakiś zlocik [taniec]
-
ciekawa propozycja tylko u mnie dwa poważne ale które zadecydują nad tym czy będę:
-odległość(brak auta i skąpe fundusze)
-Transport (bus raz dziennie... a pociągami nie jeżdże)
-
WItam,
Żeby sprecyzować: najbardziej pasuje mi na MIKROZLOT 13 lub 14 maja po południu, na pewno po 16.00 (będę jechał z Balic, więc nie wiem ile to zajmie). Po 14.05 spotkanie raczej odpada ze względu na problemy czasowe
-
Claudi z balic do mnie jest rzut beretem :)
Mi pasuje ten poniedziałek. Nie ma problemu.
Daj znać jak Tobie wygodnie .
-
No to umawiamy się na poniedziałek.
Pozdrawiam -
Claudi
-
To do zobaczenia
-
hym, może też bym się wybrała, co ? :) kto jeszcze byłby chętny?
-
ej a gdzie się spotykamy? :)) Jeśli dostanę wolne to będę :)))
-
Claudi , dziewczyny jak sie zlot udał? Prosimy o szczegółową relację ;))) i fotki.
-
Szkoda ze nie ma fotek a telefon ma kazdy :(
A co bylo na grillu i do picia ?
-
A ja co piłam???? Hmmm???? :P
-
nie piłam piwka :P Tylko moj. hehehe
-
No było wesoło ;). Patusia bardzo Ci zazdroszczę ze mialas okazję Claudiusza u siebie ugoscic... Patusia co Claudi mówił jak zobaczył weżowe?? I ogolnie jak przebiegła jego wizyta?
-
No wlasnie , wlasnie , Patusia pisz prosze jak bylo ??
I pisz co pilas, ja lubie wino z woda albo nasza zubrowke :)
-
Claudi mówił że dobrze wyglądają wężowe szylki-ogólnie samiczka już ma na całym ciele futerko i już nie ma prawie znaku iż nie miała futerka. Samczyk troszkę dużej się regeneruje. Są odżywione i dobrze sobie wyglądają. Claudi jest bardzo miłym człowiekiem. Co mogę powiedzieć-ma bardzo dobre podejście do szylek. Dał mi kilka rad z których skorzystałam a i szyle zadowolone. Moje dzieci nie odstępowały go ani na krok.
A co piłam to co Gabi-ja mam zasadę-nie mieszać alkoholi. Grozi to bólem głowy.
Siedziałyśmy sobie na grilku przy kiełbasce i drinku. Tylko mogłoby być cieplej.
-
A mozesz nam zdradzić jakie to rady? Może tez z nich skorzystamy :)
Tez wyznaje Twoja zasadę aby nie mieszać alko. Lubie biale wino ze sprite :) no i piwko z wisniami z kompotu ;)
-
Witajcie!
No więc mały reportaż tekstowy.
Bardzo się cieszę, że poznałem Pati - to wspaniała dziewczyna, całkowicie "zaszynszylona". Szylki stoją w ich domu w obu pokojach, dzieci Pati je dopieszczają i karmią co chwila, więc źle im na pewno nie jest (mogą im co najwyżej pęknąć brzuchy z przejedzenia). Robert (którego jeszcze osobiście nie poznałem) dzielnie pomaga Pati w obsłudze MiniStada, bo szylków mają prawie 20.
Co do dzieciaków Pati i Roberta: Aleks i Wiktoria należą do najbardziej fotogenicznych szkrabów, jakie miałem okazję widzieć. Już się umówiłem na sesję szynszylowo - dzieciową, ale z lepszym sprzętem.
Pati ma chyba mały radar do wykrywania biednych szylków, takich, którym naprawdę trzeba pomóc. W domu ma ich już prawie 20 i - mimo innych, poważnych życiowych problemów - dzielnie się nimi opiekuje. Jednocześnie pełną parą wzięła się za szukanie lepszych domów. Efekt: Kacper, jeden z nich (który miał gryźć ale mnie przynajmniej nie gryzł) , wrócił ze mną z Krakowa do Szynszylówki, a dwa inne w czasie mojej bytności odjechały także do nowego kochającego domu. Wygląda mi na to, że szynszyle zdobyły bardzo ważny przyczółek w Krakowie!
Żałuję bardzo, że nie miałem okazji poznać osobiście Metallowej, niestety delegacja nie pozwoliła mi zbyt długo pozostać tego dnia. Widziałem się jeszcze przez chwilę z Pati w środę, gdy odbierałem szylka (spał ze mną dwa dni w hotelu, a dokładniej... w brodziku, gdzie miał wyłożony kocykiem wybieg).
Ponieważ moje sprawy zawodowe wymagają dodatkowego przyjazdu do Krakowa w czerwcu najprawdopodobniej, zamierzam ponownie spotkać się z Pati i oczywiście wszystkimi innymi zainteresowanymi szynszylomaniakami. Drugim razem będę miał odpowiedni sprzęt foto i porobię zdjęcia, które będą godne pokazania. Dojazd do Pati jest bezproblemowy, każda nawigacja pokazuje droge.
A sama gospodyni - no cóż, nie widziałem jeszcze osoby, która pomimo wielu przeciwności losu miałaby tak pogodny stosunek do życia i zwierząt. Należy się jej NAJWYŻSZE uznanie.
-
Ojaa, to jak w czerwcu będzie powtórka to ja się zapowiadam już! Złożyłam moto to i przyjechać mam czym :D (teraz niestety miałam szalony czas i nie mogłam do was dołączyć chlip.. chlip..)
-
To znaczy spotkanie bylo bardzo owocne.
Co za wspaniala wiadomosc , ze mamy nastepna " Arke Noego " dla niechcianych kuleczek .
Patusia z czasem doswiadczenia nabierze i bardzo wazne ze ma " dobre serduszko " i dobrego wet a my swoja wiedza tez pomozemy.
Patusiu Tobie i twojej rodzinie wszystkiego najlepszego [elegant]
-
Claudi dobrze ze zdales nam relacje bo Patusia mało pisze o swojej " działalności"....taka to skromna dziewczyna o pieknym sercu. Czekam niecierpliwością na Twoje zdjecia ;).
Patusiu bardzo miło jest czytać takie dobre słowa z ust Claudiusza o Twojej rodzinie .....ze tak razem pielegnujecie szylki rodzinnie. pozdrowienia dla męża i dzieci. Patusiu i buziaki dla Ciebie.
Gabi wątpię abyś mogła "konkurować" z Patusia ha ha i grila na balkonie zrobisz? [woot]
-
Aniu ja grila zrobiłam na tarasie. :)
-
My tez na tarasie grilujemy ;))) Patusiu. Mam z kuchni wyjscie więc to bardzo wygodne .
Gabi mieszkasz w domku nigdy nic nie wspominalas....Ty tyle czasu spedzasz w 4 ścianach więc sie zasugerowałam. Nic nie sadzisz....nie pielisz ha ha.