28 Kwi, 2024, 12:43

Autor Wątek: Zakłaczenie  (Przeczytany 10328 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline syyyylwia

  • ~Szynszyli Zwiadowca~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 74
  • Uzbierane migdały: 0
Zakłaczenie
« dnia: 10 Sie, 2005, 13:23 »
Chciałabym się z wami podzielić moimi przykrymi doświadczeniami. We wtorek zmarł mój ukochany Pączuś na skutek zakłaczenia. Walczył całe 5 dni, ale niestety nie udało mu się. Mam jednak nadzieję, że opisując całą sytuację innym szynszylkom to sie nigdy nie zdarzy.
Zakłaczenie grozi przede wszystkim wtedy, gdy jest bardzo gorąco na dworze, szylki gubią sierść i nadmiernie się myją. Pierwsze objawy jakie zauważyłam u Pączusia to to, ze był osowiały, w ogóle nie chciał biegać ani jeść i cały czas siedział w klatce na domku. Jak wzięłam go na ręcę i dotknełam w okolicach brzuszka do zaczął piszczeć z bólu.
Do tego w ogóle się nie załatwiał i bardzo ciężko oddychał.
Pózniej doszło do tego, że szynszylek zamiatał ogonkiem i tak zarzucał pupcią, zataczał kółka, chcąc wydalić zbitą sierść .
Jeśli dostrzeżecie takie objawy to jak najszybciej gnajcie do weterynarza, który zna sie na szynszylach. Gdybym ja do takiego od razu trafiła Pączuś mógłby jeszcze żyć. Ze swojej strony moge polecic klinikę Żako z Wrocławia ( adres w dziale weterynarzy). Pani doktor Antczak ma b. dużą wiedze na temat szynszyli i jest chętna do pomocy nawet przez telefon a nawet do współpracy z weterynarzem z naszej miejscowości co do planu leczenia szylusia.

Zakłaczenia można uniknąć podając podając szylkom sok z ananasa i papai, kiedy jest b. gorąco, aby łatwiej trawiły. Pani doktor Antczak poleca ten z puszki, w proporcjach 2 do 1 z wodą. Ja dawałam łyżeczkę soku z ananasa+ łyżeczkę soku z papai + łyżeczkę wody to wszystko mieszałam i podawałam miksture pipetką.
Tak więc apeluję, żeby nie bagatelizowac takich objawów i jak najszybciej udać sie po fachową pomoc, bo im szybciej szylus zostanie poddany właściwemu leczeniu tym ma większe szanse.

vka

  • Gość
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #1 dnia: 10 Sie, 2005, 14:27 »
Syyylwia, ja też jestem zadowolona z Żako i polecałam ich na forum. bardzo mi przykro z powodu Twojego szylka, ja dla uniknięcia takich kłopotów podaję moim co jakiś czas do zjedzenia papaję ( którą zresztą bardzo lubią).
Pozdr
Vka

Offline xenarthra

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 456
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #2 dnia: 10 Sie, 2005, 17:23 »
tak mi przykro :( na wszelki wypadek tez zaczne podawac moim kulkom soczki. dzieki za ostrzezenie

hakuna mata ta

Offline syyyylwia

  • ~Szynszyli Zwiadowca~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 74
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #3 dnia: 10 Sie, 2005, 17:35 »
Dziekuję. Jeszcze nie moge sie otrząsnąć po tej stracie. Tak bardzo kochałam Pączusia. Ten wątek założyłam własnie ku przestrodze, bo ja znalazłam pomoc dopiero u czwartego weterynarza, nikt nie wiedział co się z Pączkiem dzieje i jak mu pomóc.
   W razie jakiejś nagłej sytuacji mogę wkleić plan leczenia, który został dla pączka sporządzony przez panią doktor z Żako, niestety było juz za późno  :cry:

Offline xenarthra

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 456
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #4 dnia: 10 Sie, 2005, 17:46 »
to bardzo dobry pomysl! szkoda tylko, ze pomoc czesto przychodzi za pozno. pozdrawiamy goraco ja i kulki

hakuna mata ta

Offline Fiolka

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 622
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Mysia-standart,Czapuś-beż polski,Dibek-biała mozai
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #5 dnia: 10 Sie, 2005, 19:42 »
współczuję ci z całego serca-ja też niedawno straciłam maluszka :( Dobrze ,że napisałaś o tym przypadku,bo ja mimo,że mam jakis czas szylki-nie wiedziałam,że istnieje dla nich takie zagrożenie w czasie upałów... :(

...a moje szylki są kochane.....królisia Bunny też...

vka

  • Gość
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #6 dnia: 10 Sie, 2005, 21:10 »
Wydaje mi się, że zakłaczenie to problem nie tylko w czasie upałów. szylki same czasem się gryzą jak je coś zaswędzi, miziają się wzajemnie i to są okazje aby nałykać się sierści. Dlatego ( gdzieś to czytałam, ale zabijcie mnie nie pamiętam gdzia) powinno się dawać im co jakiś czas papaję. Papaja zresztą występuje w niektórych pokarmach np. megan jak również przysmakach vtrakraftu.
Pozdr
Vka

Offline syyyylwia

  • ~Szynszyli Zwiadowca~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 74
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #7 dnia: 10 Sie, 2005, 21:22 »
Możliwe, że to problem nie tylko w czasie upałów. Ale z mojej rozmowy z pania doktor z klinikii Żako wynikało,że w lecie ma mnóstwo przypadków zakłaczenia i mówiłą, ze wtedy jest to szczególnie groźne. Co do pokarmu Megan to mój Pączuś jadł go regularnie i niestety nie ustrzegł go przed chorobą. Poza tym wydaje mi się, ze śwerze owoce , np. w postaci soku lepiej wpływają na regulację przewodu pokarmowego niż suszone.
Pani doktor powiedziała mi, ze o zakłaczeniu i metodach leczenia nie ma nic w naszej literaturze szynszylowej, ze wszystkiego dowiedziałą się  z amerykańskiej literatury i praktyki.

Offline pat

  • ~Mówiący Do Ludzi~
  • **
  • Wiadomości: 1444
  • Uzbierane migdały: 1
    • http://zwierzaki1.w.interia.pl/
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #8 dnia: 11 Sie, 2005, 00:38 »
barzo przykra sytulacja ...

Nie należy sądzić, że diabeł kusi jedynie ludzi genialnych. Gardzi zapewne głupcami ale nie lekcewazy ich pomocy. PRZECIWNIE pokłada w nich wielkie nadzieje.
Charles  Baudelaire

Offline Grażka

  • ~Uber Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 252
  • Uzbierane migdały: 2
  • Płeć: Kobieta
    • Szynszyle, które są kochane
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #9 dnia: 11 Sie, 2005, 09:50 »
Ja tylko ostrzegę przed sokiem z nie do końca dojrzałego ananasa.
Sok z ananasa musi być z takiego owocu, który jest  w pełni dojrzały, pachnący, żółciutki. Bo taki nie całkiem dojrzały ananas ma sok, który przyprawia od drętwienie pyszczka - nie wierzycie - spróbujcie torchę takiego ananasa zjeśc :/ auć...
Podobno mozna kupić też w aptekach tabletki z enzymami z papai (to głównie o te enzymy w soku papai i ananasa chodzi - zmiękczają one sierść zalegajacą w przewodzie pokarmowym umożliwiajac jej wydalenie), ale nie znam nazwy preparatu, wiem tylko, ze czasem można trafić coś takiego.
Na Zachodzie podają tez czasem szylkom wybrane pasty odkłaczajace dla kotów, ale nie każda sie nadaje, bo większosc jest mięsna. Przyznam, ze nie wiem czy na naszym rynku jest jakaś NIE miesna, którą mozna by podac bezpiecznie szylkom.

Anioły są bezpłciowe, mogą się rozmnażać jedynie przez agitację - S J L ;-)

Offline syyyylwia

  • ~Szynszyli Zwiadowca~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 74
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #10 dnia: 11 Sie, 2005, 10:34 »
Pani doktor podawała mojemu Pączusiowi pastę chyba Betapet, czy coś takego, właśnie dla kotów, ale składającą się z samych włókien.Można ja kupic za około 20 kilka złotych, w takiej dużej tubie. Ale nie wiem czy można jej używać zapobiegawczo, czy dopiero wtedy, gdy lekarz stwierdzi zakłaczenie.
A co do tego soku, to w puszkach jest chyba dojrzały ananas?????No ale  Kto wie.

Offline Grażka

  • ~Uber Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 252
  • Uzbierane migdały: 2
  • Płeć: Kobieta
    • Szynszyle, które są kochane
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #11 dnia: 11 Sie, 2005, 13:11 »
Tak - ten w puszkach pewnie jest dojrzały  - po nim język kołkiem nie staje :-) - ja ostrzegałam tylko przed świeżym - bo w sklepach często mozna kupić taki, co to jeszcze powinien był chwile powisieć na drzewie lub poleżeć w jakimś ciepłym miejscu

Anioły są bezpłciowe, mogą się rozmnażać jedynie przez agitację - S J L ;-)

Offline pali

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 26
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #12 dnia: 11 Sie, 2005, 16:31 »
wiesz syyyylwia weterynarze nie moga dojsc do tego jak wyleczyc moja szyszke a ja podejrzewam ze choruje wlasnie na to. nr mojego gg to: 6904199. jak znajdziesz chwilke to prosze bys sie odezwala. to dla mnie b.wazne

Jak jesienny błędny liść,
Takie jest życie człowieka,
Nie wie skąd przyszedł,
Dokąd ma iść,
I co go w życiu czeka.

Bobek

  • Gość
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #13 dnia: 14 Sie, 2005, 11:53 »
sam nie wiem co się dzieje z moim szynszylem. Jest jakiś inny!! (dodam że to samiec) zrobił się bardzo mało ruchliwy i jakiś smutny. A jeżeli już biega to trzyma dziwnie uniesiony ogon w góre i przez to się przewraca. Ma bardzo małą koordynacje ruchwą. Nie chce jeść!! prawie wogóle nie je!! co to może być?? nie wiem co mam robić?? (do jedzenia daje mu zawsze karme dla szynszyli, liście wieżby, liście słonecznika i słonecznik, rodzynki) może to mogło mu zaszkodzić??
piszcie szybko!!
z góry dziękuje!!
« Ostatnia zmiana: 12 Wrz, 2007, 20:19 wysłana przez Mysza »

Claudi

  • Gość
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #14 dnia: 14 Sie, 2005, 12:34 »
Daj mu do pogryzienia wapno (jeśli będzie chciał) i zasuwaj NATYCHMIAST do weterynarza, który się zna na szylkach. W przeciwnym wypadku możesz szylka stracić!

Offline pali

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 26
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #15 dnia: 14 Sie, 2005, 22:07 »
wiem z doswiadczenia ze nie wolno zwlekac z wizyta u weterynarza nawet jesli sie nam wydaje ze juz jest lepiej... :cry:

Jak jesienny błędny liść,
Takie jest życie człowieka,
Nie wie skąd przyszedł,
Dokąd ma iść,
I co go w życiu czeka.

Offline syyyylwia

  • ~Szynszyli Zwiadowca~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 74
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #16 dnia: 14 Sie, 2005, 22:51 »
Czy ma suche kupki? Czy sie w ogóle załatwia?  Jak z brzuszkiem? Boli go brzuszek?

Offline xenarthra

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 456
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #17 dnia: 15 Sie, 2005, 14:32 »
My tu na informacje czekamy, a tu ciągle nic. Mam nadzieję, że wszystko jest ok i nic złego się nie stało  :???:

hakuna mata ta

Offline aneta_117

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 500
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Orzeszek, Chrupcia, Paprotka,Mamba, Budrys
    • forum gryzoniowe
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #18 dnia: 16 Sie, 2005, 01:10 »
taki już nasz los że musimy żyć w niewiedzy bo niektórzy pamiętają o forum jak jest pilnie potrzebna pomoc a jak już zagrożenie minie to cześć :/:(

^Chwila która trwa może być najpiękniejszą z Twoich chwil^ - DŻEM

Offline krucha

  • ~Nowicjusz Mianowany~
  • *
  • Wiadomości: 1
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #19 dnia: 17 Sie, 2005, 14:14 »
dzisiaj na stole u weterynarza odeszla moja ukochana szylka.Tez nie chciala jesc,przestala sie ruszac i oczywiscie zaden weterynarz nie wiedzial co jej jest.Mi jedna zyczliwa osoba na forum doradzila,ze to moglo byc zakłaczenie,jednak wterynarzowi i tak nie dalo sie przemowic do rozumu.Jezeli Twoja szylka juz dlugo sie nie zalatwia to prawdopodobnie skonczy jak moja,a jesli jeszcze robi kupki,to podaj jej pare kropli parafiny.Jednak wczesniej zapytaj kogos kompetentnego,a nie weterynarzy idiotow.Zycze wiecej szczescia

Claudi

  • Gość
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #20 dnia: 17 Sie, 2005, 15:44 »
Cześć Krucha!

Dlatego własnie napisałem zasuwaj do weterynarza, który się zna na szylkach. Jeśli to było to, co przypuszczam, to był to zator w jelitach; moją zakorkowaną szylkę, którą dostałem od pewnego faceta już chorą (nawet słówkiem nie zająknął sie o chorobie) ratowało trzech fantastycznych wetów przez tydzień (łacznie z dwoma hospitalizacjami i mnóstwem drogich lekarstw) i niestety nie dali rady. Nic na to nie poradzimy - śmierć jest noeodrodną częścią życia...

Bardzo Ci współczuję, bo doskonale wiem jak to boli, gdy szylki odchodzą...

Gdybyś chciała wziąć (nie kupić) następne zwierzątko, znajdę Ci pewnie coś z mojej "plantacji" (mieszkam w Warszawie). Każdy, kto je kocha jest na wagę złota - może dać szczęście wielu innym szynszylkom.

Pozdrawiam -
Claudi

Offline Fiolka

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 622
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Mysia-standart,Czapuś-beż polski,Dibek-biała mozai
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #21 dnia: 17 Sie, 2005, 19:41 »
@krucha, -bardzo mi przykro :cry: Coraz więcej szylek ostatnio odchodzi :( -coraz bardziej boję sie o swoje pieszczoszki :(

...a moje szylki są kochane.....królisia Bunny też...

Offline syyyylwia

  • ~Szynszyli Zwiadowca~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 74
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #22 dnia: 17 Sie, 2005, 20:06 »
Ja też ci krucha bardzo współczuję. Sama ostatnio straciłam szylka z powodu zakłaczenia i wiem jak to jest , gdy się trafia do beznadziejnych weterynarzy i patrzy na cierpienie swojej kochanej kuleczki. Miałam szczerą nadzieję, ze uda ci się ją uratować, korzystając z naszych przykrych doświadczeń.
Pamiętaj, ze najlepszym lekarstwem na ból po stracie myszuni jest przygarnięcie i pokochanie następnego ogonka.

Offline xenarthra

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 456
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #23 dnia: 17 Sie, 2005, 20:22 »
Właśnie to jest najlepsze, bo ból po stracie ukochanej kuleczki łatwiej znosi się gdy obok nas jest inna kuleczka :) trzymaj się i mam nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży :)

hakuna mata ta

Offline Niunia

  • ~Piach Master~
  • *
  • Wiadomości: 244
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Eliza i Nunuś
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #24 dnia: 17 Lis, 2005, 19:11 »
a to sok z swiezych ananasow?a co z takimi z puszki ;) ?

[hehe_jezyk] Sylwunia [hehe_jezyk]

Offline xenarthra

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 456
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #25 dnia: 17 Lis, 2005, 19:32 »
sok z puszki rozcieńczyć trzeba z wodą :D

hakuna mata ta

Offline Niunia

  • ~Piach Master~
  • *
  • Wiadomości: 244
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Eliza i Nunuś
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #26 dnia: 17 Lis, 2005, 21:02 »
:oops:  :oops:  :oops:  ajć,tom się wkopała :oops:  :oops:  :oops:
 :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:  ;P  ;D

[hehe_jezyk] Sylwunia [hehe_jezyk]

Offline xenarthra

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 456
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #27 dnia: 18 Lis, 2005, 12:44 »
hehe to my cię wykopiemy :D

hakuna mata ta

Offline alika77

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 133
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Mały 2004 ;* i Mafia[*]2005-2011
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #28 dnia: 18 Lis, 2005, 13:03 »
Przyłanczam się do wykopywania.  :wink:

Potwierdzam że sok z ananasa z puszki trzeba rozcieńczyć . :)

On the road to perfect world,
Only dreams can lead the way...

Offline Niunia

  • ~Piach Master~
  • *
  • Wiadomości: 244
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Eliza i Nunuś
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #29 dnia: 18 Lis, 2005, 16:24 »
:oops:dzieki ;)

[hehe_jezyk] Sylwunia [hehe_jezyk]

Offline ewela

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 38
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Pusia i Pestka
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #30 dnia: 11 Kwi, 2010, 11:27 »
Mam pytanie czy sam sok z ananasa pomoże czy musi być z papają. Widziałam dzisiaj po małej bójce Pestka zjadła sierść Puśki co jej wyszarpnęła. I chciałam tak profilaktycznie im podać żeby nie było za późno.

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #31 dnia: 11 Kwi, 2010, 11:29 »
pomoże :)

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline ewela

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 38
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Pusia i Pestka
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #32 dnia: 12 Kwi, 2010, 13:39 »
A czy ten sok z ananasa z wodą moge dać im normalnie do picia zamiast czystej wody czy podawać pipetką?

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #33 dnia: 12 Kwi, 2010, 15:09 »
troszkę pipetkę wystarczy, całość podana do picia jak woda to zupełnie za dużo.

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline gonia24

  • ~Znajacy Się Na Migdałach~
  • ***
  • Wiadomości: 58
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • GOFER I BEZOWA PANIENKA BEZA ORAZ NIUNIA I RAJDEK
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #34 dnia: 12 Kwi, 2010, 20:46 »
a suszony ananas tez pomoże?

Offline gosiekpunk

  • ~Uber Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 294
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • :*Mysza i Lucy:*
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #35 dnia: 12 Kwi, 2010, 21:04 »
ja podaję swojej kulce co 2 tyg. suszonego ananasa (sama ususzyłam :)) aby uniknąć zakłaczenia :)

Offline ewela

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 38
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Pusia i Pestka
Odp: Zakłaczenie
« Odpowiedź #36 dnia: 12 Kwi, 2010, 21:38 »
A jak często trzeba podawać ten sok tak profilaktycznie?

 
SimplePortal