hypothetical
19 Kwi, 2024, 05:22

Wyślij odpowiedź

Uwaga: W tym wątku nie pisano od 120 dni.
Jeżeli nie masz pewności, że chcesz tu odpowiedzieć, rozważ rozpoczęcie nowego wątku.
Nazwa:
Email:
Temat:
Ikona wiadomości:

Weryfikacja:
To pole musi pozostać puste:

Wpisz litery widoczne na obrazku
Prośba o inny obrazek

Wpisz litery widoczne na obrazku:
który mamy rok?:

Skróty: naciśnij alt+s aby wysłać wiadomość, alt+p aby ją podejrzeć


Podgląd wątku

Wysłany przez: Roedeer
« dnia: 24 Kwi, 2018, 23:17 »

Przykro mi bardzo :(
Wysłany przez: Mysza <")))/
« dnia: 20 Kwi, 2018, 22:05 »

Bardzo mi przykro. Zrobiłaś co mogłaś. Najważniejsze, że nie odchodziła sama, tylko przy Tobie.
Wysłany przez: Zeby za granica
« dnia: 20 Kwi, 2018, 02:30 »

Dziekuje Wam za pomoc. Niestety nie udalo nam sie jej uratowac ; ( Wszystko wskazywalo na poprawe (gazy wyszly, ladnie jadla ze strzykawki, przy masowaniu brzuszka pojawily sie bobki), niestety na drugi dzien o 4 rano znalazlam ja ledwo żywą(przelewala mi sie przez rece) i miala szczekoscisk ; ( podalam lek przeciwbolowy, wzielam urlop na żądanie I pognalam do kliniki. Nie bylo zadnych szans, jej jelitka nie pracowaly ; ( siedzialam tam nad nia I nie moglam uwierzyc, ze to sie dzieje na prawde ; ( jedyne co mozna bylo dla niej zrobic, to eutanazja ; ( nie wiem dlaczego tak sie stalo, nie rozumiem tego. Moje male Serduszko odeszlo ; (
Wysłany przez: Roedeer
« dnia: 05 Kwi, 2018, 23:25 »

Dziekuje za info. Niestety nie jest dobrze ; ( mala juz 3 dzien nie robi kupek I ma wzdety brzuszek. Dalam jej soku wycisnietego z ananasa I herbatke rumiankowa. Niestety nie pomoglo ; ( dzis zapakowalam ja w transporter I znow pojechalysmy do weta. Wet zmacala jej brzuszek I podala leki przywracajace perystaltyke jelit I nakarmili ja na sile ; ( teraz wyglada jak pilka ; ( jutro znow jade do kliniki bo dzisiaj nie bylo tej wet ktora sie bardzo dobrze zna na szyszkach :( mam nadzieje, ze te leki pomoga bo obawiam sie ze moge jej zrobic krzywde dokarmiajac ja na sile jak wszystko zalega  w brzuszku :(

Jak sytuacja?
Wysłany przez: Zeby za granica
« dnia: 28 Mar, 2018, 13:13 »

Dziekuje za info. Niestety nie jest dobrze ; ( mala juz 3 dzien nie robi kupek I ma wzdety brzuszek. Dalam jej soku wycisnietego z ananasa I herbatke rumiankowa. Niestety nie pomoglo ; ( dzis zapakowalam ja w transporter I znow pojechalysmy do weta. Wet zmacala jej brzuszek I podala leki przywracajace perystaltyke jelit I nakarmili ja na sile ; ( teraz wyglada jak pilka ; ( jutro znow jade do kliniki bo dzisiaj nie bylo tej wet ktora sie bardzo dobrze zna na szyszkach :( mam nadzieje, ze te leki pomoga bo obawiam sie ze moge jej zrobic krzywde dokarmiajac ja na sile jak wszystko zalega  w brzuszku :(
Wysłany przez: Mysza <")))/
« dnia: 25 Mar, 2018, 13:44 »

@Zeby za granica koleżanka z FB podpowiada, że "dobry jest dr Rigo z Vienna (Tierambulatoriun Wienerberg)."
Wysłany przez: Mysza <")))/
« dnia: 24 Mar, 2018, 02:43 »

tak myślałam, że chodzi o korzenie i zgryz. Korekty są konieczne, ale tez prawidłowa dieta bogata we włóknik.  Moje odkąd jedzą dużo grubych ziół i siana korekty mają bardzo rzadko, bo ząbki się prawidłowo ścierają. Korzenie wrosły, ale dopóki nie zrobi sie stan zapalny i liza będą produkowały zęba, zwierzę będzie mogło jeść, chociaż będzie odczuwało ból. Trzeba dać zajedzie korzeniom, żeby produkowały zęba a nie same rosły. Czyli dużo gryzienia (całe zioła, siano), dużo ścierania (sepia, gałazki jabłoni), mało granulatów, które szybko zapewniają uczucie sytości.
Wysłany przez: Zeby za granica
« dnia: 23 Mar, 2018, 18:24 »

Pojechalismy dzis do lepszej kliniki. Pani weterynarz od razu wykazala sie profesjonalizmem w tej dziedzinie. Niestety przykre wiesci :( malutka ma wade genetyczna I wrastaja jej korzenie, do tego ma tylozgryz, taki ze dolne trzonowce mijaja sie z gornymi o 1 zab :( jedyne co mozna bylo zrobic, to przypilowac zabki. Niestety prawdopodobnie bedzie to co miesieczny zabieg.  Dzis po powrocie z kliniki malutka chetniej jadla ta karme ratunkowa I nawet zabrala sie za sepie z lepszym rezultatem niz wczoraj. Do tego ma lek przeciwbolowy I lek na dziasla. Najgorsze jest to, ze korzenie wszystkich trzonowcow wrosly  . :( malutka ma prawie 6 lat I nigdy nie dawala znac ze cos ja boli, nawet oczka jej nie lzawily,  do tego byla pod stala opieka weterynaryjna, zalamka :(
Wysłany przez: xyokax
« dnia: 23 Mar, 2018, 07:45 »

W sprawie tomografu to lepiej zadzwoń sobie najpierw do weta zapytaj, ale wydaje mi się że skoro jest cały czas szukana przyczyna to chyba w takim wypadku nie masz wyjścia i lepiej zrobić. Mój szylek też nie chciał jeść tej karmy, Pani weterynarz musiała go karmić, pluł i próbował wymuszać wymioty ale za którymś razem sam wziął strzykawke do pyszczka i zaczął wcinać, teraz miałam problem żeby go oduczyć jedzenia tego jak tylko widziałam ze zaczyna jeść normalnie przestałam go karmić, ale on sie tak domagał że piszczał do mnie :D karmić musisz swoją szylke żeby jelitka pracowały a może akurat też się będzie zajadał
Wysłany przez: Zeby za granica
« dnia: 23 Mar, 2018, 05:15 »

Dzieki zadzwonie tam. Dostalam od weta 4 saszetki karmy ratujacej ale ona nie bardzo chce to jesc :( Bylismy wczoraj u weta I nic :( on nie widzi zadnych nieprawidlowosci w zebach. Zrobiono malej RTG na ktorym nic nie widac zeby sie cos dzialo. Ale ona sie strasznie slini zaczyna wyrywac futerko z lapek, do tego zgrzyta zabkami :( dalam jej sepie I widac ze cos ja boli bo zawsze kruszyla sepie na drobny mak, a teraz tylko to mniej twarde zgryzla. Widac ze ona bardzo chce jesc wszystko probuje ale po 2ch kesach slini sie I juz nie je z 10 min, potem znow probuje I tak w kolko. Czy szyszka moze miec tomograf jak dzien wczesniej miala RTG ?
Wysłany przez: Mysza <")))/
« dnia: 23 Mar, 2018, 00:02 »

@Zeby za granica napisz do Hipcio.sklep.pl  i Spiżarnia Gryzonia. ewentualnie warszawski Ogonek, można zadzwonic czy wyślą.

Herbi Care, Critical Care, Karma ratunkowa doktora Ziętka. To są karmy dla szynszyli z problemami zębowymi. Co do lekarza zza granicy nie pomogę, ale wrzucam post na grupe na FB, może ktoś tam jest z okolicy i podpowie. Trzymam Kciuki.
Wysłany przez: xyokax
« dnia: 22 Mar, 2018, 23:06 »

niestety nie znam nikogo z Austrii i nie pomogę w szukaniu weterynarza a co do karmy to możesz mu podawać zmiksowana i rozrobiona z wodą tą co do tej pory je
Wysłany przez: Zeby za granica
« dnia: 22 Mar, 2018, 08:17 »

Witam. Mieszkam za granica z moja 6 letnia szynszyla.  Szynszylka ma problem z zebem ( je malutko, wybiera wszystko miekkie, dzis karmilam ja lyzeczka sproszkowana karma versele laga z dodatkiem wody). Wybieramy sie dzisiaj do weta (strach). Wyszukalam tu klinike, ktora zajmuje sie glownie malymi zwierzetami, w opisie zawarto rowniez info, ze takze egzotycznymi. Moze jest tu ktos kto ma szynszylke I ma sprawdzonego weta w Austrii w rejonie voralberg? ( zawsze jezdzilam z nia do Pl do sprawdzonego weta, niestety nie mam mozliwoscI na wyjazd w najblizszym czasie). Mam rowniez prosbe, czy znacie jakas stronke ktora wysle do Austrii karme ratujaca? Dodam, ze przednie zabki sa w porzadku jesli chodzi o dlugosc I kolor, a szynszylka miala kontrole zabkow pol roku temu I wszystko bylo ok.
SimplePortal