Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli

o szynszylach => Ostry dyżur => Wątek zaczęty przez: maritka w 09 Maj, 2004, 09:57

Tytuł: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: maritka w 09 Maj, 2004, 09:57
Słuchajcie.....Mój Bronek,nie wiem jak to opisac....ale od 2 dni ma spuchniętego siusiaka. Widzialam jak go sobie "czyscil" :) i teraz to wyglada tak jakby jego siusiak nie chcial sie schowac do napletka.. wiem ze smiesznie to brzmi ale przeciez to naturalna rzecz... pomozcie :!!:  moze ktos mial taki przypadek. :(
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Agusia w 09 Maj, 2004, 15:02
Cześć .Proponuje wejsc tu http://bialy_pegaz.webpark.pl/index.html  znajdziesz informacje na temat problemów u samców z siusiakiem.Szukaj Pierścień z futra.To może być to lecz nie koniecznie.Powodzenia.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: maritka w 09 Maj, 2004, 21:08
Agusiu to jest wlasnie to. Cholerny pierscien... wiec 1godz temu wraz z moim narzeczonym postanowilismy interweniowac. I rzeczywiscie jak to jest tam napisane, mial ten pierscien. Zdjelismy go i pozniej zrobilismy Brunowi oklady z wody z roztopionego lodu... Siusiak nie jest juz napuchniety i bordowy, jest juz rozowy ale niestety jeszcze sie nie schowal do napletka.. zmalal ale sie nie schowal. Boze! mam nadzieje ze mu przejdzie. Jak cos to czeka mnie wizyta u lekarza  :(

Dziekuje Aga za linka  :D
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Agusia w 10 Maj, 2004, 09:54
Ciesze się bardzo że mogłam pomóc chociaż troszke.Tak tak jakby nie przechodziło nie zwlekaj i idżcie do weterynarza.Trzymam mocno kciuki żeby wszystko dobrze się skończyło i pamiętaj prosze robić kontrole tak przynajmniej co dwa tygodnie (sama),zresztą napewno już wiesz:)Powodzenia.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: szylka w 11 Maj, 2004, 08:13
biedny zwierzak, trzymam kciuki, zeby wyzdrowial!

p.s. ja raz sama myslalam, ze moja szylka ma pierscien z futra, na szczescie tylko wydawalo mi sie :)
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: maritka w 11 Maj, 2004, 18:32
Niestety...
dzis bylam z Brunem u weterynarza. pani doktor dala mu 2 zastrzyki (chyba cos uspokajaj. i steryd jakis).  potem obejrzala jego meskosc i powiedziala ze ma b. duzy obrzek. "Wylecialo pracie" tak to okreslila. Przy pomocy jakies masci delikatnie wcisnela pracie do napletka i powiedziala ze musi troche zwezic napletek... wziela nic i troche zaszyla mu napletek. boze jak to wygladalo!! :cry:  powiedziala ze musimy go odseparowac od pozostalych 3ech. przepisala masc atecortin (smarowac mu siusiaka 3 razy dziennie). Niestety musialam jechac do auchana i kupic jeszcze jedna mala klatke na te kilka dni.. 22% vat robi swoje. 45zl poszloooo! + wizyta itd... jutro mam z nim ponownie jechac. :(

Bruno jest dzielny. Mam nadzieje ze WYZDROWIEJE. Dziekuje Wam za wsparcie psychiczne. POZDRAWIAM
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: szylka w 11 Maj, 2004, 20:52
i ty i twoj szylek jestescie bardzo dzielni... opiekuj sie swoim szylkiem, dopoki nie wyzdrowieje. mam propozycje- moze milka jakos wyrozni, np. zrobi ten watek jako ogloszenie, albo przyklejony, zeby bylo to "ostrzezeniem" dla innych, poniewaz moim zdaniem jest to powazna sprawa
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: monia_m w 29 Sie, 2004, 19:58
Wczoraj wieczorem nagle moj Szynki zaczal sie dziwnie zachowywac - piszczal jak siadal, nie chcial jesc i mial spuchnietego siusiaka. Dzieki Wam, Forumowicze i wet. Pani Ani Ryś juz wiedzialam ze to najprawdopodobniej pierscien z futra. Ten pierscien mial tak gleboko i byl tak olbrzymi ze nie moglam sobie wyobrazic jak on cierpial. Na szczescie zaraz po sciagnieciu futra bylo juz wszystko ok - siusiak powraca do rozowego koloru, opuchlizna schodzi (pomaga na opuchlizne tez wywar z szalwi). No i od razu wzielo mu sie na zabawy z Pusia :) Mam wielkie szczescie ze Pani Ania mnie przestrzegla zebym mu robila przeglady. Dzieki temu moglam szybko zareagowac. To naprawde wazne zeby ogladac czesto naszych podopiecznych - wtedy szybciej mozemy wykryc ze cos jest nie tak, bo szyle czesto nie daja po sobie poznac ze cos jest nie tak. Zycze wszystkim zeby mieli tyle szczescia co ja i szybko porwacajacy do zdrowia Szynki :)

Pozdrawiam razem z parka szczesliwych rozrabiakow :)
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: maritka w 25 Gru, 2004, 20:19
ic stad lepiej czlowieku skoro sie cieszysz z czyjegos nieszczescia

{@ Maritka - "dowcipny" koleś byl tylko gościem ... juz nie ma po nim sladu ;-) Andreas - moderator}

/scalone przez Mysza
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: lis teresa w 11 Lut, 2005, 22:32
moj szynszyl czesto siega pyszczkiem pod brzuch poczym wychodzi jego meskosc dluga i wiotka.czy to normalne?
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: niezapominajka w 12 Lut, 2005, 00:50
Trudno jednoznacznie stwierdzić.... może to być higiena osobista  ,  szylek musi zadbać o każdą część swojego ciała nawet tę najbardziej wstydliwą  :wink: .Natomiast jeżeli robi to zbyt często to proponuję przyglądnąć się czy przypadkiem nie zrobił mu się pierścień z sierści i próbuje sobie z tym poradzić na własną „ rękę „  Proponuję poczytać na ten temat na stronce Grażki jest tam dosyć obrazowo przedstawiony problem : TUTAJ  (http://bialy_pegaz.webpark.pl/informacje%20o%20szynszylach/strona%20800x600.html)


pozdrowionka  [kwiatek]
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: vka w 12 Lut, 2005, 12:33
Mój Gizmo swojego czasu codziennie tak robił i to b. długo  :shock:  ale mu przeszło. Być może miał ochotę na s**s i tak sobie radził. Jesśli nie ma  pierścienia z sierści ani innych niepokojących objawów, to prpoponuję nic nie robic i poczekać.
pozdr
vka
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: puzuna w 14 Kwi, 2005, 20:30
cos sie stalo z jadrami mojego szczyla!worki zrobily sie puste i przeniosly sie jakby na brzuch i tam sa ogromne kule!!!nie wiem nawet jak to opisac dobrze.moze to normalne napiszcie cos.chyba musze sie z nim wybrac do weta
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Fiolka w 14 Kwi, 2005, 22:06
Qde -zrób zdjęcie i wklej do albumu :( To jakieś podejrzane. :???:
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: puzuna w 14 Kwi, 2005, 22:19
nie mam mozliwosci zrobienia foty, ale rzeczywiscie to podejrzane pojde z nim do weta lepiej. a moze mu sie cos takiego zrobilo bo ma nowego towarzysza od 3 dni?
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: emlcia w 16 Kwi, 2005, 22:39
Hmmm nie mam pojęcia co to moze byc ale lepiej idx z tym do weta.  :???:  :???:
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: puzuna w 16 Kwi, 2005, 23:08
wiecie co. zniknela mojemu szczylowi ta dolegliwosc jak obsikal swojego nowego kompana wiec mu sie chyba tam jakies plyny zebraly i dlatego to tak dziwnie wygladalo.na szczescie wszystko wrocilo do normy :D
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Niunia w 17 Kwi, 2005, 08:49
mozewsz przynajmniej zadzwonic do weta i opisac wszytstko i sam zadecyduje,czy potzrebna wizyta czy wszystko jest w porzadku ;)
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: XXX w 24 Maj, 2005, 19:21
Też mam problem z jądrami mojego szyla :
mianowicie nie wiem boje się ma jakieś to nie są narośla ale zrobiły się takie ciemne tzn brązowe : nie całe ale takei jakieś
cholera nie wiem czy jechać z nim do weterynarza? mój ojciec stwierdził ze nie ma po co
 
a pozatym ma jakieś dziwne futro i to już od paru miesięcy nie widze przejawów grzybicy, ma takie przeżedzone przy udach

co się dzieje pomocy!
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: puzuna w 24 Maj, 2005, 21:59
kurcze dosyc strasznie to brzmi :shock: idz do weta. nie wiem jak u innych wetow ale moj nie bierze kasy za wizyte tylko za lekarstwa i badania labolatoryjne to moglbys/mogla sie go poradzic
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Fiolka w 25 Maj, 2005, 09:42
puzuna-jak ci pisalam ,to nie zauwazylam tego u swojego szczyla :) Ale po kilku dniach mial tak samo-worki obwisly i zrobily sie jak skuczone rodzyny.Byl to dla mnie szok,bo wczesniej mial tak napeczniale jak ,,orzechy,,-ale biegal wtedy za samiczka i machal ogonem jak wycierazczką -czyli wiecie co...... :P
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Eriu w 04 Cze, 2005, 14:31
Witam,
mam dziwny problem z moim szynszylem.
Jakiś miesiąc temu zobaczyłam, że ma coś ze swoją męskością. Zaniosłam go do weterynarza i okazało się, że miał tam taką białą wydzielinę i pełno kamyków (które wzięły się stąd, że gdy go przywieźliśmy do domu w kuwecie miał koci żwirek (!)). Weterynarz zgrabnie usunął wszystko, podał maść oraz kazał trzymać zwierzaka bez ściółki, a tą której używałam (żwirek typu Cat`s dream czy coś tego pokroju) zamienić po pewnym czasie zdecydowanie na wióry. Tak też uczyniłam.
Dziś poszłam z moim Wacławem do kontroli. Okazało się, że cwaniak znowu poupychał sobie tam nie wiem czego i prącie było znowu w tej wydzielinie (zmieniła kolor od wiórów na żółty). Wacek znowu jest bez ściółki, a ja już kompletnie nie mam pojęcia, co później mu tam dawać za podłoże. Doradźcie coś, jeśli macie jakieś pomysły. Czy ktoś miał taki problem ze swoim szynszylkiem?

/scalone przez Mysza
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: puzuna w 06 Cze, 2005, 11:15
chcialam zapytac was czy to nienormalne czy poprostu moj szylek jest hojnie obdarzony przez nature, gdyz jego pindolek ma rozmiar okolo centymetra i jest zdecydowanie wiekszy od od mojego drugiego szylka. kurcze sprobuje zrobic mu zdjecie tylko on bardzo nie lubi byc brany na rece, a nie chce go do siebie zrazac bo jest u nas stosunkowo krotko
jak obejrzalam przed chwila jak powinny wygladac narzady meskie to sie troche zaniepokilam gdyz na zdjrciu penis jest schowany w skorce i bardzo malutki a u mojego wisi dlugi rozowy niczym nie osloniony penisek :???:
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: ewa i juz w 06 Cze, 2005, 12:13
coś się dzieje niedobrego - może to byc pierścień z furta - niestety złapać go musisz i bez względu na to jak bardzo będzie się wyrywał obejrzeć sobie ten jego "interes" - zdrowy pindolek jest schowany w skórkę i nie widać prącia ani napletka - ot taki fałdek skórki - może jakieś futerko się mu zaplątało nie obawiaj się tylko dobrze odsuń skórkę i polukaj tam a jak coś zalega to to zdejmij - pomocne może być zawinięcie chłopaka w ręcznik znaczy jego łapek coby zanardzo nie przeszkadzał i odsłonić tylko pupkę nie zapominając że dostęp powietrza też musi być
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: puzuna w 06 Cze, 2005, 15:13
dzis wieczorem jak wroce z egzaminu to sie z chlopakiem do niego dorwiemy :D tzn ja juz to jego przyrodzenie dokladnie obejrzalam i nic mu sie tam nie zaplatalo, ale zrbie fote byscie fachowym okiem ocenili co to moze byc bo opisac trudno
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: puzuna w 06 Cze, 2005, 19:57
probowalam zrobic zdjecie ale nic z tego nie bedzie. i tak to zdjecie nie oddaje problemu. nie wiem kompletnie co to moze byc. nie ma z tym zwiazanych zadnych dolegliwosci, ale po sesji wybiore sie z nim koniecznie do weta
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: kea w 06 Cze, 2005, 22:46
zdjecie sprobuj zrobic tak ze daj mu np rodzyne do pyszczka, na jednej dloni niech stoi a druga go trzymaj tak zeby przedmie lapki opieral - w efekcie stojac tak odsloni meskosc :P a druga osoba niech robi zdjecie :P tylko szybko :P
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: puzuna w 07 Cze, 2005, 00:42
mniej wiecej na tej zasadzie robilismy, problem w tym ze penisek w takiej pozycji poprostu chowa sie w futerku. juz postanowione ze ide do weta, bo jak zaczynalam mu gmerac w tamtej okolicy to wyjatkowo dziko sie opieral a  takie przyrodzenie to na bank jakas anomalia mam nadzieje tylko ze nieszkodliwa dla szylka i bedzie mogl z tym normalnie zyc. mam weta w lodzi u ktorego juz bylam i wydawal sie w porzadku.opisze wam wizyte(niestety w przyszlym tygoniu bo mam przez sesje zawalony caly tydzien niestety) i w razie czego bede prosic o jakis inny kontakt do weta w lodzi. narazie mam zaufanie bo wyleczyli mojego starszego szylka i wogule jak im zatachalam wycienczonego golebia to go odratowali i wypuscili :brawo:
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: szu/monika w 26 Lip, 2005, 19:32
Podciągam wątek i bardzo proszęo pomoc :(( próbuje wejść na stronę białego pegaza ale niestety występuje jakis błąd !! U Ogiego właśnie zobaczyłam napuchniętego siusiaka !! Wszystko jest napuchnięte i nie wygląda za dobrze :( jak mu pomóc !! CZy jechać od razu do weterynarza ?? co robić pomóżcie bo szukam wszędzie i nic nie moge znaleść :( Maluch od 2 dni tak dziwnie popiskuje, moze to od tego :( nie wiem co oznacza ten pierścień z futra i jak to wygląda w każdym razie u ogiego cały siusiaj jest różowy tylko końcówka jakby taka brązowa :( cholera napiszcie cos :(
szu
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: kea w 26 Lip, 2005, 20:03
wklejam post Grazki z listy yahoo:

"Pireścień często (najczęściej) jest ukryty u samej podstawy peniska, co
oznacza, że bez odciągnięcia napletka niemal do samego końca  - z reguły nie
jest widoczny. Wiedoczne najcześciej sa efekty jego powstania - wystający,
napuchnięty, czasem siny (przy silnym pierścieniu) penis.
Poniżej przypominam na wszelki wypadek tekst o szukaniu i zdejmowaniu
ewentualnego pierścienia"

<ciach> ;)

post zajmuje tylko duzo miejsca a i tak juz zostal umieszczony w poradniku http://www.szynszyle.aplus.pl/forum/viewtopic.php?p=19393#19393
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Szu w 27 Lip, 2005, 08:39
Kea bardzo dziękuję za twojego posta !! Na szczęście po dokładnym obejżeniu Ogiego nie wykryto żadnego pierścienia a siusiak był napuchnięty od "zabawy" z szu :) Zdaje się że miała rujkę a Ogi stanął na wysokości zadania  :wink: Przed wyjściem do pracy jeszcze go obejżałam i wszystko wraca do normy  :mrgreen:  
pozdrawiam
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Lenka w 03 Sie, 2005, 19:20
Powiedzcie mi co jest rane, mojemu szynszylowi wysuwa sie z siusiaczka takie cos, to jest czerwone, psy tez tak maja...  :???:  nie wiem jak to sie nazywa :/ no ale on to sobie tak naciaga :/ Chwyty w zak\bki i ciagnie do gory jakby chcial to sobie WYRWAC!!!!!!!!!!! Ja mu wtedy daje cos do gryzienia lub jedzenia albo go biore na rece, lub tracam delikatnie, zeby przestal to robic. Napiszcie mi czy to niegrozne, czy sobie tego nie pokaleczy, bo ja wiem :???: z gory dziekuje
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Grażka w 04 Sie, 2005, 08:05
Niegroźne.
TO właśnie jest jego siusiak. Imponujący, prawda?   ;P
A to co dotąd brałaś za siusiaczka to tylko napletek - kawałeczek skórki - taki futerał, który ma chronić delikatnego i wrażliwego sisusiaczka przed urazami i wpływem otoczenia.
Chłopcy często sobie czyszczą przyrodzenie (w piasku przecież nie umyją :-) ) właśnie w taki sposób - po prostu dbają o higienę.
Nie przeszkadzaj mu w tym - wie co robi.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Grażka w 08 Sie, 2005, 07:52
Przyszło mi jeszcze do głowy (mam nadzieję, że nie poniewczasie), ze jęsli ten sisusiaczek jest tak stale wyciągnięty - to zajrzyj koniecznie do poradnika i zobacz co się robi w przypadku pierścienia z futra!
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: ewa i juz w 08 Sie, 2005, 08:37
no ja wczoraj miałam przeboje z Pusiem - jak zwykle sobie poupychał tego futerka naokoło siusiaka - i oczywiście kopsał łapkami jak dziki w czasie wyciągania tego futra - ale udało się - patrzcie jakie to dziwne z Puniaczkiem nie ma takich problemów on jak sprawdzam "podwozie" to robi się sztywny (dosłownie lapki jak kołeczki) i wszystko można mu tam dokładnie przejrzeć a Pusio cały czas kopsa i kopsa
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: xenarthra w 09 Sie, 2005, 14:17
no prosze, moze sie po prostu wstydzi, ze mu tam ktos w siusiaczka zaglada :) od niedawna mam samczyka i mam nadzieje, ze sprawa pierscienia nie zawita do mnie. na szczescie dzieki wam bede wiedziala co robic w razie czego :D no i oczywiscie zdrowka dla waszych szyszkow!!!!
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: guma w 16 Paź, 2005, 15:12
witam
mam parkę łobuzów już od dłuższego czasu , lae pierwszy raz mam taki problem.mój Maciek ma od 2 dni strasznie nabrzmiały tyłek - niewiem czym może to byc spowodowane.proszę o pomoc
P.S.kupy robi normalne
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: aneta_117 w 16 Paź, 2005, 15:21
Ja tam się na tym nie znam więc tylko wysnuwam przypuszczenia:
- może ma tam jakiś guzek??
-może się uderzył i mu spuchł??
- może jest samicą podczas rui( bo innym zwierzakom puchną kuperki wtedy nie wiem jak u szylek)
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: _SmErFeTkA_ w 16 Paź, 2005, 15:31
Eee a co to znaczy że ma nabrzmiały tyłek?? Opisz dokładniej czy ma spuchnięty,widac ubytki futra czy może widac zmiany skórne ?? I sprawdź czy to napewno jest samiec bo mozliwe że właśnie tak jak pisała@aneta_117, ma ruję
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: guma w 16 Paź, 2005, 15:52
siusiak lekko nabrzmiały ale nie ma owiniętych włosków na około.
odbyt jest normalny ale w okół odbytu ciałko jest spuchnięte i poniżej odbytu jest fałdka skóry.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: aneta_117 w 16 Paź, 2005, 19:56
ja Ci radzę zadzwonić do weta. Jednego z tych, których numery są zamieszczone na forum. Sama widzisz, że nikt nie jest w stanie powiedzieć nic konkretnego, a przeciez to może być coś poważnego.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: _SmErFeTkA_ w 16 Paź, 2005, 19:58
Hmmm.... nie mam pojęcia co to może być, tak sobie mysle nad obkładami z altacetu(dobrze pisze) bo to jest na obrzęki, ale nie jestem pewna co do tego poczekaj na wypowiedzi innych forumowiczów. Najlepiej jednak jakbyś wybrał/a się do weterynarza  :cisza:
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: adzmk w 16 Paź, 2005, 22:01
Najlepiej wyślij zdjęcie bo ciężko po takim opisie sytuacji stwierdzić coś.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Grażka w 20 Paź, 2005, 13:35
No ja tez bym przeszła sie do weta. Co prawda  mam nadzieję, ze upuchlizna wokół odbytu okaże się jedynie miejscem pod którym kryją sie aktywne właśnie w tej chwili jajeczka, ale nieco niepoki mnie ta opuchlizna peniska - czy odciagałeś napletek do końca (trzeba to zrobić bardzo delikatnie by nie przeszadzić) by sprawdzić czy pierścien futra nie kryje się na końcu - u podstawy jego męskości?
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Zmartwiony w 27 Paź, 2005, 21:49
Czesc moj szylek wlasnie dostal tego samego-dokladnie taki sam objaw powiekszony siusiak i nabrzmialy guzek kolo odbytu. Wiadomo juz co to moze byc?
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: ewa i juz w 28 Paź, 2005, 07:53
może być to objaw pierścienia z futra - proponuję dokładnie pindolka mu obejrzeć
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Zmartwiony w 28 Paź, 2005, 09:55
Ogladalem dokladnie-nie ma pierscienia z futra.Nie wiem co to moze byc :( udalo mi sie zrobic dwa zdjecia-a nie bylo to latwe, bo szylek sie wyrywal.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: kea w 28 Paź, 2005, 10:09
a odsuwales dokladnie napletek? wczoraj szukalam na anglojezycznych stronach i gdzies ktos pisal zeby posmarowac meskosc oliwka, to wtedy jesli jest, to latwiej zejdzie..
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w 28 Paź, 2005, 10:39
Wlasnie nie probowalem bo nie widzialem pierscienia z futra. Sprobuje i napisze czy zadzialalo. Dzieki i pozdrawiam bardzo serdecznie
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: _SmErFeTkA_ w 28 Paź, 2005, 16:08
http://www.bialy_pegaz.webpark.pl/informacje%20o%20szynszylach/strona%201024x768.html

o tym pierścieniu z futerka.....

wiecie co ja to przeczytałam i isę przeraziła!!! mójemu szyszkowi penisek tak dośc dużo wystaje ale patrzylam nie ma żadnego pierścienia :/ i co teraz??  :roll:
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w 28 Paź, 2005, 17:00
sprobowalem ilwki ale nie widzialem zadnego pierscienia-chodzi mi raczej o jakis taki guzek kolo odbytu cos takiego
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w 28 Paź, 2005, 19:51
nie znika to cos:(:(:(:(:(:(
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: aneta_117 w 28 Paź, 2005, 21:21
To wybierz się do weterynarza może uda Ci sie zmniejszyć dolegliwości malucha. Nie czekaj bezczynnie
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: ambiwalencja w 25 Sty, 2008, 16:25
UWAGA!
Chcialabym ostrzec tych, ktorzy łączą dwie kulki! Nawet jesli to sa dwa samczyki! Co prawda Grazka pisze o tym na swojej stronie, ale moglo to komus umknac, a chlopaki tez probuja na siebie wchodzic, szczegolnie w pierwszych momentach, kiedy ustalaja, kto bedzie gora.

Wczoraj wlasnie mielismy operacje siusiaka Ymre, bo zauwazylam, ze ostatnio czesciej "dba o higiene" w tamtych stronach i to mnie zaniepokoilo. Zaraz po zabiegu byl caly potargany i zszokowany [wykorzystalismy recznik jako przykrycie, zeby nie musial tego wszystkiego ogladac i zeby latwiej bylo nam nad nim zapanowac], ale juz jest dobrze, zjadl cala kolacje, pedy jablonki i spokojnie spi :)
Tym niemniej przestrzegam szczegolnie tych, ktorzy maja nowych domownikow, zeby sprawdzali, co piszczy w trawie!
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: dream* w 25 Sty, 2008, 18:37
to zalezy, dominacje szynszylki ustalają cały czas, nie tylko na początku, ale zwykle robią to ze schowanym pronciem i bez 'ruchów kopulacyjnych' - wtedy, jak myślę, ryzyko jest znikome. Ale na początku przy łączeniu faktycznie często dochodzi do kopulacji 'w futerko' - tak było za każdym razem jak ja łączyłam chłopców i nie wiem z czym jest to związane ;) - i wtedy ryzyko jest ogromne, bo nie dość, że nowy się stresuje i gubi futerko z okolic kuperka to jeszcze ruchy kopulacyjne itp ułatwiają powstanie pierścienia.
Warto patrzeć na to raz w miesiącu - ze zdejmowaniem napletka bo i tam może czaić się niebezpieczeństwo - szynszyle tego nie lubią ale jakoś dają się przyzwyczaić poza tym można to zrobić szybko i sprawnie już za którymś tam razem. No i obserwować czy zwierzak faktycznie, częściej niż normalnie sięga pod brzuszek - wtedy można spać spokojnie ;)
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: latina27 w 07 Mar, 2008, 15:10
Mam pytanie moze ktos mi pomoże.Sprawa dotyczy jąderek.Od dłuższego juz czasu zaobserwowałam że moj szaraczek ma hm "wystające" jaderka to znaczy wczesniej ledwo bylo je widac a teraz nie da sie ich nie zauwazyć (ma 11 miesiecy) .Nie wiem czy to moze poprostu dorastanie i teraz jest tak jak powinno byc pozatym jąderka tak na samym spodzie sa jakby lekko czerwone ciut inna barwa niz całe.Wydaje mi sie ze mu nic nie przeszkadza je normalnie biega normalnie siedzi...wiec go chyba to nie boli Przeglądnełam wszystkie mozliwe fotki  innych szynszyli i jakos wydaje mi sie ze moj bobek ma sie czym pochwalic .Może to glupie pytanie ale wstyd mi isc z tym do weterynarza bo jak mi powie ze to normalne to chyba sie spale ze wstydu .
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: coolmamcia w 07 Mar, 2008, 16:48
Nie masz się czym martwić, to naprawdę normalne ;). U mojego starszego myszora było dokładnie tak jak piszesz- najpierw ledwo widoczne, a z czasem, aż za bardzo. Ma około 11 miesięcy (kiedy go kupiłam jego jąderka były ledwo zarysowane). Poobserwuj te miejsce, które Cię niepokoi. Być może to lekkie otarcie- odparzenie, choć wydaje mi się, że nic takiego.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Basia_W w 07 Mar, 2008, 20:54
Ja też uważam że nie masz się czym niepokoić. Mój Pusiaczek na jąderkach ma takie dwie ciemniejsze plamki ( porównałabym to do pieprzyków u ludzi ) właśnie w tych miejscach o których piszesz i jego siusiaczek z wiekiem stał się prawie cały ciemny. Nie powiem ci tylko od jakiego wieku zaczęło mu to ciemnieć bo już nie pamiętam  :D.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: jelonekiniuchaczek w 26 Mar, 2008, 23:20
ja sie bałam że to jest pierścień z futra... Ale skoro penis może być ciemniej zabarwiony to ok - po prostu niuchacz miał taka jakby łatkę, bałam się że to pierścień z futra, ale siusiał normalnie, więc chociaż tego nie obejrzałam (nie da się przytrzymać), to już się nie boję.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Basia_W w 26 Mar, 2008, 23:28
Pierścień z futra znajduje się pod napletkiem i z zewnątrz raczej nie jest widoczny, można czasem zauważyć zgrubienienie. Ja opisywałam ciemniejsze zabarwienie napletka ( to co normalnie jest na zewnątrz widoczne u samczyka ).
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: jelonekiniuchaczek w 26 Mar, 2008, 23:30
Ale siusia normalnie...
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Basia_W w 26 Mar, 2008, 23:34
Twój Niuchaczek nie będzie miał pierścienia ponieważ nie ma towarzystwa drugiego szynszyla, no chyba że bardzo lubi jakąś puszystą zabawkę.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: jelonekiniuchaczek w 26 Mar, 2008, 23:36
Ufff... to dobrze. Ale niedługo może mieć towarzystwo - w wakacje tak dokładnie  :)
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: aska69 w 26 Mar, 2008, 23:49
ja sie bałam że to jest pierścień z futra... Ale skoro penis może być ciemniej zabarwiony to ok - po prostu niuchacz miał taka jakby łatkę, bałam się że to pierścień z futra, ale siusiał normalnie, więc chociaż tego nie obejrzałam (nie da się przytrzymać), to już się nie boję.


ktoś mi kiedyś powiedział że samotne samczyki nie mają problemu z pierścieniami z futra, bo pierścienie powstają z futra partnerki(lub partnera jeśli same chłopaki :P ) więc chyba nie masz się co martwić póki Niuchacz jest samotny
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: cindirella w 27 Mar, 2008, 14:51
jelonku, ja bym ci radzila i tak raz na tydzien go tam ogladac, zeby sie do tego przyzwyczail. kiedy bedziesz miala dwa kontrole podwozia stana sie koniecznoscia, i bedziesz miala naprawde problem jesli wtedy tez nie bedziesz w stanie go utrzymac
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: ambiwalencja w 27 Mar, 2008, 17:13
To nieprawda, ze pierscien moze sie zrobic tylko z futerka drugiego szylka! Moj Ymre mial swoje wloski pod napletkiem jeszcze jak byl sam. Moze to dlatego, ze ma pluszowy hamak... Nie wiem. Z reszta nawet pozniej mial ciemne wloski - mimo ze Ydzio [jego partner] jest bezykiem.
W kazdym razie radze sprawdzac - w tym przypadku lepiej dmuchac na zimne :)
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Mysza <")))/ w 27 Mar, 2008, 20:04
i tutaj ambiwalencja dotarła do sedna sprawy (zresztą napisane to było juz w poradniku), że "przeglądy okresowe podwozia" u samczyków powinny być przeprowadzane co dwa tygodnie, dla samej zasady i spokojnej głowy, nawet jeśli dany samczyk jest sam i nie ma maskotki, ot taka przewrotna natura, że futro szylek jest długie i łatwo się przykleja nawet kiedy szylek robi toaletę i może wejść pod skórkę.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: aska69 w 27 Mar, 2008, 21:18
w takim razie ktoś mnie w błąd wprowadził   :? musze więc zacząć oglądać swojego Mańka
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: ambiwalencja w 27 Mar, 2008, 22:40
Ogladaj, ogladaj, Asiu! I wszyscy inni posiadacze samczykow tez!
To nie jest przyjemne ani dla nas, ani dla maluchow. Za pierwszym razem bedzie sie Wam wydawalo, ze nie dacie rady, bedziecie sie stresowac i rece Wam sie beda trzesly, a szylek po calym procederze bedzie potargany i bedzie na Was patrzyl co najmniej jakbyscie mu zrobili "zly dotyk", ale pozniej za kazdym razem jest coraz latwiej i nawet szynki lepiej to znosza, bo wiedza, ze nie robicie im krzywdy, lecz wrecz przeciwnie :D
Polecam spokojne tlumaczenie szylkom [i sobie], ze wszystko bedzie dobrze itd. Spokojny ton uspokoi zarowno szylka, jak i "oprawce" ;)
No i polecam pomocnika o silnych nerwach do trzymania szylaka w reczniku, przynajmniej na poczatku :)
Aha, i najwazniejsze: po wszystkim nalezy pocieszyc malucha ulubionym slodyczem! :D
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Basia_W w 28 Mar, 2008, 09:38
Przyznam się bez bicia że swojemu Pusiowi nie robię przeglądów i nie stresuję go niepotrzebnie. Kiedy samczykowi zrobi się pierścień to wprawne oko właściciela jest w stanie wychwycić nienormale zachowanie samczyka, częste sięganie pyszczkiem pod siebie lub nienaturalny wygląd siusiaka.
Mam Pusiaczka już prawie 8 lat i tylko raz miał pierscień a przebywa w stadzie cały czas.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: cindirella w 28 Mar, 2008, 17:05
mi tez wet mowil ze jesli jest pierscien to na pierwszy rzut oka widac ze z peniskiem cos jest nie tak. ja nie musze specjalnie lapac mikusia, przytrzymywac go i ogladac - widze jego przyrodzenie codziennie kiedy sobie skacze, tak jest zbudowany ze nie jest w stanie tego ukryc ;) ale jesli ktos tak nie ma to musi robic przeglady, zwierze przyzwyczaja sie do tego ze czasem musi byc przytrzymane przez chwile w jednej pozycji, a to wazne chocby kiedy na cos zachoruje i trzeba smarowac, podawac leki czy cos
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: jelonekiniuchaczek w 30 Mar, 2008, 19:52
Ja, tak jak Basia i cindirella - nie łapię go, bo po prostu widzę to na co dzień.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: dream* w 30 Mar, 2008, 20:46
obyście się na tym nie przejechały ;)
owszem, widać, na pierwszy rzut oka, ale dopiero wtedy gdy już penis jest zdrowo opuchnięty, podrażniony, zaczerwieniony - czyli wtedy kiedy już podrażnienia są dość spore.

już więcej widać po zachowaniu zwierzęcia, jeśli często sięga pyszczkiem pod brzuszek - wtedy warto skontrolować i nie czekać aż penis bedzie napuchnięty i czerwony :)

całe szczescie, z większoscią pierscieni jeśli już takowe się pojawią - zwierzęta radzą sobie same.
a i wydaje mi się, że problem pierscieni jest dość rzadki, bo zwierzęta te, wolą sobie same sprawiać przyjemnosć niż robić to kosztem futerka kolegi z klatki czy misia ;)
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Bożena w 01 Cze, 2008, 07:46
Mój szylek mimo że był singlem bardzo często cierpiał z powodu pierścienia.Pierwszy raz wypadło mu z tego powodu prącie.Typowe  było naciąganie tylnych łapek.Wykazywał dużo cierpliwości przy naprawie jego narządów intymnych.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: JA w 01 Cze, 2008, 22:00
tak po tym czytaniu, i ja zabralam sie do ogladania podwozia toska bo chociaz jak na razie sam biedulek to dbamy o jego "zdrowie seksualne" :) I jak ogladalam stronke z narzadami plciowymi to jedno wydaje mi sie dziwne bo na tym zdjeciu u samczyka po odbycie juz niczego juz nie ma a moj Tosiu po odbycie ma jeszcze dwa jaderka ale nie jestem pewna czy to sa jadrka skoro w opisie jadra znajduja sie miedzy praciem a odbytem i tam tez owe sie znajduja. Wiec to za odbytem to co to jest. moze to dla niektorych jest banalne ale ja niestety jako zrodlo wiadomosci o szynszylach mam tylko to forum i co dzien dziekuje ze istnije, bo gdyby nie to... naprawde nie wiem.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: coolmamcia w 01 Cze, 2008, 22:43
Moje chłopaki również mają jąderka za odbytem, tak na końcu kuperka :) Czasami się przesuwają nieco wyżej, ale nie zauważyłam by kiedykolwiek znalazły się między siusiaczkiem, a odbytem. Być może to moje niedopatrzenie, nie wiem...
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: cindirella w 02 Cze, 2008, 08:16
no co wy! moj ma wyraznie jaderka przed peniskiem, wlasciwie to na brzuszku..
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: domi_nique w 16 Cze, 2008, 16:39
czy siusiak moze byc spuchniety i i ciemniejszy przez pobudzenie seksualne? Wczoraj zauwazylam u Berniego takie wlasnie objawy, dodatkowo interesuje sie nim bardziej niz zwykle. pierscienia nie ma, sprawdzilam dokladnie. nie ma rowniez zadnych zadrapan ani ranek. ale Bianka chyba ma pierwsza rujke, chociaz nie jestem pewna, bo nie zauwazylam u niej zadnej wydzieliny. Berni probuje z nia kopulowac, ale ona go odgania.
nie bardzo pozwala sobie zrobic chlodny oklad. czy jakies ziolka maja dzialanie przeciwzapalne? podalam mu suszona zurawine, bo czytalam, ze dobrze dziala na uklad moczowy.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Mysza <")))/ w 16 Cze, 2008, 21:09
na pewno sprawdziłas pod napletkiem?
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: domi_nique w 16 Cze, 2008, 21:23
tak, odsunelam tak daleko, jak sie dalo. czy u nasady pracia jest takie jakby przewezenie? jak odsunelam napletek mocniej, pracie sie tak jakby zlamalo w dol, tak jakby wyskoczylo z napletka. bez problemu udalo mi sie go z powrotem schowac. sam siusiak chyba nie jest spuchniety, co najwyzej lekko zaczeriweniony. wygada to tak, jakby spuchniety byl tylko napletek. kolor ma ciemniejszy, lekko fioletowawy, ale nie siny.

dodane:
dzisiaj juz wyglada to duzo lepiej, pracie ma normalny kolor, zostala tylko lekka opuchlizna. mam nadzieje, ze to zwykle podraznienie...
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Basia_W w 17 Cze, 2008, 22:05
I jak ten twój szylek ?
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: domi_nique w 18 Cze, 2008, 15:23
juz w porzadku, dzisiaj siusiak wyglada calkiem normalnie, tylko jest jakby ciut wiekszy. wczoraj przemylam mu go przegotowana, schlodzona woda, bo nie wiedzialam, czym mozna.
mam w domu kwas borowy 5%, jakas masc z neomycyna i fatroximin topic spray. myslalam, zeby troche tego psiknac na gaze i mu zrobic oklad. czym mozna mu to przemyc, zeby znowu sie nie zaognilo?
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Alicja Mannschack w 18 Cze, 2008, 16:41
Bardzo czesto u sexualnie aktywnych chlopcow(szylek oczywiscie) penis jest spuchniety  i suchy na koncu, powinno sie go smarowac, ja mam od wet. masc  nazywa sie  Posifenicol C 1%( skladnik masci jest Chloramphenicol) to jest masc do oczu.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Basia_W w 18 Cze, 2008, 21:24
juz w porzadku, dzisiaj siusiak wyglada calkiem normalnie, tylko jest jakby ciut wiekszy. wczoraj przemylam mu go przegotowana, schlodzona woda, bo nie wiedzialam, czym mozna.
mam w domu kwas borowy 5%, jakas masc z neomycyna i fatroximin topic spray. myslalam, zeby troche tego psiknac na gaze i mu zrobic oklad. czym mozna mu to przemyc, zeby znowu sie nie zaognilo?
Myślę że wtakich przypadkach okład z rumianku czy przemywanie nim pewnie by pomogło.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: krecik w 15 Lip, 2008, 23:55
To ja też podzielę się moją hmmm nietypową sytuacją....

Od kwietnia jestem posiadaczką dwóch samczyków Radar ma rok i trochę, a Gizmo jest pół roku młodszy.
Jakoś na początku maja Radar miał spore problemu z mordką, więc był trochę słabszy, ale sprawa bardzo pomyślnie się zakończyła dzięki interwenci weterynarza (wbiło się mu cos w policzek i nic nie jadł ) i wszystko byłoby dobrze gdyby nie pewna drobna sprawa....

Otóż Gizmo (ten młodszy) zaczął bardzo chcieć samiczki i męczył biednego Radara, temu z kolei bardzo spuchły jądra i w ogóle moim zdaniem (zdaniem Dream również) zaczęło ta bardzo nieciekawie wyglądać więc wybrałam się do wet.... który stwierdził, że ten młodszy właśnie zaczyna dojrzewać i dlatego usilnie szuka samiczki a, że znajduje tylko Radara to korzysta jak umie, jednak stanu zapalnego tu nie widać i gdyby nie przeszło mu to w najbliższych dniach, to należy wybrać się do bardziej doświadczonego wet i zasięgnąć porady....

No więc czekam.... Jądra Radara nie wracają do normalnych rozmiarów (mam porównanie) idę do weterynarza który w sprawie mordki pomógł.... Radarowi generalnie spuchnięte na maksa genitalia nie przeszkadzają w skakaniu, bieganiu pożeraniu książek i innych przyjemnościach, zachowuje się jak gdyby nic mi nie było....
Dostał antybiotyk na wszelki wypadek, na drugi dzień było mniej spuchnięte, ale zwierz strasznie się denerwował więc weterynarz widząc poprawę stwierdził że nie ma sensu zwierzaka męczyć, bo skoro dobrze się czuje to i po co ??? A niedawno przeżył narkozę i brał antybiotyk więc nie warto go teraz stresować, bo zacznie się bać ludzi....

No ale niestety mija sporo czasu niewiele się zmienia, może jedynie to, że teraz Radar bardziej chce napastować Gizma.... I pomału zaczyna mi się w klatce wojna.... Nie wiem czy jest sens biegać do weterynarza skoro i tak niewiele jest w stanie poradzić.... Chłopaki tłuką się ale nie przeszkadza im to spać i przytulać się w jednym domku (specjalnie zakupiłam drugi, żeby mogły spać oddzielnie), ale niestety nie cieszy się on powodzeniem. Wieczorem jak biegają to też jeden bez drugiego żyć nie może.... Próbowałam oddzielnych klatek ale też "krzyczą" do siebie całą noc i jak tylko mogą ładują się do jednej klatki.....

Szczerze to średnio wiem co robić, zwłaszcza, że chłopaki są u mnie nie za długo i nie mam doświadczenia, chodzenie do wet też niewiele rozwiązuje bo problem jest tylko w spuchniętych jądrach (albo aż...) zwierz czuje się świetnie i nie wiem czy warto stresować go kolejnymi wizytami (byłam u polecanego na forum wet i tez jakby niewiele więcej wiem...), tylko stan tak naprawdę nie zmienia się od kilku tygodni....

Może ktoś spotkał się z czymś podobnym i jest mi w stanie coś poradzić ???

Zaznaczam, że Radarowi zupełnie ten stan nie przeszkadza... Tyle, że coraz częściej "wchodzi" na Gizma ten się broni i zaczyna się awantura... tydzień, półtora była na odwrót.... Tłuka się chwilę i zaraz potem jest spokój….  Tylko wydaje mi się to nie do końca normalne….


Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Zieffka w 11 Sie, 2008, 14:35
Hej ludziska. A jak to jest po kastracji? Bo mój Wacław ma penisa w sumie non stop na wierzchu wysuniętego :D. Kwestia jest tylko taka, że nie widać obrzęku, jest wąziutki, różowiutki jednolicie z całym podbrzuszem (wygolili go do operacji). Jest też pobudzony seksualnie, wczoraj matkę swoja mało co już nie zajeździł. Ale martwię się, czy to po prostu stabilizują mu się hormony, czy to jakaś bezwładność penisa... siusia w miarę normalnie, więc niby powinno być ok. P.S. Siusiak mimo i ż wąski, to na moje oko jest gigantycznie długi 0.o co prawda mały fika bez problemu, no ale żeby sobie krzywdy nie zrobił...
I czy po kastracji (nie sterylizacji) możliwe jest, aby penis był zdolny do wzwodu i stosunku? Bo wtedy będzie trzeba go częściej kontrolować w sprawie pierścienia. A "oklapły" jest chyba mniej "groźny" :D
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Mysza <")))/ w 11 Sie, 2008, 16:54
1. mozliwe że leki podziałały na niego pobudzająco, posmaruj penis przegotowana chłodna woda, może ma problem ze schowaniem go bo wysechł, a to niebezpieczne

2. szynszyle siusiaki są własnie takie dłuuugie, to normalne.

3.po kastracji penis jest zdolny do wzwodu i stosunku, tak samo czesto trzeba oglądac podwozie, tylko ze szyl jest nieszkodliwy dla samiczki.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: coolmamcia w 11 Sie, 2008, 21:11
Przy oglądaniu podwozia naprawdę trzeba się napracować. Początkowo sprawdzałam u chłopaków w ten sposób, że zsuwałam jedynie napletek. I to jest błąd, bo to dopiero połowa drogi. Tak jak napisałyście penis szynszyla jest bardzo długi. Po zsunięciu napletka warto uchwycić czubek penisa i delikatnie wysunąć go do tego momentu, aż wszystkie fałdki skórne zostaną rozprostowane. Jest to istotne szczególnie u kulek młodszych, które nie interesują się jeszcze zbytnio tym miejscem, przez co nie dochodzi do samoistnego jego czyszczenia.
W opisany sposób kontroluję naszego małego Siuśka i systematycznie co tydzień, dwa, znajduję na jego siusiaku może nie idealny pierścień ale zbitek futerkowych paprochów, umieszczony mniej więcej na środku długości peniska, tam gdzie tworzy się ta charakterystyczna fałdka skórna.
Warto, by przy kontroli pomogła nam druga osoba, jednak po kilku razach nabierzemy wprawy.
Jeśli po takiej dokładnej kontroli istnieje problem ze schowaniem siusiaka pod napletek, to tak jak napisała Mysza, wystarczy troszkę chłodnej wody i po kłopocie.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Zieffka w 23 Wrz, 2008, 20:24
Witam!
Mam mały problem...dziś na wybiegu moje dwa szylki-Sfera i jej syn, Wacek bardzo dużo piły. Podejrzewam tęż, że Wacek podczas picia chyba się obsiusiał, bo miał zaplamione futerko przy pupie...tak to wyglądało jak przerzedzenie futerka, ale wzięłam na ręce i stwierdziłam, że to nie to. Jednocześnie na wybiegu kąpał się w piachu i futerko było suche, a on moczem nie pachniał. Jednak przy poidle była duża kałuża. Piły łapczywie, ale chyba nie wylały z 10 ml wody....
obejrzałam siusiaka-ale nie mogłam zsunąć napletka-jakby siusiak był za mały. nawet stymulacja tu nic nie dała. przy podstawie siusiak buł dosyć szeroki i potem się zwężał w taki końcowy flaczek. poza tym Wacław ma na nim ciemną brązową plamkę-łatka na skórze? czy to normalne?
podejrzewam, że to mogło być popuszczenie moczu, zwłaszcza, że ostatnio któreś pod moją nieobecność porządnie zsikało się na półce-a nigdy się to nie zdarzało...
może ktoś doradzi jak skuteczniej przeprowadzić w takim razie kontrolę? i czy taki wygląd narządów jest normalny...

/scaliła coolmamcia
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Cathy w 23 Wrz, 2008, 20:55
Nigdy nie miałam takiego problemu, jednak jeśli chodzi o ciemną brązową plamkę-łatkę na siusiaku to mój też taką ma, jeśli Cię to pocieszy. :(
Będę śledzić wątek, bo może ktoś bardziej doświadczony odezwie się nt. tej plamki i Twojego pytania. Nie będę filozofować, bo nigdy nie miałam takiej sytuacji :P. Więc dołączam się do pytania o plamkę.. czy to jest normalne, czy może to jakaś choroba? :(
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: coolmamcia w 23 Wrz, 2008, 20:56
Siusiak na całej długości ma taką samą średnicę. Zgrubienie może oznaczać albo opuchnięcie, albo pierścień z futerka. Pomyśl, kiedy i jak dokładnie robiłaś przegląd podwozia. Jak mój Kacperek miał pierścień, to ciemna kępka futerka była widoczna przez skórkę na siusiaku. Nie można tego pomylić z łatką/piegiem, ktorego obecność jest czymś naturalnym.
Łobuzy przechodziły zapalenie układu moczowego, do wizyty u wet sprowokowało mnie bezwiedne oddawanie moczu przez jednego z nich- sikał sobie gdzie popadnie. Jednak napiszę Ci szczerze, ponieważ wet różnie interpretuja wyniki moczu, do dziś nie wiem, czy leczenie było słuszne. W każdym razie po tygodniu leczenia sikanie ustąpiło, natomiast wyniki moczu praktycznie się nie zmieniły.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: cindirella w 23 Wrz, 2008, 22:17
penis mikiego wyglada identycznie jak szyla zieffki - szeroki 'u podstawy' i weziutki na koncu. jest taki od zawsze. i tez nie umiem zsunac napletka, nie wiem jak wy to robicie...
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: coolmamcia w 24 Wrz, 2008, 10:26
Zaintrygowało mnie to :) Dziewczyny... mogłybyście wkleić zdjęcia? Myśląc o zwężeniu może macie na myśli sam napletek, który kończy "całego siusiaka", czyli osłania żołądź? Zwężenie  to tylko końcówka fałdu skórnego (taki cypelek) pod którym prącia już nie ma. Po odsłonięciu całego siusiaka możemy zaobserwować na nim różnego rodzaju delikatne przewężenia. Jednak kiedy jest w swojej normalnej pozycji osłonięty skórką jest taki sam na całej długości (z wyjątkiem tego cypelka czyli końcówki napletka :)) Podstawa siusiaka to miejsce w którym łączy się z podbrzuszem.
Zauważyłam, że u młodszego Kacperka ściaganie napletka idzie zdecydowanie oporniej niż u reszty. Spróbujcie go zwilżyć lekko ciepłą przegotowaną wodą. Lepiej, żeby pomogła w tym druga osoba, która będzie trzymała szynszyla. Należy lekko przesunąć napletek, kiedy odkryje się zołądź złąpać delikatnie i próbować wysunąć siusiaka całkowicie spod skóry. Czyli: żołądź w jedną stronę, napletek w drugą.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Mysza <")))/ w 24 Wrz, 2008, 10:58
gorzej jak dziewczyny mają jednak panienki ;p
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: dream* w 24 Wrz, 2008, 11:15
Zieffka panienki nie ma bo widziałam jej wszystkie trzy, urocze kule futra :)

ja polecam uszyć sobie z przewiewnej acz ciemnej tkaniny taką tubę, wkładamy w nią szyla głową, tak ze nie moze się wiercic, poza tym jest spokojny i się nie stresuje bo jest mu ciemno ;) wtedy można z nim robić co się chce ;) no a napletek zdejmujemy dwoma palcami , kciukiem i wskazującym, zsuwając po prostu w dół ;)
to opcja dla płochliwych, bo ja ogólnie robię tak, że kładę brzuchem do góry na złączonych kolanach prawą ręką przytrzymuję stanowczo za brzuch, a lewą ręką sciągam napletek - później koniecznie coś pysznego do jedzonka i w sumie stresu nie ma :)
ale nie sprawdzam im napletków często, to dlatego, że nie kopulują z niczym... tylko same się zadowalają pyszczkami.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: cindirella w 24 Wrz, 2008, 14:19
kurcze sama sobie nie poradze z tym zdjeciem, tylko zostalam cala oklaczona a zdjecie i tak przeswietlone :( moze jak moj brat w piatek wroci to mi pomoze. mozliwe ze tak jak coolmamcia mowi to zwezenie to napletek. probowalam mu przed chwila kontrole zrobic, bo w sumie ostatni raz robilam (probowalam) kiedy mial pare miesiecy, ale po prostu... nie ma za co zlapac  :???:  no nie wiem, mam wrazenie ze moje paluchy takie wielkie a to co ja w nich mam to jakies cieniutkie mieciutkie i ledwo wystajace z brzuszka cos, a przeciez kiedy szyl biega to nawet sie z niego smiejemy bo ta meskosc sie taka duza wydaje. a miki to na pewno samiec, ma przerwe gdzie trzeba i widzialam jak sie sam zadowala.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Zieffka w 24 Wrz, 2008, 17:49
dzięki Alina :D
będę musiała dziś biednego Wacka przydusić i go wsadzić w skarpetkę... i siusiola obadać:D
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: szyszka w 27 Wrz, 2008, 17:45
Temat dośc znany ale jak namiętnie  jest poruszany w gronie kobiecym ;) ?(nienaliczyłem dużo "panów" borących udził w dyskusji).Sam musze moje szyle sprawdzic ale jakos tak nie czuje sie w tej roli najlepiej i jednak pewnie poprosze żone. :P .Będe asystował :)
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: cindirella w 27 Wrz, 2008, 19:26
bo generalnie na forum chyba jest wiekszosc kobiet :)
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Bożena w 28 Wrz, 2008, 07:58
Duduś miał już przegląd podwozia, muszę  jeszcze  sprawdzić Karmelowi.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: natalie1988 w 16 Gru, 2009, 20:18
Witam. Właśnie zauważyłam, że jeden z moich maluszków ma znacznie spuchniętego siusiaka. Próbowałam mu tam zajrzeć, ale mały strasznie się wyrywa, a przy próbie dotknięcia siusiaka piszczy z bólu, więc zrezygnowałam. Jutro pojadę do weta, tymczasowo posmarowałam mu penisa maścią do oczu-neomycyną, mam nadzieję, że może chociaż trochę to pomoże. Czy u takiego maluszka mógł się zrobić pierścień? W wigilię będą miały dopiero 2 miesiące...
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Alicja Mannschack w 16 Gru, 2009, 20:33
 Nie wiem czy u takiego maluszka moze byc pierscien , ale wiem napewno , ze zobaczyla bym czy go ma , obojetnie czy chce czy nie chce!!!!!
Jezeli to pierscien i sie dawno zacisnal to do jutra moze byc za pozno !!!!!!

Jezeli tak , to sciagnij mu go ale nie na sucho.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: natalie1988 w 16 Gru, 2009, 20:45
Dawno na pewno nie, gdyż dopiero dzisiaj jest spuchnięte. Jeśli jest to nie zaciśnięty, bo siusiak nie sinieje. Jest różowy.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Mysza <")))/ w 16 Gru, 2009, 22:43
Natalie weź kogos do pomocy, do jutra moze byc zapóźno, odsuń skórkę i wyjmij mu to paskudztwo np.posługując sie watką namoczoną wodą, jego to boli pozatym uniemożliwia odawane moczu. Do jutra chłopak będzie strasznie cierpiał :/
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: natalie1988 w 17 Gru, 2009, 19:14
Byłam z Myszkiem u weta, stwierdził, że prawdopodobnie nastąpiło podrażnienie od trocin, z których zdecydowanie powinnam zrezygnować. Kupiłam Pinia na próbę. Jeśli się sprawdzi to znalazłam niedaleko mnie oferte 40 l. Pinia za 45 zł przy odbiorze osobistym. To chyba dobra oferta, prawda?
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: aledra7 w 10 Lut, 2010, 09:49
A jak w ogóle wygląda gdy szylka maproblem z siusiakiem? nigdy wcześniej nie widziałam i nie wiem jak poznać gdyby moje szylki miały taki problem?
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Mysza <")))/ w 11 Lut, 2010, 18:24
Jak przeczytasz wątek od początku, czyli chociażby 3 strony to sie dowiesz. Proszę bardzo nie pytać o rzeczy pisane już wielokrotnie na forum i to w dodatku w wątku. Ludzie, ruszcie rozumkami, istnieje opcja szukaj, albo po prostu opcja: "czytaj wątek od pierwszego posta".
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: owiabiks w 07 Sie, 2010, 16:08
Zauważyłam, że mój Malwin dzisiaj grzebał sobie intensywnie pod brzuchem. Okazało się, że ma nie schowanego spuchniętego penisa. W klinice nie stwierdzono  pierścienia. Wet założyła mu jakiś szef i dostał coś przeciwobrzękowego. Najgorsze, że powiedziała, że nie ma czucia. Jutro zdjęcie szwu, ale trzeba go pilnować żeby sam sobie nie zdjął. Wrazie czego muszę mu zrobić jakiś kołnierz. Może mieć problem z sikaniem. Jestem przerażona. Już pomijam fakt, że jutro mieliśmy wyjechać na tydzień w góry. Nie wiadomo czemu mu się to zrobiło.

Właśnie zrobiłam mu kubrak z płótna. Wygląda okropnie, ale przynajmiej nie zdejmuje tego szwu.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Mysza <")))/ w 07 Sie, 2010, 17:30
a jak będzie siusiał? w kubraczku? a czy jest możliwość, że on sobie sam zdjał pierścień a ty zauważyłaś już tylko skutek jego tam istnienia wczesniej? Czy pani wet zaglądała tam dokładnie? może to jakaś infekcja bakteryjna? kurcze szkoda szylka, jak nie ma czucia? może tylko chwilowo czy już mogła zrobic sie martwica? nie było wcześniej żadnych objawów?
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Mefka w 07 Sie, 2010, 17:41
Ja podam radę co do kołnierza, moja szylka siedziała przez parę tygodni w takim zrobionym z kliszy, tylko najpierw trzeba dobrze wyrysować formę i dopasować, końcówki spięte były spinaczami, szyla mogła spokojnie pić, trochę gorzej było z jedzeniem, na początku trochę dokarmiania, ale w końcu nauczyła się w nim jakość jeść, najważniejsze że szwów sobie nie zdjęła, a potem nie rozdrapywała gojącego się miejsca.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: owiabiks w 07 Sie, 2010, 18:35
Weterynarze, do których chodzimy są na urlopach. Nie miałam wyjścia i musiałam zaufać tej pani wet. Mówiłam jej, żeby dokładnie obejrzała, czy nie ma pierścienia. Kubrak na razie ma do wieczora. Najważniejsze jest tych pierwszych kilka godzin. Potem może spróbuję zrobić ten kołnierz. Już próbowałam z tektury, ale wyszedł z niego. Wczoraj nic nie było niepokojącego. Bardzo się martwię tym brakiem czucia. Mam nadzieję, że to na skutek opuchlizny. Jestem zła na siebię, że nie zobaczyłam tego rano, ale podszedł normalnie po jedzenie.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: dream* w 07 Sie, 2010, 22:12
kurcze, te pierscienie potrafią się ulokować tuż przy samej nasadzie, bardzo głęboko pod napletkiem i ciężko je znaleść, poza tym zlepione i zbite włosy często wyglądają jak "łatka na penisie" - nie wiem jak to określić bardziej obrazowo.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Alicja Mannschack w 07 Sie, 2010, 23:22
Penisek powinien byc posmarowany najlepiej delikatna mascia do oczu dla dzieci z antybiotykiem, bo jak jest suchy to go boli i szczypie. Ja zaraz poszukam jak ta masc sie nazywa.
Musisz obserwowac czy mu nie sinieja jaderka i na okolo na brzuchu czy nie ma sinego.                                                                          Masc nazywa sie  Posifenicol C 1%( skladnik masci jest Chloramphenicol)

Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Mysza <")))/ w 08 Sie, 2010, 12:29
a jak dzis wygląda owo miejsce? możeby j obejrzeć? bo jak robi sie gorzej to ja bym jeszcze poszukała tego piescienia na własną rękę, skoro mały nic nie czuje to krzywdy mu nie zrobie... tak wnioskuję, pytanie o ze szwem...
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: owiabiks w 08 Sie, 2010, 18:23
Właśnie włączono mi internet, bo coś wysiadło po burzy.
Malwin spędził noc we wdzianku w transportówce, nie zerwał sobie szwu. Na szczęście sikał. Strasznie się denerwowałam i zaraz z rana pojechaliśmy z nim do kontroli. Czucie jest. Dalej był spuchnięty ale mniej. Wetka zdjęła mu szew, powiedziała, że jest lepiej i penis się trzyma. Znów dostał coś przeciwobrzękowego. Mamy go kontrolować, czy mu nie wypada. Sama boję się go ruszać, bo w razie ponownego wypadnięcia znów szef. Jest odizolowany w oddzielnej klatce. Najgorsze, że od dziś mamy wczasy i jutro już wypadałoby pojechać. Nie wiem co robić. Jeżeli jutro nie będzie dobrze, to nie pojadę. Malwin zachowuje się normalnie, tylko od czasu do czasu coś tam sobie ogląda.
Zakładając, że pierścienia nie ma to ile czasu utrzymuje się opuchlizna? Co jeszcze mogę zrobić?
Dzięki Alicja za nazwę maści. Nie wiem czy smarować, bo ta wetka mówiła, żeby nie.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: aska69 w 08 Sie, 2010, 20:37
zabieracie zwierzęta ze sobą w razie wyjazdu? jak tak to poszukaj czy w miejscu do którego jedziecie nie ma weterynarza polecanego na forum, może się okazać że będziesz miała jakiegoś specjalistę pod ręką i będziecie mogli spokojnie jechać.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: owiabiks w 08 Sie, 2010, 20:47
Zwierzęta tym razem mają zostać. Za daleko i jedziemy samochodem bez klimy. W takich przypadkach opiekuje się nimi teściowa i przychodzi moja siostra je wypuszczać. Już się też umówiłam, że w razie czego Malwin będzie w hotelu przy klinice. Ale i tak jutro się rozstrzygnie czy ja pojadę.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Mysza <")))/ w 08 Sie, 2010, 22:21
jeśli już nie ma przyczyny obrzęku i dostaje leki to w ciągu 48h opuchlizna powinna zejść. dzięki bogu że wróciło czucie bo nie wyobrażam sobie amputacji tej czesci ciała Malwina. Jeśli jest czucie tzn, nie ma martwicy, jego brak spowodowany był nadmiernym obrzekiem, jeśli syt. się poprawia to powinno już iść w dobrą stronę. Trzymam kciuki za Was.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: owiabiks w 08 Sie, 2010, 22:41
Dzięki.
Teraz zachowuje się tak jakby swędziało go całe ciało. Okropnie się drapie.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Alicja Mannschack w 09 Sie, 2010, 00:36
Dzwonilam specjalnie na ostry dyzor do klniki i opowiedzialam sytuacje, Pon Profesor powiedzial , ze jak jest penisek suchy to trzeba koniecznie smarowac, zeby sobie dodadkowo go nie obtarl , bo zapalenie gotowe i trzeba szczegolnie zwracac uwage czy nie robi sie sine w okolo jader i brzucha, bo to powoduje robienie sie skrzepow i martwica.
Ja ,  w ten sposob srtacilam Pindolka (tak mial na imie) za pozno zobaczylam , ze ma sine i niestety odszedl.

Moja Pani wet powiedziala,ze jak pnisek jest suchy to dostaja sie tam bakterie i zapalenie gtowe.
mozna tez smarowac  zwykla mascia  Be-Panten zeby go nawilgotnic.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: owiabiks w 15 Sie, 2010, 08:40
Z Malwinem już dobrze. Wczoraj wrócił do chłopaków. Ale się witali! Teraz nie chce wychodzić z klatki, bo boi się, że go znów oddzielimy.
Alicja, napisz po jakim czasie Twój szylek siniał i czy miał zakładany szef?
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Ola0602 w 15 Sie, 2010, 10:54
Hmm, dziewczyny, poradźcie... Czy jeśli Wafelek nie ma towarzystwa innych szylek, ani żadnych innych "przyjaciół" to nie ma niebezpieczeństwa pierścienia z futra? Bo zauważyłam że często sobie tam zagląda, a jak go podniosłam i zaglądałam pod spód to ma siusiaka "wyprostowanego" na wierzchu. Czy on po prostu może sobie sam robić dobrze? Nie wiem jak to u szynszyli wygląda. :P Ale skomplikowane te nasze zwierzątka... ;)
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: aska69 w 15 Sie, 2010, 11:05
samczyki same się zaspakajają i trzeba sprawdzać czy się pierścień nie zrobił, niezależnie czy samczyk jest w towarzystwie czy sam.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Ola0602 w 15 Sie, 2010, 12:13
Czyli mamy jasność. ;) Hm, teraz głupie pytanie, ale jak to mniej więcej wygląda to zaspokajanie, tak jakby sobie zaglądał pod podwozie i grzebał? Zastanawiam się też, czy przy podnoszeniu siusiak "wychodzi" jak ma to miejsce u psów, zwłaszcza gdy są w pozycji zgiętej. Bo jeśli tak, to by tłumaczyło dlaczego Wafelek miał siusiaka na wierzchu gdy sprawdzałam mu czy nie ma pierścienia.
Przepraszam że takie głupie te pytania, nawet mi wstyd. Ale wolę wiedzieć że wszystko jest tak, jak być powinno!  :e_blush:
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Alicja Mannschack w 15 Sie, 2010, 13:23
Ola nie masz sie czego wstadzic , pytaj jak masz jakies watpliwosci.
Szylki samce same sie zadawalaja sexualnie i jezeli sobie czesto zagladaja i grzebia przy podwoziu to trzeba koniecznie sprawdzic czy sie pierscien nie zrobil , tylko nie na sucho , wystarczy posmarowac czubek peniska mascia Be-Panten.

Owsiak u Pindolka bardzo czesto sie robil pierscien i ostatnio tak sie siersc zacisnela , ze pomimo to , ze mu sciaglam pierscien to w ciagu 2 dni umarl. Lek wet walczyli dzien i noc 2 dni i niestety...... On nie mial zakladanego szefka .

Jestem teraz tak uczulona, ze jak chlopcy zobie grzebia przy podwoziu to natychmiast sprawdzam.
Karolek ktory powedrowal do nowego domku , ma piersciec co 3 tygodnie (on jest wykastrowany.
Guciu ma Misie Pysie, jest wykastrowany ale sexualnie bardzo aktywny i od czasu do czasu robi mu sie pierscien.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Ola0602 w 15 Sie, 2010, 14:35
Rozumiem, czyli to nie reguła. Pozostaje nadzieja że unikniemy takich problemów i regularne sprawdzanie.  :) Dziękuję za odpowiedzi.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: orełek w 27 Sty, 2011, 17:53
Witam
Mój Skuter od paru dni ma siusiaka na wierzchu . Wczoraj próbowaliśmy go mu umyć ale nie wiem czy to nam za bardzo wyszło bo dzisiaj znowu go ma na wierzchu. Widać, że bardzo cierpi proszę o pomoc
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Basia_W w 27 Sty, 2011, 18:41
O matko kochana, dopiero po kilku dniach piszesz  :???:, oby nie było za późno. To najprawdobodobniej pierścień z futra, który natychmiast trzeba ściągnać, bo może dojść do martwicy i szylek pożegna się z tym światem. Musicie go przytrzymać i ściagnąć napletek najwyżej jak sie da żeby sprawdzić, poza tym trzeba penisa nasmarować choćby wazeliną. Jeśli sobie nie poradzicie to pędem do weta.
Powyżej są odpowiedzi, z których możesz skożystać. Napisz co będzie dalej.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: orełek w 27 Sty, 2011, 18:47
wczoraj próbowaliśmy ale chyba nam się nie udało bo znowu ma na wierzchu
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Basia_W w 27 Sty, 2011, 18:53
wczoraj próbowaliśmy ale chyba nam się nie udało bo znowu ma na wierzchu
Jeśli sami nie potraficie sobie z tym poradzić, to trzeba do fachowca. Dodam, że napletek trzeba ściągnąć do samego końca, bo to właśnie tam najczęściej "winowajca" się znajduje. Jeśli jednak pierścienia nie będzie, to w takim razie jest inny powód takiego stanu, z którym trzeba się udać do weta.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: orełek w 27 Sty, 2011, 18:57
jeśli do weta jedyna opcja to jutro o 10 tylko , a teraz zauważyłam że sobie próbuje myć puszcza liże łapkę i znowu myje ,
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: orełek w 27 Sty, 2011, 19:16
spróbowaliśmy jeszcze raz , miał  jeszcze trochę futerka ale wszystko zdjęliśmy. teraz skuter jest w klatce ale  od razu jak go wpuściliśmy usiadł i wygląda jakby spał, nie zagląda sobie
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: kamstach w 27 Sty, 2011, 19:18
Orełek - umyj i natłuść czymś, żeby był poślizg - może jakaś oliwka naturalna. A jutro do weta!!!!, musicie sprawdzić pierścień czy się nie zrobił.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: orełek w 27 Sty, 2011, 19:23
po jakim czasie on będzie dochodził do siebie ? obecnie pije soczek ale widać że jest nieszczęśliwy
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: orełek w 27 Sty, 2011, 19:31
przepraszam, że tak cały czas pisze , ale skuter dodatkowo liże łapkę , liże i liże czy to oznaka, że go boli ? jutro z rana idę kupić rumianek żeby mu bródkę umyć i bepantan lub alanan żeby mu łapki smarować
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: wiki_eb w 27 Sty, 2011, 19:44
A może zamiast wykupować pół apteki, weź małego pod pachę i pędź do weterynarza! Piszesz, że chcecie mu bródkę myć, łapki smarować, do tego te problemy z siusiakiem...dla mnie nie ma innego wyjścia jak natychmiastowa wizyta u lekarza, choćby po to żeby zrobił dokładny przegląd.
Maści, które wymieniłeś stosuje się przy problemach skóry, m.in. żeby przyspieszyć jej gojenie. Czy zauważyłeś jakieś? A do tego to mycie rumiankiem, co się dzieje z buźką? Czy ma posklejane futerko? A jak z jedzeniem, gryzieniem, nie ma jakiś problemów?
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: orełek w 27 Sty, 2011, 20:07
na początku skuter ważył 800 potem schudł do 500 jeździliśmy z nim do jonkowa do weta który zdiagnozował zapalenie jamy ustnej to było w listopadzie , skuter zaczął przybierać na wadze i on niedawna znowu zaczął chudnąć leciała mu ropa z buzi miał posklejaną bródkę i łapki , chodziłam z nim do weta który dał mu tylko antybiotyk i witaminy i nic więcej nie powiedział (odbyły się 3 wizyty) i od kilku dni zauważyliśmy że ma siusiaka na wierzchu wczoraj próbowaliśmy mu pomóc i zdjąć futerko z siusiaka (pierścień z futra tak ) okazało się że wszystkiego mu nie zdjęliśmy, dzisiaj spróbowaliśmy ponownie i chyba wszystko ma ściągnięte bo nic już nie było widać . i teraz skuter siedzi nie zagląda sobie tam jedynie soczek wypił , ma lekko bródkę posklejaną i jeszcze liże łapkę , przeczytałam na forum żeby brodę wymyć rumiankiem a łapki posmarować maścią żeby nie było ran , jutro o 10 (bo jest od 10) idziemy z nim do weta żeby mu tam wszystko obejrzał dokładnie
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: owiabiks w 27 Sty, 2011, 20:34
Jak Malwin miał penisa na wierzchu, to wetka założyła mu szwa na dobę, dostawał zastrzyki przeciwobrzękowe przez dwa dni. Musiał być w kaftanie dopóki miał szew. Był oddzielony od innych. Opisałam to dokładnie w tym wątku w sierpniu.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: orełek w 27 Sty, 2011, 21:10
przed chwilą zrobił siku ale siedzi taki smutny
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Basia_W w 27 Sty, 2011, 22:18
Jeśli ten weterynarz do którego pójdziesz nie zna się za bardzo na szynszylach, to może zapisz sobie jakieś numery do polecanych wetów np. z warszawskiego Ogonka i niech się skonsultuje z nimi, sama zresztą możesz zadzwonić i opisać przypadek, oni podobno udzielają porad.
Jeśli szylek ma jakieś rany w pyszczku, to chyba nie powinien pić soku, który dodatkowo może podrażnić, zrób mu lepiej lekki napar z rumianku do picia.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: orełek w 28 Sty, 2011, 13:47
byliśmy dzisiaj weta pani powiedziała że ma suchego dlatego nie może schować , kazała kupić maść z witaminą a
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Natka1 w 30 Sty, 2011, 00:04
filmik o  sprawdzaniu męskich  szynszylowych spraw  [-chomik-]

http://www.youtube.com/watch?v=BafuUFuO-oA
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: motyleqq w 30 Sty, 2011, 13:04
kurczę, nie wyobrażam sobie, że Leon siedzi tak grzecznie bez ruchu przez tyle czasu, na ręce tylko mój facet go umie złapać, no i wytrzymuje Leoś kilka sekund i ucieka
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Natka1 w 31 Sty, 2011, 19:36
ja dziś próbowałam u Duszka  i  troszkę mi się udało tam pozaglądać,  nawet  siedział  spokojnie  :D  na szczęście  żadnych   niepokojących objawów  nie  znalazłam  [-chomik-]
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: owiabiks w 28 Lut, 2011, 16:33
Wczoraj późnym wieczorem po raz pierwszy odkąd mam szynszyle zdjęłam pierścień z Bratka. Dzisiaj jeszcze ma trochę powiększonego penisa i w związku z tym powiedzcie mi czy mam jeszcze jakoś działać? Siusiak nie był siny, tylko trochę spuchnięty, ale od razu się schował. Czy potrzeba jakiegoś zastrzyku przeciwzapalnego lub przeciwobrzękowego? Czy już samo dojdzie do normalnego stanu?
W przypadku Malwina (sierpień) gdy miał tak spuchniętego penisa (nie wiadomo dlaczego), że nie mógł go schować leczenie było bardzo kłopotliwe.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: dream* w 01 Mar, 2011, 15:24
zastrzyki nie są konieczne :) dobrze wpływa przemycie kroplami do oczu bo one działaja obkurczająco na naczynia krwionośne, a poza tym ew w zimnej mocnej czarnej herbacie lub w rumianku, ale najlepiej nie majstrować nic, to samo zejdzie :) - przynajmniej powinno.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: owiabiks w 03 Mar, 2011, 14:18
Tak też zrobiłam. Posmarowałam dicortineffem i obserwowałam. Pamiętam, że wetka mówiła mi kiedyś, że jak jest schowany, to sam powinien dojść do normy. Ale ponieważ zdejmowałam pierścień po raz pierwszy niepokoiłam się. Na szczęście wszystko już w porządku.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: owiabiks w 17 Kwi, 2011, 09:44
Od tamtej pory ściągałam pierścień u Bratka jeszcze 2 razy mniej więcej co 2 tygodnie. Czy to już tak będzie? Czy da się jakoś to powstrzymać?
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Bożena w 17 Kwi, 2011, 21:18
Niestety pierścienie to dość częsty problem.

(http://images47.fotosik.pl/811/dacea9922ce81275med.jpg) (http://www.fotosik.pl)

To pierścień który ściągnęłam Melkowi.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: dream* w 18 Kwi, 2011, 10:39
Od tamtej pory ściągałam pierścień u Bratka jeszcze 2 razy mniej więcej co 2 tygodnie. Czy to już tak będzie? Czy da się jakoś to powstrzymać?

hm, idzie wiosna i okres pobudliwości seksualnej więc możliwe, że później to się uspokoi.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Niawka w 16 Maj, 2011, 10:11
Witam, dzisiaj rano kiedy Szynszyl oparł się o pręty klatki zauważyłam, że napletek jest dużo ciemniejszy na końcu. Sprawdziłam i okazało się, że miał trochę futra na penisie- w sumie nie tworzyło nawet pierścienia dookoła, raczej cienką półobrączkę. Penis bez problemu schował się później. Poczekam do jutra czy ciemniejsza skóra się zaróżowi ale męczy mnie coś innego. Jego jądra nie są różowe tylko brązowawe i nie jak kulki tylko przypominają bardziej puste woreczki. Jedna osoba opisywała podobny problem na forum niestety nie napisała co powiedział jej na to weterynarz.. Szylek ma ok 5-6 lat..
Proszę o jakieś rady.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: owiabiks w 16 Maj, 2011, 20:58
Sprawdź, czy nie ma wyżej pierścienia. U mojego bywały na samej nasadzie.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Niawka w 16 Maj, 2011, 22:25
Te kłaczki które mu ściągnęłam były dosyć wysoko wyżej już nic nie widziałam mimo odsunięcia do końca..  Nie ma partnerki ani partnera..
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: agusia9 w 14 Lip, 2011, 21:40
podczas zabawy dzisiaj zauważyłam że męskość mojego Felka jest w całości na zewnątrz napletka...pomocy co z tym zrobić???? bo żadnego weterynarza który znałby sie na szynszylach w okolicy nie ma :(
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Maja:P w 06 Sie, 2011, 00:11
Jestem nowa :]
Czytałam już o tym pierścieniu z sierści.Szybko obejrzałam mojego szyla i okazało się, że z napletka, z czubka wystają włoski.Jak je mam usunąć ?Mam dopiero 13 lat, a szyl nawet nie chce współpracować.Nawet się nie położy.Wyrywa się wciąż.Żadnych dobrych wetów w okolicy nie ma, więc oni tego nie zrobią.Jak ściągnąć mu te włoski?

PS Znalazłam filmik, który warto umieścić : http://www.youtube.com/watch?v=BafuUFuO-oA

EDIT : JUż to zrobiłam.To było ohydne, ale czego się nie robi dla zdrowia kulek :] Na początku nie dawałam rady.Strasznie go i siebie zmęczyłam.Poszłam go wykąpać w pyle, bo aż miał tłustą sierść od mojego potu.Zawołałam siostrę i w końcu razem dałyśmy radę :] Jednak ta ciapka na napletku, to nie była sierść, ale głębiej było dużo włosów.Delikatnie je wyciągnęłam i zsunęłam napletek na miejsce :] Gdybym się o tym nie dowiedziała, to by było niezbyt dobrze.
Robiłam to pierwszy raz.Strasznie się bałam.
Apeluję do wszystkich- jeśli nawet się boicie, zróbcie to, delikatnie spradzajcie :] To nie było aż tak drudne :]Trzeba tylko zmęczyć szylka, żeby współpracował :]
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: letnianoc w 29 Gru, 2011, 00:09
Potwierdzam słowa poprzedniczki jak i innych użytkowników!

Cały ten wątek jest bardzo cenny,na początku sprawdzanie to niezły stres, nie tylko dla samczyków. :)
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: aoka30 w 07 Lut, 2012, 23:00
witam

potrzebuję szybkiej pomocy, może ktoś jeszcze odpowie...
szukałam na forum ale nie znalazłam odpowiedzi (może stres?)
Kicuś ma złamaną nóżkę. Poprzedni gips zjadł więc teraz ma nowy a na dokładkę otrzymał kołnierz. Niestety przez ten kołnierz nie może zachować naturalnej higieny i niestety kilka dni temu spuchło mu prącie. Zdjęłam niewielką obrączkę z włosów i schowałam prącie pod napletek przy pomocy chłodnej wody, jednak następnego dnia prącie znowu wyszło i jak dla mnie było trochę spuchnięte.
Podjechaliśmy do przychodni P. doktor zdjął jeszcze odrobinę głębiej wciśniętych włosków (ale nie wiem czy można to nazwać obrączką), powiedział żebym podawała nospę i zdejmowała kołnierz na ok godz. dziennie. W przychodni byliśmy w czwartek a dziś wydaje mi się, że prącie jest bardziej spuchnięte i Kicka boli oddawanie moczu (prącie codziennie wypada ale po zdjęciu kołnierza Kicek sam sobie daje radę). Chciała bym mu jakoś pomóc bo widzę, że cierpi. Dzwoniłam do P. doktora ale powiedział, że nie ma sensu żebym przyjeżdżała, mam mu nawilżać i podawać w razie czego nospę.
W domu mam tylko korę dębu - wiem, że działa ściągająco i można ją stosować u ludzi w okolicach intymnych ale zupełnie nie wiem jak na ten wywar reaguje delikatna skórka szynszyli.
mam jeszcze melisę - też wyczytałam, że jako wywar działa ściągająco
a z oliwek mam jedynie naturalną oliwę z oliwek (spożywczą).
Może macie jakiś pomysł jak domowymi metodami zmniejszyć obrzęk i ból?
będę bardzo wdzięczna za szybką odpowiedz bo jutro nie ma mnie do późna w domu więc wolała bym żeby jutro nie cierpiał cały dzień.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Natka1 w 07 Lut, 2012, 23:32
jedyne  co mi  przychodzi  do głowy to zimny okład i rivanol , od koleżanki syn  przy problemach  z siusiakiem moczył  go właśnie w rivanolu i pomagało ..

tu jest całodobowy  dyżur  od nagłych wypadków , pracuje  tak znana  na forum dr Izabela  Całus może  akurat będziesz miała szczęście  z nią porozmawiać i coś mądrego doradzi

 http://www.medwet.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=47&Itemid=42
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: aoka30 w 07 Lut, 2012, 23:42
a co z wyciągiem z kory dębu bo rywanolu niestety też nie mam pod ręką :( i co z oliwą spożywczą?
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Basia_W w 08 Lut, 2012, 21:08
I co z szylkiem ?
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Natka1 w 09 Lut, 2012, 11:54
jak ma się kuleczka ?
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Alicja Mannschack w 09 Lut, 2012, 12:54
Smaruj peniska 2 razy dziennie  mascia do oczu, kazda masc zawiera troche antybiotyku.
Ja mam od wet masc o nazwie Posifenicol 1 % skladnikiem jest Chloramphenicol , idz do apteki i jak nie bedzie tej masci to moze podobna jest . koniecznie sprawdzaj mu peniska, bo jak dalej bedzie puchlo albo opuchlizna nie bedzie schodzic to musisz do wet , to jest bardzo niebespieczne, jedna moja szylka przez takie cos umarla.
Trzymam kciuki.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: aoka30 w 09 Lut, 2012, 19:24
Dzięki za wsparcie, szczególnie tobie Alu za tak dużo informacji. Szkoda, że dopiero teraz przeczytałam bo już nie skołuję tych środków.
Wczoraj późnym wieczorem byłam jeszcze raz w przychodni i tym razem nie popuściłam.
Mam mu podawać no-spę, Furagin i tolfedynę. Dopiero dziś o 4 w nocy udało mi się zebrać mocz do badania i jeszcze czekam na wyniki. Furagin dopiero kupiłam więc z podaniem furaginu wstrzymam się jeszcze do wyników (mają być lada moment).
Penis Kicka lepiej się czuje jak Kicuś może sie nim sam zająć, więc staram się na jak najdłużej zdejmować mu kołnierz. Dziś pojechał ze mną do pracy więc kołnierz miał tylko przez 3 godziny w nocy. Penis wygląda lepiej ale z siusianiem nie widzę poprawy :(. Widzę, że szylek nadal źle się czuje. Martwią mnie też jego kupki. Jest ich mało i są malusie i suche :(.
mam nadzieje, że nie jest to dalszy ciąg kłopotów. Wiem, że nie jest to ten wątek ale może to jakoś powiązane. Daję mu jeszcze suszoną pokrzywę, mleczyk i pół śliwki. Ehhh sama już nie wiem co mogę jeszcze.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Basia_W w 09 Lut, 2012, 21:03
Na jelita możesz mu dać do pochrupania siemię lniane i napar z rumianku.
Czy szylek duzo pije, bo i pokrzywa i mlecz ma działanie moczopędne ?
Jak masz podać ten furagin - rozpuścić ? To są małe tabletki i dorosły człowiek chyba tylko jedną na raz dostaje.
Nie wiem czy nie byłoby lepszym sposobem zamiast tabletki podanie wywaru ze skrzypu.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: aoka30 w 09 Lut, 2012, 21:39
miałam podać 1/10 tabletki ale jeszcze nie mam wyników więc się wstrzymuje, szczególnie że ma problemy z brzuszkiem.
dałam mu trochę lacidofilu z jedzeniem (lakcidu nie było w aptece), pije umiarkowanie raczej niewiele ale siusia bardzo rzadko dlatego daje mu moczopędne. Zastanawiam się czy nie podać zapobiegawczo ze 2 kropli espumisanu i kilku kropli oliwy z oliwek bo ten brzuszek jakiś taki nie bardzo. Niby nie jest wielki i twardy ale te kupki strasznie malutkie i suche a on siedzi osowiały. niestety troche wygryzał waty z tego opatrunku z nogi i nie wiem ile z tego trafiło do brzuszka. pilnuje go non stop ale to chwilka jak się schyli i skubnie, a w związku z tym siusiakiem nie chcę mu zakładac kołnierza :(.
Z nimi to tak jest jedno się leczy a zaczyna się problem z czym innym :( az w pewnym momencie nie wiadomo w którym wątku napisać.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Sylwia w 09 Lut, 2012, 23:00
Znam to ostatnio w autopsji. Zaczęło się od porażenia prądem, a skończyło na amputacji łapki i braku apetytu. Ale chyba są dla nas łaskawi, bo jak widać historie zaczynają się podobnie, a kończą bardzo różnie. Takie te nasze kuleczki są delikatne. Trzymam kciuki, żeby maluszek wyszedł z tego. Swoją drogą zastanawiam się jak podać 1/10 furaginu bez sproszkowania tego i użycia jakieś specjalnej wagi farmaceutycznej czy czegoś takiego :/
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: aoka30 w 09 Lut, 2012, 23:44
Właśnie przed chwilą dostałam wyniki badania moczu i już nie wiem czy podawać mu furagin
napiszę co wyszło to może ktoś będzie wiedział jak to interpretować (było już za późno żeby przesłać do przychodni w której leczy się Kicuś).

ciężar właściwy 1,020
ph 8,0
białko śladowe
glukoza 250mg/dl
azotyny, ketony, bilirubina, barwniki krwi, plemniki, wałeczki - brak,
urobilinogen - norma
leukocyty 3-5 wpw
erytrocyty 2-4 wpw świeże i zmienione
śluz - nieliczne pasma
flora bakteryjna nieliczna
nabłonki - okrągłe i wielokątne nieliczne
kryształy - szczawiany wapnia bardzo liczne

Martwią mnie te liczne szczawiany wapnia natomiast lekarka, która przekazywała mi wyniki powiedziała, że to normalne przy takim ph.
nie wiem czy ma sens podawanie leku jeśli flora bakteryjna nieliczna ?
Kicuś znowu przed wysiusianiem się kręcił sie chyba z 5 minut, mało je i niewiele pije - widać, że mu coś dolega :(
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Alicja Mannschack w 10 Lut, 2012, 02:58
Napisz do Bozeny na priv , ona ci powie jak ta tabletke dzielic.
jezeli chodzi o brzuszek to koniecznie podaj espumisan, tez jest bardzo dobrze podac Simplex 1ml na 1 kg ( musisz policzyc ile dla twojego szylka) . Ja nie rozumie jednego, dlaczego wasze wet nie daja wam lekarstw przeciw wzdeciom do domu, przeciez takie musza miec , bo np po narkozie dla szylek trzeba koniecznie podawac leki przeciw wzdeciom.
koniecznie musi pic, dawaj mu moze rumianek do picia .
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Natka1 w 10 Lut, 2012, 11:13
podzielić  tabletkę  nie jest trudno, ja moja rozkruszam    kładąc  ją na łyżce  i  gniotąc  spodem drugiej łyżki , jak masz moździerz to  jeszcze łatwiej,  uzyskany proszek  wsypuje  do małego naczynia (  ja używam do tych celów  kieliszka na jajko  ;D ) później  do strzykawki  5ml  wlewam  najlepiej  letniej wody, i  nalewam  ją do tego kieliszka  , drugim końcem łyżeczki dokładnie mieszam by się  tabletka  jak  najlepiej  rozpuściła w tej wodzie. Gdy już się ładnie wymiesza naciągam to ponownie  do  5ml  strzykawki  i w ten sposób  masz w niej  10 dawek, przeliczając : w 1 ml  masz  2 dawki  czyli jednorazowo  podajesz  pól mililitra   czyli jedna dawkę leku. Są tabletki które  całkowicie  się rozpuszczają,  ale są też  takie (  jak ja na przykład mam teraz) ,  że  powstaje  zawiesina.  Więc  koniecznie przed podaniem leku  trzeba  zatkać palcem końcówkę  strzykawki i dobrze  nią potrząsnąć   żeby wszystko się znowu ładnie  wymieszało.
Można  tez rozpuścić  lek w 2 ml  i  wtedy  podajesz  tylko  2 kreseczki jako jedną dawkę.

Espumisan w kroplach  podaje  po każdym  karmieniu po 1 kropelce, jest  chyba smaczny  bo Duszek  w ogóle  się nie  broni  przed nim tylko raz dwa zlizuje, my na szczęście  nie mieliśmy jeszcze problemów  z brzuszkiem, więc myślę że  espumisan  dobrze  spełnia  swoją rolę.Jeśli nie karmisz małego to ja bym mu dała  po 1 kropelce 2- 3 x  na dzień , i sprawdzałabym mu wagę. Mozliwe ze  mała ilość bobków  wiąże  się z tym że chłopak  bardzo mało je, i może  trzeba by go było dokarmiać .

Trzymamy kciuki za chłopaka  :spoko:


 
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: aoka30 w 11 Lut, 2012, 05:13
Z moczu wychodzi, że Kicuś ma cukrzycę ale wszystkie pozostałe objawy temu przeczą. Dziś byliśmy więc na dalszych badaniach bo Kicuś z dnia na dzień czuje się gorzej. Dziś już po 5 godzinach (w nocy) miał na wierzchu spuchniętego siusiaka, stracił apetyt i niewiele pił. W przychodni pobrali mu do badania krew, zrobili USG, a przy okazji Rtg i zdjęli gips. Z tego zdjętego gipsu cieszę się najbardziej bo od nogi i kołnierza zaczęły się pozostałe kłopoty. Noga krzywa, widać że boli ale psychicznie Kicuś czuje się lepiej. Na USG wyszedł problem, który może powodować problemy z oddawaniem moczu i bolesność brzuszka.
Nie wiadomo czy odkryty przy pęcherzu twór to problem związany z zakażeniem dróg moczowych czy to jeszcze co innego.
Na razie dostał antybiotyk, nadal przeciwbólowe i no-spa.
Właśnie siedzę i patrzę się na Kicusia - poczuł się lepiej bo nawet gryzie kraty :) ale noga mnie bardzo niepokoi, niby chodzi podskakuje ale noga jak staje na paluszkach chyba jest wygięta bardziej :(. Mam tylko nadzieję, że to moje przewrażliwienie.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Natka1 w 12 Lut, 2012, 22:10
Biedny Kicuś , ale się to wszystko pogmatwało kurcze, umęczyli  go nieźle  w tej przychodni 
chociaż tyle radości ma że  gips  mu zdjęli  ,  tak sobie myślę że  nawet jakby  ta nóżka  się  zrosła  troszkę krzywo,  a jemu w niczym to nie będzie przeszkadzać,  to nauczy się z nią żyć i nie powinien być to dla  niego problem
byle z tym sikaniem  się  poprawiło  szybko, i ta cukrzyca też mogłaby  okazać się fałszywym alarmem
Trzymamy kciuki i dużo zdrówka życzymy :spoko:
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: aoka30 w 12 Lut, 2012, 23:08
Ano wymęczyli, wymęczyli chyba z 5 godzin siedzieliśmy w przychodni ale chyba było warto. Jeszcze teraz trudno coś powiedzieć ale dziś już Kicuś kicał po pokoju :), ma trochę lepszy apetyt i zaczyna więcej pić. Mam nadzieję, że leki zaczynają działać.
W badaniach krwi też wyszedł trochę podwyższony poziom cukru ale ja jednak myślę, że to nie cukrzyca. W przychodni też mają nadzieję, że to ze stresu ma takie wyniki więc mam na razie obserwować

Trzymajcie kciuki, dzięki Natka :)
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Szelek w 19 Kwi, 2013, 23:50
Kurcze, a mój, wczoraj, tak mnie zlękł, że ja nie mogę, po prostu mu wystawał kawałek jego męskości i był fioletowy. Ja po pęsetę, i mamę, mama po tatę. Tata trzymał szylka, ja odciągałam napletek, mama pęsetą operowała... Ale już jest dobrze, nie ma nic. Wszystko ok, schował się cały. I całe szczęście, bo tak się bałam...
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Alicja Mannschack w 20 Kwi, 2013, 01:39
KONIECZNIE trzaba zobaczec  czy nie ma siersci zawinietej w okolo peniska,  robi sie  sie taki pierscien z siersci,  zaciska peniska i ten pierscien trzeba koniecznie sciagnan,  tylko nie na sucho,  dac krople oliwy na peniska i po malu sciagac, jezeli szylek sobie tam czesto zaglada to prpsze kontrolowac mu  , czy wszystko jest ok z peniskiem.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Szelek w 20 Kwi, 2013, 17:11
No właśnie był, był pierścień, no nie do końca pierścień... taki jakby półpierścień i mama po jednym włosku odciągała... ale już jest dobrze, tylko jest napletek trocę czerwony... nie wiem od czego.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Alicja Mannschack w 20 Kwi, 2013, 17:18
Jak bys miala masc do oczu albo Bepanthen to jest masc w malej tubce do oczu i nosa to mu wysmarujcie peniska i musicie teraz sprawdzac czy nie ja pierscienia bo to moze doprowadzic nawet do smierci,  tylko jak pisalam nie na sucho.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Szelek w 20 Kwi, 2013, 19:12
Dobrze, postaram się poszukać gdzieś tej maści. Ale pierwszy raz! Pierwszy raz, ten pierścień.  Będziemy sprawdzać, czy nic nie ma.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Mysza <")))/ w 20 Kwi, 2013, 22:51
nabłonki - okrągłe i wielokątne nieliczne
kryształy - szczawiany wapnia bardzo liczne

Mnie to ewidentnie wygląda na objawy kamicy szczawianowej w pęcherzy, jeśli ma tam te kamienie a ma skoro obecne sa kryształy w moczu to go to cholernie napierdala. Trzeba zrobicusg pęcherza, jesli sa kamienie podac cos co je rozpusci (to moze byc trudne lub operowac). W kazdym razie zwierze z kamieniami w pęcherzu cierpi i to bardzo, stąd mało pije i mało sika, bo go to cholernie boli.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Pierścień w 07 Lip, 2014, 23:56
Witam wszystkich forumowiczów bardzo serdecznie.
Na samym wstępie chciałbym zaznaczyć i zarazem przeprosić za tworzenie nowego wątku na temat za pewne przemaglowany już tutaj kilkakrotnie,jednak z pewnością zrozumiecie,że bardzo się martwię i zależy mi na szybkiej odpowiedzi,ale do rzeczy.
Ostatnio<dwa dni temu> penis Salazara zaczął rzucać mi się w oczy,stał się o wiele większy w porównaniu do wcześniejszych miesięcy.Poszperałem trochę po internetach i natrafiłem na złowrogi pierścień.Przejrzałem zdjęcia i zabrałem się za sprawdzanie<tutaj trzeba dodać,że za dosyć niezdarne sprawdzanie>.Jak się zapewne domyślacie mój szynszyl nie był zachwycony i nie dał mi spowodować zwodu,ale tłamsząc go po raz dwudziesty udało mi się zrobić parę fotek,które jak mam nadzieję,pomogą Wam drodzy forumowicze w pomaganiu mi.
Otóż moje pytanie brzmi:
Czy to Wam wygląda na pierścien,czy po prostu Salazarek dojrzewa i rośnie<Salazara ma tera 11 miesięcy>?
http://scr.hu/2tcw/wept8 (http://scr.hu/2tcw/wept8)
http://scr.hu/2tcw/p2zd7 (http://scr.hu/2tcw/p2zd7)
http://scr.hu/2tcw/7hv4s (http://scr.hu/2tcw/7hv4s)
Dodam tylko,że to ciemne na jego prąciu,to zwykła plamka,bo mówią brzydko ''zmacałem ją''.


scaliła Basia_W
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Mysza <")))/ w 08 Lip, 2014, 00:10
Pierścień jeśli jest to pod napletkiem, a nie na zewnątrz. Musisz odsunąć skórkę z czyjąś pomocą aż do samego końca i tam będzie pierścień z sierści. Trzeba będzie to zdjąć. Potem prącie musisz odprowadzić na wazelince lub przegotowanej wodzie.

Cięzko ocenić po tych zdjeciach cokolwiek, bo nie wiele widać. Ja mam wogóle wątpliwości czy to jest samiec?
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Pierścień w 08 Lip, 2014, 00:19
Szczerze to już nie wiem.
Kilka lat nie miałem gryzoni i wszystko się z głowy ulotniło.
Jednak jeśli jest to samica wtedy wytłumaczone zostanie czemu penis<?>podczas masowania nawet trochę nie sztywniał.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Pierścień w 08 Lip, 2014, 00:32
Sprawdziłem i jestem w 90% pewien,że Salazar to Salazar.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: HodowlaKolorado w 08 Lip, 2014, 07:49
:))) raczej wątpię żeby jego przyrodzenie działało tak jak ludzkie więc po macanku nie stwardnieje ;D powiedz co niepokoi Cię w jego penisie? Bo ja nie widzę nic niepokojącego... może na zdjęciach nie jest to takie widoczne, albo musisz nas ukierunkować co tam się zmieniło :)
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: marcsl w 08 Lip, 2014, 08:31
Lepsze fotki mógłbyś zrobić,ciężko cokolwiek stwierdzić po tych
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: matti4411 w 08 Lip, 2014, 09:15
witaj,przydało by sie nieco bardziej dokładne zdj bo po tych nie stwierdzam nic nie pokojącego,nie widać pierścienia,może to czasem fałszywy alarm. Jeśli coś nadal będzie nie tak,a okaże się że pierścienia nie ma to nie zwlekaj i idz do weta.
Bo pierścień samemu możesz usunąć oczywiście delikatnie,potem pomóż małemu z wazeliną :)
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Mysza <")))/ w 08 Lip, 2014, 10:17
A mnie się zdaje, że to jednak samiczka z ciemną plamką (przyczyna zamieszania) na cewce ;)
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: KarolinaGliwice w 08 Lip, 2014, 10:23
Ja też tam nic nie widzę :p
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: marcsl w 08 Lip, 2014, 10:25
A mnie się zdaje, że to jednak samiczka z ciemną plamką (przyczyna zamieszania) na cewce ;)



haha ja tak od razu pomyślałem  [good]
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: KarolinaGliwice w 08 Lip, 2014, 10:36
A mi się wydaje , że na pierwszym zdjęciu widać siusiaka :D
Dlatego też przydałyby się lepsze zdjęcia :P
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Mysza <")))/ w 08 Lip, 2014, 10:49
Lepsze zdjęcia prosimy :P
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: junoo w 08 Lip, 2014, 21:14
hmm a nie widziałeś nigdy jak się myje Twój szylek?
Jeżeli jest samcem, to podczas higieny prącie wychodzi na wierzch
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Basia_W w 08 Lip, 2014, 21:51
Salazar wygląda mi na samczyka, w tym wieku powinien mieć już widoczne jądra jeśli nie był kastrowany, na zdjęciach za bardzo ich nie widać, ale mógł schować w tej chwili.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: ciucka007 w 09 Lip, 2014, 09:26
weź go przechyl ku dołowi odciągnij do góry okonek. samiczka ma blisko siebie wtedy intymnioche a u samca (nie wiem jak to określić) tj prześwit rozciągnięcie. Może zaraz znajde strone hodowlaną dzięki której ja się dowiedziałam jak to sprawdzić gdy moje futrzaki jeszze małe były
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: ciucka007 w 09 Lip, 2014, 09:31
już mam :)

http://animal.sggw.pl/zwierzeta/szynszyle/ (http://animal.sggw.pl/zwierzeta/szynszyle/)

lub

http://moje-szynszyle.bloog.pl/id,5212777,title,Kupno-szynszyli,index.html?smoybbtticaid=6130d1 (http://moje-szynszyle.bloog.pl/id,5212777,title,Kupno-szynszyli,index.html?smoybbtticaid=6130d1)


od tyłu a różnicę po zdjęciach dojrzysz. Moje w ten sposób sprawdziłam, 100% skuteczności. powodzenia :)))
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: ciucka007 w 09 Lip, 2014, 14:30
mój też ma "pieprzyka" :D
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: florence w 03 Lis, 2014, 19:47
Zauważyłam dziś coś co mnie zaniepokoiło. Wyszłam z pokoju na 5 sekund i wrociłam i Pisiont sięgnął sobie do brzuszka, raz, potem drugi. Mówię sobie, a sprawdzę, w końcu się powinno sprawdzać , czy nie me pierścienia, a ostatni raz patrzyłam jakieś 2 tygodnie temu chyba. Patrzę, a jemu penis wystaje z napletka, ale nie wyglądał jakoś źle, wzięłam go szybko do mamy pokazać, czy widzi coś podejrzanego, ale zanim go doniosłam, to już zdążył go schować do napletka. Pisiont jest beżykiem, więc myślę, że trudniej by było zauważyć ten cały pierścień niż na ciemniejszych szynszylach, ale teraz już nie sięga do brzuszka. Czy się przeciąga? Tylko po spaniu i to łączy się zawsze z ziewaniem, więc nie sądzę, żeby to był jakiś objaw rzekomego pierścienia. Chciałam mu jeszcze odchylić ten  napletek, ale tak schował tego penisa, że było bardzo ciężko i się praktycznie nie dało, a jego podwozie wygląda już całkiem normalnie, tak jak normalnego szynszyla. Czy on po prostu go sobie czyścił i nie zdążył go schować do końca, a biorąc go się natknęłam po prostu na nie do końca schowany penis, czy mam się martwić jakoś bardzo? :(  Być może panikuję, ale wolę w ten sposób niż cokolwiek olewać.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: 5zy5zka w 03 Lis, 2014, 19:54
@florence mój Tofik też sobie czyści, nie sądzę żeby było to niepokojące. Kiedyś jak przypadkiem trąciłam słoik z migdałami jak się mył to podleciał do krat z wywalonym interesem tak zaaferowany migdałami że ani myślał go chować :D
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: florence w 03 Lis, 2014, 20:00
@5zy5zka No Pisiontowi tak leciutko wystawał, ale się zlękłam. Bo nie pomyślałam w pierwszej chwili, że on się mógł po prostu myć. Od razu wpisywanie w google jakichś haseł o szynszylowych penisach, dla porównania i znalazłam jakieś filmiki jak się myją, to wyglądało podobnie. Ale teraz ucieka przede mną bo go trochę pomęczyłąm tym dotykaniem :(, od razu się poszedł wykąpać do piachu po wszystkim. Chyba go wybrudziłam xd Jeszcze popatrzę przez kilka dni czy mu nie wychodzi, albo nic tam nie puchnie, czy sinieje. Ale mam nadzieję, że faktycznie się mył tylko.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: marcsl w 03 Lis, 2014, 21:39
@florence.jeżeli tam zagląda i penis nie był całkowicie schowany,to coś nie tak,być może jest tam pierścień,i nie poradził se z czyszczeniem.Zastanawia mnie jeszcze te ziewanie co opisujesz
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: florence w 03 Lis, 2014, 21:54
@marcsl jak miał wysuniętego, to nie było widać właśnie pierścienia, ale jak mówiłam, on ma beżową, prawie białą okrywę włosową i takie włoski ciężej zauważyć na różowiutkim penisie. Ciemne futro co innego. Będę mu codziennie zaglądała tam.
Potem już sobie nie zaglądał, siusia też normalnie. A czy ziewanie to też oznaka pierścienia? Czytałam o przeciąganiu, ale Bunia też ziewa po dłuższej drzemce jak wstaje, ale jej pierścień nie dotyczy. A to przeciąganie wygląda tak, że po przebudzeniu podchodzą do krat, stają oparte o nie, wyciągają się i ziewają.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: 5zy5zka w 03 Lis, 2014, 22:10
@florence nie sądzę, żeby ziewanie było czymś złym. Wszystkie moje futrzaki od czasu do czasu tak robią, opierają się o kraty i przeciągają. Czasami przeciągają się jeszcze w domu zaraz po przebudzeniu, wyciągają wtedy łapki przed siebie.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: marcsl w 03 Lis, 2014, 22:23
Nie napisałem że ziewanie(jak u ludzi) jest czymś złym,po prostu ja nie zauważyłem żeby Songo ziewał :) Z ziewaniem mam złe wspomienia.....a przeciąganie? jak najbardziej po śnie lubi się przeciągnąć i rozprostować łapki :)
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: florence w 03 Lis, 2014, 22:28
Oki, oki :D ja muszę się chyba mniej przejmować, bo na głowę dostanę kiedyś xd.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: 5zy5zka w 03 Lis, 2014, 22:40
@florence lepiej pytać o każdą pierdołę niż zaniedbać ;) Ja zabrałam Psotę do weterynarza jak zauważyłam, że gryzie kraty jak szalona, nie podobało mi się to. Co się okazało? Przerost zębów. Zareagowałam na tyle wcześnie, że nie miała żadnych ran itp. Także lepsza nadopiekuńczość niż zaniedbanie :)
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: florence w 03 Lis, 2014, 22:53
Pisiont też często gryzie kraty, ale tylko w miejscach gdzie są drzwi bo chyba nie podoba mu się, że musi siedzieć w klatce, która jest baardzo duża. Jakoś w drugiej połowie listopada mamy weterynarza, bo wtedy tata będzie miał urlop i nas zawiezie. Taki ogólny przegląd, to rozkażę, żeby obejrzał wszystko co może obejrzeć. Bo teraz się będę jeszcze o zęby bać :d. Jeeej. Cała ja.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: 5zy5zka w 03 Lis, 2014, 23:09
@florence taki tylko przykład dałam. Psotka nigdy nie gryzła krat, więc kiedy nagle zaczęła korować je całymi godzinami, dało mi to do myślenia. Wiadomo, pełno futrzaków gryzie kraty jak chce wyjść, więc niekoniecznie jest to objaw problemów z zębami. Jak je normalnie to nie masz się czym martwić. Możesz zacząć panikować jak zacznie kruszyć jedzenie, bo wtedy to najprawdopodobniej zęby. Na razie odetchnij ;)
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: florence w 03 Lis, 2014, 23:25
@5zy5zka Kruszyć? W sensie jak będzie mu lecieć z pysia podczas jedzenia? Póki co to wszystko nagryzają i wyrzucają za siebie. A jeszcze niedawno gdzieś pisałam, że wcale tak nie robią, że ładnie jedzą i nie syfią. Momentalnie zmieniły taktykę jedzenia. I gryzą dużo patyków strasznie, w jedną noc tak z 5 takich małych z herbat pets i dwa długie z Dako Art. I wapienko jak głupie żrą. I meble. Z siekaczami nic im się raczej nie dzieje, bo idealnie odciskają się na kantach stolików. Równiutkie ślady. Dobrze, że przestały mi się podobać meble i mi nie jest szkoda.
A żeby nie robić offtopu, to podejrzałam jeszcze raz tego penisa, z racji tego, że Pisiont uwielbia powisieć na kratach. (Nie wiem skąd się tego nauczył, ale jakbym zabrała mu półki to i tak miałby po czym skakać.) No i penis wygląda teraz całkiem normalnie, schowany i taki jak wcześniej. Poobserwuję kilka dni, potem jeszcze poproszę weta o ocenę jak pojedziemy. :) Dziękuję bardzo wszystkim za dyskusję.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: marcsl w 03 Lis, 2014, 23:36
@florence,podejrzenie nic nie da.Tego siusiaczka trzeba sprawdzić.Tutaj masz obraz jak to ma wyglądać mniej więcej i jak wygląda pierścień :) Removing a hairring from a male chinchilla (http://www.youtube.com/watch?v=s-lfH0CU0iM#)
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: florence w 04 Lis, 2014, 00:00
@marcsl Jezu jak on grzecznie siedzi. Mój się wyrywał jak głupi. Jak pierścień wygląda w miarę wiem, przejrzałam dziesiątki zdjęć szynszylich penisów z pierściniem (jakkolwiek to nie brzmi), bo się wystraszyłam. Ale u tego szynszyla wygląda to inaczej, Pisiontowi wystawała tylko końcówka penisa i nie widziałam tych kłaczorów. Jutro spróbuję go obejrzeć tak jak na fimiku, chociaż mam pietra, że mu coś zrobię. Nie chcę go już dzisiaj męczyć, bo i tak śpi, a zanim się obudzi to będzie druga w nocy. Takie mają pory buszowania po klatce.
 To nie jest tak, że on by nie mógł go wciągnąć do napletka? Bo ten na filmie ma wyciagnietego. Mam mu go wyjąć?  I jak to zrobic?  Boję się, że mu coś zrobię.  Mam takie wielkie ręce,  a to takie malutkie.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Bożena w 04 Lis, 2014, 06:19
No niestety ja sama nie jestem w stanie sprawdzić klejnotów rodowych bąbli.Jedna osoba trzyma ,druga ściąga napletek i obserwuje. Ja sprawdzam  jak są ospałe i leniwe,jest im wtedy wszystko jedno i tak nie walczą.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Mysza <")))/ w 04 Lis, 2014, 13:18
podobno siusiaka można wymasować (a niech się chłopak cieszy :P) a jak masz problem ze zdjeciem kłaczków to możesz kropelkę oliwki bezzapachowej dla niemowląt napuścić i wtedy łatwiej zejdzie.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: florence w 04 Lis, 2014, 18:14
Dzisiaj znowu sobie zaglądał pod brzuszek. Sprawdziłam z tatą tego peniska i jutro go wezmą do weterynarza, bo mnie niestety nie będzie w domu. Wyciągnęłam go z napletka, nie widziałam żadnego pierścienia, ale końcóweczkę ma leciutko czerwonawą i ma taki jakby kamyszek biały. W dotyku to było takie jakby stwardnienie na koniuszku penisa, nie wiem czy to normalne, czy nie. :( Po tym sprawdzeniu sobie go intesywnie wyczyścił i teraz ma focha. :( Jakieś pomysły co to może być?
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Mysza <")))/ w 04 Lis, 2014, 18:20
kamień/piasek z pecherza moczowego? Który wysikał i akurat utknął na koniuszku? Piasek kąpielowy który wszedł gdzie nie trzeba?
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: florence w 04 Lis, 2014, 18:26
no to jest pod skórą jakby ;/ nie wiem do czego to porównać. Może do takiego jakiegoś zaskórnika na brodzie, biała podskórna krostka, ale bardzo twarda
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Mysza <")))/ w 04 Lis, 2014, 22:15
sama nie tykaj, idź z tym do weta, jeśli to kamień w cewce to musi boleć, stąd jego zainteresowanie własnym interesem.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: florence w 04 Lis, 2014, 22:18
Już mu tam nie dotykalam. Jutro po południu jedzie do weta to napiszę jak sprawa wygląda. Martwię się bardzo. :(@Mysza <")))/

Byliśmy u weta. Penisek jest zdrowy, pierścienia nie ma. Przykleiło mu się coś i podrażniło, stąd zaczerwienienie. Sytuacja opanowana. Nie mógł sobie tego odkleić po prostu dlatego sięgał. :>
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: florence w 27 Lis, 2014, 02:45
Przed chwilą mojemu Pisiontowi wypadło prącie :( wzięłam go szybko i obejrzałam. Był pierścień. Z trudem, ale go zdjęłam. Czy jego penis wróci sam na miejsce? Jutro tak czy siak pójdę do weterynarza, ale się martwię teraz.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: hodowla velvet w 27 Lis, 2014, 07:10
jak zejdzie obrzęk to powinno wszystko wrócić na miejsce, obmyj go tam żeby się nie dostały jakieś zabrudzenia pod napletek, wywal chwilowo ściółkę żeby nic mu się nie kleiło i możesz posmarować mu tam delikatnie oliwką, bo jak mu zaschło wszystko na wierzchu to może być bolesne chowanie z powrotem
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: florence w 27 Lis, 2014, 11:51
Dałam podkład dla szczeniaków, obmyłam wodą, lekko posmarowałam. Ale był nadal spuchnięty i siny :/ Pojechaliśmy do weterynarza, posmarował mu maścią z lidokainą, żeby trochę znieczulić i wepchnął go do napletka. Od razu wrócił kolor i ukrwienie. Ale obrzęk lekki został, co może skutkować ponownym wypadaniem, więc Pisiont został w lecznicy, żeby nie zakładać szwu na napletek. Wróci do mnie jutro lub w sobotę, w zależności jak ten penisek będzie się sprawował. Dostanie leki. Biedny, od razu po posmarowaniu się zesiusiał, co okazało się po USG. Doktor zrobił mu, żeby ocenić, czy nie mamy problemu z pęcherzem pełnym, o dziwo był pusty, a po chwili znaleźliśmy morką plamę na kocyku w transporterku, więc zdążył siknąć przed USG. Pierścienie to świństwo. Sprawdzałam w zeszłym tygodniu i jeszcze go nie było. ;/ Będę to teraz robić raz w tygodniu.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: florence w 07 Gru, 2014, 20:06
Wet polecił mi sprawdzanie tego pierścienia co jakiś czas, więc sprawdziłam dziś, nie było. Zrobiłam tak jak na filmikach na youtube i jak mówił wet. Wyciągnęłam z napletka, nie było pierścienia, wsadziłam do napletka i wszystko dobrze, gdyby nie to, że pomimo, iż penis siedzi cały w napletku to tak jakby, widać kawałek. Nie, że wystaje, ale jakby napletek sam się "nie domknął". Normalnie okala całe prącie i się jakby zamyka, a tu zostaje takie oczko i widać główkę tego penisa wewnątrz. Czy to normalne? Boję się, że coś zepsułam. Bo cośtam se pogrzebał, po sprawdzaniu, a potem zaczął hasać po wybiegu dalej i w sumie nic mu się tam nie dzieje. 

DOBRA, DOBRA, JUŻ MU SIĘ WSZYSTKO POCHOWAŁO, JEST DOBRZE! ALE ZOSTAWIAM POST DLA POTOMNYCH!!!
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: florence w 07 Gru, 2014, 20:12
Właśnie dopisywałam w moim poście, że już schowany i jest jak było XD. Możliwe xd.
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: florence w 07 Gru, 2014, 20:19
Dobrze wiedzieć :D No tak to wyglądało, jakby był schwany, ale jednocześnie sobie kukał xd Dzięki, na przyszłość będę wiedzieć, że się po prostu trochę podjarał!
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: PeterP w 06 Kwi, 2015, 16:23
Jeden z moich myszorów ma na skórce od penisa po bokach ma ciemny kolor, jest taki brązowawy. Czy jest się czym niepokoić, czy to normalne przebarwienie?
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: Bożena w 06 Kwi, 2015, 18:19
Nie jest to chyba problem- Felek ma na penisku dwa piegi dość spore  :wink1:
Tytuł: Odp: pierścień z futra, spuchnięty siusiak, rozmiar penisa, opuchlizna, zmiana koloru...
Wiadomość wysłana przez: dream* w 15 Kwi, 2015, 00:02
Zapraszam do lektury artykułu:

http://szynszyle.info/wpis/pierscien-z-futra/ (http://szynszyle.info/wpis/pierscien-z-futra/)
SimplePortal