Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli

o wszystkim => Pogaduchy i ciekawostki => Wątek zaczęty przez: Mona Lisa w 21 Wrz, 2004, 20:34

Tytuł: Wojny miedzygatunkowe epizod drugi i ostatni
Wiadomość wysłana przez: Mona Lisa w 21 Wrz, 2004, 20:34
Jejjjku ja ja się dzisiaj wystraszyłam!! Dzisiaj jak zwykle moja szylka bezczelnie biegała w samopas przez cały dzien. Dzisiaj nigdzie pozatym ze byłam w szkole nie wychodziłam...wiec wina spada na moją mame która pilnowała go przed wyjsciem do pracy. Oczywiscie zostawiła go SAMEGO w domu a na dodatek pootwierała balkon i okna =/ Kiedy teraz cała ekipa ratunkowa (ja mój tata i mój brat) zaczelismy przestawaic cały dom zeby go odnalesc. Przed chwila byłam nawet u sąsiadów na górze i na dole zeby popyac czy nie widzieli szynszyli biegnącej po naszej klatce schodowej ...juz myslałam ze bedzie mi sie snił po nochach :( Prawie sie rozpłakałam kiedy zdałam sobie sprawe ze moze zdehhcnąc z głodu...z zimna moze go cos zjesc albo przejechac... mój brat (jak zawsze meski) poszedł na balkon i sie rozpłakał. dzwonilismy nawet do mojej mamy do pracy... zaglądalismy WSZEDZIE w kazde miejsce w które mógł wcisnąc swój mały kuperek( a wierzcie jest tych miejsc NAPRAWDE DUZO) i stwierdzilismy ze albo nauczył sie kamuflażu albo nie ma go w domu. i sie poprostu załamałam :(( Ale siedze sobie na kompie i pisze tego posta (troszke inaczej wyglądał na początku) i słysze to takie rozpaczliwe piskanie... krzyknęłam "TUU JEST" ... póxniej próbowalismu zlokalizować dokąłdnie to "TU JEST" ... okazało sie ze przecisnął się pod około 2cm szparke i wlazł pod szafe... nie wiem jak to zrobił bo przez tą szpare ledwo przehcodzą dwa moje palce. Naszczescie nic mu sie nie stało i ostatecznie zakonczylismy Wojny Międzygatunkowe... bez dyskusji od dzisiaj bedzie wiekszy rygor nie pozwole na to żeby jeszcze raz mnie tak wystraszył!! Chociaż i tak jestem pewna, że jeszcze kiedyś wykręci mi taki numer...w końcu to nie był jego pierwszy raz ]:->


Ale naprawde mnie dzisiaj wsytraszył :|
SimplePortal