hypothetical
26 Kwi, 2024, 18:02

Autor Wątek: Cesarskie cięcie.  (Przeczytany 6494 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline jaszelma

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 491
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Standardowy Bibiak oraz czarny Ogonek Gubilonek
    • Ula-wyrodna mama:)
Cesarskie cięcie.
« dnia: 10 Lut, 2009, 14:12 »
Wykonałam wlaśnie pierwsze w moim życiu cesarskie cięcie u szynszylki.
Na Usg -jeden żywy,jeden martwy, parcia brak- decyzja o otwarciu.Zasnęła jak marzenie.Niestety okazało sie, że oprócz martwego, który wg sekcji zmarł kilka godzin wcześniej był jeszcze jeden zmumifikowany.
Załozyłam szwy śródskórne żeby nie było zagrożenia,że się wygryzie i teraz czekam...Najważniejsze teraz jest czy zacznie jeść i czy przyjmie małego.
Dumna jestem z siebie  :D

Offline Idka

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1135
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Standardowa panienka czyli moja Fifi :)
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #1 dnia: 10 Lut, 2009, 14:35 »
Brawo Jaszelmo brawo  [bardzopolecam]

Gdybyś kiedy we śnie poczuła, że oczy moje już nie patrzą na ciebie z miłością, wiedz,
żem żyć przestał.

Offline greatdee

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1110
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Skarboń-u Dream (Sowa, Bzyq, Fiołek (*))
    • a tym się zajmuję zawodowo :)
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #2 dnia: 10 Lut, 2009, 14:51 »
No to faktycznie  [bardzopolecam] To przecież nie lada wyzwanie!! Oby wszystko poszło tak jak trzeba.


Para qué vivir tan separados
si la tierra nos quiere juntar,
si este mundo es uno y para todos
todos juntos vamos a vivir.

Offline jaszelma

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 491
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Standardowy Bibiak oraz czarny Ogonek Gubilonek
    • Ula-wyrodna mama:)
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #3 dnia: 10 Lut, 2009, 18:49 »
Ufff -mamusia już coś zjadła (niedużo,ale wcale jej się nie dziwię), a maluszek zaczął ssać  :D

Offline owiabiks

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 659
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Bratek, Fiołek(*), Irys(*), Malwin(*),Narcyz(*)
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #4 dnia: 10 Lut, 2009, 18:52 »
Brawo!  [polecam]

Flora (ja)
i fauna (  Bratek - szynszyla; Nikon- york;  Lili(a) - selkirk rex; Kajtek- nimfa)

Offline Bożena

  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3906
  • Uzbierane migdały: 6
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #5 dnia: 10 Lut, 2009, 18:53 »
 [-chomik-] Brawa dla dzielnej  mamusi i   [smoczek] maleństwa. A dla ciebie  [kwiatek]

Offline Andreas

  • SZYNSZYL BERSERK !
  • Administrator
  • ~Przewodnik Stada~
  • *****
  • Wiadomości: 2156
  • Uzbierane migdały: 6
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #6 dnia: 10 Lut, 2009, 19:27 »
Gdzieś jeszcze powinniśmy mieć Dyplom przyznawany za zasługi w dziedzinie troskliwej i fachowej opieki nad szynszylkami.
:-)
Jest kandydat do kolejnego imiennego nadania !
Rada Forum - zebranie w dziale Administracyjnym, ! :-)

Andreas
~@">    ~@">
powyżej - Muszkieterowie
sig under permanent construction,

Offline Laurin

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 112
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Syriuszek i Maurice :*
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #7 dnia: 10 Lut, 2009, 19:30 »
Rany! Ja mam do czynienia z medycyną, ale co innego człowiek a co innego zwierzaczek taki mały...
Naprawdę gratuluję odwagi, słusznie jesteś z siebie dumna! [bardzopolecam]

Offline jaszelma

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 491
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Standardowy Bibiak oraz czarny Ogonek Gubilonek
    • Ula-wyrodna mama:)
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #8 dnia: 10 Lut, 2009, 19:33 »
Nie wiem co napisać.Czuję się zaszczycona i wzruszona.
Taki dyplom to jednak wielka odpowiedzialność, co będzie jeśli nie podołam? Nie chciałabym nikogo zawieść.
------------------------------
Dzięki Laurin ,ale to nie miało nic wspólnego z odwagą - mogłam pozwolić umrzeć maluszkowi,a w konsekwencji również matce lub działać.Najprościej jest coś zrobić gdy nie ma wyjścia.

Offline coolmamcia

  • POMOCNA DŁOŃ
  • ~Kierownik Klatki~
  • ***
  • Wiadomości: 863
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Zozu, Herbi, Kacper (vel Siusiek)
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #9 dnia: 10 Lut, 2009, 19:52 »
Jestem pod dużym wrażeniem :) Jak dobrze, że zbierasz takie doświadczenia, fachowa medyczna pomoc na forum jest bezcenna:)
Mama szynszylica okazuje troskliwość? Nie irytuje się maluchem?

Jest kandydat do kolejnego imiennego nadania !

Jak najbardziej :)

Offline jaszelma

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 491
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Standardowy Bibiak oraz czarny Ogonek Gubilonek
    • Ula-wyrodna mama:)
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #10 dnia: 10 Lut, 2009, 19:57 »
Bałam się, że może nie przyjąć malucha.W końcu gdy zasypiała żadnych dzieci nie było w zasięgu wzroku.Na szczęście właściciel mówi, że mama zajęła się maluchem jak tylko doprowadziła futerko do porządku.
Boję sie jednak być dobrej myśli -za dużo śmierci wokół, żebym była beztroska.Zobaczymy co będzie jutro.

Offline Kiwi

  • Wielki Mistrz Szynszylowy
  • ~Kierownik Klatki~
  • ***
  • Wiadomości: 886
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #11 dnia: 10 Lut, 2009, 23:07 »
Brawo, ja też jestem pod wrażeniem :)  [polecam]  [bardzopolecam]

Ja się chyba wybieram na weterynarię, to mogę sobie u Ciebie zamówić praktyki? ;D

Weronka & Frania, Ginewra & Furia, Żabka & Żuczek
Amelka, Vivi, Romcia, Mia w

Offline Zieffka

  • TUPACZ NOGĄ W SPRAWIE UPRAWNIEŃ
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 2260
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Sfera i Czarna, XXL i Ptysia
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #12 dnia: 10 Lut, 2009, 23:23 »
mało który weterynarz się podejmuje świadomie tak ciężkiego zabiegu u tak małego zwierzaczka z pełną odpowiedzialnością-nawet w Wawie.
Jaszelmo-ogromne gratulacje i podziw za odwagę :) choć podejrzewam, że jesteś też dumna, że miałaś okazję podjąć się wyzwania i taka okazja się trafiła. i to z jakim efektem :) sam fakt wybudzenia się, w miarę pozytywnie rokujących początkowych reakcji samicy po zabiegu i reakcja małego.
normalnie aż mnie nosi. to musi być przeżycie wyjąć takiego małego "wypierdka" i patrzeć jak na Ciebie pierwszą spojrzy :)
poinformuj czy będzie pełny sukces :)
Andreasie-należy się Jaszelmie jakieś poważne miano na tym forum :) np. chinchilla vet master :P

szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

Offline aska69

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1136
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Lady i Maniek :-D
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #13 dnia: 10 Lut, 2009, 23:32 »
fajnie wiedzieć że są jednak w Polsce weterynarze gotowi podjąć się takiego wyzwania, większość by pewno machnęła ręką i pozwoliła tej dwójce umrzeć. jaszelma, jestem pełna podziwu dla Ciebie, ale już kiedyś o tym wspominałam :P

Mężczyźni rządzą światem ...
 a kobiety mężczyznami :wink:

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #14 dnia: 10 Lut, 2009, 23:42 »
[ot]jaszelma, masz czasem takie coś, że czujesz, że albo coś zrobisz, i albo się uda, albo nie i zwierze zdechnie, albo nie zrobisz nic i zwierze i tak zdechnie?

ja tak czasem mam.[/ot]

to może rozwiejesz wątpliwości nt narkozy? :)
więc wziewna niby bezpieczniejsza bo łatwo wybudzic, ale jak się upierałam przy tej narkozie u kota to wet zdecydowanie odradził, bo niby bardzo obciąża ukł oddechowy i wcale nie jest taka bezpieczna bo i tak trzeba ją poprzedzić tą iniekcyjną [zeby nie było, sprzet do wziwenej był, bo to klinika w której nawet transfuzje nie są czymś anormalnym] i w koncu obciąża to i nerki i wątrobę i ukł oddechowy

a ponoc iniekcyjną tak samo łatwo przerwac jak wziewna bo sie podaje srodek wybudzający.

ogolnie wiekszosc wetów w tym dr wojtys raczej stosują iniekcyjną, a na forum pokutuje opinia, że wziewna jest najlepsza, no i w co tu wierzyc?




a teraz najwazniejsza część :)

gratuluję bo to napewno nie lada wyczyn. Tym bardziej miło czytać, że w naszym gronie jest ktoś kto temu podołał :)

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline jaszelma

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 491
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Standardowy Bibiak oraz czarny Ogonek Gubilonek
    • Ula-wyrodna mama:)
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #15 dnia: 11 Lut, 2009, 13:21 »
Na razie oboje -mama i dziecko czują sie normalnie.

Co do narkozy to też mamy wziewkę,ale ja wolę robić na iniekcji.Zwłaszcza,że jak sama zaznaczyłaś mamy teraz możliwość podania wybudzenia (jeszcze kilka lat temu nie było o tym mowy,bo po prostu nie było Antisedanu).
Na wziewce robimy raczej psy, śpią bardzo ładnie.
Ostatnio sterylizowałam moje kotki egzotyczne.Z ciekawości zrobiliśmy je na wziewce i powiem Ci ,że mam wrażenie,że dluzej się wybudzały niż po samej iniekcji.
Ja robię na iniekcji bo jestem do niej przyzwyczajona, mam opracowane dawki i na szczęście jak dotąd wszytkie zwierzaki się wybudzały bez większych komplikacji.

Offline jaszelma

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 491
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Standardowy Bibiak oraz czarny Ogonek Gubilonek
    • Ula-wyrodna mama:)
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #16 dnia: 12 Lut, 2009, 09:07 »
Dream pytałaś czy mam tak,że nic nie robię.Albo robie co się da albo decyduję o eutanazji.Jeśli mogę -próbuję.
Dzwonił pan o szylki - mama je i czuje sie dobrze,a maluch szaleje po klatce  :D

Offline greatdee

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1110
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Skarboń-u Dream (Sowa, Bzyq, Fiołek (*))
    • a tym się zajmuję zawodowo :)
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #17 dnia: 12 Lut, 2009, 11:19 »
Super :) Mam mimo wszystko jednak nadzieję, że nie będę miała takich przebojów z moją tymczasową szylką, bo nie wiem kto w Poznaniu by się podjął cesarki...


Para qué vivir tan separados
si la tierra nos quiere juntar,
si este mundo es uno y para todos
todos juntos vamos a vivir.

Offline jaszelma

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 491
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Standardowy Bibiak oraz czarny Ogonek Gubilonek
    • Ula-wyrodna mama:)
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #18 dnia: 26 Mar, 2009, 09:46 »
Dzisiaj oglądałam mamę i malucha.Nawet nie widać w którym miejscu była cięta, a maluszek uroczy  :D

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #19 dnia: 26 Mar, 2009, 09:53 »
haha, ale odkopalas temat, w sam raz dla Justynki ;D


nie moglo byc inaczej z tą cesarką :)))

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline yoostynka

  • ~Cyber Szynszyla~
  • ***
  • Wiadomości: 370
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Rysia ;-) i Edzio
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #20 dnia: 26 Mar, 2009, 10:03 »
Oj Alina wypluj to słowo, oby obyło sie bez cesarki
Choć w razie czego dobrze że jest przychodnia całodobowa na bemowie

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #21 dnia: 26 Mar, 2009, 10:07 »
oczywiscie, ze sie obejdzie :)))
chodzilo mi raczej o panikarstwo ;p jak sie wyklują już to ja sie wpraszam do Ciebie z wizytacją ;D

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline yoostynka

  • ~Cyber Szynszyla~
  • ***
  • Wiadomości: 370
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Rysia ;-) i Edzio
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #22 dnia: 26 Mar, 2009, 10:13 »
no oczywiście zapraszam ;-)
Może znajdzie się jakiś czarnuszek dla Twojej mamy ;)
No i obowiązkowe sprawdzanie płci, oby tym razem prawidłowo :)
A ja juz myślałam że to Edzie jakiś taki za duży jest ;-), a to moja szara klucha okazała się panienką

Offline jaszelma

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 491
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Standardowy Bibiak oraz czarny Ogonek Gubilonek
    • Ula-wyrodna mama:)
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #23 dnia: 26 Mar, 2009, 11:46 »
Cesarka jest naprawdę rzadko potrzebna wiec relax :D

Alicja Mannschack

  • Gość
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #24 dnia: 26 Mar, 2009, 11:58 »
U mnie  niestety  4 szylki mialy  cesarke , ciezkie porody(i oprucz Suni bo dostala krwotoku,uratowana w ostatniej sekundzie,przedwczesny porod) mama i dzieci zyja i mamusie bardzo szybko doszly do siebie.

Offline jaszelma

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 491
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Standardowy Bibiak oraz czarny Ogonek Gubilonek
    • Ula-wyrodna mama:)
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #25 dnia: 26 Mar, 2009, 12:17 »
To masz jakiegoś wyjątkowego pecha! A wszystkie były kryte tym samym samcem?Pytam z ciekawości.Bo mam kontakt naprawdę z wieloma szylkami i cieżkie porody to naprawdę marginalna sprawa.

Offline Zieffka

  • TUPACZ NOGĄ W SPRAWIE UPRAWNIEŃ
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 2260
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Sfera i Czarna, XXL i Ptysia
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #26 dnia: 26 Mar, 2009, 12:25 »
to chyba jak u wielu zwierząt hodowlanych-jeśli z danego samca się ciągle uzyskuje potomstwo z innymi matkami to i tak potrafią mieć większość cech budowy podobnych-w tym niestety często wielkość. tak to jest jak tatuś ma silne geny dominujące :(

szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

Alicja Mannschack

  • Gość
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #27 dnia: 26 Mar, 2009, 14:21 »
Oprucz  Suni wszystkie byly od jednego samca, Juz jest wykastrowany,ale po kastracji nie upilnowalam i byly trojaczki jeden urodzil sie martwy a dwa nastepne tez niestety odeszly. U mnie wszyscy chlopcy sa wykastrowani i maluszkow juz nigdy nie bede miala.

Alicja Mannschack

  • Gość
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #28 dnia: 26 Mar, 2009, 22:06 »
Opowiem wam ostatnia historie "cesarki" u Agatki
To bylo koniec wrzesnia 2007 w sobote ( jakis pech,wszystkie cesarki byly w sobote jak wet byl sam w praxis albo juz bylo zamkniete), zaganialam szylki do klatki tak gdzies okolo godz 10 rano i Agatka tak sie jakos dziwnie pokladala na bok pod klatka, patrze a wystaje pogryziony ogonek , a ona ledwo zywa.
Natachmiast zadzwonilam do Lüneburga do Kliniki , ze juz jade  (jak powiedzialam moje nazwisko to od razu wiedzieli, ze jest cos nie tak z ktoras szylka) powiedzieli , ze juz beda przygotowani na cesarke.  Z tych nerwow  zapomnialam sie ubrac i pojechalam w  pidzamie.   Do  Lüneburga z Hamburga jest 38  km autostrada , jechalam  jak zwariowana 180 km na godzine , zaczela mi sie swiecic  rezera w aucie  i 3 km przed  Klinika  zabraklo  mi bezyny za  zakretem.
Agatka biedna  caly czas popiskiwala  i malucha  chciala wyciagnac i gryzla mu ogonek.  Zaczelam  zatrzymywac auta  zeby mi  Agatke zawiezli do  Kliniki , bo umiera, w koncu jeden kierowca sie zgodzil  bo zadzwonilam do Kliniki i oni potwierdzili , ze mnie znaja i caly  team czeka przygotowany na operacje.
Wyobrazacie  sobie jak ja  wygladalam  w sobote  rano na autobanie  w pidzamie i jeszcze na dodatek  padal deszcz.
Na ja, Agatka pojechala do Kliniki  a ja dalej  zatrzymywalam auta  zeby  mi pomogli  przepchac auto  zza zakretu.    Zatrzymala sie jedna rodzina Ruskich ktorzy  jechali  na pogrzeb, auto mi przepachali dalej i pojechali  a ja dalej bylam bez bezyny. Dalej zatrzymywalam  auta  zeby mi ktos przywiozl  bezyne i zatrzymala sie  Pani z Itali ( bo jak w Niemczech ktos wam pomoze to tylko obcokrajowcy,Niemiecy sa za wygodni  zeby sie zatrzymac i pomoc) Dalam jej pieniazki na bezyne i mi ja przywiozla , nie mielismy lejka zeby wlac bezyne , zrobilam lejek z  dloni i tak wlewalismy  bezne do  baku.Z pieciu litrow  moze wlalo sie  jeden litr.   Pani podziekowalam  i pojechalam po  malu zatankowac. Jak tankowalam to patrzono na mnie jak na glupka , bo ja przeciez w pidzamie i smierdzialam tak  bezyna  jakbym wyszla z cysterny.
Jak przyjechalam  do Kliniki to Agatka byla po cesarce i sterylizacji . Dzieki Bogu oboje ok .  Karolek  synek Agatki ma teraz 1.5 roku ,jest mniejszy niz inne szylki ale najwiekszy  bandyta. Jak mial trzy miesiace  to nie wiem dlaczego  Agatka chciala go zagryzc uciekal od niej i spadl tak nieszczesliwie z polki , ze mial zlamanie otwarte tylniej nogi, na operacje byl za maly , kosc wystawala przez skore i wet nie dawali mu  szans. Trzymalam go  tydzien w malym boxie i nosilam na rekach,noga zrosla sie krzywo ale  tak czy tak, lata  i  skacze jak szalony.

Offline cinnamon_biscuit

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 479
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Foggy Dew, Echo (standardy) i Ginger (beż)
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #29 dnia: 27 Mar, 2009, 08:14 »
:O film by można na podstawie tej relacji nakręcić:)

Najlepiej w piłeczkę gra Manchester United,
najlepiej na saksofonie grał Charlie Parker -
- a ja najlepiej gadam do własnych skarpet
i robię inne rzeczy, materialnie nic nie warte.

Offline Zieffka

  • TUPACZ NOGĄ W SPRAWIE UPRAWNIEŃ
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 2260
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Sfera i Czarna, XXL i Ptysia
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #30 dnia: 27 Mar, 2009, 10:45 »
proszę moją wypowiedź zrozumieć serdecznie i bez złych intencji, bo w pełni podziwiam reakcję Alicji i to, że przy takim fatum się nie poddała :)
A bardziej z przygodami się nie dało? :P

szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

Alicja Mannschack

  • Gość
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #31 dnia: 27 Mar, 2009, 11:35 »
Takie cos to chyba tylko mnie spotyka , ale od tamtej pory mam zawsze w aucie plaszcz :D

ps. jak zabieralam Agatke do kliniki to zadzwonila moja przyjaciolka, ze jej piesek lezy na autostradzie zabity i czy bym z nia nie pojechyla go przywiezc

Offline Idka

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1135
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Standardowa panienka czyli moja Fifi :)
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #32 dnia: 27 Mar, 2009, 16:45 »
Ojj...no to niezła przygoda i jak się musiałaś stresować czy Agatka przeżyje.....a ile kulki musiały wycierpieć....
Podziwiam za wytrwałość :)

Gdybyś kiedy we śnie poczuła, że oczy moje już nie patrzą na ciebie z miłością, wiedz,
żem żyć przestał.

Offline aska69

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1136
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Lady i Maniek :-D
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #33 dnia: 27 Mar, 2009, 18:40 »
Alicjo brawa za wytrwałość, ale i tak miałaś sporo szczęścia :wink: pomyśleć że by Cię to w Polsce spotkało, mogłoby się to skończyć gorzej...

a co do wyjścia na ulicę w piżamie - mój sąsiad kiedyś do pracy pojechał w piżamie, a jest kierowcą autobusu MZA, ludzie się musieli na niego dopiero patrzeć jak na głupka :wink:

Mężczyźni rządzą światem ...
 a kobiety mężczyznami :wink:

Alicja Mannschack

  • Gość
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #34 dnia: 27 Mar, 2009, 20:08 »
 Jak teraz o tym pomysle , to byla przygoda :D ale pamietam jak dzisiaj , jak juz bylam w Klinice to tak mnie bolala glowa i zbieralo mi sie na wymioty , ze myslalam ,ze wykorkuje  i obylo sie o dziwo bez przeziebienia   ha

Offline Idka

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1135
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Standardowa panienka czyli moja Fifi :)
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #35 dnia: 30 Mar, 2009, 11:30 »
No,no ;) Musisz być uodporniona na wstrętną pogodę ;)
U nas w Pl  to jakbyś w piżamie wyszła to by Cię w  gazecie Wyborczej opisali na 1 stronie ;D

Gdybyś kiedy we śnie poczuła, że oczy moje już nie patrzą na ciebie z miłością, wiedz,
żem żyć przestał.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #36 dnia: 07 Kwi, 2009, 17:27 »
hmm.. Jaszelmo jak płód może się zmumifikować? Czy organizm matki chciał go rozłożyć na cząsteczki i wchłonąć, czy mogła sie z tego wywiązac jakaś choroba zagrażająca/zatruwająca drugi płód lub matkę? Strasznie mnie to nurtuje. Jeśli nie jest to temat do opisywania tutaj , bardzo proszę o PW :)

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Zieffka

  • TUPACZ NOGĄ W SPRAWIE UPRAWNIEŃ
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 2260
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Sfera i Czarna, XXL i Ptysia
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #37 dnia: 07 Kwi, 2009, 17:50 »
a to nie jest przypadkiem tak jak ogólnie w naturze?
najczęściej jeśli to świeża sprawa, to zmumifikowany płód jest zagrożeniem infekcji ogólnoustrojowej u matki. ale czasem Pani Natura robi psikus i płód po mumifikacji np. z powodu autoagresji organizmu płodu przestaje wpływać na organizm mamy tworząc po prostu zbędny balast. tak jak agresja bliźniaczych płodów-silniejszy żywi się pasożytniczo na słabszym czasami. tylko tu dla odmiany płód atakuje sam siebie.
dobrze, że takie "niespodzianki" jak się wykryje to można usunąć-zawsze lepiej nie ryzykować :(

szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

Offline greatdee

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1110
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Skarboń-u Dream (Sowa, Bzyq, Fiołek (*))
    • a tym się zajmuję zawodowo :)
Odp: Cesarskie cięcie.
« Odpowiedź #38 dnia: 08 Kwi, 2009, 13:39 »
U mojej Białej tak było :( Płód się zmumifikował, macica go jakby oddzieliła (??albo źle zrozumiałam), tazn ten fragment macicy gdzie on był. A potem pod wpływem jakiegoś bodźca jednak organizm odrzucił ten zmumifikowany płód, i zrobiło się zakażenie itd i bardzo szybka śmierć :(


Para qué vivir tan separados
si la tierra nos quiere juntar,
si este mundo es uno y para todos
todos juntos vamos a vivir.

 

Komplikacje porodowe, noworodek zablokowany w kanale rodnym, mały rodzący się tyłem, uduszony, cesarskie cięcie.

Zaczęty przez kuba12Dział Rozmnażanie

Odpowiedzi: 44
Wyświetleń: 7099
Ostatnia wiadomość 15 Paź, 2009, 10:38
wysłana przez Mysza <")))/
SimplePortal