agresywny szynszyl

[Ketrina1989]

witam,    chciałam się dowiedzieć jak wasze szynszyle reagują na obecność innych zwierząt w domu np. kota czy psa. kiedy mój mały wariat biega po pokoju a w pobliżu jest kot-jest w stosunku do niego bardzo agresywny, za wszelką cenę chce przegonić kota a kiedy ten ucieka- szynszyl zagradza mu drogę i nie pozwoli mu zrobić kroka, potem go atakuje  gryząc go w nos i skacząc po nim w rezultacie muszę kota wyrzucić z pokoju bo w przeciwnym razie by się pozabijali. natomiast jeśli kot spokojnie sobie śpi-ten skacze na jego grzbiet i gryzie go gdzie się da. na szczęście kocur jest dość spokojny więc nie reaguje. z psem jest tak samo, tyle, że pies polubił takie jego gryzienie i nie ucieka przed nim. czasem to zabawnie wygląda ale jestem ciekawa czy wszystkie szynszyle tak mają czy tylko mój jest taki zadziorny. proszę o odpowiedź

[Zieffka]

to co czasem wygląda na krwiożerczy atak, może być mylące ;)
a czy ciebie też tak "atakuje"? bo szynszyle mają to do siebie, że lubią się iskać, podskubywać - podobnie jak wiele zwierząt. czy szynszyla nie podskubuje ci czasami rąk, odzieży? nerwowe ruchy niekiedy temu towarzyszące i brak wyczucia siły w zębach pupila czasami myli. mam sama taką jedną sztukę i jest chętna kontaktu. kiedy zobaczyła, że cofam rękę, kiedy za mocno gryzie, to po jakimś czasie coś w tej jej szynszylowej główce zaświtało, że chyba ze zbytnią pasją oddaje się temu iskaniu [które samo w sobie świadczy o chęci okazywania uczuć współtowarzyszom stada/zacieśnia więzy/wyraża zaufanie].
druga opcja jest taka, że szynszyle są skoczne, niektóre lubią się bawić. szynszyla zła to szynszyla skrzecząca, sikająca i MOCNO gryząca - kot by piszczał i reagował agresją [z autopsji wiem, że szynszyla jest w stanie gryźć w szale i poczuciu zagrożenia do kości]. trzeba się ponadto zastanowić nad poczuciem terytorialności i tego jak długo go masz, w jakim jest wieku, jaki masz z nim sama kontakt - dobre relacje z Tobą zaowocują na pewno możliwością sprawdzenia jaka jest preferowana forma bliskich spotkań z Tobą [da się brać na ręce, czy poddaje głaskaniu i nadstawia na nie, czy skubie ci ręce, odzież, czy nawołuje do ciebie sygnałem zwołującym stado (mają zazwyczaj stałą, charakterystyczną sekwencję kilku dźwięków-polecam się ich nauczyć i odpowiadać na wołania na wybiegu, a szynszyla może być bardziej skłonna do kontaktów/zaufania)].
a więc punkt wyjścia, to dogłębna analiza sytuacji :)

[Ketrina1989]

to co czasem wygląda na krwiożerczy atak, może być mylące ;)
a czy ciebie też tak "atakuje"? bo szynszyle mają to do siebie, że lubią się iskać, podskubywać - podobnie jak wiele zwierząt. czy szynszyla nie podskubuje ci czasami rąk, odzieży? nerwowe ruchy niekiedy temu towarzyszące i brak wyczucia siły w zębach pupila czasami myli. mam sama taką jedną sztukę i jest chętna kontaktu. kiedy zobaczyła, że cofam rękę, kiedy za mocno gryzie, to po jakimś czasie coś w tej jej szynszylowej główce zaświtało, że chyba ze zbytnią pasją oddaje się temu iskaniu [które samo w sobie świadczy o chęci okazywania uczuć współtowarzyszom stada/zacieśnia więzy/wyraża zaufanie].
druga opcja jest taka, że szynszyle są skoczne, niektóre lubią się bawić. szynszyla zła to szynszyla skrzecząca, sikająca i MOCNO gryząca - kot by piszczał i reagował agresją [z autopsji wiem, że szynszyla jest w stanie gryźć w szale i poczuciu zagrożenia do kości]. trzeba się ponadto zastanowić nad poczuciem terytorialności i tego jak długo go masz, w jakim jest wieku, jaki masz z nim sama kontakt - dobre relacje z Tobą zaowocują na pewno możliwością sprawdzenia jaka jest preferowana forma bliskich spotkań z Tobą [da się brać na ręce, czy poddaje głaskaniu i nadstawia na nie, czy skubie ci ręce, odzież, czy nawołuje do ciebie sygnałem zwołującym stado (mają zazwyczaj stałą, charakterystyczną sekwencję kilku dźwięków-polecam się ich nauczyć i odpowiadać na wołania na wybiegu, a szynszyla może być bardziej skłonna do kontaktów/zaufania)].
a więc punkt wyjścia, to dogłębna analiza sytuacji :)

dzięki za obszerną odpowiedź :)  hmm w stosunku do mnie różnie reaguje, czasem kiedy chce go pogłaskać w klatce ni z tego ni z owego się złości, pyrka i potrafi mnie osikać ale na szczęście to rzadkość bo przeważnie pozwala się głaskać. natomiast nie przepada za braniem na ręce, co prawda wtedy mnie nie gryzie ale wyrywa się z rąk. ma dość zmienny charakter. mam go dopiero 3 miesiące, mały ma 7 miesięcy.  Chciałam się jeszcze więcej dowiedzieć o tym nawoływaniu. czasem kiedy biega albo jest w klatce wydaje takie ciche pomrukiwanie, trochę przypominające skomlenie psa. może to o to chodzi?

[Zieffka]

to mogą być "pomruki" przez sen [niektórzy się z tym nie zgodzą, ale jak dla mnie, objawy senne - ruchy, pomruki, nagłe kładzenie uszu czy strzyżenie wąsami, jasno świadczy o jakiś snach], kiedy się wystraszy dźwięku/ruchu, lub w niezadowoleniu - boli brzuszek, czy nagle światło pada za duże. może to być objaw złego samopoczucia - trzeba obserwować czy mały jest osowiały. to są sytuacje towarzyszące "skomleniu"
ogólnie to młodzieniaszek - taki nastolatek szynszylowy i jest w fazie "buńczuczności" ;) trzeba być wyrozumiałym. niewątpliwie teraz to co zrobisz w kwestii oswojenia będzie miało kluczowe znaczenie w jego dorosłym życiu i stosunku do człowieka. zatem delikatnie :)
nawoływanie polega na tym, że szynszyla na wybiegu staje w miejsc, najczęściej się rozgląda, czasem robiąc "słupek" i pohukuje jak sowa pełną piersią. jeśli usłyszysz kilka takich dźwięków, spróbuj je powtórzyć, jeśli mały odpowie, albo wyjdzie z kryjówki szukając kto mu odpowiedział, no to sprawa wiadoma :)

[Ketrina1989]

możesz zerknąć na tą stronę http://www.cheekychinchillas.com/chinsounds.html    jest tu kilka dźwięków jakie wydają szynszyle. który z nich można porównać co tego nawoływania ?  bo jeśli chodzi o ten 1 dźwięk to nie mam wątpliwości,że chodzi tu o wyrażanie strachu, lęku przez gryzonia.

[Zieffka]

calling 1 i 2 czasem występują, gdy szynszylę coś boli. ja mam kastrata, który z powodu łapczywego jedzenia ma gazy - puści głośnego bąka a potem piszczy tak. pewno, bo brzuch ma troszkę nadęty. zdarza się, proszę się nie śmiać. masuję brzuszek i tyle...
to bardziej coś pomiędzy calling 1/2 a chatting - takie żywe, głośne, częste pohukiwanie :)

[Ketrina1989]

hehe  :) 
to mój chyba jeszcze nie nawoływał mnie w ten sposób. ale dzięki za odpowiedzi ;)