28 Mar, 2024, 20:57

Autor Wątek: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.  (Przeczytany 421102 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Anna83

  • ~Mówiący Do Ludzi~
  • **
  • Wiadomości: 1725
  • Uzbierane migdały: 10
  • Płeć: Kobieta
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1075 dnia: 27 Paź, 2013, 23:41 »
Nie trać nadziei..głowa do góry! Wspolne wybiegi, zamiana klatkami i musi być dobrze. Skoro były razem to uważam że w końcu wszystko wróci do normy.

Jagoda,Poziomka,Goja,Rozalia,Pistacja,Migdał, Fifi i Lili



Kasia*Cytrynka*Figa*Malinka*Aronia*

Spijcie skarby ..śnijcie

krecik

  • Gość
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1076 dnia: 28 Paź, 2013, 00:52 »
U mnie też się odwidziało i to nie raz...

Początkowo jak był tylko Radar i Gizmo (żyli ze sobą cztery lata) chłopaki godzili  się, żeby po pół roku spokoju zacząć wojnę.. Potem znowu ładowali się do jednej klatki i jakiś czas siedzieli ciągle przytuleni do siebie, aż się znowu któremuś znudziło i na nowo rozpoczynał wojnę... I tak było dopóki żył Gizmo. Regularnie mniej więcej raz na pół roku. I mimo, że to Gizmo głównie atakował Radara i na koniec mieli okres wojny, to Radar przez dwa dni biegał po pokoju i go szukał – dlatego zdecydowałam się wziąć Mania bo widok był po prostu straszny – chłopaki bez problemu się polubili i wszystko grało do momentu, aż przygarnęłam Diega, który niestety okazał się być chory, co spowodowało, że każdy z chłopaków przez  dwa miesiące mieszkał w oddzielnej klatce. I tu czekało mnie kolejne zaskoczenie. Maniek zrobił się mega agresywny w stosunku do innych szynszyli, choć się bardzo do nich garnął ale chciał rządzić.

Stan na dziś jest taki, że Radaro mieszka z Diegiem(po prostu  po wspólnym wybiegu weszli razem do jednej klatki, przytulili się do siebie i tak już zostało), a Maniuś osobno, (próba łączenia trójcy się nie powiodła, mimo zupełnie nowej klatki która stanęła w innym pokoju) po jakimś czasie próba załatwienia mu kolegi spowodowała rozliczne rany i… konieczność zakupu kolejnej klatki dla Felka – który to charakterek ma jak Mań i nie akceptuje nikogo innego. Mimo, że nie działają mu tylne łapy (co też wymusiło konieczność niskiej, dostosowanej do niego klatki) rzuca się z zębami na wszystkich innych szynszylowych Panów. Nawet na wybiegach Felek musi być puszczany oddzielnie niż reszta.
I bynajmniej walka Mania i Felka z kimkolwiek nie kończy się zadrapaniami, ale wymaga interwencji chirurgicznych. Najbardziej drastyczna sprawa Fel z Maniem szarpali się przez klatkę, czego konsekwencja były 4 szwy na mordzie Mania i brak dolnego siekacza(którego to sobie wyrwał walcząc  z klatką i Felkiem),  na szczęście odrósł – chwała temu, że od razu miał się kto nimi dobrze zająć. I niestety nie była to jedyna taka akcja – ja zawsze byłam obok a mimo to czasu na reakcje miałam za mało. To były po prostu sekundy.

Po tym wszystkim ja straciłam już nadzieję i w sumie boję się łączenia – nie wiem czy kiedykolwiek się tego jeszcze podejmę. Myślę, że to nie jest takie proste jak wielu się wydaje i czasem chęci, ani czas nie wystarczą. Trochę tak jak z ludźmi. Nie każdego jesteśmy w stanie polubić. I nie potrafię się określić czy stres właściciela, a przede wszystkim zwierząt jest warty świeczki. Oczywiście dla mnie wygodniej i milej było by patrzeć na chłopaków tulących się do siebie, ale…

Z zasłyszanych wielu historii wnioskuję, że albo uda się połączyć dość szybko i bez większych problemów, albo się to po prostu nie udaje…
Choć mam nadzieję, małą co prawda, że jednak źle wnioski wyciągam…

Offline Anna83

  • ~Mówiący Do Ludzi~
  • **
  • Wiadomości: 1725
  • Uzbierane migdały: 10
  • Płeć: Kobieta
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1077 dnia: 28 Paź, 2013, 08:03 »
U Ciebie faktycznie na noże  szlo :( . Nie stawiałam nigdy klatek tak bardzo blisko siebie..aby nie mogły się sięgnąć raczej. Łączenie łączeniu nie równe...jestem zdania ze się da połączyć ...bo zawsze mi się udało..choć mam agresywna terytorialna Maline. Duży jest problem jak dwa wojowniki się trafia. Musza ustalać hierarchie i jeden musi zdominować drugiego...władza absolutna :)

Jagoda,Poziomka,Goja,Rozalia,Pistacja,Migdał, Fifi i Lili



Kasia*Cytrynka*Figa*Malinka*Aronia*

Spijcie skarby ..śnijcie

krecik

  • Gość
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1078 dnia: 28 Paź, 2013, 08:18 »
Anna klatki u mnie są i były porozdzielane deskami albo stały w różnych miejscach w pokoju - opisane wydarzenie miało miejsce na wybiegu jeden podbiegł do klatki drugiego dosłownie na moment.
Ustalanie hierarchi jasne, tylko albo odbywa się to dość łagodnie albo zwierzaki zaczynają walczyć na śmierć i życie. I tu pojawiaja sie moje wątpliwości. W każdym razie ja w polączenie moich Gamoni juz nie wierzę ;-)

Offline Anna83

  • ~Mówiący Do Ludzi~
  • **
  • Wiadomości: 1725
  • Uzbierane migdały: 10
  • Płeć: Kobieta
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1079 dnia: 28 Paź, 2013, 08:22 »
oj wspolczuje :( no ale trudno jak sie nie da. Mielismy przyklad z Horacym ze nic na sile.

Jagoda,Poziomka,Goja,Rozalia,Pistacja,Migdał, Fifi i Lili



Kasia*Cytrynka*Figa*Malinka*Aronia*

Spijcie skarby ..śnijcie

Offline Piecho

  • ~Uber Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 251
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Odżo*, Józio*, Tutiki, Dziki*, Albinek
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1080 dnia: 28 Paź, 2013, 11:02 »
jeśli Horacy nie je można podać espumisan ewentualnie esputicon w płynie dla dzieci. Są to leki dostępne w aptece. Twój wet napewno zważył Horacego więc będziesz mogła dobrać dawkę, pamiętaj jednak, że espumisanu nie da się przedawkować. Jest to lek bardzo delikatny, stworzony dla dzieci. żapytaj swojego wet o opinię jeśli masz wątpliwości.
Masowanie brzuszka jest też bardzo pomocne, najlepiej robić to na ciepło, ciepłą ręką lub przez ciepły ręcznik. Każdego szylka trzyma się do masowania w inny sposób, jedne wolą tyłem do Ciebie inne przodem, najważniejsze żebyś zobaczyła w jakiej pozycji Horacy jest najbardziej spokojny. Masuj zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Masowaniem też nie zaszkodzisz a jeśli coś niedobrego dzieje się w jelitkach to pomoże.
Jeśli szylek nie je nic, radziłabym dokarmiać go ręcznie przez strzykawkę. Do tego są specjalne karmy: herbicare, rodicare lub criticalcare. Dwie pierwsze kupisz bez problemu w sklepach internetowych, ostatni u de Piaseckiego we Wrocławiu tu jest kontakt http://www.wet.wroclaw.pl/kontakt-1
Criticalcare ma najlepszy skład ale jednocześnie jest najdroższy - ok 150zł za nie całe 500g. Jeśli będzie taka potrzeba mogę Ci dać criticalcare ponieważ mam trochę po Dzikusku. Każdą z tych karm należy wymieszać z ciepłą przegotowaną wodą i podać w strzykawce. Gęstość jest uzależniona od preferencji zwierzaka.
Wagę kupisz w marketach typu media markt, jula itp. Są to wagi kuchenne z miską, cena ok 30-50 zł.
Pozdrawiam i trzymam kciuki

Odżo* i Józio* Dzikusek * tęsknię za Wami mali Przyjaciele

Offline SomedaySunday

  • ~Szynszyli Zwiadowca~
  • **
  • Wiadomości: 79
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • M&M
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1081 dnia: 29 Paź, 2013, 22:32 »
tak kończąc mój wątek o łączeniu szyli chciałam tylko dodać, że Rajtek jest dzisiaj pierwszy raz na wybiegu po nieszczęsnych zdarzeniach... i szukał Horacego przez pierwsze pół godziny. Teraz powrócił już do normalności i korzysta z uroków szynszylowego życia biegając już 4 godzinę.

Nie wiem co z nim będzie.

Tak jak mi mówicie, to jest tylko zwierze... ale z drugiej żal jest ogromny.

Więc przestroga dla wszystkich co chcą być chojrakami i łączyć zwierzaki - zastanówcie się dwa razy czy jest to dobre. Nas Horacy traktował jak stado. Był delikatny. A miłość którą od nas otrzymywał wystarczyła mu za wszystkie szynszyle świata.
Do Was moi drodzy należy decyzja. Tylko przemyślcie ją 10 razy.
Nie życzę nikomu kołysania do wiecznego snu pupila, dla którego byliście w stanie poświęcić wiele.

Dziękuje raz jeszcze za wszystkie ciepłe słowa.
 

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1082 dnia: 29 Paź, 2013, 22:41 »
Moim zdaniem to zależy czy będziesz potrafiła pokochać jeszcze Rajtka. Jeśli tak, warto dać mu szansę.

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline Maziak

  • ~Szynszyli Zwiadowca~
  • **
  • Wiadomości: 74
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1083 dnia: 21 Lis, 2013, 09:12 »
Mam ostatnio zagadkę życiową. Odkąd mam możliwość ze względu na nową, wielgachną klatkę zastanawiam się bardzo uporczywie nad adopcją kompana dla mojego zwierza. Chciałabym uratować jakąś niewinną duszyczkę, która potrzebuje nowego domku i lepszego życia i jednocześnie dać trochę towarzystwa mojemu dotychczasowemu zwierzowi.
Mam jednak wątpliwości co do tego, czy dorosły osobnik (4 lata) zaakceptuje nowego lokatora? Mam samca i szukałabym mu również samca, z tym, że nie chcę kupować małej szylki, a uratować jakąś bidulę, która będzie potrzebowała pomocy. I jestem świadoma tego, że do adpocji są zazwyczaj również dorosłe szyle, dużo rzadziej młodziaki.

Obawiam się, bo mój zwierz prosto ze sklepu zoologicznego miał tylko raz w życiu kontakt z inną szylką (kiedy wyjeżdżając na wakacje dałam go pod opiekę siostrze, która również hoduje kulki), ale był wtedy młody i dość uległy jeszcze. Od tamtego czasu na pewno wydoroślał i zrobił się bardziej pewny siebie, zaborczy.
Całe życie żyje sam, bez kontaktu z innymi kulkami... nowy lokator to może być dla niego szok... a co jeżeli nie zaakceptuje przybysza?

Na czas łączenia mam dostępne dwie klatki, jednak docelowo chciałabym, żeby mieszkały razem.

Macie jakieś doświadczenia w łączeniu dorosłych szylek? Nie chodzi mi o sam proces poznawania, bo to już przewertowałam na forum, ale o rozwianie moich obaw. Wizja mojej kulki walczącej na śmierć i życie z intruzem nie jest przyjemna.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1084 dnia: 21 Lis, 2013, 09:26 »
Maziaku, tego nikt nie zagwarantuje że na 100% uda się połączyć kulki. W 95% sie udaje, czasami zdarzają się trudne przypadki do połączenia jednak w sprzyjających okolicznościach, jest szansa że szylek połączy sie z innym stadem. Tak jak wspomniany wyżej Rajtuz. Dużo także zależy od doświadczenia i odporności psychicznej opiekuna zwierzątek. One czują emocje, jesli my sie denerwujemy, to one takze staja sie bardziej agresywne. zanim zakupisz/adoptujez towarzysza, przygotuj sie. Poczytaj watki o łączeniu szynszyli (są długie) i o metodach! Dopiero poxniej uzbrój sie w potrzebne rzeczy, i działaj :)

http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,16065.0.html - wątek

PORADNIK ŁĄCZENIE SZYNSZYLI

http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,11056.msg59542.html#msg59542 -watek
http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,16582.msg103649.html#msg103649 -wątek
« Ostatnia zmiana: 21 Lis, 2013, 09:37 wysłana przez Mysza <")))/ »

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Anna83

  • ~Mówiący Do Ludzi~
  • **
  • Wiadomości: 1725
  • Uzbierane migdały: 10
  • Płeć: Kobieta
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1085 dnia: 30 Lis, 2013, 09:16 »
Bardzo przykra sprawa..bo pamiętam ze łączenie poszło Ci gladko.

Jagoda,Poziomka,Goja,Rozalia,Pistacja,Migdał, Fifi i Lili



Kasia*Cytrynka*Figa*Malinka*Aronia*

Spijcie skarby ..śnijcie

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1086 dnia: 30 Lis, 2013, 11:45 »
Łączenie, przede wszystkim wymaga czasu. Długiego czasu.

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline SomedaySunday

  • ~Szynszyli Zwiadowca~
  • **
  • Wiadomości: 79
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • M&M
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1087 dnia: 30 Lis, 2013, 19:15 »
O rety!  Domi,  tak mi przykro :( biedny Puszek.. .tyle o nim rozmawiałysmy. .oj Tofcio Tofcio. ..

Alicja Mannschack

  • Gość
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1088 dnia: 01 Gru, 2013, 11:59 »
Kastrowac mozna juz od 4  miesiaca i od 400 g wagi ale  lepiej jest od pol roku tak ze 8 miesiecy  to dobry czas tylko nie wiem czy to cos da , czesto sexualnie aktywne samce nie zmieniaja sie po kastracji , zapytaj lepiej Lek wet co on na to.

Offline Justi122

  • ~Nowicjusz Mianowany~
  • *
  • Wiadomości: 2
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1089 dnia: 01 Gru, 2013, 12:10 »
Witam serdecznie,
chciałabym się dowiedzieć co sądzicie o łączeniu w pary starszej szynszyli (10lat) z młodziutką (2miesiące), czy takie pary łatwo się zaprzyjaźniają? Po wielu latach samotności Frotki zdecydowaliśmy się na przygarnięcie drugiej szylki, ale sen z powiek spędza nam wizja iż szylki mogłyby się nie polubić- nie mamy warunków na dwie klatki (Frotka ma piękną wielką willę z pułeczkami, karuzelką, hamaczkami, gałązkami, legowiskiem i domkiem- robiliśmy ekstremalny remont w zeszłym roku i mocno w klatkę zainwestowaliśmy, żeby było jej jak najlepiej) z kolei nie wyobrażam sobie by przygarnąć szylkę i po nie udanej próbie łączenia oddać ją.. Co zrobić żeby uniknąć takiej opcji??? Proszę o pilną poradę.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1090 dnia: 01 Gru, 2013, 18:41 »
Ja właśnie łączę 9 latkę, 5 latkę i nową młodą szyszkę. Jak na razie, pogryziona jestem ja. Największego agresora czyli Tuśkę, oddzieliłam do małej klatki.

2m-ce to bardzo małe zwierzątko. Jeśli już chcesz łączyć to wybierz szyszkę 4-5 miesięczna. Łączyc takze powinieneś raczej na małej powierzchni bez półek i domków żeby szyszki goniąc sie nie pospadały z półek i nie połamały sobie niczego.
Do łączenia trzeba mieć silne nerwy i dobrze oceniać sytuację. Szkoda, że Frania mieszkała 10 lat sama, choc pewnie zapewnialiście jej wszystko co potrzebne, to troszkę została tym skrzywdzona. Może być ciezko. Nikt Wam nie zagwarantuje 100% połączenia, poza tym masz samiczkę jak i ja, a samiczki są cholernie terytorialne. Na 2 klatki na początku musisz sie przygotować.

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Justi122

  • ~Nowicjusz Mianowany~
  • *
  • Wiadomości: 2
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1091 dnia: 01 Gru, 2013, 22:01 »
Czyli jednak dwie klatki.. :( Frotka (10lat) nie zawsze była sama, na samym początku były dwie, Klara była od niej o 2 miesiące młodsza niestety po 2 latach odeszła. Obie kulki pojawiły się u nas niespodziewanie, siostra przywiozła je z fermy,którą znajomy likwidował. Powiem szczerze, wtedy byłam dzieckiem i nie za bardzo wiedziałam, że szylki należy ze sobą łączyć- poprostu zamieszkały razem w klatce i się polubiły, choć Klara(młodsza) była bardziej dominująca-obgryzała Frotce wąsy i zawsze pierwsza pchała się do wyjścia. Po jej śmierci nie kupowaliśmy nowej szyli z różnych powodów. Ewentualność zakupu rozważamy już od roku. Zastanawiam się tylko czy Frotka nie będzie miała urazu przez te obgryzane wąsy do młodszej towarzyszki??? Jednocześnie skoro już kiedyś nie mieszkała sama może szybciej zaakceptuje takiego malca obok siebie???

Offline Basia_W

  • DOBRA DUSZA FORUM
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3784
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Pusiek + Pusia + Bunia Kinia[*]
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1092 dnia: 01 Gru, 2013, 23:04 »
Zawsze jest szansa że Frotka potraktuje taką małą szylkę jak dziecko i zaopiekuje się nią. Ktoś chyba ostatnio łączył takie szylki i od razu się pokochały.

reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Offline Anna83

  • ~Mówiący Do Ludzi~
  • **
  • Wiadomości: 1725
  • Uzbierane migdały: 10
  • Płeć: Kobieta
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1093 dnia: 02 Gru, 2013, 09:11 »
Nie dziwie sie Puszkowi...Tofik mocno mu podpadl :(

Jagoda,Poziomka,Goja,Rozalia,Pistacja,Migdał, Fifi i Lili



Kasia*Cytrynka*Figa*Malinka*Aronia*

Spijcie skarby ..śnijcie

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1094 dnia: 02 Gru, 2013, 11:23 »
Łaczenie samic 2+1. Doba I:

Wczoraj o 18-ej podjęłam decyzje o próbie połączenia dziewczyn. Jako, że po przystawieniu przez kratkę, moje babolki nie wykazywały oznak agresji (a Tusia zazwyczaj od razu szarpie pręty klatki), toteż wsadziłam Małą do klatki baboli. Uprzednio naperfumowawszy im porządnie ogony. Oczywiście zaczęła się gonitwa. Futra trochę latało, ale ran nie było. Koło 21-wszej był względny spokój, więc na chwilę wyszłam. Jak wróciłam tusia siedziała w trocinkach i cos mi nie pasowało, nie goniła nikogo chociaż skakały nad nia inne. Po oględzinach i próbnym bieganiu po pokoju okazało się, że kica na 3-ch łapkach.
Nie stawiałą cieżaru ciała stojac n dłoni na prawej tylnej łapce. Całą noc przesiedziała w domku, Beza na środkowej półce, a Mała na najwyższej koło miski, cwaniara.
Dziś pojechałam z Tusią na RTG. Na szczęście wszystkie łapki okazały sie całe, stawy także, ból wskazuje na porządne stłuczenie tyłka.
Tusia kica, tylko odciąża łapkę. Jest szansa, że trochę obolała nie będzie tak goniłą Małej i Bezy.
Narazie wróciła od nich. Nie ma sensu ich już rozdzielać. Są na etapie siedzenia na półce i gderania do siebie. Nie ma już szaleńczych gonitw. Moja psina ich pilnuje. Jak za bardzo bruszą, to sunia powarkuje lub szczeka i to je trochę trzyma w ryzach.
Mała jest nie tyle agresywna co strasznie płochliwa. Najmniejszy ruch czy szmer powoduje szczekanie, gderanie, chęć siku prostego w powietrze. Podejrzewam, że podobnie było w poprzednim domku. Po prostu musi sie przełamać.
« Ostatnia zmiana: 02 Gru, 2013, 11:25 wysłana przez Mysza <")))/ »

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1095 dnia: 02 Gru, 2013, 23:04 »
Doba I, po dniu:

Myszory cały dzień spędziły w dolnej części klatki. Aktualnie poruszają się już po całości. Beza biegała po pokoju z Małą, ale nie goniła jej.   
Tusia z powodu bolącej łapy nie ma ochoty na gonienie kogokolwiek, wiec jest spokój. Kołowrotek zablokowałam na czas łączenia, żeby nie zrobiły sobie krzywdy. Moja sunia przywarowała i gapi się w klatkę jak sroka w kość i tylko jej ogonek chodzi na boki po podłodze. Jak szyszki za bardzo rozrabiają, to pokwękuje i je rozgania. Musiałam posprzątać i wymyć klatkę, ponieważ po wczoraj i dziś wyglądała jak po przejściu huraganu. Połowa mojego pokoju także.

* Przy okazji: Kiwi, lakier wodny daje radę! Fajnie się mocz zmywa z półek i nie zostają wżarte pomarańczowe plamy. Gdzieniegdzie jakiś delikatny ślad został, ale mało widoczny. Woda z poidełka też nie wyrządziła mu jeszcze krzywdy.

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1096 dnia: 03 Gru, 2013, 10:44 »
Doba II, noc:

Coś goniło i szczekało. A o 5:53 idąc do łazienki przyłapałam Beze iskającą futro Małej ;) Normalnie myślałam, że mi sie nadal śni. Teraz Beza sidzi z Tusią w domku a Mała osobno, ale najgorsze juz chyba z nami.

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Anna83

  • ~Mówiący Do Ludzi~
  • **
  • Wiadomości: 1725
  • Uzbierane migdały: 10
  • Płeć: Kobieta
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1097 dnia: 03 Gru, 2013, 14:15 »
Ojej jak szybko :) super gratuluje :) A ja jeszcze daleko w polu....z laczeniem

Jagoda,Poziomka,Goja,Rozalia,Pistacja,Migdał, Fifi i Lili



Kasia*Cytrynka*Figa*Malinka*Aronia*

Spijcie skarby ..śnijcie

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1098 dnia: 03 Gru, 2013, 20:59 »
Trzymamy  [super]

U mnie coś tam jeszcze "gderają", czasem leci sik prosty, a zaraz po tym, razem łapa w łapę lecą do piasku a tam to już potrafią się tarzać we 2-3 bez gderania i sikania na siebie. Grunt to higiena :D
Łączenie na poziomie 95% :) 100% będzie jak zobaczę Tusię śpiącą z Małą.

Ktoś ma jeszcze do połączenia jakieś super agresywne, dominanckie i nie do połączenia szynszyle? Zapraszam do mnie ^^



Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Belzebuba

  • ŚLEDZĄCA UPRAWNIENIA :-)
  • ~Kierownik Klatki~
  • ***
  • Wiadomości: 725
  • Uzbierane migdały: 4
  • Płeć: Kobieta
  • Belzebuba, Shub, Morri ...Lucyferka [*]
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1099 dnia: 03 Gru, 2013, 22:43 »
Ktoś ma jeszcze do połączenia jakieś super agresywne, dominanckie i nie do połączenia szynszyle? Zapraszam do mnie ^^

mogę Ci Grubą podrzucić ;)

Dzisiaj u mnie czwarty dzień starcia. Mam wrażenie że efekty wizualne i dźwiękowe trochę osłabły, ale wciąż po chwili względnego spokoju - gderania, fukania i innych akompaniamentów, nagle któraś robi "zły ruch" i zaczyna się kocioł.
Ponieważ klatka jest duża, ciągle się boję że zrobią sobie krzywdę, tak szaleją.

Porwałam się na łączenie dwóch stadek: 2+3, i jak po każdym łączeniu które przechodziłam mówię: NIGDY WIĘCEJ.

 

chory "kichający" szynszyl

Zaczęty przez gobblerekDział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 4204
Ostatnia wiadomość 17 Lut, 2012, 15:58
wysłana przez gobblerek
Szynszyl "po przejściach" - jak żywić?

Zaczęty przez JarekDział Żywienie

Odpowiedzi: 86
Wyświetleń: 46309
Ostatnia wiadomość 03 Kwi, 2010, 17:22
wysłana przez Koffi
Konkurs manualny - "Szynszyl uwieczniony w mydle"

Zaczęty przez Mysza <")))/Dział Konkursy

Odpowiedzi: 47
Wyświetleń: 34945
Ostatnia wiadomość 16 Lip, 2010, 20:47
wysłana przez Basia_W
Wyniki głosowania na prace konkursowe "Mój przyjaciel szynszyl"!

Zaczęty przez Mysza <")))/Dział Konkursy

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 11072
Ostatnia wiadomość 28 Lis, 2007, 22:23
wysłana przez Mysza <")))/
awitaminoza i zaburzenia hormonalne - gdy szynszyl gubi futro "bez powodu"

Zaczęty przez dream*Dział zdrowie i higiena

Odpowiedzi: 0
Wyświetleń: 18426
Ostatnia wiadomość 24 Sie, 2007, 10:04
wysłana przez dream*
SimplePortal