Jako specjalistka od przepraw z łzawiącymi oczami (moja szylka ma to przewlekle), to polecam:
1. jeśli nie ma widocznych obrzęków/zaczerwienienia wewnątrz powieki - przemyć letnią przegotowaną wodą - pomaga rozmiękczyć śpiocha zatwardziałego i delikatnie go usunąć. przemywamy w kierunku od oczka do nosa, aby odciągnąć "śpiocha"
2. sprawdzamy czy na oku nie ma włosów, paprochów, piasku i czy powierzchnia oka nie ma uszkodzeń
3. jeśli coś jest w oku, przemywamy sztucznymi łzami (np. hydrobalance hydro control), aby wypłukać zanieczyszczenia
4. jeśli chcemy zapobiegawczo nawilżyć oko, aby śpiocha nie było, też używamy sztucznych łez (np vidisic żel długo nawilża - dajemy jeden groszek żelu wielkości główki szpilki i ruszając powiekami, delikatnie rozprowadzamy, aż się rozpuści)
W przypadku uszkodzenia oka, obrzęku czy zaczerwienienia powiek wewnątrz, idziemy do weta i basta. Ważne jest to, że raz zdiagnozowane podobne objawy, następnym razem mogą wymagać innych leków! Więc nie leczymy sami w domu, bo można zrobić więcej szkody niż pożytku.
Co do śpiochów - łzy szynszylków mają podobno własnie kolor mleczny, zatem stąd białawe śpiochy ;)