19 Kwi, 2024, 14:23

Autor Wątek: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście o szynszylach i gdzie?  (Przeczytany 6325 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline uszynszyla

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 115
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
    • U szynszyla - mój blog
Piszę posta dotyczącego historii szynszyli. Interesuje mnie to, kiedy po raz pierwszy dowiedzieliście się o szynszylach do hodowli domowej? Interesują mnie odpowiedzi zwłaszcza starszych użytkowników forum - chcę się dowiedzieć od kiedy +- w Polsce są dostępne szynszyle do hodowli domowych.

Ja sama znam je od 2000-2001 roku. Natomiast mój tata słyszał o nich już ok 1990 roku, kiedy to hodował świnki morskie, ale o szynszylach do hodowli domowej nie wiem skąd dokładnie wie.

Jeżeli ktoś z Was hodował je przed rokiem 2000 to szczególnie proszony do tablicy ;)

Miłośniczka szynszyli od 14 lat. Uwielbiam je podziwiać, mówić o nich i cieszyć się ich pięknem. Zapraszam na mojego bloga.

Offline 5zy5zka

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1185
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Tofik, Pysia, Psotka, Pchełka
Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście o szynszylach i gdzie?
« Odpowiedź #1 dnia: 20 Lis, 2014, 21:54 »
Pierwszy raz miałam styczność z szynszylą w 2000r. Koleżanka dostała ją chyba pod choinkę. Jak gdzieś wyjeżdżali, futrzak lądował u mnie żebym się nim opiekowała. Była to samiczka. Pamiętam, że wtedy bardzo chciałam mieć szynszylę, no ale mama się nie zgodziła. Potem zapomniałam o szynszylach na wiele lat, aż w końcu przypadkiem pojawiły się w moim życiu.

Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.

(*) Dukat - ze mną 09.08.2012r. - 02.02.2013r.

[-chomik-] [-chomik-] [-chomik-] [-chomik-]

Offline drzazga

  • ~Piach Master~
  • *
  • Wiadomości: 241
  • Uzbierane migdały: 8
  • Płeć: Kobieta
Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście o szynszylach i gdzie?
« Odpowiedź #2 dnia: 21 Lis, 2014, 12:45 »
Kopiuj )----> wklej z bloga.

5 lat temu w poprzedniej pracy - w korporacji pewnego dnia siedzieliśmy we trójkę w pokoju i kolega opowiadał coś koleżance.
Z całej jego opowieści wychwytywałam tylko słowo "szynszylek" coś tam, coś tam "i szynszylek".
Zaczęłam się zastanawiać co t jest ten szynszylek, i wtedy z pomocą przyszedł Wujek Google.
Zgooglowałam temat, ujrzałam,kolanka zaczęły robić się miękkie, serce zaczęło szybciej bić, krew szybciej zaczęła krążyć w żyłach i już byłam zakochana. I już wiedziałam, "mój Ci będzie on" znaczy szynszylek.
Rozpoczęły się poszukiwania, czytanie na temat szylków. Koleżanka powiedziała, że u niej na wsi pod Wrocławiem ktoś miał hodowlę, ale nie wie czy to jeszcze aktualne.
Poszukiwania trwały i w pewnym momencie olśniło mnie, że jest takowy wynalazek ludzkości zwany Allegro.
Szukałam, szukałam i w końcu znalazłam Panią Alinę w Głogowie, u której szylkowa dziewczyna w lipcu 2009 roku powiła maleństwa.
W czasie naszej konwersacji maluchy miały 4 miesiące, a p. Alina powiedziała, że do odbioru będą dopiero jak będą miały 6 miesiecy. Jak już wiedziałam, że będę miała szylka przygotowania do przyjęcia nowego lokatora można było uznać za rozpoczętę.
Wtedy mieszkaliśmy w wynajmowanym mieszkaniu. Powiedziałam właścicielce, że będę miała szynszylka (a że ona wyluzowana kobieta jest, powiedziała, że nie ma problemu).
Powiedziałam współlokatorkom, że szynszylek z nami zamieszka. Na co jedna z nich, że ona ma uczulenie na sierść, futra i w ogóle dobrze,że jeszcze żyje (to nic, że całe życie ma w domu u rodziców psa, to nic, że przychodziła do nas do mieszkania psinka mojej koleżanki) współlokatorkę wtedy nawet w nosie nie zakręciło.
Powiedziałam jej, że jak nie pasuje to może się wyprowadzić, a szylek i tak będzie.
Już wiedziałam, że to będzie chłopak. Zaczęłam myśleć nad imieniem-pierwsze jakie mi przyszło na mysl brzmiało Melek (na co koleżanka powiedziała, żebym się zastanowiła bo brzmi ono jak smark z nosa).
Skwapliwie przyznałam jej rację. Ponownie ruszył proces myślowy, trochę bolało, pojawiało się wiele imion które jakoś mi nie pasowały. I w końcu jakoś tak samo z siebie spłynęło na mnie olśnienie - Gustav (przez "v" na końcu).
Jak już było wiadomo, kiedy szylek do mnie trafi, ruszyłam na zakupy.
W niedzielę 6 grudnia 2009 wszystko już było gotowe i tylko brakowało tego jedynego najważniejszego standardowego lokatora.
I w końcu w poniedziałek 7 grudnia 2009 roku, ok. godz. 7.15, na Dworcu PKP, ujrzałam go po raz pierwszy.
A jak p. Alina dała mi wtedy już Gustava na ręce to wymiekłam - miłość od pierwszego wejrzenia.


31 maj 2019 - dzień w którym odeszła Przecudnej Urody Dziewczyna Luka :-(((((((

6 czerwca 2019 - jedenaście miesięcy jak nie ma Gustava.
7 czerwca 2019 - było by 114 miesięcy z Gustavem.
10 czerwca 2019 - sto cztery miesiące z Vikiem.
23 czerwca 2019 - było by sześćdziesiąt dwa miesiące z Luką.

Offline uszynszyla

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 115
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
    • U szynszyla - mój blog
Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście o szynszylach i gdzie?
« Odpowiedź #3 dnia: 21 Lis, 2014, 12:57 »
kocham te opowieści i chcę więcej ;) a Claudi?

Miłośniczka szynszyli od 14 lat. Uwielbiam je podziwiać, mówić o nich i cieszyć się ich pięknem. Zapraszam na mojego bloga.

Offline Szynszylątko

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 588
  • Uzbierane migdały: 16
  • Płeć: Kobieta
  • Maciuś - mój Promyczek
Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście o szynszylach i gdzie?
« Odpowiedź #4 dnia: 21 Lis, 2014, 14:29 »
Drzazga - jak pięknie to opisałaś... aż mi się łza zakręciła... [maly szyl]

Mam Szynszyla i nie zawaham się Go użyć :)
Król Maciuś I - moje Słoneczko zgasło na zawsze...
Król Maciuś II - mój Promyczek

Offline Eev

  • Japoński pseudoprawnik jedyny artysta
  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 130
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Akise, Nero, duszek Batmanka
Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście o szynszylach i gdzie?
« Odpowiedź #5 dnia: 23 Lis, 2014, 20:26 »
Nie wiem czy to się liczy, ale kobitka w osiedlowym zoologicznym miała szynszyle. O tyle wyjątkowo, że miała tylko szynszyle, które właśnie  hodowała sama w domu. I było to dawno, jakoś 15 lat temu, jak kot u mojej mamy w pracy jeszcze żył...

Sent from my Lumia 800 using Tapatalk

Offline uszynszyla

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 115
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
    • U szynszyla - mój blog
Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście o szynszylach i gdzie?
« Odpowiedź #6 dnia: 23 Lis, 2014, 20:30 »
każda historia się liczy ;) chcę więcej?;)

Miłośniczka szynszyli od 14 lat. Uwielbiam je podziwiać, mówić o nich i cieszyć się ich pięknem. Zapraszam na mojego bloga.

Offline TrisK

  • ~Uber Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 278
  • Uzbierane migdały: 12
  • Płeć: Kobieta
  • Bravo, Czarcik
Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście o szynszylach i gdzie?
« Odpowiedź #7 dnia: 13 Sty, 2015, 20:38 »
W 1993 roku. Moja koleżanka mi opowiadała o szynszyli (wielka miłość jak to zwykle ;)
Pozazdrościłam i tak się zaczęło...
Erlik - mój pierwszy szynszyl trafił do mnie jakoś pod koniec 1994 roku. Był starszą szynszylą ze sklepu. Po przejściach.  Pamiętam, bo wtedy byłam jeszcze z byłym, ale następnego roku już byłam z kimś innym, a szynszyl już był :) To była trudna miłość, bo nie był oswojony i do końca był powściągliwy. Ale jak On patrzał i słuchał!!! I dopiero dokupiona samica nauczyła go szynszylego poruszania, jako, że przez nie wiem ile czasu nie był puszczany przed przybyciem do mnie i mieszkał w klatce dla królika.
Samicę żeby dokupić wszyscy mi doradzali. To były czasy bez takich forów. Bez jedzenia dla szynszyli dostępnego wszędzie itd. Esmeralda. Najmądrzejsza Szynszyla Ever. Na szczęście oddzielałam po narodzinach szylków a wiedzę czerpałam z forum Chinchilla Unlimited, angielskiego... Miała tylko 3 mioty. Zmarła w wieku lat 5 z nieznanych powodów. Nieodżałowana. Erlik zaś umarł prawdopodobnie ze starości. U mnie był lat 8. A ile miał lat jak do mnie trafił? Nie mam pojęcia.
« Ostatnia zmiana: 13 Sty, 2015, 20:47 wysłana przez TrisK »

Bravo & Czarcik
I na zawsze w pamięci: 
Charlie † (21.03.2008 - 24.12.2014)
oraz Erlik, Esmeralda, Emil i Gucio

Offline KarolinaGliwice

  • ~Mówiący Do Ludzi~
  • **
  • Wiadomości: 1309
  • Uzbierane migdały: 14
  • Płeć: Kobieta
  • MORIS ♥ TIMON ♥
Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście o szynszylach i gdzie?
« Odpowiedź #8 dnia: 13 Sty, 2015, 20:59 »
Pierwszy raz usłyszałam o tych zwierzakach  5 lat temu ;)
Akurat w tym czasie w domu mieliśmy koszatniczki.

Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem.

MARLEY |*| ♥
PESIA |*| ♥

Offline Ewa85

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 120
  • Uzbierane migdały: 7
  • Płeć: Kobieta
Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście o szynszylach i gdzie?
« Odpowiedź #9 dnia: 13 Sty, 2015, 21:58 »
Kiedy słyszałam "Szynszyl" to kojarzyło mi się z jakimś gadem, szorstkim zwierzakiem. Nie wiedziałam co to za zwierzak, ale jakoś mnie nie pociągał! Wszystko zmieniło się, gdy dostaliśmy na perę dni małego szylka. Miał u nas zostać, ale niestety jego brat za bardzo tęsknił! Ale to spotkanie sprawiło, że się w zwierzaku zakochaliśmy. Niedługo potem zadbaliśmy, żeby maluchy pojawiły się u nas. I tak są (jest) u nas od 3 lat. Ostatnio sprawdziłam, bo wcześniej pisałam, że 2,5. To zwierzaki, w których nie można się nie zakochać. Do soboty był z nami Zack i Codi. W sobotę Zack odszedł :( Ale jest w naszych serduszkach. Teraz szukamy kolegi dla Codiego, żeby nie był sam. Klatka dziwnie jakoś pusta bez Zacka.

Offline Anna83

  • ~Mówiący Do Ludzi~
  • **
  • Wiadomości: 1725
  • Uzbierane migdały: 10
  • Płeć: Kobieta
Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście o szynszylach i gdzie?
« Odpowiedź #10 dnia: 16 Sty, 2015, 17:34 »
Pewnego     dnia moja mama mi mowila,ze szynszyle to fajne zwierzaki bo widziala program w tv o nich . To byla tv sniadaniowa i  wystepowal tam z szylkami nasz  Claudiusz :) ( nie powiem jaki to byl rok,ale  cos kolo  1993  chyba)

Jagoda,Poziomka,Goja,Rozalia,Pistacja,Migdał, Fifi i Lili



Kasia*Cytrynka*Figa*Malinka*Aronia*

Spijcie skarby ..śnijcie

Offline Bożena

  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3906
  • Uzbierane migdały: 6
Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście o szynszylach i gdzie?
« Odpowiedź #11 dnia: 16 Sty, 2015, 19:32 »
Aniu -pamiętam ten program.  [taniec]

Offline florence

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 560
  • Uzbierane migdały: 12
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia & Pisiont
Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście o szynszylach i gdzie?
« Odpowiedź #12 dnia: 16 Sty, 2015, 20:11 »
Mama w pewną sobotę wyszła po karmę dla psa i kota, to było około 2000 roku chyba. Wróciła z karmami, ale też z klatkę i szynszylem - Felkiem. I mówi do mnie: "Weź zobacz jaki fajny! Wzięłam". I tak się dowiedziałam o szynszylach xd.

Offline Villemo666

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 35
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Rico & Bandzior
Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście o szynszylach i gdzie?
« Odpowiedź #13 dnia: 16 Sty, 2015, 21:37 »
A ja o szynszylach dowiedziałam się od Ani. Wcześniej nie wiedziałam nawet, jak one wyglądają  [zakrecony2]

Zgredek (*) Na zawsze w moim sercu...

Offline Anna83

  • ~Mówiący Do Ludzi~
  • **
  • Wiadomości: 1725
  • Uzbierane migdały: 10
  • Płeć: Kobieta
Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście o szynszylach i gdzie?
« Odpowiedź #14 dnia: 16 Sty, 2015, 22:02 »
@Villemo666 naprawde? Nie widzialas ich wczesniej ? [eeek]

Jagoda,Poziomka,Goja,Rozalia,Pistacja,Migdał, Fifi i Lili



Kasia*Cytrynka*Figa*Malinka*Aronia*

Spijcie skarby ..śnijcie

Offline Villemo666

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 35
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Rico & Bandzior
Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście o szynszylach i gdzie?
« Odpowiedź #15 dnia: 16 Sty, 2015, 22:12 »
Naprawdę. Może kiedyś widziałam w zoologicznym i wzięłam za dziwaczne króliki...  :mrgreen:

Zgredek (*) Na zawsze w moim sercu...

Offline wolarczi

  • ~Rządzący Kąpielą~
  • ***
  • Wiadomości: 202
  • Uzbierane migdały: 7
  • Płeć: Kobieta
Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście o szynszylach i gdzie?
« Odpowiedź #16 dnia: 17 Sty, 2015, 10:02 »
Ja brałam Mania od Państwa, którzy mieli też sklep z artykułami sanitarnymi do domu, mieszkanie mieli gdzieś blisko sklepu, więc umówiliśmy się na odbiór w sklepie. Pamiętam Mania takiego malutkiego w kartonie z siankiem, leży sobie na blacie, podchodzi jakiś klient i mówi: "Oooo, jaki śmieszny królik". Było to w roku 2006.

(szynszyla.org waska1988)

Offline Magxx

  • ~Znajacy Się Na Migdałach~
  • ***
  • Wiadomości: 50
  • Uzbierane migdały: 0
  • W posiadaniu 2 samce standard ♡ ♡ ♡
Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście o szynszylach i gdzie?
« Odpowiedź #17 dnia: 22 Sty, 2015, 10:28 »
A ja się dowiedziałam o szyszkach (co prawda w tym roku) chcąc mieć zwierzę i dedukując w internecie jakie zwierzę futerkowe mnie nie uczuli i będzie szczęśliwe, gdy będę dla niego dostępna tylko między 19 wieczorem a 7 rano :) Na początku obstawiałam fretkę ale za dnia fretka buszuje i to koliduje z pracą i szkołą. Także szyszka wpasowała się idealnie - urocza, kochana, futerkowa, śpi w dzień więc trzeba się nią zająć idealnie wtedy kiedy mam już wolne, nikogo nie zagryzie na ulicy, nie trzeba wyprowadzać na spacer poza dom. Jedyny minus na którym się mocno zawiodłam to że się ich nie da głaskać mimo że ponoć się da je oswoić :--( Ale generalnie ujmując internet mnie nie zawiódł w wyborze pupili.
« Ostatnia zmiana: 22 Sty, 2015, 10:32 wysłana przez Magxx »

Offline Szynszylątko

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 588
  • Uzbierane migdały: 16
  • Płeć: Kobieta
  • Maciuś - mój Promyczek
Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście o szynszylach i gdzie?
« Odpowiedź #18 dnia: 31 Sty, 2015, 23:28 »
Hmmm, u mnie było tak, że jako mniej więcej 6 letnie dziecko byłam (a mówimy o 1988 roku) w pracowni futrzarskiej  [pifpaf] koleżanki  mojej mamy i tam po raz pierwszy w życiu usłyszałam słowo "Szynszyla", dotykając jakiegoś piekielnego płaszcza uszytego z ... sami wiecie kogo :(  [pifpaf]
Jednak to, co najbardziej zapamiętałam z tej wizyty to niesamowita miękkość, delikatność futerka i bleeee, zachwyt kuśnierzy, że to takie drogie futro ale takie wspaniałe...
Już wtedy chciałam po prostu wtulić się w zwierzaczka, którego natura obdarzyła tak delikatnym, cieplutkim futerkiem...
Minęło ponad 20 lat... miałam w tak zwanym międzyczasie dwa przekochane kociaki, odeszły... Aż pewnego dnia siostra ze szwagrem stanęli w drzwiach z króliczą klatką a w niej...? Fukająca, nieznająca sianka i ziółek, gryząca z wielkimi radarami i ogonem jak ognisko klucha. Maciuś I był samczykiem żyjącym w jednej klatce za samiczką, która go torturowała... dziura w uszku, wygryzione futerko, fatalne nawyki żywieniowe. To było wyzwanie! I nagle okazało się, że taki niby tylko gryzoń reaguje (po wielu miesiącach) na imię, czeka po drzwiami na człowieka (znaczy się MNIE :)) gdy wraca z pracy, siada na ramieniu jak papużka... Moje mądre, inteligentne Maleństwo na hasło: " Maciuniu, hooop" wskakiwało do klatki. No i to futerko...
Maciuś I jest już za Tęczowym Mostem ale my kontynuujemy jego dzieło...przygarnęliśmy kolejnego futrzaczka - bez niego nie mogliśmy po prostu żyć... Co dzień mnie zachwyca, co dzień mnie zaskakuje :) Uwielbiam go i jego futerko  [chwala_szynszylom]
I tak już zostanie...:)
« Ostatnia zmiana: 31 Sty, 2015, 23:41 wysłana przez Szynszylątko »

Mam Szynszyla i nie zawaham się Go użyć :)
Król Maciuś I - moje Słoneczko zgasło na zawsze...
Król Maciuś II - mój Promyczek

Offline Iskra

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście o szynszylach i gdzie?
« Odpowiedź #19 dnia: 01 Lut, 2015, 01:14 »
Parę lat wstecz. Odbieram myszoskoczki od Kiwi, która przywozi je dla mnie z hodowli z Poznania.
Ucinamy sobie krótką pogawędkę- bum, Kiwi ma szynszyle.
Zero entuzjazmu z mojej strony, świat toczy się dalej  [zakrecony] Ja mam króliki, wszyscy są szczęśliwi.
Połowa roku 2014. Szynszyla w sklepie, ratunku, ratować, zabierać. Bez wielkiego entuzjazmu zgadzam się owe zwierzątko przygarnąć, licząc na to, że szybko znajdzie nowy dom. W końcu szynszyle są drogie w sklepach, lepiej adoptować  8) O ja naiwna!  [music]
Parę miesięcy później, po dziesiątkach dziwnych i dziwniejszych ludzi chcących Zgreda, wciąż mieszkamy razem.
Baaa, nawet się przeprowadziliśmy wspólnie w końcu  [-chomik-]
Powoli godzę się z myślą, że następne 10 lat będę mieć nie tylko króliki i koty, ale i szynszylę  [wlosy_staja_deba]

Claudi

  • Gość
Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście o szynszylach i gdzie?
« Odpowiedź #20 dnia: 01 Lut, 2015, 02:57 »
Witaj, przepraszam, że dopiero teraz.

Był rok 1999. Mieliśmy kota. Kot był chory. Wymagał zabiegów.
Moja żona chodziła z kotem do lecznicy (dziś już nieistniejącej) na ul. Igańskiej w Warszawie.
Od czasu do czasu na takie przebieżki był zabierany także mój syn, Dominik.
Któregoś dnia zobaczył szynszylę i się chyba nią zafascynował.
Od tej pory częściej chodził z mamą (i kotem) na zabiegi, ale gdy tylko przychodził, kombinował skąd by tu uzbierać na takie zwierzątko.
Ponieważ możliwości były ograniczone, usilnie namawiał mamę by namówiła tatę na kupno. Tato jednak (to jest ja) twardo utrzymywał 5-milową separację od szynszyli i nie chciał się zgodzić.
Dominik zatem postanowił naciągnąć cierpliwość pań do maksimum i zaczął namolnie namawiać mamę i dr Monikę B, by mu szynszylę... sprezentowały.
Pierwsza skapitulowała dr Monika. Akurat zdarzyło się tak, że jedna z jej podopiecznych zwiała z klatki i trzeba było ją złapać. Ponieważ zwiewała regularnie dr Monika wpadła na pomysł jak się pozbyć... Dominika.

- Złapiesz uciekinierkę - powiedziała - to będzie twoja. 10 minut później ją złapał.

Pozostała "najgroźniejsza" przeszkoda, czyli tato [pifpaf].
Jak się można łatwo domyśleć widok pierwszej szylki w rękach syna oraz mnóstwa nowych przyrządów (czytaj WYDATKÓW) typu KLATKA, PIASEK, POIDEŁKO, KARMA, KARMIDEŁKO, SIANO, WAPNO, WAPIENKO, KOLBA, RODZYNKI, MIGDAŁY, GAŁĄZKI JABŁONI itp. nie wywołał u ojca szału radości ani GEJZERA CIEPŁYCH UCZUĆ. Jednak wobec zwartego i nieprzenikliwego frontu burzowego MAMOŻONA + DOMINIK + OBIE CÓRKI oraz zapowiedzi co najmniej 30 "cichych dni" i obowiązku wynoszenia śmieci - skapitulowałem.
W nocy w domu zapanował sądny dzień, bo Szynka - tak ją nazwaliśmy -  mieszkająca w klatce stojącej przy łóżku Dominika o mniej więcej 02.30 urządziła sobie GONGOFONIĘ (głośniejsza odmiana KAKOFONII), czyli walenie metalowym karmidełkiem w jeszcze bardziej metalowe pręty klatki. Klatkę trzeba było wynieść najpierw do przedpokoju a potem - no gdzież? - do pokoju tatusia. Tatuś może sobie nie spać, synek - musi. ...[takie niedomówienie].
Rano jednak klatka wróciła do Dominika, który nieopatrznie ją otworzył. Szynka tylko na to czekała i rzecz jasna dała dyla "w mieszkanie". Co było dalej - w następnym poście.
« Ostatnia zmiana: 01 Lut, 2015, 03:31 wysłana przez Claudi »

Claudi

  • Gość
Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście o szynszylach i gdzie?
« Odpowiedź #21 dnia: 01 Lut, 2015, 03:29 »
...pamiętam tyle, że artykuł miał być PILNY. Siedziałem nad nim już drugi dzień i jakoś nic rozsądnego nie przychodziło mi do głowy. Był rok 1999, wiosenny niedzielny poranek rozle-niwiał, a myśl jakoś nie chciała dać się przelać na klawiaturę i monitor. Wreszcie jednak praca ślamazarnie zaczęła postępować naprzód.

   Z drugiego pokoju dobiegł mnie szczęk otwieranej klatki, głośny okrzyk syna, rumor, a zaraz potem odgłosy pościgu za naszą nową lokatorką - prześmieszną szynszylicą o imieniu „Szynka”, która pojawiła się w domu dzień wcześniej (patrz post powyżej). Tupot zbliżał się szybko i nagle srebrna błyskawica wdarła się na moje biurko. Na ekranie pojawiła się zagadkowa fraza „asgfovb760cme”, tekst artykułu szlag trafił, a zwierzątko w stylu znanego polskiego medalisty olimpijskiego wykonało piękny skok na podłogę, następnie ślizg i zniknęło pod szafą.

   Zabawa musiała być wyborna, ponieważ Szynka w chwilę później wylazła spod szafy, nadgryzła jakby od niechcenia starą książkę telefoniczną, po czym wykonała rajd ponownie. Za którymś razem udało mi się ją przechwycić (ile razy w końcu można zaczynać artykuł od nowa?!). Posadziłem ją sobie w dłoniach i zbliżyłem do twarzy; Szynka - zapewne by zapobiec dalszym poufałościom ze strony LEPKIEGO - oparła mi się przednimi łapkami na nosie. Lekkie uderzenie ząbkami w palce podkreśliło już tylko doniosłość PIERWSZEGO KONTAKTU. To właśnie wtedy, choć sam o tym jeszcze nie wiedziałem, Szynka przeistoczyła mnie w zagorzałego miłośnika tych jakże wesołych i ciekawskich gryzoni.

Offline Bożena

  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3906
  • Uzbierane migdały: 6
Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście o szynszylach i gdzie?
« Odpowiedź #22 dnia: 01 Lut, 2015, 07:27 »
Za każdym razem jak czytam o historii z łapaniem Szynka zaśmiewam się do łez. Oczami wyobraźni widzę chłopczyka który pewno przemawia kulce do rozsądku. "Daj się złapać kolego ,będzie ci u nas jak w raju". Claudi proponuję żebyś założył osobny wątek na te twoje opowieści. Dla mnie i nie tylko  to poprawiacz nastroju. Opowieści Andreasa o Muszkieterach i opowieści Duszkowe Eli P. zawsze wprawiały ludzi w dobry nastój i wywoływały uśmiechy na twarzach .
Dla zainteresowanych linki
  http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,13309.0.html
http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,2726.0.html
http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,2734.0.html
http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,2744.0.html
http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,2838.0.html
http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,3107.0.html
 resztę opowiadań o muszkieterach poszukajcie sobie sami  ;P


Offline Anna83

  • ~Mówiący Do Ludzi~
  • **
  • Wiadomości: 1725
  • Uzbierane migdały: 10
  • Płeć: Kobieta
Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście o szynszylach i gdzie?
« Odpowiedź #23 dnia: 01 Lut, 2015, 09:28 »
Claudiusz Szynka tak biegla do Ciebie , ze nie zwazala na nic :). Ta opowiesc slyszalam na zlocie ...ale teraz tez sie usmialam :))) Claudii Ty super piszesz..zakladaj watek :)

Bozenko swietny pomysl musze sobie odswiezyc opowiadania .Dziekuje za linki :*

Jagoda,Poziomka,Goja,Rozalia,Pistacja,Migdał, Fifi i Lili



Kasia*Cytrynka*Figa*Malinka*Aronia*

Spijcie skarby ..śnijcie

Offline Szynszylątko

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 588
  • Uzbierane migdały: 16
  • Płeć: Kobieta
  • Maciuś - mój Promyczek
Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście o szynszylach i gdzie?
« Odpowiedź #24 dnia: 01 Lut, 2015, 14:58 »
Ale się uśmiałam!!!  :D Claudi, ona Ciebie po prostu zainfekowała szynszylim wirusem  [viva]
Na początku tej drogi był postawiony przed faktem dokonanym, niewyspany Papa a dziś...Człowiek instytucja, któremu wielu ludzi i wiele Pucholców tak wiele zawdzięcza  [chinblack]
Pozdrawiamy razem z Maciusiem!

Mam Szynszyla i nie zawaham się Go użyć :)
Król Maciuś I - moje Słoneczko zgasło na zawsze...
Król Maciuś II - mój Promyczek

Offline Paula_91

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 489
  • Uzbierane migdały: 14
  • Płeć: Kobieta
Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście o szynszylach i gdzie?
« Odpowiedź #25 dnia: 02 Lut, 2015, 12:04 »
Ja po raz pierwszy usłyszałam o szynszylach jakieś 15 lat temu. Miałam 9 lat, a mój brat studiował w Warszawie. Kiedyś pojechałam z rodzicami go odwiedzić i jak to w stolicy, dużym mieście, zabrał nas brat do centrum handlowego razem z  siostrą. I tam zobaczyłam "to" na wystawie w zoologu! To był jak grom z jasnego nieba, no ja już wiedziałam, wróciłam do rodziców i powiedziałam, że bardzo bardzo baaaaaardzo chcę "SZYSZYNKĘ" :) [dance2] :love: [pajacyk]
Musielibyście widzieć ich miny! Jaką szynkę, co Ty dziecko głodne? Haha... [zakrecony2]
Oj to były wakacje i od tego czasu o niczym innym nie mówiłam jak o szynszyli. Non stop trułam, ale nie i nie. Nigdy u nas w domu nie bylo innego zwierzaka jak psa, rodzice odpowiedzialni nie znali sie na gryzoniach, jeszcze tak egzotycznych, a wiedzieli ze na nich bedzie spoczywać opieka. [pifpaf]
Wigila tego samego roku.
Przyszedł do mnie brat, czy nie pożycze mu kasy na paliwo bo gdzieś musi jechać - więc ja do skarbonki i swoje 70 zł mu dałam - takie dobre dziecko ;) 8)
Wigilia - kolacja.
Dostałam prezenty, super, ale wiecie jakiś taki niedosyt, no bo Mikołaj przecież miał napisane w liście o SZYSZYNCE  a tu co...
I nagle, na koniec, wchodzi moj brat z olbrzymim kartonem jak po telewizorze, ja patrze od środka a tam Szyluś, malutki, ło jejciu, myślałam ze z kapci wyskocze!  :) [dance2]
I dzień świąt.
Wstałam raniusieńko, lece od sypialni rodziców - bo tam stanął ów karton z szylkiem o imieniu Bąbka.
Patrze a moja mama i brat na kolanach i szukają, eche... no ładnie, zwiała franca w pierwszą noc. Oczywiscie jak wiecie, moi rodzice sceptyczni do calego pomysłu brata, więc sytuacja wyglądała komicznie, gdyż:
Ja skacze ze szczęscia i 'o jejku, pewnie mnie szuka, zaraz ją przytule", moja mama z wymownym spojrzeniem na brata , a brat próbował uciec zwrokiem :) [zakrecony2]
Potem już poszło, dostalam klatke po króliku od wujka, przeczytaliśmy, że powinna dostać piasek, no to heja do lasu, piasek ze żwirowni do piekarnika. Ale była frajda, wszyscy patrzyli szok, co on wyrabiał. [pajacyk]
Oczywiscie wiedza w tedy była żadna, nie było u mnie internetu.
Metoda prób i błędów.
Bąbka jest do dzisiaj, zmienił imię na Szylek, bo okazało się, że żadna z niego Panna ;)
Ma 14 lat i ma się dobrze, jestem zakochana w nim, a on myśle, że i we mnie, bo po takim czasie jestem jego stadem ;)
Myślę, że już zawsze szynszyle będą obecne w moim życiu. :)
ps. spokojnie, już nie dostaje piasku z leśnej żwirowni ;)

Offline Villemo666

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 35
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Rico & Bandzior
Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście o szynszylach i gdzie?
« Odpowiedź #26 dnia: 02 Lut, 2015, 17:03 »
@Paula_91 Świetna historia! :)

Zgredek (*) Na zawsze w moim sercu...

Offline Anna83

  • ~Mówiący Do Ludzi~
  • **
  • Wiadomości: 1725
  • Uzbierane migdały: 10
  • Płeć: Kobieta
Odp: Kiedy po raz pierwszy usłyszeliście o szynszylach i gdzie?
« Odpowiedź #27 dnia: 02 Lut, 2015, 18:52 »
@Paula_91 masz talent .Swietnie piszesz. Fantastyczna historia.
@Villemo666  podziel sie z nami jak Ty trulas w domu o szylke tez hi hi

Jagoda,Poziomka,Goja,Rozalia,Pistacja,Migdał, Fifi i Lili



Kasia*Cytrynka*Figa*Malinka*Aronia*

Spijcie skarby ..śnijcie

 

Gdzie można pisać na temat "systemowego" znęcania się nad zwierzętami ?

Zaczęty przez PACZEKDział Na każdy temat

Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 3046
Ostatnia wiadomość 12 Sty, 2015, 10:04
wysłana przez jtrz
Szynszyle są pierwszy dzień i się boją nie wiem jak podać wodę!

Zaczęty przez C.R.I.S.U.Dział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 1950
Ostatnia wiadomość 11 Sie, 2019, 11:40
wysłana przez dream*
Gdzie można kupić : siemię lniane,zarodki pszenne, pyłek pszczeli?

Zaczęty przez Olcik :)Dział Żywienie

Odpowiedzi: 7
Wyświetleń: 10327
Ostatnia wiadomość 22 Lut, 2010, 23:38
wysłana przez Olcik :)
Karolek - pierwszy tydzien u nas oraz Szynus :)

Zaczęty przez Arleta24Dział Zdjęcia i Historie Szynszylowe

Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 5647
Ostatnia wiadomość 28 Mar, 2010, 21:14
wysłana przez eliza1587
Pierwszy Wirtualny Zlot aka śmiechy i chichy :)

Zaczęty przez sonicaDział Na każdy temat

Odpowiedzi: 310
Wyświetleń: 55450
Ostatnia wiadomość 05 Mar, 2016, 16:07
wysłana przez SZYNSZYLKA BEZA
SimplePortal