28 Mar, 2024, 10:28

Autor Wątek: Lusia i Lilli  (Przeczytany 11590 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Lusiaczek

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 160
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lusia i Lilli
« Odpowiedź #25 dnia: 24 Lip, 2016, 15:41 »
A tak w ogóle to miałam wstawić zdjęcia małej  [:D]


Na zawsze w moim sercu

Pysia* 15.06.2014r. - 27.01.2015r.
--------------------------------------------
Moje szynszylowe szkraby
Lusia 29.11.2014r.
Lilli 21.05.2016r.
--------------------------------------------
Nie szynszylowy pieseł :)

Skubi 18.05.2005r.

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Lusia i Lilli
« Odpowiedź #26 dnia: 24 Lip, 2016, 17:07 »
Ta wiadomość dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników forum. Aby ją odczytać zaloguj się.
Nie posiadasz jeszcze konta? Załóż je tutaj.

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline Dosiek

  • Moderator
  • ~Opiekun Stada~
  • *****
  • Wiadomości: 1053
  • Uzbierane migdały: 2
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lusia i Lilli
« Odpowiedź #27 dnia: 24 Lip, 2016, 17:23 »
Ta wiadomość dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników forum. Aby ją odczytać zaloguj się.
Nie posiadasz jeszcze konta? Załóż je tutaj.

Offline Lusiaczek

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 160
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lusia i Lilli
« Odpowiedź #28 dnia: 24 Lip, 2016, 19:27 »
@dream* małą brałam na zamówienie ze sklepu zoologicznego i liczyłam na starszą szylkę, ale jak po nią przyjechałam to byłam w szoku widząc takie maleństwo, ale cóż skoro już tam była to ją wzięłam...

@Dosiek wagę bedę zamawiała właśnie z allegro, bo nie za bardzo mam od kogo pożyczyć :/, a tak a propo odmiany to moja mama sama zamawiała szczyla i powiedziała, że ma być biała  [:D], a ja myśląc o białej myślałam o Wilsonie, a tu proszę! Różowouchą dostałam! I tak jest śliczna  [love]. A imię podpba mi się Snowy, ale nie pasuje mi do imienia Lusia, (lubię kiedy wszystko do siebie pasuje  :P) ale cały czas myślałam o tym imieniu kiedy chciałam mieć białą kulkę, więc nie wiem czy tak nie zostanie  [:)]  Z łączeniem chcę zaczekać aż mała będzie ważyć przynajmniej 300-400g, bo Lusia niby drobna miała być, bo było 5 szczyli w miocie, a tu pannica spokojnie 600g na głodniaka!

A i oczywiście malutka dziękuje za pochwałę  [good]
« Ostatnia zmiana: 24 Lip, 2016, 19:32 wysłana przez Lusiaczek »

Na zawsze w moim sercu

Pysia* 15.06.2014r. - 27.01.2015r.
--------------------------------------------
Moje szynszylowe szkraby
Lusia 29.11.2014r.
Lilli 21.05.2016r.
--------------------------------------------
Nie szynszylowy pieseł :)

Skubi 18.05.2005r.

Offline Lolivette

  • Moderator
  • ~Rządca Półek~
  • *****
  • Wiadomości: 574
  • Uzbierane migdały: 1
Odp: Lusia i Lilli
« Odpowiedź #29 dnia: 25 Lip, 2016, 20:22 »
Ta wiadomość dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników forum. Aby ją odczytać zaloguj się.
Nie posiadasz jeszcze konta? Załóż je tutaj.

Offline Lusiaczek

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 160
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lusia i Lilli
« Odpowiedź #30 dnia: 25 Lip, 2016, 22:43 »
Małą chyba nazwę jednak Lilii 😊. A więc tak: Lilii zaczęła trochę więcej jeść, a pić zawsze piła całkiem dużo albo mi się tak zdaje, bo robi trochę małe łyczki, więc w sumie nie wiem...ostatnio oprócz sianka i pelletu zaczęła jeść zioła, niewiele, ale tak :) (podejrzewam, że nie miała ich podawanych w hodowli :/ ). Lilii jest bardzo energiczna i ciekawska. Coraz mniej boi się ręki i czasami daje się trochę pogłaskać (bardziej woli być przytulana).

Co do Lusi to trochę się o nią martwię, bo zawsze zjadała całą miseczkę ziół, trochę pelletu i porządna garść siana. Od kiedy jest z nami Lilii to Lusia je o wiele mniej, a dzisiajnawet nie tknęła ziół i pelletu, a jedynie troszkę siana :/. Zastanawiam się czy to może być spowodowane rozregulowaniem snu, bo od kiedy mam Lileczkę zamieniam je klatkami i Lisiak czasami biega w dzień i dosypia czasami nawet do 21-22 gdzie zawsze wstawała o 17:30-18:00 :/. Jutro przypilnuję ją żeby spała cały dzień i zobaczę jak będzie.

Na zawsze w moim sercu

Pysia* 15.06.2014r. - 27.01.2015r.
--------------------------------------------
Moje szynszylowe szkraby
Lusia 29.11.2014r.
Lilli 21.05.2016r.
--------------------------------------------
Nie szynszylowy pieseł :)

Skubi 18.05.2005r.

Offline Lusiaczek

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 160
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lusia i Lilli
« Odpowiedź #31 dnia: 26 Lip, 2016, 20:17 »
Dzisiaj Lusia spała cały dzień i wstała dopiero o 17 (przez przypadek ją obudziłam [ups] ) zjadła trochę ziół, karmy i sianka i ja to uznaję za progres, ponieważ wczoraj miska była prawie nietknięta...zastanawiam się też czy może Lusia sie nie stresuje obecnością Lilli, bo pomimo, że trochę zjadła to nie jest to tyle ile jadła zawsze (chyba że to przez gorąc,bo przyznam że u mnie dzisiaj dosyć ciepło było i nadal trochę jest :/ )

Lilli w końcu zaczęła jeść zioła! Może nie całą porcję, którą jej podaję, ale staram się dobrać jej odpowiednią porcję ziół, bo przyznam że dzisiaj wieczorem kiedy ją wymiziwałam (nadal się trochę boi ręki ale kiedy się ją złapie to może się przytulać bez końca  [good]) brzuszek miała pełny, więc poszłam ją zwarzyć najedzoną,ale chyba mam wagę zepsutą, bo wyskakiwaly mi różne wyniki :/ (mam pretekst do kupienia wagi kuchennej ;) ) i pokazywało, że Lilleczka nie waży tych 100 gram.

A i jeszcze prosiłabym o zmienienie nazwy wątku na Lusia i Lilli :)

Na zawsze w moim sercu

Pysia* 15.06.2014r. - 27.01.2015r.
--------------------------------------------
Moje szynszylowe szkraby
Lusia 29.11.2014r.
Lilli 21.05.2016r.
--------------------------------------------
Nie szynszylowy pieseł :)

Skubi 18.05.2005r.

Offline Lolivette

  • Moderator
  • ~Rządca Półek~
  • *****
  • Wiadomości: 574
  • Uzbierane migdały: 1
Odp: Lusia i Lilli
« Odpowiedź #32 dnia: 28 Lip, 2016, 23:18 »
Ta wiadomość dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników forum. Aby ją odczytać zaloguj się.
Nie posiadasz jeszcze konta? Załóż je tutaj.

Offline Lusiaczek

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 160
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lusia i Lilli
« Odpowiedź #33 dnia: 29 Lip, 2016, 16:57 »
Dopiero dzisiaj przypomniało mi się, że moja mama ma wagę taka typowo sklepową, która waży z dokładnością do 10g, więc zważyłam i Lusię i Lilli...

Lilli - ok. 170g
Lusia - ok. 450 - 460g (ruszała się i nie wiedziałam w końcu, który wynik jest prawdziwy)
Czyli jednak Lusia jest drobna, a zawsze się dziwiłam czemu czuć jej trochę kości  [blush]. A Lilli jednak nie jest tak chudziutka jak myślałam, co jeszcze bardziej mnie cieszy  [good].

Co do zachowania:

Lusia znowu je normalnie. Po prostu musiała się wyspać. Lilli je coraz więcej ziółek i oprócz przytulania się coraz bardziej lubi głaskanie! Łączyć się boję, bo mała ostatnio podczas wypuszczania na wybieg, a Lusi wkładania do klatki, uciekła mi z rąk i pobiegła prosto do Lusiaka, a Lusiak co? Oczywiście zaatakowała Lilli (niezbyt mocno, bo  Lilli puściła tylko małą odrobinkę futra, a żadnych innych śladów nie widziałam) nie zdążyłam żadnej z nich złapać, więc Lusia pobiegła za nią i kiedy przewróciła ją na plecy (nie mam pojęcia co to oznacza) złapałam Lilli i włożyłam do klatki, w której od razu się schowała za domkiem i zaczęła piszczeć, a kiedy Lusia podeszła do krat to mała specjalnie przysunęła się, a Lusia ją wystraszyła, ponieważ chciała ją ugryźć przez kraty...

Lusia najczęściej straszy Lilkę przez kraty, ale nie pozwalam jej ugryźć (w sumie to nie da rady, bo małą od razu ucieka jak Lusiak rzuci się na kraty)ale ostatnio robi to coraz rzadziej...ale jednak  :(

PS Dziękuję za zmianę tytułu  [good]

Dzisiaj Lilli usiedziała mi trochę spokojniej na ręcach i na lewym uszku od zewnętrznej strony znalazłam malusieńką czerwoną kropeczkę (wielkość taką jak robi cienkopis, a nawet mniejszą) czyli jednak Lusia ją dziabnęła :/.

A i na wybiegu Lilli iskała mi ręce  [love] tylko ma albo ostre zęby, albo nie ma zbytniego wyczucia co do iskania, ponieważ trochę mnie podziabała, ale było widać że nie robi tego złośliwie, bo grzecznie siedziała na mojej ręce :)
« Ostatnia zmiana: 01 Sie, 2016, 01:16 wysłana przez Lusiaczek »

Na zawsze w moim sercu

Pysia* 15.06.2014r. - 27.01.2015r.
--------------------------------------------
Moje szynszylowe szkraby
Lusia 29.11.2014r.
Lilli 21.05.2016r.
--------------------------------------------
Nie szynszylowy pieseł :)

Skubi 18.05.2005r.

Offline Lusiaczek

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 160
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lusia i Lilli
« Odpowiedź #34 dnia: 30 Lip, 2016, 20:04 »
Mam kilka nowych zdjęć Lilli  [love]...wstawiłabym więcej, ale nie potrafię ich inaczej wstawić niż przez załącznik :/

Na zawsze w moim sercu

Pysia* 15.06.2014r. - 27.01.2015r.
--------------------------------------------
Moje szynszylowe szkraby
Lusia 29.11.2014r.
Lilli 21.05.2016r.
--------------------------------------------
Nie szynszylowy pieseł :)

Skubi 18.05.2005r.

Offline Lusiaczek

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 160
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lusia i Lilli
« Odpowiedź #35 dnia: 30 Lip, 2016, 20:06 »
A tu Lusiak  [love] uwielbiam jej robić zdjęcia kiedy śpi, a zwłaszcza jak się tak cudownie rozpłaszczy:))


« Ostatnia zmiana: 31 Lip, 2016, 23:43 wysłana przez Lusiaczek »

Na zawsze w moim sercu

Pysia* 15.06.2014r. - 27.01.2015r.
--------------------------------------------
Moje szynszylowe szkraby
Lusia 29.11.2014r.
Lilli 21.05.2016r.
--------------------------------------------
Nie szynszylowy pieseł :)

Skubi 18.05.2005r.

Offline Lusiaczek

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 160
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lusia i Lilli
« Odpowiedź #36 dnia: 31 Lip, 2016, 23:43 »
Zacznę od tego, że przepraszam za tyle wątków po kolei  [blush]

Zastanawiałam się ostatnio czy dziewczyn nie łączyć w ogóle (nie licząc tego, że widzą się przez kratki, przyczym nie ma agresji, chyba że Lilka podejdzie pod samą klatkę do Lusi :/). Mówiąc łączyć miałam na myśli, np. trzymanie Lusi na pleckach i przytrzymywanie jej pyszczka (tak żeby nie zakrywać noska) i pozwolenie małej na obwąchanie jej. Czy raczej takie metody mogą wzbudzić jeszcze większą agresję u Lusi, a w obu przypadkach daremny stres?


Na zawsze w moim sercu

Pysia* 15.06.2014r. - 27.01.2015r.
--------------------------------------------
Moje szynszylowe szkraby
Lusia 29.11.2014r.
Lilli 21.05.2016r.
--------------------------------------------
Nie szynszylowy pieseł :)

Skubi 18.05.2005r.

Offline Lusiaczek

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 160
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lusia i Lilli
« Odpowiedź #37 dnia: 04 Sie, 2016, 12:35 »
Byłam dzisiaj w sklepie zoologicznym i dowiedziałam się, że Lilka urodziła się 21.05.2016r., czyli dzisiaj ma równe 2,5 miesiąca (jeśli dobrze liczę, bo od kiedy są wakacje to moja matematyka jest okropna  [blush]). I zastanawiam się czy ona nie waży za mało, czy po prostu będzie drobna jak Lusia (chyba, że to dobra waga dla szylki w jej wieku)

Ważyłam je znowu dzisiaj:
Lilli - ok. 170-180g
Lusia - ok. 460g

Na zawsze w moim sercu

Pysia* 15.06.2014r. - 27.01.2015r.
--------------------------------------------
Moje szynszylowe szkraby
Lusia 29.11.2014r.
Lilli 21.05.2016r.
--------------------------------------------
Nie szynszylowy pieseł :)

Skubi 18.05.2005r.

Offline Rukola

  • Moderator
  • ~Rządca Półek~
  • *****
  • Wiadomości: 544
  • Uzbierane migdały: 12
Odp: Lusia i Lilli
« Odpowiedź #38 dnia: 04 Sie, 2016, 16:32 »
Lili jest jeszcze bardzo młodziutka, jeśli zachowuje się normalnie, jest aktywna i je normalnie to waż ją co tydzień, jak będzie rosnąć to znaczy że jest ok. Ja zawsze polecam wizytę u dobrego weterynarza w sytuacji kiedy są jakiekolwiek wątpliwości, nie zaszkodzi.

Offline Dosiek

  • Moderator
  • ~Opiekun Stada~
  • *****
  • Wiadomości: 1053
  • Uzbierane migdały: 2
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lusia i Lilli
« Odpowiedź #39 dnia: 04 Sie, 2016, 20:15 »
Ta wiadomość dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników forum. Aby ją odczytać zaloguj się.
Nie posiadasz jeszcze konta? Załóż je tutaj.

Offline Lusiaczek

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 160
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lusia i Lilli
« Odpowiedź #40 dnia: 05 Sie, 2016, 22:26 »
@Dosiek cały wątek o łączeniu miałam za sobą zanim dotarła do mnie Lilka, ale coś czuję, że poszukam takich pojedynczych wątków, w których też jest sporo informacji ;). Co do faworyzowania to staram się traktwać je tak samo, no ale wiadomo Lusia jednak jest ze mną półtorej roku i częściej przyjdzie się przytulić, pogłaskać, etc.

Mam też nowe newsy...dziewczyny jeszcze się nie polubiły, a już się od siebie uczą! Lusia nauczyła się od Lilli takiego dziwnego dźwięku jak na tym filmie:
https://youtu.be/mqFu7C-hGow
Najbardziej podobny zaczyna się w 51 lub 52 sekundzie. Natomiast Lilli nauczyła się od Lusi takiego jakby szczekania (robią to kiedy nie chcą być dotykane, brane na ręce itd.), wspinania po klatce kiedy Lusia znajduje się powyżej jej zasięgu (i tak nie daje rady wejsć na samą górę tylko zeskakuje w połowie) no i oczywiście gryzienia krat kiedy chce wyjść z klatki!

Dodam jeszcze, że kiedy Lilka jest na wybiegu, a Luśka na samym dole to mała wciska nosa żeby obwąchać Lusię, a za chwilę wyjmuję, bo Lusia ją wystraszy atakując kratę i wciskając swojego nosa i za chwilę kiedy nochala wyjmie lub Lilli zdecyduje się, że teraz ona wciska nosa jest zamiana, ale bez gryzienia krat tylko raczej z ciekawością i chęcią obwąchania...
I jeszcze zanim przeczytałam o ich nie łączeniu, przystawiłam Lilkę do Lusi przez kraty żeby zobaczyć jak reagują. Lusia jak zwykle z ząbkami na kraty, a Lilli bez większego entuzjazmu siedziała nadal spokojnie na moich ręcach od czasu do czasu cofając się trochę do tyłu. Przez cały czas myślałam, że mała się boi, bo było słychać takie popiskiwanie, więc żeby trochę odstraszyć Lusię od krat żeby Lilka ją powąchała cmokając jąw nochala. Po kilku minutach odłożyłam małą żeby już się szczyel nie stresowały, ale piszczenie słyszałam jeszcze przez chwilę z takiej samej odległości, a Lilli odbiegła, więc okazało się że to Lusia wydawała ten dźwięk! I tu zachodzi pytanie: dlaczego go wydawała? Czy bała się? Czy po prostu bolał ją pyszczek, który na siłę chciała wypchnąć poza kraty? Czy może coś innego?

PS Przepraszam, że moje wszystkie posty (?) wiadomości (?) są takie długie, ale niezbyt mi wychodzi pisanie krótko i zwięźle...

Na zawsze w moim sercu

Pysia* 15.06.2014r. - 27.01.2015r.
--------------------------------------------
Moje szynszylowe szkraby
Lusia 29.11.2014r.
Lilli 21.05.2016r.
--------------------------------------------
Nie szynszylowy pieseł :)

Skubi 18.05.2005r.

Offline Rukola

  • Moderator
  • ~Rządca Półek~
  • *****
  • Wiadomości: 544
  • Uzbierane migdały: 12
Odp: Lusia i Lilli
« Odpowiedź #41 dnia: 06 Sie, 2016, 10:58 »
To Twój wątek, on jest od tego żebyś mogła pisać tak dużo jak potrzebujesz :)

Offline Lusiaczek

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 160
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lusia i Lilli
« Odpowiedź #42 dnia: 07 Sie, 2016, 18:54 »
Właśnie przyszłam do pokoju żeby nakarmić dziewczyny i jestem na siebie dość mocno wkurzona i szczerze nie wiem co robić. A więc tak: klatka dziewczyn ma dwa otwarcia, jedno od góry, a drugie takie żeby mogły wyjść. To od góry jest całkowicie otwierane i Lusi zdarzało się wychodzić górą, ale tylko z jednej strony, więc tą stronę zabezpieczyłam, a drugą zostawiłam. Przychodzę, a tam Lusi nie ma w klatce. Przerażona szukam dziewczyn przy czym znalazłam jeden mały kłębek futra Lilli. Za chwilę zobaczyłam Lusię w jednym z jej ulubionych miejsc do spania, a Lilli kawałek dalej. Kompletnie nie zwracały na siebie uwagi, nawet kiedy Lilka podbiegła prawie do Lusi. Była ok. 30-50 cm od niej, a nawet nie zareagowała kiedy to na pierwszym wybiegu kończyło się atakiem lub ganianiną. W tej chwili Lusia chodzi po pokoju i trochę podjada siano i zioła, które zostawiła Lilka siedziała właściwie w jednym kącie pokoju, a Lusia pobiegła w jej stronę, bo wystraszyła się kiedy się gwałtownie ruszyłam, a Lilli na widok Lusi jak z torpedy chciała ją przeskoczyć i uciec, ale jej się nie udało i wylądowała na plecach Lusi, która tak samo jak Lilli uciekła, ponieważ się wystraszyła.

Zaraz idę oglądać Lilli czy nie ma żadnych ran, ale chcę dodać, że obie nie dają się zbytnio złapać i obie chodzą takie spłoszone, ale zdecydowanie bardziej wystraszona jest Lilli :/. Już miałam pisać, że nie ma agresji, ale jednak Luśka przed chwilą młodą pogoniła, ale jak tylko zobaczyłam, że zmierza w jej kierunku to je rozpłoszyłam.

Co zrobićm? Zostawić je i obserwować? Czy może rozdzielić? Dodam jeszcze, że jest o wiele mniej agresji niż zwykle, ale jest ze strony Lusi tak jak pisałam: goniła małą, ale jej nie dogoniła,bo je rozproszyłam, a mała widać jest wystraszona i boi się Luśki, więc nie wiem :(. Nie wiem też co się działo pod moją nieobecność, więc nie mogę stwierdzić co robiły.

PS Przez jakieś 30 sekund jadły razem z miseczki i pomimo, że mają 2 to startują do jednej i nawzajem się odstraszają i kto wygrywa? Lusia! To może być,dlatego że Lilli się jej boi i nawet jak ją straszy to ucieka od miski. Raz się zdarzyło, że wstawiłam rękę pomiędzy pyszczek Lusi, a kuper Lilli no i muszę przyznać, że bolało to odstraszanie od miski, ale nie tak bardzo jak pierwsze spotkanie...co sądzicie

PS2 W tej chwili Lillka je na biurku, a Lusia w swoim ulubionym miejscu do spania.

[Edit] Zero ran...ulga  [blush]
[Edit2] Jednak znalazłam małego strupka na ogonku, ale to musiało stać się podczas pierwszefo spotkania lub przez kratki, ale w to drugie wątpie. Jak narazie jest ok i przysypiają na łóżku  [:D]
...dobra już nic nie mówię, bo Lilli odważyła się podejść do Lusi i ją powąchać. Na początku nic zero reakcji ze strony Luśki, więc podeszła pod sam nos, a Lusia hop na Lilkę, trochę się poganiały, ale młoda jest szybka, a Lusia niewyrabia zakrętów i do gryzienia nie dochodzi, bo odpuszczają. Dodam jeszcze, że to wygląda tak, że Lusia podchodzi do małej lub "po coś", a ta się boi i zaczyna albo uciekać, albo trochę "poskrzeczy" i ucieka, a Lusia za nią w pogoń :/.
« Ostatnia zmiana: 07 Sie, 2016, 20:58 wysłana przez Lusiaczek »

Na zawsze w moim sercu

Pysia* 15.06.2014r. - 27.01.2015r.
--------------------------------------------
Moje szynszylowe szkraby
Lusia 29.11.2014r.
Lilli 21.05.2016r.
--------------------------------------------
Nie szynszylowy pieseł :)

Skubi 18.05.2005r.

Offline Rukola

  • Moderator
  • ~Rządca Półek~
  • *****
  • Wiadomości: 544
  • Uzbierane migdały: 12
Odp: Lusia i Lilli
« Odpowiedź #43 dnia: 07 Sie, 2016, 22:00 »
Niestety każde wyjście z klatki musi być zabezpieczone. Nie bardzo rozumiem co się wydarzyło, Lusia uciekła z klatki a Lilli co, też uciekła ze swojej czy cały czas jest na zewnątrz? Jeśli nie zrobiły sobie krzywdy podczas Twojej nieobecności i widać postępy to według mnie powinnaś robić im wspólne wybiegi aż będziesz pewna że się zaakceptowały, ale nie jestem ekspertem w tej dziedzinie.

Offline Lusiaczek

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 160
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lusia i Lilli
« Odpowiedź #44 dnia: 07 Sie, 2016, 23:10 »
@Rukola niestety mam jedną klatkę i dziewczyny wypuszczam na zmianę. Jedna biega całą noc i dzień tak do 21-22, a później zmiana i znowu cała noc, dzień i zmiana i tak w kółko (mam nadzieję, że rozumiesz :)).

W tej chwili jest spokój. Lusia śpi na łóżku, a Lilka biega po pokoju :). Dodam jeszcze, że była taka sytuacja kiedy stały od siebie jakieś 20 cm i nic się nie działo dopóki Lusia nie ruszyła się i odwróciła w inną stronę niż w Lilli. Mała od razu uciekła. Tak szczerze to ona się boi najmniejszego ruchu Lusi, która nie zawsze chce ją ganiać lub gryźć, ale nie dziwię jej się, bo Luśka sporo się za nią naganiała :/.

Na zawsze w moim sercu

Pysia* 15.06.2014r. - 27.01.2015r.
--------------------------------------------
Moje szynszylowe szkraby
Lusia 29.11.2014r.
Lilli 21.05.2016r.
--------------------------------------------
Nie szynszylowy pieseł :)

Skubi 18.05.2005r.

Offline Dosiek

  • Moderator
  • ~Opiekun Stada~
  • *****
  • Wiadomości: 1053
  • Uzbierane migdały: 2
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lusia i Lilli
« Odpowiedź #45 dnia: 08 Sie, 2016, 17:49 »
Uff, nadrobiłam. :D

@Lusiaczek możesz je dotykać! chodziło mi o łączenie w sensie np. wspólnego wybiegu. :)
U mnie też starszy gonił młodszego, młody się ukrywał i beczał.

Offline Lusiaczek

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 160
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lusia i Lilli
« Odpowiedź #46 dnia: 08 Sie, 2016, 19:50 »
@Dosiek ok, ok (i tak je macałam) ;). A i gratulacje za wytrwałość w czytaniu, bo sporo tego :)

Cóż dzisiaj drugi wspólny wybieg. Szczerze...to są gonitwy (+ troszkę futra Lilli) ale kiedy obie wrzuciłam do piasku żeby się kąpały to Lusia tylko wąchała, ale niestety Lilka się bała tak bliskiego kontaktu z Lusią i po chwili uciekła :/.

Teraz Lusia je po jednej stronie ziółka, a Lilli staram się przekonać żeby nie uciekała i czasem podchodziła...czasem przychodzi, a czasem kiedy ją przyniosę i nawet kiedy widzi Luśkę to trochę posiedzi w miejscu i zje :)

Na zawsze w moim sercu

Pysia* 15.06.2014r. - 27.01.2015r.
--------------------------------------------
Moje szynszylowe szkraby
Lusia 29.11.2014r.
Lilli 21.05.2016r.
--------------------------------------------
Nie szynszylowy pieseł :)

Skubi 18.05.2005r.

Offline Lusiaczek

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 160
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lusia i Lilli
« Odpowiedź #47 dnia: 08 Sie, 2016, 23:39 »
Po dłuższym przyglądaniu się ganianiu Lilli przez Lusię, wyglądajakby Lusia ganiała bez żadnych chęci nordu lub innych takich rzeczy. Dzisiaj w odróżnieniu od wczoraj, ganiała Lilkę bez zaczepek ze strony Lilli, czyli tak sama z siebie...siedziała na łóżku i nagle zeszła poganiać małą (nie licząc tego kiedy Lilli ma ochotę jeść z tego samej miski co Lusia, wtedy widać takie "groźniejsze" odstraszenie, które rzadko kończy się ganianiem) Lilka oczywiście boi się,skrzeczy czasem lub piszczy. Tak się teraz zastanawiam czy Lusiak nie lata tak za Lilką, bo chciałaby ją zdominować, bo to ganianie najczęściej wygląda ze strony Lusi jak dreptanie, chociaż czasem prędkość jest, ale wtedy Lusia zakrętów nie wyrabia...muszę to kiedyś nagrać, bo wygląda to przekonicznie  [:D]. Kiedy widzę, że Lusia już jest bardzo blisko małej to ją odsuwam, bo po prostu boję się czy to ma być dominacja, czy będzie chciała ją ugryźć :/.

Dodam jeszcze, że plan z jedzeniem Lusia po jednej stronie, a Lilli po drugiej, nie wypalił na początku, ponieważ zawsze któraś uciekała...niedawno udało się całkiem przypadkowo kiedy dawałam im po kilka korzonków  [good]...co z tego, że Lilli wolała jeść ziółka z miski (nie tyka jedzenia dla niej nowego dopóki ich spooory czas nie będzie niuchać...pewnie myśli, że ją otruję :D...gdybyście widzieli jej pierwsze spotkanie z gryziółką! Prawie tydzień nie ruszała) ważne, że dzieliła je tylko moja noga, a Lilli nie uciekała. Tak w sumie to czasem podchodzi sama z siebie do Lusi, ale jak ta tylko drgnie (a zazwyczai po bliższym podejściu Lusiak przegania małą lub ją gania)

A i jeszcze jedna sprawa! Zastanawiam się czy zostawiać im otwartą klatkę. Bo czasem się zdarzyło, że Lilli zachaczyła o dzwiczki. Albo czasem jak jedna jest w klatce, a deuga przyjdzie to Lusia zaczyna biegać za małą, ale Lilli robi takie zakręty i uniki, że głowa mała.

Znowu wyszła lektura :D

[Edit] Mam kilka newsów...pierwszy jest taki, że Lilli w końcu dała się tak długo przytulać, że aż zasnęła  [love]. Po drugie: Lusia miała ochotę wyjść w klatki kiedy zobaczyła Lilli, wypuściłam ją. Nic wielkiego się nie działo, ale był moment, który mnie tak zszokował...położyłam Lilli niedaleko Lusi, a Lilli w bieg i pogoniła Lusię! Później Lusia kilka razy pogoniła Lilkę i weszła sobie do klatki na swoją ulubioną półkę i poszła spać. Za chwilę Lilli też weszła do klatki i normalnie po niej skakała dopóki niezdecydowała się wejść na trzecią piętro po sianko. Jest tam zamontowana drabinka i na widok Lusi wróciła się z połowy drabinki. Lusia niereagowała. Tylko raz się zdarzyło, że Lusiak zeskoczył na półkę gdzie była Lilli, a Lilli w bieg na górę, Lusia za nią i zrobiły 2-3 okrążenia na 2 i 3 półce. Pomyślałam sobie, że całkiem nieźle na siebie reagują i wsadziłam je do wanny żeby zobaczyć co się będzie działo. Na początku Lilli z przerażeniem próbowała się wydostać, a Lusia wszystko obwąchiwała i czasem dziabnęła Lilli. Później byłam wręcz w szoku widząc jak mała fukając na Lusię rzuciła się na nią! Z resztą nie tylko ja byłam w szoku, ale też i Lusia. Później dziabanie Lilli przez Lusię nie zostawało bez oddania w postaci równiez dziabnięcia. A już pod sam koniec to Lusia wszędzie szukała wyjścia, a mała kiedy Lusia podchodziła za blisko tak niemiłosiernie fukała, że masakra. Futra było więcej Lusi, ale i tak bardzo malutko. I w sumie nie było tak źle, bo właściwie co jakiś czas kiedy dałam im ziółka jadły razem lub niedaleko siebie. I kiedy je zanosiłam do pokoju, wzięłam Lusię w lewą rękę, a Lilli w prawą i były jakieś 2 cm od siebie, a Lusia tylko raz po drodze dziabnęła mnie trochę w palca (bo blokował trochę dostęp do małej z racji, tego że się trochę rozpłaszczyła i mój palec wylądował centralnie przed jej pyszczkiem), później niosąc je pokazałam je sobie w lustrze i wtedy Lusia dziabnęła mnie już tak porządniej...w sumie to narazie nie wiem jak międy nimi jest, bo Lilka siedzi w klatce, a Lusia je ziółka na podłodze.

[Edit2] Widzę postępy po łączeniu w wannie i Lilka podchodzi śmielej do Lusi choć nadal się trochę boi. W tej chwili jedzą i na początku dałam jedną miseczkę, ale Lusia sobie ją przywłaszczyła, i kiedy Lilli podchodziła to ją odganiała. Dałam więc drugą miseczkę trochę dalej i było ok  [good], a nawet zdarzały się momenty, że jadly z jednej miski  [:)]. Dodam, że kiedy Lusia podchodziła do miski, z której jadła Lilli to ta fukała na Luśkę, która nic z tego sobie nie robiła...no chyba że Lilka wskoczyła jej na pyszczek żeby odeszła...myślałam, że padnę jak to zobaczyłam  [hahaha]. AżLusia uwierzyć nie mogła, że takie małe, a jakie ataki terrorystyczne przeprowadza (oczywiście było bez ząbków tylko wskoczyła jej na pychola :))
« Ostatnia zmiana: 09 Sie, 2016, 19:37 wysłana przez Lusiaczek »

Na zawsze w moim sercu

Pysia* 15.06.2014r. - 27.01.2015r.
--------------------------------------------
Moje szynszylowe szkraby
Lusia 29.11.2014r.
Lilli 21.05.2016r.
--------------------------------------------
Nie szynszylowy pieseł :)

Skubi 18.05.2005r.

Offline Lusiaczek

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 160
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lusia i Lilli
« Odpowiedź #48 dnia: 10 Sie, 2016, 12:58 »
Wczoraj znowu weszły razem do klatki i nie było agresji (nie licząc obrony Lilli w postaci fukania i takich małych ataków) więc odważyłam się i zostały razem całą noc. Oczywiście pilnowałm je :). Wszystko było ok tylko Lilli się bała kiedy Lusia na jej oczach chociaż drgnęła, ale gdy Lusia spała odważyła się i jadła siano tuż obok niej :)).

Dzisiaj znowu wrzuciłam je razem do wanny i jeszcze ja weszłam żeby było mniej miejsca, bo w klatce i tak się mijały. Na początku fukania małej na widok Lusi będącej tak blisko. Nawet się trochę rzuczała na nią, ale po kilku minutach był spokój i Lilli nawet nie pisnęła kiedy Lusia zaczęła ją iskać  [viva]. Później razem szukały wyjścia i między czasie Lusia trochę iskała Lilkę. Nawet mogłam je przytulić do siebie i siedziały spokojnie, a mała to już w ogóle odpływała ;).

Pomyślałam sobie, że jest ekstra, więc wracamy do klatki i zobaczymy co będzie. Taaa...długo się nie nacieszyłam, bo mała znowu się bała :/. Na pewno o wiele mniej niż wcześniej, ale to nie było to samo co w wannie. W wannie biegała tak jakby Lusi tam nie było i nieważne czy właśnie wylądowała pod nią, obom niej, czy na niej...w tej chwili Lilli je ziółka na swoim ulubionym pierwszym piętrze, a Lusia śpi na swoim ulubionym - trzecim.

No nic będę je obserwować, wieczorem długi wspólny wybieg i zobaczymy co się będzie działo.

[Edit] Lilli się odważyła i przyszła na półkę do Lusi i jadła sianko obok niej jakieś 10-15 minut. W końcu do niej podeszła i powąchała po nosku, a Lusia zrobiła to samo. Wtedy mała zbiegła na półkę niżej, ale to nie był ten popłoch co zawsze, że prawie by mi się po drodze zabiła, tylko spokojne zejście na dół   [:D]. Teraz znowu je sianko obok Lusi i wszystko jest ok...tylko mina Lusi mnie przeraża, bo tak się na mnie patrzy jakby chciała mnie zabić  [:((]
« Ostatnia zmiana: 10 Sie, 2016, 16:14 wysłana przez Lusiaczek »

Na zawsze w moim sercu

Pysia* 15.06.2014r. - 27.01.2015r.
--------------------------------------------
Moje szynszylowe szkraby
Lusia 29.11.2014r.
Lilli 21.05.2016r.
--------------------------------------------
Nie szynszylowy pieseł :)

Skubi 18.05.2005r.

Offline Rukola

  • Moderator
  • ~Rządca Półek~
  • *****
  • Wiadomości: 544
  • Uzbierane migdały: 12
Odp: Lusia i Lilli
« Odpowiedź #49 dnia: 10 Sie, 2016, 16:27 »
Sprawy zmierzają w dobrym kierunku, oby tak dalej i informuj nas na bieżąco :)

 

Lusia i Mela

Zaczęty przez NattyDział Zdjęcia i Historie Szynszylowe

Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 3262
Ostatnia wiadomość 17 Kwi, 2015, 16:31
wysłana przez Bożena
SimplePortal