hypothetical
19 Kwi, 2024, 08:49

Autor Wątek: Kluska w Wawie - nastąpił przełom.  (Przeczytany 957 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Freeman

  • ~Znajacy Się Na Migdałach~
  • ***
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 58
  • Uzbierane migdały: 0
Kluska w Wawie - nastąpił przełom.
« dnia: 11 Gru, 2004, 10:10 »
Od czterech dni jest z nami Klusia. Przyjechała od Beatki z Poznania i zamieszkała w klatce Mysi, a Mysia tymczasowo przeprowadziła się do klatki pożyczonej od Claudiego. Zwierzaki (jako że są to dwie samiczki) nie polubiły się od razu... ale...

Stało się. Wczoraj rano jeszcze nic nie zapowiadało tego, co stało
się wieczorem. Mysia wypuszczona na spacerek nie odstępowała od klatki
Kluski, bez przerwy popiskując delikatnie. W pewnym momencie wskoczyła
na klatkę i patrząc na mnie i Dorotkę zaczęła wydawać dźwięki
oznaczające "jest super, jestem spokojna...". Postanowiłem jeszcze jej
nie wpuszcać do Kluski, gdyż raz już to zaowocowało bijatyką na poziomie
wolnej amerykanki. Kluska jednak coraz bardziej ochoczo zbliżała się do
kratek i ku mojemu zdziwieniu obwąchiwały sobie noski popiskując
jednocześnie. Nie było już zgrzytania zębami ani brzęczenia, nie było
uderzania noskami w kratki, tylko raz Klusia niespodziewanie użyła
strzału z moczu w stronę Mysi, ale akurat zabierałem Mysię na ręce i
trafiła w moją rękę. Poczekałem jeszcze z godzine, aż się upewniłem, że
nie zrobią sobie krzywdy kiedy spotkają się bezpośrednio.
No dobra, czas wpuścić Mysię do Klusi.
Otworzyłem klatkę, Mysia ostrożnie weszła do środka, Klusia siedziała na
najwyższej półce. Kiedy spostrzegła Mysię, stanęła na dwóch łapkach
gotowa do strzału, ale ku naszemu zdumieniu, Mysia nie chciała jej
zrobić najmniejszej krzywdy! Podeszła najspokojniej jak potrafiła do
Klusi obwąchując jej pyszczek, po czym delikatnie zaczęła ją miziać po
pyszczku! Zdziwieniu nie było końca, ponieważ szoł dopiero się zaczynał!
Klusia odczytała poprawnie intencje Mysi i pozwoliła iskać swoje futerko
i odwdzięczała się tym samym. Minęła dłuższa chwila iskania, po czym
Mysia wlazła na Klusię (jakby chciała z nią tentego), i dawaj dalej iskać.
Mojej radości nie ma końca, gdyż w życiu nie spodziewałem się, że
oswojenie ze sobą dwóch samiczek uda się załatwić w 4 dni!
No dobra, czas przerwać tę sielankę, bo nie zostawię ich na noc w jednej
klatce. Jeszcze na to za wcześnie. Nie wiem, czy to było dobre
posunięcie, bo zniszczyciele nie dały nam tej nocy spać. Było oszalałe
skakanie po klatce, gryzienie półek, kratek, popiskiwanie i gadulstwo
jakiego nigdy w ich wykonaniu nie słyszałem. Klatki stoją stykając się
ze sobą, więc szylki czują bardzo dobrze swój zapach. Oswoiły się z nim
na tyle, że teraz chyba tęsknią za sobą.
Dziś zrobiłem im poranek zapoznawczy. Wszystko odbyło się jak wczoraj
wieczorem, z tym że już bez początkowych animozji. Mysia jako że
zmęczona niesamowicie po nocnych igraszkach weszła nawet do hamacka
Klusi i już zasypiała, ale iskanie ją wybiło ze snu na tyle skutecznie,
że wyszła z klatki.
Przede mna drugi etap, to jest oswajanie na wybiegu, gdyż Mysia goni
Klusię po całym pokoju, i bynajmniej nie wygląda to na zabawę. A może
się mylę? Mam wrażenie, że Mysia odrzuciła całkowicie agresję, ale
Klusia do końca tego jeszcze nie rozumie... wszak raz futro latało.

Trzymajcie kciuki.

Radek & Dorotka, gg: 1488763 i 2488763, tel. 888 550 209, Warszawa

Cathy

  • Gość
Kluska w Wawie - nastąpił przełom.
« Odpowiedź #1 dnia: 11 Gru, 2004, 10:35 »
Trzymamy, trzymamy. U mnie panowie zaciekle bronią swoich terytoriów (klatka i kololice), ganiają się po pokoju, leci futerko. Ale z czase, z czasem może się uda.

Offline Freeman

  • ~Znajacy Się Na Migdałach~
  • ***
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 58
  • Uzbierane migdały: 0
Kluska w Wawie - nastąpił przełom.
« Odpowiedź #2 dnia: 11 Gru, 2004, 11:31 »
Cytat: Cathy @ Sob 11 Gru, 2004 11:35
Trzymamy, trzymamy. U mnie panowie zaciekle bronią swoich terytoriów (klatka i kololice), ganiają się po pokoju, leci futerko. Ale z czase, z czasem może się uda.


Uważaj, żeby za często się nie spotykali nowi ze starymi lokatorami. One po prostu muszą odsiedzieć w klatkach swoje, aż im animozje przejdą

Radek & Dorotka, gg: 1488763 i 2488763, tel. 888 550 209, Warszawa

Cathy

  • Gość
Kluska w Wawie - nastąpił przełom.
« Odpowiedź #3 dnia: 11 Gru, 2004, 17:30 »
Dranie siedzą już w jednej klatce :) jest okej :D

 

Oddam transporter i kilka innych gratów w Wawie DO SKASOWANIA

Zaczęty przez chaldunDział karmy, klatki, akcesoria

Odpowiedzi: 7
Wyświetleń: 2718
Ostatnia wiadomość 17 Sie, 2016, 23:16
wysłana przez chaldun
SimplePortal