Dzisiaj wieczorem (wczoraj?) biegały sobie akurat Cynamon (samiczka) i Filip (chłopiec - tu raczej nikt nie ma wątpliwości :)), kiedy mała Zosia zaczęła jakoś żałośnie kwilić. Momentalnie znalazły się obok niej oba biegające potworki, a także Bi była bradzo zainteresowana. Cynamon i Filip zaczęli z malutką rozmawiać i całować w ryjek (?). To był cudny widok :)