Wieczór przyszedł znikąd - jak zwykł był robić. Słoneczko zmęczone codzienną pracą,
stwierdziło "na dziś wystarczy - idę się schować ..." Przyjemny zmrok nastawał w Koszarach Muszkieterów,
wojsko budziło się do swoich działań, a z poszczególnych pomieszczeń dawały się słyszeć oznaki zwykłego koszarowego
życia. "uuueeeh - ziiieeeeewanie to moje hobby
!" wydarł się Muszkieter Czopek.
"aaa ssooo Ty wiesz o zieeeewaniu - patrzaj jak to sięeee...roooobi " zripostował Muszkieter Fredek.
- Bracie Czopek - trza by COŚ zrobić ... rozpoczął knucie Fredek - znany z zamiłowania do
działań zakulisowych oraz innych działań określanych mianem "wywrotowych" (... bo często gdy biegał to się wywracał ...)
- Trzeba by jakąś KOJA-licję zmontować i tych kolegów drewnianych z PO-koju obok zmusić do wespółpracy ...
- Co masz na myśli ? - upewnić chciał się Muszkieter Czopek.
- Aaaaa myślałem tak sobie że jak zmontujemy wspólną KOJA-licję z tym banitą W-Łazikiem co własną frakcję założył
i nazwał ją SAMO-BRONA, to wtedy będziemy TAKĄ siłą ... taką siłą będziemy ... że normalnie - siły na nas nie będzie ...
Zostawmy na chwilę Muszkieterów Czopka i Fredka - zajętych knowaniami i rzućmy okiem do pomieszczenia wspomnianego
Muszkietera W-Łazika ... a tam moi mili - sama radość i zadowolenie z życia.
Wszędzie dookoła posłania W-Łazika rozsypane zboże, jakieś papiery - najwyraźniej z podpisami
innych żołdaków - które w ostatnich czasach nie wiedzieć w jakim celu zwykł zbierać Muszkieter W-Łazik.
Pamiętacie zapewne że Muszkieter W-Łazik postury jest ogromnej, jak na Muszkietera oczywiście ...
zatem niewielu z szeregowych kompanionów odważyło się aby nie podpisać "świstaka papieru" jak zwykł
te deklaracje określać Muszkieter W-Łazik.
Na papierach stało - wykaligrafowane "w pełni władz umysłowych itepe - ja
niżej podgryziony własnozębnym podpisem - Oyswidczam - yżem od Muszkietera
W-Łazika wziun (... ło matko - a ile klas szkoły ten W-Łazik skończył ...)
cztery migdały oraz Koleb Lucernowy w pożyczke i zobowięzujem sie wszystko wzrócić - zarazki po wyborach"
Było tam jeszcze kilka paragrafów - których znaczenia domyślał się jedynie wystawca dokumentu,
a czego zapewne nie starał się zrozumieć żaden podpisujący "własnozębnie" kompanion ...
No i oczywiscie - na dokumentach - było jeszcze piękne kaligrafowane logo "SAMO-BRONA" i dopisek
Jędrzej W-Łazik - generalissimus najwszechmocniejszy (... to określenie swego czasu, Muszkieter W-Łazik skonstruował
gdy "własnozębnie" podpisywał kilka tomów Encyklopedii - podczas jednego z pobytów w Karczmie ...)
Leniwie przerzucając papiery - Muszkieter W-Łazik starał się doganiać własne myśli - które galopowały naprzód
w tempie okrutnym ... "... i BEDE rządził - i będę NAJWAŻNIEJSZY ... i ten łachmaniarz Bazyl, ten P.O. Komendanta ...
nic mi nie będzie mógł zrobić ... a KOLEB LUCERNOWY - MUSI ODEJŚÆ
!"
Oooo - widac tutaj niechybnie - jakiś spisek się szykuje ... ale wróćmy do Muszkieterów Czopka i Fredka i
posłuchajmy co oni wspólnie ustalają ...
- Bracie Czopek - tak bede do Ciebie mówił ? oki - oki ? Fredek ewidentnie był z czegos zadowolony ...
- Tak - bracie będe mówił - albo jeszcze lepiej - mój ty bliźniaku bracie ?? dobrze dobrze ?
- Ale dlaczego ? przecież ja jestem czarny - khem - ten no - ciemny - ueeeh też złe słowo ...
nooo ten no - czarne futro noszę - a Ty wszakże - nosisz się z szara tak bardziej ...
- Głupiś i tyle - czarny kolor jest tylko troszeczke gorszy od szarego - czyli mojego .... bo mój już jakby
sprany jest i juz wiecej nie spłowieje - a Twój dopiero - zrobi się szary - jak się za Ciebie wezme -
ofeeermo JEDNA
! - słuchać mnie masz i kropka - ROZUMISZ
!
- Nooo niby rozumiem - Ciebie słuchać mam - a kto to jest ten Kropka ??
- Noooo matoł - oooo jeden GAŁGAN - Fredek rozpalał się coraz bardziej - i nawet zaczynał troszeczkę
zblizać sie do słynnych przemówień Porucznika Spleśniałego Migdała ...
- Jak mnie nie posłuchasz to powiem Ci - spieeepszaaaaj dziadu
! - tak Ci powiem ... rozumiesz
??
- Dobra, dobra - nie denerwuj sie - mogę być Twój brat - a nawet bliźniak - tylko wyjaśnij mi
do czego jest Ci to potrzebne ?? - zdawał się łagodzić sytuację Czopek
- Ano - mówiłem KOJA-licję bedziemy zakładac w celu - przejecia władzy i zapewnienia sobie - khem
znaczy wszystkim zapewnimy - ale najpierw sobie - szacunku i poważania ...
ten - a jak juz szacunek i poważanie bedzie wteeeedy uważasz .... POD DOSTATKIEM migdałów dla nas
znaczy dla wszystkch - ale jak nie wystarczy dla wszystkich - to przynajmniej dla nas ...
- WOW - super - KCEM
! ... skomentował Czopek (... cytat ten usłyszał kiedyś przypadkiem od pewnej
żołdaczki - która przebywała na szkoleniu w Kompanii Muszkieterów ... a która zwykle stacjonuje
w KOmpanii POd Świetym Radiem i Piernikiem - czyli w mieście TO-Ruń)
- no no - dobrze dobrze - to jak nazwiemy naszą KOJA-licję ?? przystąpił do konkretów Muszkieter Fredek i zaczął
intensywnie myśleć, ale tak intensywnie że mu się futro na czole zmarszczyło a ogon latał w te i wewte ...
- Bo jaaa wim ... CZO-FRED ? wiesz od naszych imion ... moze byc ?
- SAM JESTEŚ Czo-Fred - dziadu jeden
! ... - przejmował inicjatywę Muszkieter Czopek
- To musi być Krypto-mim rozumiesz ? taki żeby był uniwersalny - rozumiesz ??
- To jak tak to ja nie wiem - powiedział Muszkieter Czopek i chwycił za gałązkę jabłoni (... czytaj wychylił
kielich wytwornego wina jabłkowego ...dopisek narratora)
- Jak by tutaj - jak by tutaj ... ? - kombinował Fredek
- JUŻ WIEM ... nazwiemy się KOJA-licja PiS ?
- PiS ?
- Pis - PiS - której litery nie rozumiesz ??
- rozumiem wszystkie - zwłaszcza te trzy ... ale co one znaczą ... ?
- A znaczą one tyle ... że Pomarańcze i Smakołyki ... dla nas oczywiscie - i te Smakołyki i te Pomarańcze - znaczy -
dla wszystkich - ale jak nie wystarczy to najpierw dla nas ... bracie mój Czopku ... a żeby wiecej i wiecej
było dla nas to trzeba nam KOJA-licję z SAMO-BRONĄ zmontowac - bo te gałgany od W-Łazika silne są i w
razie co - to nam pomogą ... wiesz - tak zeby ten P.O. Komendanta Muszkieter Bazyl - nam nie przeszkadzał ...
wydawało się że wszystko jest już precyzyjnie obmyślone i Muszkieter Fredek wszystko ma zaplanowane.
- A jak nas bedzie za mało to jeszcze napiszę list do znajomego - wiesz mam takiego znajomego
co stacjonuje w jednostce obok - Romulus się nazywa - i ma mnóóóóóstwo kolegów i wszyscy
oni razem - się nazywają WSZECH-Polanie - bo lubią wszyscy razem jedno polano drewniane obgryzać ...
Noooo taaak - jak widać - plany są dalekosiężne ... a Pełniący Obowiązki Komendanta Muszkieter Bazyl - smacznie
śpi sobie w swojej kwaterze ... a wszystko to pod nieobecność Porucznika Spleśniałego Migdała ...
... a klatki rdzewieją ... a zboża jakby mniej ... i wiatry ze wschodu ale i zachodu coraz silniejsze ...
a wszystko to słyszałem i opisałem - ale nie wiem czy coś z tego wyniknie dalej - no chyba żeby ziściły się
knowania Muszkieterów zakładajacych KOJA-licję i tych z SAMO-BRONY od Jędrzeja W-Łazika ...
... gdybym coś usłyszał więcej - nie omieszkam się podzielić ... nooo chyba że nie starczy dla mnie - wtedy
się z nikim nie podzielę ...
pozdrawiam - Andrzej + Muszkieterowie