dream* potrzebuję Waszej pomocy. = bazarek

[dream*]

oki, na szybko bo siedzę w pracy więc kopiuję wpis mojej koleżanki z pracy którą wrobiłam w kradzież szczura

"Z tym szczurem było tak, że od samego początku żył w sklepie. Urodził się w nim i tam był socjalizowany. Wszystkie dzieciaki ciągnęło do człowieka, on po prostu nie sprzedał się w odpowiednim czasie i siedział, czekając na swój nowy dom.
Terraryści też jakoś nie chcieli go kupować, bo po co przepłacać za odmianę dumbo, skoro i tak miałby pójść na karmę?
Pewnego dnia w męskim stadzie coś przestało grać i doszło do rozróby. Panowie się pokłócili, alfa musiał pokazać, kto tu rządzi i zaczął gryźć. Wpierw pogryzł naszego biedaka, później rzucił się na następnego, trzeba było je szybko rozdzielać.
Nasz beżowy chłopak miał najmniej szczęścia. W bójce rozerwano mu mosznę i uszkodzono jądro. To drugie zaczęło puchnąć, przez co rana na skórze musiała się rozszerzać coraz bardziej, fundując zwierzakowi długotrwały ból. Jakby tego było mało, to rana zaczęła się paskudzić, a sklepowy weterynarz był na urlopie i nie mógł pomóc. Pozostało nam trzymać go na podkładach i przemywać ranę Rivanolem.
Przyszłam do pracy następnego dnia po zdarzeniu. Widząc stan szczurka, chciałam mu sama pomóc. Dzwoniłam do kierownika, czy mogę go zabrać na noc do domu i następnego dnia brać do weta na mój koszt. Usłyszałam tylko „Po co masz wydawać swoją kasę? On jest duży, konkretny, nikt go nie już kupi, a jutro idzie do węża, odbierze go koleś od karmówki”.
Wtedy poczułam tylko bezradność. Wciąż byłam na okresie próbnym, nie mogłam się sprzeciwiać. Albo będę mogła dbać o zwierzaki w sklepie, albo ucieknę z tym jednym i stracę pracę. Tym bardziej, że nawet szybka śmierć byłaby szybką ucieczką od długotrwałego cierpienia.
I tak by faktycznie mogło być, ale dwa dni później, szczurek dalej czekał na sklepie, a jego stan był coraz gorszy. Jeszcze trochę i ani by był dla węża, ani do leczenia. Cały czas też cierpiał, coraz gorzej znosił wyjmowanie i przemywanie. Wtedy koleżanka, która pracuje tu dłużej (i może sobie pozwolić na więcej) stwierdziła, że nie możemy tylko patrzeć. Umówiła się z kolegą, który weźmie ogona pod skrzydła, załatw szybki termin zabiegu, a my to opłacimy. Było też umówione, ze po kastracji szczurek trafi do mnie i dołączę go do swojego damskiego stada.
Skąd miałyśmy wiedzieć, że ten kolega będzie chciał wziąć pieniądze od nas i od Vivy, a w dodatku szczura zostawić swojej dziewczynie? Co ciekawsze, umawiał się z nami, że nie będzie w to wciągał fundacji, która współpracuje z naszym sklepem, żeby nie robić zamieszania i żeby nie informować naszego kierownika... Tym czasem na fb pojawiło się wydarzenie, z opisem, jak to obojętni pracownicy chcieli dać rannego szczura na węża, jak to oni (kolega z dziewczyną) są dzielni, bo chcą go ratować i żeby naiwni płacili za całe leczenie. W takim razie, za co bym płaciła ja i koleżanka? I czemu Viva twierdziła, że NIE MA ustalonego terminu, póki nie uzbierała potrzebnej kwoty?
Kiedy owy „znajomy” przestał odpowiadać na nasze wiadomości, postanowiłyśmy odezwać się bezpośrednio do Vivy. Udało nam się wyjaśnić sytuację, wydarzenie zdjęto, szczurek będzie leczony dalej pod skrzydłami fundacji, ale leczenie opłacamy my i wciąż potrzebujemy wsparcia pieniężnego

od siebie dodam tylko, że w sobotę wieczorem gdy podejmowałysmy decyzję o akcji ratunkowej nie mogłyśmy sobie pozwolić na działanie na własną rękę, nie miałyśmy odpowiedniej klatki, w niedziele obie pracowałysmy 12h a szczura trzeba było na gwałt zawieźć do lecznicy... stąd decyzja o wmieszaniu w to kolegi... przez którego samowolkę o mały włos nie poniosłyśmy konsekwencji dyscyplinarnych. i tu wielkie podziękowanie dla vivy za szybką reakcję i zdjęcie wydarzenia z facebooka.

Wieczorem wrzucę tu jakieś fanty na bazarek.
ale bardzo Was proszę o choćby drobne wsparcie lub udostępnienie.

a to maluchy o których mowa: (a konkretnie jeden z tych jasnych)
szczurek od małego przez nas wychuchany, oswajany i okropny pieszczoch dlatego po 3 czy 4 dniach od tragedii, widząc, że szczurek jest wciąż w sklepie postanowiliśmy działać.




Jeśli ktoś chciałby coś dorzucić do bazarku lub potrzebuje nr konta to zapraszam na PW lub dream@szynszyle.info

[dream*]

Fanty od dream*

1

oryginalny długopis WATERMAN
cena wywoławcza 50zł

2.

odblask do roweru, na spacery, do obroży by psiak nie zgubił nam się w mroku
cena wywoławcza 10zł

3.

Trixie - szelki ze smyczą dla kota.
cena wywoławcza 12zł

4.

oryginalny, ręcznie robiony, unikatowy srebrny pierścień PRZASNYSKI ( http://www.przasnyski-art.pl ) średnica wew ok 2cm
cena wywoławcza 40zł

5.

_{(foto igastrzyga)} karton pełen pyszności od Herbal Pets nr 1
W skład mega paki wchodzą zioła polecane przez nasz portal: http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,17612.0.html
cena wywoławcza 20zł


6.

_{(foto igastrzyga)} karton pełen pyszności od Herbal Pets nr 2
W skład mega paki wchodzą zioła polecane przez nasz portal: http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,17612.0.html
cena wywoławcza 20zł

7.

Antykłaczek z liofilizowanej papai i ananasa. ( http://sklep. .com/produkt/antyklaczek )
otworzony raz do testu i recenzji :) więc praktycznie całe opakowanie pysznej gratki - bądź jedną z pierwszych osób która go wypróbuje. :)
cena wywoławcza 10zł

Do wylicytowanej kwoty należy doliczyć ok 6zł za wysyłkę :)
Bazarek trwa do 6lipca, fanty wysyłam zaraz po otrzymaniu adresu i wpłaty.

[Mysza <")))/]

To ja i tak daję 50+6zł za jeden karton, jak mam robić zakupy, to wolę wesprzeć szczura :)
Chyba, że ktos przebije? ;>

No i zostaje drugi karton :D

[dream*]

Bel licytuje 2ga paczkę przysmaków od HP za 30zl

:)
Dziękuje:*

Ps trzymajcie kciuki, szczurek dziś ma operację w medicavecie

[Bożena]

Trzymamy bardzo mocno kciuki za szczurka!

[dream*]

jeszcze nic nie wiem

edit. dostałam cynk od Klaudii z vivy, że chłopak już jest po zabiegu i się wybudził :))
teraz tylko żeby sobie nie grzebał przy szwach :)

[Bożena]

Dozna szoku biedny jak się zorientuje ,że obcięto mu klejnoty rodowe  :-*
Trzymamy kciuki.

[dream*]

Fanty od @Mysza <")))/


3 przypinki drewniane z logo forum :) każda po 10zł + 5zł wysyłka.

[Bożena]

Biorę za 15zł

[dream*]

Klaudia to ma talent  :love:
dziękuję :) Jestem wzruszona "osobistymi" fantami Myszki i Dominiki.  :love:
i fantami od @krecik których jeszcze nie zdążyłam wstawić nawet
Płakałam, bo to nie był mój najlepszy okres, wiecie, w końcu kończę swoje leczenie i nie są to łatwe chwile a tu bach, mój własny kolega mnie oszukał, człowiek który podobno kiedyś działał dla vivy i spk więc zupełnie się tego nie spodziewałam, ale znów mocno podkopało to moją wiarę w ludzi... a później Wy ją przywróciliście więc płakałam ze wzruszenia. Dziękuję, że nie zostawiliście mnie z tym samej i pokazaliście, że pomimo paskudnego początku tej historii otaczają mnie wspaniali ludzie.

Póki co dostałam rozliczenie z leczenia przeprowadzonego do końca czerwca.

28/06/2015 12:22: Badanie
Zwierzę: Marcel Nr: 011500795
Gatunek: Szczur
Rasa: Mieszaniec
Płeć: sam iec
Wiek: tygodni: 13
Opis badania:
ropień po pogryzieniu w okolicy worka mosznowego. ubytek skóry i zakażenie rany. do opracowania chirurgicznego.
dziś podaję baytril 0,15 ml oraz tolfedynę 0,1 ml , zabieg oczyszczenia rany jutro.
Zabiegi
 Wizyta szczur/ koszatniczka/chomik/mysz
Zastosowane leki:
 Baytril 2,5% inj 0,15 ml
 Tolfine 4% inj 0,1 ml
Kwota: 26,00

29/06/2015 16:05: Badanie
Zwierzę: Marcel Nr: 011500795
Gatunek: Szczur
Rasa: Mieszaniec
Płeć: sam iec
Wiek: tygodni: 13
Opis badania:
w znieczuleniu wziewnym przeprowadzony zabieg oczyszczenia ropnia. martwe tkanki usunięte, zmiana
wypędzlowana wodą utlenioną. zabieg usunięcia ropnia i kastracja przełożone na środę.
kontynuujemy baytril 0,15 ml 1xdz oraz tolfedynę 0,05 ml 1xdz sc . dziś jednorazowo podaję dexasone 0,1 ml
w domu przemywanie rany wodą utlenioną oraz rivanolem 2xdz .
Zabiegi
 Toaleta rany mała
Zastosowane leki:
 Aerrane - płyn wziewny 1 szt.
 Baytril 2,5% inj 0,15 ml
 Tolfine 4% inj 0,1 ml
 Dexasone 0,1 ml
Kwota: 30,10

Szacunkowe koszta, jeśli nic nie będzie się babrać, Marcel nie będzie majstrował przy szwach itp to 200-230zł
więc nie są to olbrzymie koszta o które się bałyśmy.

W tej chwili mamy na koncie aż 110zł od @Mysza <")))/ , @Bożena, @marcsl, @mikar78   - strasznie Wam dziękuję kochani
dodatkowo @Claudi licytuje watermana, @Belzebuba pakę ziół a @Bożena śliczną sówkę co daje kolejne 95zł
czyli kupę kasy, biorąc pod uwagę, że koszta okazały się stosunkowo niewielkie. A na bank mniejsze niż to co sobie wyobrażałam patrząc na śmierdzącą, ropiejącą ranę martwiczą na jądrze.

Tak naprawdę kwota ta już jest tak duża, że spokojnie moglibyśmy przerwać bazarek (a nie zdążyłam nawet wrzucić fantów od @krecik ), wiięc fanty i nadwyżkę kasy przeznaczyć na inne zwierzę lub zachować na później gdyby ktoś z Was potrzebował podobnej pomocy. Macie pomysł?

[Mysza <")))/]

To proponuję doprowadzić do finiszu transakcje, które już zostały zawarte. Fanty, które zostały, zachować na kolejną nagłą akcję, tak samo środki pieniężne o ile zostaną, ponieważ "na razie" i tak nie wiemy jak się sprawa zakończy. Leczenie trwa, więc może chwilowo nie zakańczajmy bazarku.

[Bożena]

Alinka nie zakańczaj bazarku. :cmok:

[Bożena]

@Bożena dziękuje za zalicytowanie sówki, Klaudia przeżywa czy komuś się w ogóle spodobała :-)

Wszystko co robi Klaudia jest cudne i podoba mi się. Jak nikt mnie nie przebije to sówkę odbiorę osobiście.

[Mysza <")))/]

jasne, że sowa śliczna, teraz sówki są modne :D

[marcsl]

Przypinka jest bajerancka,biorę jedną sztukę :)

[Mysza <")))/]

Marcin , podaj dane na PW, przypinka leci do Ciebie :)

[Mysza <")))/]

Do mnie dotarły ziółka :) Nie wiem kto pakuje paczki, ale moja prawie się otwarła, bo taśma sklejająca dno, trzymała jedną stronę kartonu na 2 mm szerokości. Pakujący miał chyba zeza ^^

W ogóle, to zastanawiałam sie czy dziś dostanę się na forum, ponieważ nocą szyszki nawiały z woliery i obżarły mi kabel zasilający od laptopa, kawałek kabla od internetu i przedłużkę za szafą. O dziwo nie ruszyły kabli z peceta mojego M...chyba dlatego, że nie były wpięte do prądu po prostu, wyłączyłam mu zasilanie na noc.
  Dokładałam sianka po 2:00 w nocy i chyba nie zaskoczył mi skobelek. Rano, uchachane po ogonki, wpadły prawie pod stopy mojego M. Widząc go uciekły za segment, to się nazywa "wiać na sam widok". Na szczęście obie w tempie ekspresowym wybiegły do mnie słysząc znajome "chodź, chodź, chodź" i potrząsanie słoikiem z migdałami. Także łapanie zajęło mi: Bunia 15 sekund, Beza 3 sekundy :D Po migdałku i do klatki.

[dream*]

Ciesze się, że tak szybko :) Co do pakowania to nie wiem
Jakieś fajne?

btw dostałam wpłatę od Klaudiusza i Marcina. Dziękuję chłopaki

Myszko, wyślij mi w wolnej chwili dane do przelewu za koszta wysyłki

[Mysza <")))/]

Pytasz czy fajne opakowanie czy fajna zawartość? ^^ Paczka kartonowa, rozklekotana od spodu, a w niej to co na zdjęciu poniżej. Jasne, że fajne a na pewno smaczne :) Beza złapała pomidorka i pognała na półkę, nie dała się sfotografować.

[dream*]

chipsy marchewkowe są smaczne :D moje bardziej je lubią od tych blanszowanych i póki co to ich ulubiony smakołyk

[Mysza <")))/]

chipsy marchewkowe są smaczne :D

Mówisz? Hmm.. spróbuję ;>

[dream*]

Dobra kochani :)
Są dobre wieści.
Szczuras już jest wygojony po zdjęciu szwów :)
Dostałyśmy fakturę:


podsumowując, zebraliśmy ponad 200zł za co Wam pięknie dziękuję *****
Resztę spokojnie już pokryjemy z własnych środków bo nadchodzi wielkimi krokami dzień wypłaty... 10
Mam nadzieje, ze do konca tygodnia szczurek zostanie odebrany człowiekowi który nas tak niefajnie potraktował i bedziecie mogli go w końcu lepiej poznać. :)
niestety przez fakt, że szczur pozostawał pod opieką Andrzeja który próbował nas oszukać a później nie odbierał naszych telefonów to nie bardzo nawet wiedziałysmy co się z nim dzieje o fotkach itp nie wspominając.
na szczescie ta cała akcja się już kończy, jeszcze tylko viva przejmie szczura od Andrzeja i przekaże Paulinie i będę mogła spać spokojnie. 
Jeszcze raz Wam bardzo dziekuje za wsparcie, nie tylko finansowe ale też słowne bo nie ukrywam, że to ciężka sytuacja zawieść się na kimś kogo znało się parę lat i to realnie.

[Claudi]

Może w takim razie lepiej warto polegać na SPRAWDZONYCH znajomych?

[dream*]

Może w takim razie lepiej warto polegać na SPRAWDZONYCH znajomych?

@Claudi tak... tylko, nie mam sprawdzonych znajomych od szczurów a sytuacja była bardzo pilna (była sobota wieczór kiedy podejmowałyśmy decyzję, że podejmujemy ryzyko). Inna sprawa, że nie spodziewałam się czegoś takiego po osobie którą tyle czasu znałam.

[Bożena]

Inna sprawa, że nie spodziewałam się czegoś takiego po osobie którą tyle czasu znałam.

Alinko jeszcze nie raz cię ktoś zawiedzie niestety. >

[Claudi]

Pisząc to myślałem o naszym "administratorskim" środowisku, bo chociaż się ostro kłócimy (kłóciliśmy?) od czasu do czasu, to jednak nie pamiętam, by ktoś komuś wyciął jakiś podobny numer.

[dream*]

Pisząc to myślałem o naszym "administratorskim" środowisku, bo chociaż się ostro kłócimy (kłóciliśmy?) od czasu do czasu, to jednak nie pamiętam, by ktoś komuś wyciął jakiś podobny numer.

to prawda :)))
raczej możemy na siebie liczyć.
Zresztą wiesz, że gdyby to była szynszyla to sprawa wyglądałaby inaczej :)
no i gdyby to nie była sobota, godzina 20...

[Nerchel]

Cześć, tu Paulina (przyszły obiecany DS owego szczurka)
Od jakiegoś czasu zaglądałam tu i muszę powiedzieć, że jestem Wam bardzo wdzięczna. Nie spodziewałam się, że środowisko szynszylowe może być takie serdeczne i chętne do pomocy. Nie chodzi mi tylko o bazarek, ale samo wsparcie, jakim otoczyliście Alinę. Mnie też to bardzo pomogło. Nawet nie wiecie, ile nerwów nas kosztowała cała akcja, a jeszcze nie wiadomo, czy Andrzej nie wywinie jeszcze jakiegoś numeru.
Wczoraj się dowiedziałam, że "Marcel" był leczony również z wszołów. Na początku myślałam, że DT Andrzeja ściemnia, żeby wrobić nas w jeszcze większe koszty, ale gdy koordynatorka Vivy to potwierdziła, musiałam uwierzyć. Nie wiadomo, skąd je złapał, ze wszołami miałam już wiele razy do czynienia, ale u moich sklepowców nie widziałam żadnych objawów...
Tak czy siak, ivermektyna już została wylana, więc nie ma co po niej płakać. Ważne, żeby ogon miał, jak zdrowieć.
W sobotę Viva odbiera zwierzaka i będzie gotowa go nam już przekazać(chociaż z moich rozmów z DT wynikało, że średnio chcą go oddawać...). Jeśli wszystko będzie dobrze, to najpóźniej we wtorek będziemy mogli się pochwalić zdjęciami, żeby nie trzymać Was w niepewności. ;)

Pozdrawiam cieplutko!

[Bożena]

Witaj Paulina. Mam nadzieję ,że szczurek trafi do ciebie bez problemów. Trzymamy za to  mocno kciuki. No i  oczywiście czekamy na zdjęcie dzielnego chłopaka już w twoim domu.

[elanutka]

Czy wiadomo, co dzieje sie ze szczurkiem ?

[Mysza <")))/]

Oo, też chciałam zapytać :)

[dream*]

Hej :) ponoć zagojony, oswaja się z wielką klatka - i tyle wiem bo Paulina była teraz na urlopie ale jutro widzę się z.nią w.pracy to powiem jej żeby się odezwała :))

[Nerchel]

Hej, zagojony i nawet połączony z czwórką bab, które go ustawiają po kątach. Najciekawsze jest to, że najbardziej próbuje go dominować Czarnuszka, czyli poprzednia omega. Widać chce sobie odbić, że wcześniej to ona była najniżej. Czasem Maska (alfa) przyjdzie, żeby ich rozdzielić. Facet jest tak potulny, że właściwie sam się dominuje na ich widok. Nie wiem, czy tak lubi femdom, czy po prostu chce być kulturalny wobec dam.

Ale widzę poprawę w samopoczuciu. Wcześniej przez tydzień siedział sam w tej wielkiej klatce i bał się po niej chodzić. Teraz dostał towarzystwo i aż chce mu się biegać. Nawet nie może się zdecydować, w którą stronę. Zabawnie to wygląda. :D

Zdjęcia Jaskra, jego nowego stada i lokum porobię w poniedziałek. Dzisiaj jestem zbyt zmęczona, a jutro muszę iść do pracy. Pozdrawiam wszystkich serdecznie, dziękuję za zainteresowanie ;)

[Mysza <")))/]

Paulino, dziękujemy za relację :) To super, że Jaskier, to zapewne jego nowe imię, czuje się już lepiej i odzyskał wigor. Foteczki oglądniemy bardzo chętnie :)

[elanutka]

To świetnie , ze Jaskier zaprzyjażnił się z panienkami ! Szczuraski to wesołe stworzenia, jezeli tylko mają warunki do okazania tej radości zycia ! Kiedyś bałam sie szczurków, ale jak nasza najstarsza sie zawzięła i z pierwszej wypłaty kupiła dwa dambusie to nawet się ich nie boje jak same wchodzą mi na ręce gdy sie je karmi.

[Nerchel]

Dziś kolejny sukces dla Jaskra! Czarnuszka znowu chciała go gnębić, ale ten się postawił i ją zdominował. Alfa wciąż go iska po brzuchu, z wielką nadzieją sprawdzając również czy może jednak ma jajka ;)
Jakoś podłapał od reszty, że hamaki są do biegania, a pręty do wspinania. Powoli nawet ogarnia, że kupki się robi tam, gdzie jest nasypany żwirek... Ale za to sika wszędzie i muszę im ciągle półki przemywać.

Jego szczytem było dziś to, że mi nasikał do łóżka...

Teraz siedzi w górnym koszyku, razem z Miotłą.

Ogółem, mam w tej chwili pięć szczurów: Maskę, Miotłę, Dańkę, Czarnuszkę i Jaskra, który został tak przechrzczony, bo na myśl o "Marcelu" robiło mi się już niedobrze. Nie chcę, by jego imię przypominało mi, jakie peryferie zapewnił nam znajomy z jego dziewczyną. Mimo wszystko, czuję ogromną wdzięczność do Vivy, bo to dzięki jej koordynatorce w ogóle odzyskaliśmy Jaskra. To, że wybrali inną lecznicę, to już ich indywidualne powody...

Jestem wdzięczna Waszemu forum za ogół odzewu i pomoc, która pomogła nam stanąć na nogach. Dzięki bazarkowi udało się odciążyć Dream z kosztów(a należało się jej, bo to ona wszystko zorganizowała). Chciałam podziękować również Gratce, za ofiarowaną paczkę karmy (otworzyłam ją przedwczoraj po zakończeniu paczki VL). Zawsze miałam zaufanie do XtraVital i tym razem również widzę, że im smakuje. Po pierwszym nasypaniu co grubsze chrupki znalazły się w hamaczkach, jako te najcenniejsze :D

Chciałam też oświadczyć, że w podzięce dla Dream mam w planach ulepić ceramiczne kąpielisko dla jej kulek. Piszę to tutaj, żeby mieć motywację do zachowania twarzy :)

https://drive.google.com/file/d/0B5l0lO5r6pInWHA5ZFpTdGNDclE/view
https://drive.google.com/file/d/0B5l0lO5r6pInN0lNWXR0dThTRTg/view
https://drive.google.com/file/d/0B5l0lO5r6pInUHg5MThzRDVsSTg/view
https://drive.google.com/file/d/0B5l0lO5r6pInWHA5ZFpTdGNDclE/view
https://drive.google.com/file/d/0B5l0lO5r6pInNjR5bE0wbHdIYjQ/view
 
No i bonus w postaci Maski:
https://drive.google.com/file/d/0B5l0lO5r6pInbFpnbUhFVm9uQk0/view

Ogółem, już wiem, czemu robię tak mało zdjęć. Po prostu mi nie wychodzą :D

Ps, mam nadzieję, że linki się otwierają. Poprzedni sender coś zawiódł i na szybko szukałam alternatywy.

[Bożena]

Super stworki. haha jajka nie odrosną. Foty fajne. No i mam nadzieję,że Dream się pochwali kąpieliskiem.

[elanutka]

Wiszący na kratach Jaskierek ! Super ! A imie wybrałaś bardzo oryginalne ! Nasze szczuraski to Duffy i Nikki