hypothetical
12 Maj, 2024, 21:50

Wyślij odpowiedź

Uwaga: W tym wątku nie pisano od 120 dni.
Jeżeli nie masz pewności, że chcesz tu odpowiedzieć, rozważ rozpoczęcie nowego wątku.
Nazwa:
Email:
Temat:
Ikona wiadomości:

Weryfikacja:
To pole musi pozostać puste:

Wpisz litery widoczne na obrazku
Prośba o inny obrazek

Wpisz litery widoczne na obrazku:
9-7=:

Skróty: naciśnij alt+s aby wysłać wiadomość, alt+p aby ją podejrzeć


Podgląd wątku

Wysłany przez: wencik
« dnia: 29 Gru, 2007, 11:17 »

Siema!

Moj szycho  ma 4 miechy i juz duzo przeszedł ;].
Kiedyś miał nieco kaszelek i to mnie zaniepokoiło.
Zadzwoniłem do weta i powiedział że jesli nie kicha to to nie jest nic poważnego. Kazał mi sprawdzić czy nie wygryza sobie futerka.
Nic z tych rzeczy nie robił tylko kaszlał. Wtedy wet powiedział bym go przestawił bo prawdopodobnie kicha od kurzu ;]
Podziałało :)

sorki jestem troche nie kumaty:P ale - nie kichał tylko kaszlał - a weterynarz powiedział żebyś go przestawić bo kicha od kurzu? i podziałało ? to kichał czy kaszlał w końcu?
Wysłany przez: AB-BA
« dnia: 28 Gru, 2007, 23:08 »

Moja częściej psika niż kaszle, ale to nic poważnego na szczęście ;]
Wysłany przez: jelonekiniuchaczek
« dnia: 26 Gru, 2007, 18:03 »

Niuchacz na szczężcie jest odporny, ale czasem prycha i kicha, bo nawet na półeczkach ma piasek :D.
Wysłany przez: Luqas12
« dnia: 25 Gru, 2007, 21:27 »

Siema!

Moj szycho  ma 4 miechy i juz duzo przeszedł ;].
Kiedyś miał nieco kaszelek i to mnie zaniepokoiło.
Zadzwoniłem do weta i powiedział że jesli nie kicha to to nie jest nic poważnego. Kazał mi sprawdzić czy nie wygryza sobie futerka.
Nic z tych rzeczy nie robił tylko kaszlał. Wtedy wet powiedział bym go przestawił bo prawdopodobnie kicha od kurzu ;]
Podziałało :)
Wysłany przez: ana
« dnia: 14 Gru, 2007, 21:15 »

U nas to jednak szczekanie uff... juz mi lepiej  [czytam] i czerpie wiedzę z waszego doświadczenia Dziękuje i pozdrowionka :D
Wysłany przez: dream*
« dnia: 13 Gru, 2007, 20:08 »

najpierw trzeba się zastanowić czy to napewno kaszel, a nie 'szczekanie' ze strachu/smutku/samotności lub kichanie z powodu uczulenia np. na piasek. Jeśli kaszel to bez weta się nie obejdzie.

Polecam wzmacnająco odporność:
dziką różę i kwiat hibiskusa, jednak, jeśli szynszyla kaszle to same ziółka jej nie wyleczą, co najwyzej pomogą wrócić do zdrowia.
Wysłany przez: Yoko
« dnia: 13 Gru, 2007, 15:11 »

Zastrzyk nie pomoże...^^ A poza tym kiedy Musli albo Maniuś szczekają, ja ich głaskam i wszystko przechodzi. żadnego kłucia i igieł!  :shock:
Wysłany przez: Szynszylusia
« dnia: 13 Gru, 2007, 14:38 »

Ja poszłam do weterynarza z takim problemem dał zastrzyk i wszystko minęło. Także ty też idź do weterynarza!
Wysłany przez: coolmamcia
« dnia: 13 Gru, 2007, 10:57 »

Ten dźwięk o którym pisze Yoko brzmi mniej więcej tak http://www.chinchilla-sounds.de/sounds/warn1.wav i jest wykonywany przez szynszyla w pewnych sekwencjach. Szczeka kilkakrotnie, następuje przerwa i znów szczekanie. Pojawia się w określonych momentach szczególnie w nocy kiedy szynszyl jest sam w klatce lub w dzień w trakcie drzemki. Jest to dźwięk alarmowy- szynszyla wtedy się boi. Pozycja jaką wtedy przyjmuje też jest charakterystyczna- łebek nieco wysunięty do przodu, napięte ciałko, nieruchoma poza. Przynajmniej tak to wygląda u mojego nadwornego szczekacza Zozka. Szczekanie jest tak charakterystyczne, że kiedy poobserwujesz swojego malutkiego nie powinnaś mieć trudności w odróżnieniu go od kaszlu.
Jeśli Twój zachowuje się właśnie w ten sposób co byłoby całkowicie normalne bo jest w nowym miejscu to nie ma powodów do niepokoju. Jednak jeśli ten "kaszel" nie jest podobny do tego co opisałam to radzę jak najszybciej udać się do weterynarza. Dodatkowo podawać pyłek pszczeli (bomba witaminowa) może być hibiskus, dzika róża (wit C).
Wysłany przez: Yoko
« dnia: 13 Gru, 2007, 10:02 »

A może wiecie o co im chodzi? Po prostu o ten dźwięk wydawany przez szylki? To taki niby kaszel niby szczekanie?
Wysłany przez: ana
« dnia: 13 Gru, 2007, 08:49 »

Witajcie:)
Mam szylke prawie 3 dni kupiłam ją w sklepie zoologicznym Wydaje mi się że wraz z nią kupiłam jej kaszel :( Nie jest uporczywy ale troszkę mnie martwi :( Hmmm... chyba też zaczne szukac jakiegos doktorka który zna się na tych gryzoniach ...
Wysłany przez: Basia_W
« dnia: 30 Wrz, 2007, 18:48 »

No chyba jednak nie są normalni. Może jutro uda ci się znależć jakiegoś odpowiedniego. Podawaj mu chociaż pyłek pszczeli żeby miał jakieś witaminki.
Wysłany przez: Justek
« dnia: 30 Wrz, 2007, 15:13 »

hej mam szylka już prawie 2 latka  :D
Mieszkam w Gorlicach a tutaj nie ma normalnych weterynarzy bo już byłam jeden powiedział że na takim stworzeniu się nie zna a drugi wyśmiał chorobę mojego szylka!!!! Nie normalne no nie?
Wysłany przez: Katrin
« dnia: 29 Wrz, 2007, 22:51 »

Idź do weta tak jak Mysza mówi a tak z ciekawosci ile czasu masz szyla :pytam_pytam_pytam: ;)
Wysłany przez: Mysza <")))/
« dnia: 29 Wrz, 2007, 20:44 »

Iść do weta natychmiast na osłuchanie płuc itd. Nic tu sami nie pomożemy.
Trzymać szynszylka w cieple bez przeciągów.
Wysłany przez: szynszylek kaszle?
« dnia: 29 Wrz, 2007, 20:16 »

Hej, mój szynszylek kaszle co robić?
SimplePortal