Autor Wątek: Czy mogą byc jakieś roślinki w klatce? (Przeczytany 1547 razy)

Anna83 · « **dnia:** 29 Gru, 2006, 19:33 »

Utworzyłam ten wątek bo Daniel(mąż mój) ma wizję posadzenia w klatce roślinki.To na jego prośbę tu piszę i pytam Was czy jest jakaś co jej nie będzie jeśc a i nie będzie trująca?Klatkę mam w klimacie naturalnym tzn.że wyklejona jest drzewem i kamieniami.Sztuczne kwiatki oczywiście Kaśka pogryzła w mik.Śmiac mi się chciało,bo Daniel sądził że nie będzie się tym interesowac.A ona moment i obracała kwiatek w łapkach.... :D Proszę o odpowiedz....

Andreas · « **Odpowiedź #1 dnia:** 30 Gru, 2006, 18:15 »

Nie ma takiej rzeczy :-D której szynszyle by nie obróciły w puch podczas nocnych harców w klatce ....
Roslinka moze byc ... oczywiscie ... kazdego wieczoru nowa ... i rano bedziesz wyjmowała poobgryzana doniczkę

karolajn · « **Odpowiedź #2 dnia:** 30 Gru, 2006, 20:51 »

A gdyby zasadziła jakies ziółko ?

Anna83 · « **Odpowiedź #3 dnia:** 30 Gru, 2006, 23:23 »

wydaje mi się że nie ma takiej rośliny która mogłaby byc w klatce.Mąż jednak ciągle duma na ten temat i sądzi że jakaś napewno jest.No i posadziłam w małej doniczce szczypiorek kiedyś.Jak zaczął wschodzic to wstawiłam miedzy kamienie tak aby nie miała dostępu do ziemi i co.....szczypior zrobił się żółty i ani Kasia ani my go nie widzieliśmy.Pomimo tego Daniel ciągle od czasu do czasu wraca mi do tego tematu.Nie może zrozumiec że nawet gdyby jakaś taka roślina była to i tak by nie miała szans na słońce. Czy ktoś jeszcze mnie poprze?

fanaticus · « **Odpowiedź #4 dnia:** 01 Sty, 2007, 06:48 »

oj chyba niestety jest tak, że cokolwiek to będzie, jeśli zwierzaki będą miały do tego dostęp, to nieważne czy będzie jadalne, szkodliwe, trujące czy totalnie neutralne - na pewno zostanie albo pożarte albo przynamniej przerobione na strzępy :)

aneta_117 · « **Odpowiedź #5 dnia:** 01 Sty, 2007, 16:02 »

Możecie posadzić trawkę, szylki ja szybciutko poobgryzają, ale na pewno nie zaszkodzi:)

Czy mogą byc jakieś roślinki w klatce?