szynksik (szynszyl+skunksik)?

[Rue]

Prosimy bardzo ładnie.

[syyyylwia]

Piszę jak było.  Jak zwykle bawiłam się z moim myszolem. Po kilku minutach juz nie chciał się ze mną ganiać, więc postanowiłam go trochę rozruszać, więc zaczełam go trochę zaczepiać, bodząc w boczki. Fiodorcio na mnie fuczał, jak zwykle zreszta, trochę mnie podgryzał, aż zaczął bojowniczo gruchać i nagle pojawił sie on... przenikliwy zapach vibovitu. Skąd? nie mam pojęcia, poprostu sie pojawił i szybko znikł. Szynszyl nie przybrał jakiejś specyficznej pozycji, podczas bombardowania vibovitem. Gdybym nie czytała o tym na forum, pewnie bym tego nie zauważyła.
Także mogę stwierdzić, ze mój Szyl puszcza chmurę vibovitową , jak jest zły i zaczepiany.

[Rue]

A musze to sprawszic u mojego. Chociarz jak ja go denerwuje to tylko fuczy na mnie i tyle. Wrzuce to do teczki "Do zbadania" :)

[kea]

@Rue, musisz go bardzo wkurzac i szturchac ;P

[Eriu]

To u mnie dzisiaj poszedł sik w stronę mojej mamy od Wacka :). Mama coś mu dokuczała, a ten na tylnie łapki, przybrał pozę steryda "o jaki ja silny i wspaniały bój się mnie" i się zsikał. Ale to tak śmierdząco ;).

[syyyylwia]

To wszystko zależy od szynszyla. Mój poprzedni szylus w ogóle nie puszczał chmur z vibovitu, nie używał także siku obronnego. Jak go zdenerwowałam, to się odgrywał i sikał na kanapę, albo obsikiwał mi jakąś książkę, ale tak w tradycyjny sposób, bez stawania na tylne łapy. Natomiast Fiodor raczy mnie vibovitem. Na szczęście nie obsikuje , przynajmniej na razie.

[Piterek]

:???:  :???:  :shock:  :shock:   cods  nowego jak  dlamie  moje  jeszcze  z  zadnych plci  nic  nie  zrobilo  ani nie sikalo  ani  vibowitalo    :shock:  :shock:  :shock:    to  moze i lepiej  

[Rue]

A mi się to przydarzyło ostatnio. Chciałem wyciągnąć z klatki Fredka, a on mi uciekał. Jak go za mocno pogoniłem i chwyciłem co by mi się nie wyrwał to uraczył mnie chmurąvibowitu.

[miliutka13]

Przepraszam ze odnawiam stary watek ...
Mam pytanie - czy jak jest dwóch samców to siebie nawzajem beda obsikiwaly fontanną ???
A jaki jest ich ogolny zapach w klatce ? Śmierdza, czy nic nie czuć ? Bo to dla mnie ważne !
A mniej śmierdza samce czy samiczki ? i czy wogole ... ale chodzi mi bez stresowaia i wogole.

[marta1]

szynszyle nie śmierdzą wcale. Choć kiedy kupiłam samiczke z początku przez jakiś tydzień wydawała taki specyficzny zapach. Myśle jednak że to było pod wpływem stresu, bo już od dawna jest dobrze.

[miliutka13]

Aha :D
A samczyki ? ;>

[marta1]

ja mam dwa samczyki i jedną panienkę i żadnego zapachu nie ma

[miliutka13]

o to super dzieki bardzo :D

[Madzior]

Hehe, jeśli chodzi o ten wibovit,to Szysi się często zdarza   a jak się zupełnie wścieknie-np. jak muszę Ją szybko złapać po wycieczce po domu,to wtedy robi mi niezupełnie "zimny prysznic"  :lol:  :?

[wishina]

Moje dwie panienki, jeśli się im sen zakłóci, potrafią osiusiać rękę (która je karmi :wink: ), zapach jest paskudny muszę przyznać. Z tego co wiem jest to taka szylowa obrona odstraszania zapachem, skuteczna - muszę przyznać!