Po ciąży

[SkocikSkok]

A więc tak kilka minut temu moja szynszylka urodziła.
Proszę o rade co podawać jej do jedzenia oraz jak się ją opiekować <wiem że nie można jej brać na ręce>
Iść do weterynarza? Co z pępowiną szynszyla sama ją sobie odczepi?

[Jaenelle]

Przede wszystkim zapewnij szylce spokój, dopilnuj żeby nikt nie wkładał paluchów do klatki żeby pomiziać maluchy. Sama też może lepiej się z tym przez ten jeden dzień wstrzymaj.

Co do pępowiny to matka ją odgryzie i najprawdopodobniej zje, tak samo jak łożysko. Nie ma w tym nic dziwnego ani niepokojącego.

W temacie żywienia samic po porodzie na pewno są już gotowe wątki, poszukaj ;)

[Claudi]

Oddziel ojca od mamy i maluchów na 10-14 dni - będzie usiłował ją zapłodnić.

Ile maluchów urodziła?

Czy to Ty do mnie dzwoniłeś dziś około południa?

[SkocikSkok]

Oddziel ojca od mamy i maluchów na 10-14 dni - będzie usiłował ją zapłodnić.

Ile maluchów urodziła?

Czy to Ty do mnie dzwoniłeś dziś około południa?

Nie nie dzwoniłam
Oddzieliłam jak rodziła. Jednego jest cały i zdrowy już pełza po klatce :)

[Ciupelek]

możesz wziąć na ręce jeżeli samiczka ci pozwoli

[SkocikSkok]

Samiczka mi pozwala. A samczyk cierpi i na wybiegu siedzi cały czas na górze klatki od samiczki :)


A tak w ogóle mam pytanie
Mała szynszylka ma już miesiąc , włożyć jej do klatki górną półkę, bo wyciągnęłam zaraz po urodzeniu, ponieważ mama tam siedziała ,a dziecko piszczało ?

[Basia_W]

Taki maluszek może sobie za mamą chodzić po całej klatce, musi mieć tylko warunki odpowiednie do jego możliwości, czyli kładeczki z półki do półki na które sam nie potrafi wskoczyć, a także rozwieszony chamaczek w połowie wysokości, chroniący przed upadkiem z góry. Najtrudniejszy jest jakiś pierwszy tydzień życia, później sobie świetnie radzą przy spełnionych warunkach, które opisałam. W takiej nieurozmaiconej klatce, gdzie nie ma żadnej półeczki do skakania, maluszek z pewnośią się nudzi, a one uwielbiają skakać i dokazywać w tym wieku.

[SkocikSkok]

Taki maluszek może sobie za mamą chodzić po całej klatce, musi mieć tylko warunki odpowiednie do jego możliwości, czyli kładeczki z półki do półki na które sam nie potrafi wskoczyć, a także rozwieszony chamaczek w połowie wysokości, chroniący przed upadkiem z góry. Najtrudniejszy jest jakiś pierwszy tydzień życia, później sobie świetnie radzą przy spełnionych warunkach, które opisałam. W takiej nieurozmaiconej klatce, gdzie nie ma żadnej półeczki do skakania, maluszek z pewnośią się nudzi, a one uwielbiają skakać i dokazywać w tym wieku.

Nie no ma jedną 'parterową ' półkę, już bryka nawet po pokoju, ale własnie obawiałam się tej wyższej.

[Mysza <")))/]

hmm na pierwsze dni życia malca wyjęłabym jednak półki z klatki:
1. malec może z nich spać i złamać kark (kilka takih przypadków na forum już było)gdyż sam porusza sie niezgrabnie i mało pewnie stoi na nogach ,skoki z wysokości której jeszcze nie potrafi ocenić nie są wskazane.
2. matka może uciekać przed malcem wtedy tenże nie dostanie pokarmu
3.malec wymaga ogrzewania futrem matki, nie utrzymuje sam ciepłoty ciała, dlatego też powinien znajdować sie stale w pobliżu matki, matka uciekająca na wysoką półkę uniemożliwia mu ogrzanie sie.
4.aby samiczka miała chwle wytchnienia, warto podrzucac malca ojcu, również aby ten w przyszlości nie atakował malca uznajac go za nieswoje dziecko jesli nie bedzie z nim miał kontaktu. Tatusiowie również wspaniale zajmują sie maluchami, tyko należy pamiętac o przekładaniu malca spowrotem do mamy w celu nakarmienia :)

[SkocikSkok]

A i mam jeszcze jedno pytanko jaki ona (mój maluszek) ma kolor futerka?
Bo się zastanawiam i nadal nie mam pojęcie, pytam z czystej z ciekawości, nie z celów hodowlanych.

http://s0.zmniejszacz.pl/SAM_1845_zmniejszacz-pl_180277.jpg ( zdjęcie w pierwszych  dniach)
http://s0.zmniejszacz.pl/SAM_2140_zmniejszacz-pl_381984.jpg ( tutaj ma już miesiąc :))
http://s0.zmniejszacz.pl/SAM_2142_zmniejszacz-pl_838022.jpg

[owiabiks]

Nie miałam małych beży, ale to chyba ten kolor.