Pierścień z futra u samców szynszyli
Pierścień to twór powstały ze zbitego futra, najczęściej znajduje się pod napletkiem. Uciskając penisa, zaburza jego ukrwienie i przyczyniając się do możliwych infekcji. W skrajnych sytuacjach może doprowadzić do martwicy bądź parastulejki (paraphimosis) czyli wypadnięcia prącia.
Z powodu tak groźnych konsekwencji zdrowotnych ważne jest by pierścień został zauważony i usunięty możliwie szybko, stąd tak ważna jest profilaktyka.
Niestety większość pierścieni z zewnątrz jest zupełnie niewidocznych i ciężko rozpoznać ich symptomy. Zazwyczaj gdy obserwujemy, że penis nie chowa się cały w napletku bądź jest spuchnięty czy zaczerwieniony – sprawa jest już poważna.
Pierścień powstaje u aktywnych seksualnie samczyków podczas ruchów kopulacyjnych. Może on spotkać nie tylko samczyki żyjące z samiczkami lecz także samczyki w stadach jednopłciowych bądź żyjących nawet w pojedynkę – jeśli swój popęd przelewają na inne obiekty – np. maskotki.
Z moich wieloletnich obserwacji wynika, że na pierścienie z futra najbardziej narażone są:
– młode samczyki w wieku od 4 do 18 miesiąca a więc w okresie największej aktywności hormonalnej.
– Samczyki żyjące w parach mieszanych
– w okresie wiosennym – okresie silniejszej pobudliwości i wymiany okrywy włosowej.
Alarmujące sygnały mogące świadczyć o pierścieniu z futra to:
– częste czyszczenie pyszczkiem penisa
– zgrubienia pod napletkiem wyczuwalne palcami
– opuchnięty bądź zaczerwieniony penis
– penis wystający z napletka
Zaleca się więc rutynowe kontrole „podwozia” u wszystkich samczyków.
Ne jest to przyjemne ani dla zwierzęcia ani jego właściciela ale daję Wam słowo – regularnie przeprowadzane sprawią, że i Wy i Wasz zwierzak będziecie się z każdą kolejną stresowali coraz mniej. Wy z czasem nabierzecie wprawy, a Wasz samczyk nie będzie postrzegał tego zabiegu jako zagrożenia.
Cóż, umyjmy ręce mydłem, weźmy trzy głębokie wdechy i do dzieła…
Aby przeprowadzić taki przegląd należy lekko ucisnąć kciukiem tuż nad penisem.
Spowoduje to, że wyjdzie on z napletka, później dwoma palcami możemy dla pewności odsunąć napletek nieco mocniej aby zobaczyć czy faktycznie pierścień nie ukrył się głębiej. Jeśli nic nas nie zaniepokoi możemy włożyć naszego samczyka do klatki i przekupić go jakimś pysznym smakołykiem.
A co gdy zauważymy pierścień?
Najlepiej lekko przepłukać „kuper” letnią wodą – po pierwsze dla higieny, a po drugie, mokre futro wokół penisa nie będzie się do niego przylepiać podczas prób zdjęcia pierścienia. Następnie zwilżonymi w ciepłej wodzie palcami spróbujmy zsunąć pierścień, nie róbmy jednak tego jednym ruchem gdyż bardzo łatwo tak nadwyrężyć bądź nawet zerwać więzadło penisa. Pierścień należy ściągać stopniowo i delikatnie. Najbezpieczniej zrobić to palcami, lecz jeśli zwierze jest spokojne, można pomóc sobie pęsetą – ja jednak odradzam to w przypadku gdy nie mamy wprawy gdyż bardzo łatwo zrobić tak krzywdę i zadać ból zwierzęciu. Jeśli nie możemy usunąć pierścienia możemy pomóc sobie zwilżając trzon penisa oliwką, olejem parafinowym, wazeliną kosmetyczną. Po skończonym zabiegu należy przepłukać penisa letnią wodą i zsunąć lekko napletek.
W przypadku gdy nie uda nam się zdjąć pierścienia bądź nie czujemy się na siłach – najlepiej nie kombinować tylko udać się do lekarza weterynarii. Z całą pewnością ma on pewniejszą rękę niż my oraz dysponuje farmakologicznymi środkami uspokajającymi.
Do lekarza powinniśmy się udać także w przypadku gdy zauważymy, że penis jest:
– silnie zaczerwieniony
– spuchnięty
– nie chowa się w napletku
– krwawi z cewki moczowej
– bardzo nieprzyjemnie pachnie
tylko lekarz weterynarii ma możliwość fachowej oceny stanu zdrowia zwierzęcia i zastosowania poprawnego leczenia w przypadku np. stanu zapalnego.
Jedynie lekarz jest w stanie podać steryd przeciw-obrzękowyy (deksametazon), środki przeciwbólowe (np. metacam) czy odpowiednie środki przeciwzapalne.
Super artykuł ;)